Skocz do zawartości

Brytyjski "gołębiarz"


Rekomendowane odpowiedzi

To strzela nie tylko snajper, ale również jego pomocnik obsługujący komputer, stację meteo i kupę innych technicznych urządzeń. Snajperowi pozostaje teraz tylko nacisnąć na spust w odpowiednim momencie. Przecież nie widzi celu. No i liczyć na łut szczęścia. Na taką odległość, to delikatny podmuch wiatru, lub termiczny ruch powietrza, zaniesie kulę sporo od celu.

To już nie te czasy, kiedy liczyło się dobre oko, intuicja i refleks. Cechy, które mieli obaj strzelcy z Wroga u bram. To byli prawdziwi snajperzy. Za takiego można uważać tego zabitego, który nie korzystał z dobrodziejstw techniki, a odnosił sukcesy ze swojego SWD. No i też dobrze świadczy to o broni z której strzelał.

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kondotier napisał:

Za takiego można uważać tego zabitego, który nie korzystał z dobrodziejstw techniki, a odnosił sukcesy ze swojego SWD. No i też dobrze świadczy to o broni z której strzelał.

@kondotier w pełni się z Tobą zgadzam. Tak na marginesie: przypomniało mi się jak w jednym z odcinków serii "Największe bitwy pancerne" czy jakoś tak, amerykanie rozstrzeliwali z Abramsów irackie T72. I tutaj peany na cześć amerykańskich bohaterów. Moim skromnym zdaniem, nie trzeba być specjalnie odważnym w walce wiedząc że jest się praktycznie nietykalnym. Natomiast irakijczycy raczej świadomi byli tego że są bez szans, a mimo to podjęli rękawicę. Starsi koledzy (II WŚ) amerykańskich czołgistów musieli się wykazywać odwagą, podejmując walkę w Shermanach czy Hellcatach przeciwko Tygrysom lub Panterom. I to by było na tyle, bo całkiem wyjeżdżam poza temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet najlepsza broń, w rękach niedoszkolonego i nie do końca ją znającego, będzie tylko kupą złomu.

Pierwsza wojna izraelsko-egipska to dokładnie pokazała. Egipcjanie wyprowadzili na pustynię czołgi z zapasów, nierozkonserwowane i nie przygotowane. Smar i piasek zrobiły swoje. Nie zawsze naszpikowanie techniką jest dobre. T34 były gorsze od Tygrysów, ale było ich dziesiątki razy więcej.

A dlaczego kałachy podbiły świat? Bo wyjęty z kałuży strzelał dalej, czego nie potrafił żaden inny karabin świata. I ten sam kałach, strzelał w pustynnym upale, oraz w czasie arktycznego mrozu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kondotier napisał:

 

A dlaczego kałachy podbiły świat? Bo wyjęty z kałuży strzelał dalej, czego nie potrafił żaden inny karabin świata.

Akurat to drogi Kondotierze - między baje nalezy włożyc . Podbił świat z  prozaicznej przyczyny - był tani ,  przyczyna dodatkowa - dostepność ( kufajmany sprzedawały - lub dawały w gratisach "lekka rączka" komu się dało).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W paru miejscach się z  @kondotier-em troszkę nie zgodzę.

Cytuj

Snajperowi pozostaje teraz tylko nacisnąć na spust w odpowiednim momencie. Przecież nie widzi celu

Spróbuj w coś trafić nie widząc tego :D Jak by nie celował w gościa to by strzelał do wszystkiego co jest na horyzoncie i by mu wszystkie komputery nie pomogły.

Cytuj

No i liczyć na łut szczęścia. Na taką odległość, to delikatny podmuch wiatru, lub termiczny ruch powietrza, zaniesie kulę sporo od celu.

Tu się trochę zgodzę bo jak kiedyś oglądałem jakieś programy o snajperach i np chcieli odtwarzać strzały na te duże dystanse 2km lub więcej strzelali chyba do celu przynajmniej o rozmiarze 1mx1m to po uwzględnieniu tych wszystkich poprawek, używaniu komputerów balistycznych itd sukcesem było jak gdziekolwiek trafiali w ten cel, czy to w krawędź tarczy, czy gdzieś koło środka. Więc porównajmy to do człowieka, ;) Czy go trafił w mały palec, czy w serducho :D

Cytuj

To już nie te czasy, kiedy liczyło się dobre oko, intuicja i refleks ........ To byli prawdziwi snajperzy. Za takiego można uważać tego zabitego, który nie korzystał z dobrodziejstw techniki, a odnosił sukcesy ze swojego SWD

Te cechy liczą się cały czas. I dlaczego za takie uważać tylko tego zabitego? Bo miał SWD, on strzelał maks na jakieś 800m to mu wystarczyła jego luneta PSO-1 z poprawkami na niej (jakby nie patrzeć też to zdobycz techniki), A jak już się chce strzelać 4x dalej to trzeba uwzględniać wiele innych czynników, na szczęście mamy teraz komputery i różne mierniki, które robią to za nas. Byłby "snajperem" i równałby się z tamtym jakby to wszystko przeliczał samemu na kartce, a nie robiłby to za niego obserwator? Kurde może by mu to z pół godziny zajęło albo lepiej. :D

Bez zdobyczy techniki to chyba tylko Simo Häyhä lubił strzelać z tych znanych snajperów ale kiedy to było.

