intro_stalker - jak sama nazwa mówi intro do gry: Zona zna niemało różnych historii Bezlitośnie zamyka usta gawędziarzom Przywłaszczając sobie ich opowieści Nie próbuj odgadnąć jej tajemnic Jeśli ci życie miłe Nie władamy nawet swoimi myślami Nie mówiąc już o własnym losie Wszyscy jesteśmy zaledwie pionkami w czyjejś grze W której doświadczony strateg przewidział każdy ruch czekającej go partii i zawczasu rozstawił wszystkie figury Zona jest jednakowo bezlitosna dla wszystkich Nie ważne czy jesteś pionem czy królem Twoja wartość i tak jest równa zeru Gra Dusz Nowy Początek ======================================== end_of_game_movie - wideo finałowe: Przeważnie jest tak Że jeśli stajesz samemu przeciwko oddziałowi najemników z BTR To nie może się to zakończyć dobrze Coś mi jednak mówiło, że jestem na dobrej drodze Każdy mój czyn zbliżał mnie do celu Tylko jakiego? Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem Do klatki, w której byłem zamknięty podszedł człowiek i zaproponował mi przyłączenie się do najemników Niewątpliwie Było to słuszne. Tak trzeba było uczynić. Kilka siwych włosów temu Nowo przybyły głęboko westchnął i skierował się do wyjścia Plan się nie powiódł. Był potrzebny nowy "Niezbędny jest człowiek, który poradzi sobie tam, gdzie nie będę w stanie być obecnym. Jest na to miejsce" Kilka kandydatur... "Fanatyk, szaleniec albo zawodowy morderca - jeden z nich musi zostać bohaterem" Nowo przybyły uśmiechnął się cynicznie "Jak zwykle ten, który trafi się pierwszy" Kolejność wydarzeń, na pierwszy rzut oka nie związanych ze sobą zaprowadziła mnie tam, gdzie jestem teraz Stalker utkwił wzrok w zachmurzonym niebie "Gdybyście tylko wiedzieli, ile czasu i sił poświęciłem na te wszystkie niewątpliwie całkowicie przypadkowe okoliczności..." "Tylko po co mi to było..." "Nie wiadomo czy rzeczywiście chce pomóc przyjacielowi, czy może robi to z innego powodu" Gra zaczyna się rozkręcać... Obserwuje ją mnóstwo obojętnych oczu Pion chce zostać hetmanem Ale o tym nieco później Tymczasem Nemo zostaje zamknięty w Martwym Mieście Wracając schodzi z gigantycznej hałdy śmieci, co zajmuje mu wiele godzin, bo zachwyca się widokami W tym momencie ta opowieść się kończy... Gra Dusz Koniec części pierwszej =========================================== mw_rev_final_movie_start_gor - jeśli staniemy po stronie Horusa: Horus podniósł podbródek i spojrzał na swoich ludzi "Nie mogło być inaczej, Geworg." Po czym dodał, ledwo powstrzymując wściekłość: "To. Moja. Frakcja." Geworg skrzyżował ręce na piersi: "Słyszysz co mówisz? Co z ciebie za przywódca?! Interesuje cię tylko własna korzyść. Jesteś handlarzem, a nie stalkerem!" Twarzy Horusa ogarnął grymas wściekłości: "Jeśli chcesz żyć, to lepiej się stąd zwijaj" Geworg westchnął, pokiwał przecząco głową i powiedział: "Nie mogę dopuścić, aby u władzy stanął taki..." ================================================= mw_rev_final_movie_ugrumiy - jeśli staniemy po stronie Mruka: Z tyłu rozbrzmiał ochrypły głos: "Posłuchajcie siebie. Niczym stado parszywych pseudopsów żrecie się między sobą o prym w stadzie Tymczasem świat dookoła was płonie Ponury pomimo wszystko się zjawił A ja ledwo co zdążyłem czmychnąć pod nosem oddziału najemników Jeszcze pięć minut i i nie ostałby się żaden anarchista Jesteście jak nigdy obaj potrzebni tej frakcji ale nie stajecie w pierwszych szeregach tej bitwy stary stalker czegoś takiego nie widział Takich długich przemówień jeszcze nie wygłaszał Burknął coś pod nosem, jakby przewidując wynik "Co mogłem to zrobiłem. Bywaj, Nemo. Pora umierać" Odwrócił się i skierował do wyjścia z bazy gdzie stopniowo narastało prawdziwe tsunami automatowych wystrzałów =================================================