Cytuj

No i też dobrze świadczy to o broni z której strzelał

Tak samo dobrze świadczy to o broni tego brytola. Każda z nich jest dobra w zasięgu do jakiego ma być wykorzystywana.

19 godzin temu, Chlebczarow napisał:

.... amerykanie rozstrzeliwali z Abramsów irackie T72. I tutaj peany na cześć amerykańskich bohaterów. Moim skromnym zdaniem, nie trzeba być specjalnie odważnym w walce wiedząc że jest się praktycznie nietykalnym. Natomiast irakijczycy raczej świadomi byli tego że są bez szans, a mimo to podjęli rękawicę

Nie no to co jakby Irakijczycy mieli łuki i dzidy to, żeby było sprawiedliwie i honorowo to Amerykanie też by mieli wysłać do Iraku jakichś Mohikanów ;) Jak się chce wojny wygrywać to się stosuje to co się ma najlepszego i cały czas kombinuje jak to jeszcze unowocześnić.

Cytuj

a mimo to podjęli rękawicę

Tak postępuje praktycznie każdy kraj, który jest atakowany. Nic w tym dziwnego, bronisz się tym co masz. Raczej zawsze atakuje ten silniejszy (lepiej wyposażony) słabszego ;) nie odwrotnie, tak to już działa.

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tom3kb napisał:

Nie no to co jakby Irakijczycy mieli łuki i dzidy to, żeby było sprawiedliwie i honorowo to Amerykanie też by mieli wysłać do Iraku jakichś Mohikanów ;) Jak się chce wojny wygrywać to się stosuje to co się ma najlepszego i cały czas kombinuje jak to jeszcze unowocześnić.

@tom3kb masz rację, z tym że mi nie chodziło o aspekt techniczny, a tzw. czynnik ludzki i hart ducha. W zaistniałej sytuacji amerykanie nie musieli się specjalnie wysilać. Nie pamiętam czy to w tym filmie, ale była sytuacja że pocisk z PT76 przestrzelił wieżyczkę Bradleya. Jeden z członków załogi stracił głowę (dosłownie) i tu szok, konsternacja. Inna sprawa że irakijczycy mieli większe doświadczenie bojowe i byli bardziej okrzepnięci w walce po wojnie z Iranem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chlebczarow- skąd ta informacja o  penetracji armatą czołgu PT76 wieży Abramsa. Biorąc pod uwagę parametry balistyczne onejze "puszki" (D 56T) ,  to nawet z tzw "przyłożenia" miałaby ciężko cos zrobić.Na temat Abramsów w Iraku et consortes :http://www.defence24.pl/164953,straty-abramsow. Polecam przeczytać.

Edytowane przez boberm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ChlebczarowSorry - moja wina - nie doczytałem. Pomrocznosc jasna nieokreślona:020: z mojej strony była.

W nawiążaniu do wypowiedzi @kondotier i @tom3kb:  ciśnie mi sie na usta pytanie : jeżeli snajperem jest  osoba pokroju w/w Simo Haihy , który ze swojego finskiego mosina zdejmował przeciwników na odległościach + 200 m używając li tylko mechanicznych przyrządów celowniczych ,to jak nazwać tego strzelającego na odległości wykraczające poza percepcję zwykłego człowieka , a którego jedynym zadaniem jest tylko  , lub aż  - nacisnięcie spustu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniają się czasy, zmienia się technika wojskowa.

Etymologia określenia snajper jest przewrotna. Cyt: Etymologia słowa pochodzi od gatunku ptaka bekasa (ang. sniper), który słynął ze swojej płochliwej natury. Myśliwi, którzy byli go w stanie upolować uchodzili za najzdolniejszych, stąd zapewne późniejsze wykorzystanie słowa w kontekście celności żołnierzy.

Teraz te snajperskie zdolności zastępują komputery. Człowiek, jest tylko wykonawcą jego poleceń. Ale nazwa pozostanie. Czyli snajper, lub po naszemu: strzelec wyborowy.

Punktem celowania, wcale nie musi być cel, ale jakiś nieruchomy obiekt w jego pobliżu. Komputer obliczy poprawkę dla ustawień celownika, nie tylko na wiatr. Ale decyzji nie podejmie. Poruszyć wskazującym palcem musi już człowiek.

Tak jak z kawalerią. Nazwa pochodzi od konia, ale współczesny kawalerzysta pancerny, powietrzny itp. mógł żywego konia na oczy nie widzieć. Przyzwyczajenia zostają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kondotier napisał:

Ale nazwa pozostanie. Czyli snajper, lub po naszemu: strzelec wyborowy

Nie jestem zbytnio "rozgarnięty" w tym temacie, ale wydaje mi się że Amerykanie rozróżniają strzelca wyborowego (ang. marksman) od snajpera (sniper) . Naprowadźcie mnie jeżeli błądzę. 

Sorry, @boberm był szybszy.

Edytowane przez Chlebczarow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas trochę zatarła się różnica pomiędzy strzelcem wyborowym a snajperem, kiedy ze względu na masowość produkcji SWD, miał on trafić do każdej drużyny piechoty, dla strzelców wyborowych. Ale jak zwykle znaleźli się mędrcy i zamiast amunicji specjalnej, zastosowali do SWD naboje od karabinów maszynowych. Skutek tak dla SWD jak i pomysłu był opłakany. Nad nazewnictwem i zadaniami dla takich strzelców można się długo rozwodzić. A i tak mędrcy typu A.M., zrobią po swojemu.

Chyba że któremuś z naszych forumowiczów, powiedzie się w polityce i zajmie to prestiżowe stanowisko :020:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kondotier - ot  , znalazłem w wiki :

Strzelec wyborowy a snajper

Obecnie w polskiej terminologii wojskowej występuje wyłącznie określenie strzelec wyborowy. Jest ono odpowiednikiem występujących w terminologii państw anglosaskich określeń sniper oraz sharp shooter, designated marksman lub po prostu marksman. Pierwszy termin oznacza żołnierza działającego w pojedynkę lub w małej 2-3-osobowej grupie, o dużej autonomii, operującego niezależnie od większych pododdziałów, najczęściej wyposażonego w powtarzalny karabin wyborowy. Do jego typowych zadań należą zwiad i obserwacja, zwalczanie strzelców wyborowych nieprzyjaciela, eliminacja wyższych stopniem oficerów, wyznaczenie celów ataku oraz – w niektórych przypadkach, przy wykorzystaniu wielkokalibrowych karabinów wyborowych – niszczenie sprzętu. Pozostałe terminy oznaczają żołnierza działającego w ramach drużyny piechoty, wspierającego ją ogniem na dalszych dystansach. Dysponuje karabinem precyzyjnym (zazwyczaj jest to broń samopowtarzalna) lub karabinkiem automatycznym zaopatrzonym w celownik optyczny o powiększeniu 4-6x.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też snajperem jest samodzielnie działający strzelec do zadań specjalnych. A reszta to wyborowi.

Tyle tylko, że ten pierwszy ze względu na osiągnięcia techniki pomału zacznie zanikać. Już teraz zastępują ich i to z lepszym skutkiem drony. Są bardziej precyzyjne i mając opcję rozpoznawania twarzy, nie popełniają pomyłek.

A i strzelcy wyborowi też mają mocna konkurencję. Większość współczesnych karabinów, ma co najmniej celownik kolimatorowy, dający większa precyzję strzału.

Dam jeszcze taki przykład. Fizylierzy. Ta nazwa na przestrzeni dziejów, też była przypisywana żołnierzom używającym innej broni niż większość. Broni nowocześniejszej, celniejszej, lepszej. W czasie II WŚ, Rosjanie fizylierami nazywali żołnierzy uzbrojonych w PPSzę lub pochodne. Teraz tak by trzeba było nazywać wszystkich uzbrojonych w broń automatyczną, umożliwiającą strzelanie ogniem ciągłym. Czyli praktycznie każdego.

Tak że my sobie możemy pogadać, a czas zrobi swoje.

 A tak na marginesie, z prawdziwego SWD wystrzeliłem nie jeden nabój. Ale to było pół wieku temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, vidkunsen napisał:

U mnie na osiedlu jest koleś który jest snajperem, jak się nawali to potrafi 2 godziny łazić z jednym okiem przymkniętym, czasem mu reksio wyskakuje jak gdzieś w drzewo przydzwoni.

@vidkunsen leżę i kwiczę. :D:021:.

@kondotier wielki szacunek dla twojej wiedzy, nie zaczerpniętej z wiki.

@boberm poprzednie zdanie nie oznacza że dla mnie wiedza z wiki jest czymś pośledniejszym, sam się nią bardzo często posiłkuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.