Yossarian Opublikowano 5 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2018 Amerykańska armia w dużej mierze polega na uzbrojonych w rakiety dronach bojowych, którymi można sterować z bezpiecznej odległości bez narażania życia żołnierzy. Dlatego Stany Zjednoczone rozwijają koncepcję latających lotniskowców - samoloty transportowe mają przewozić duże ilości uzbrojonych maszyn bezzałogowych, które będą prowadzić zmasowane ataki na zasadzie roju. Roje dronów mają być nową bronią nie tylko Amerykanów Agencja DARPA pracuje nad programem o nazwie Gremlins. Planuje się wykorzystać czterosilnikowe samoloty C-130 Hercules do transportu dronów bojowych. Według tej koncepcji, chmary uzbrojonych dronów mają być uwalniane niczym pszczoły z ula i wyruszać na terytorium wroga. Maszyny będą posiadać konkretne zadania do wykonania i otrzymają różnorodne uzbrojenie - mogą to być rakiety, bomby, broń elektroniczna lub elektromagnetyczna. Po przeprowadzeniu ataku, drony obsługiwane przez operatora będą powracać do samolotu transportowego. Ten z kolei zabierze je do najbliższej bazy, gdzie otrzymają nowe uzbrojenie i będą przygotowywane do kolejnego uderzenia. DARPA chce, aby atakujące w roju "gremliny" były gotowe do następnej operacji już w ciągu 24 godzin. Pierwsza wzmianka o latających lotniskowcach pojawiła się w 2014 roku. Dziś z całą pewnością można uznać, że prace nad programem postępują - agencja DARPA planuje wykonać lot samolotem C-130, który zademonstruje umiejętność uwalniania i przechwytywania chmary dronów. Test został zaplanowany na rok 2019. Nie podano jeszcze dokładnej daty, lecz jak widzimy projekt Gremlins może zostać ukończony szybciej niż przypuszczano. Latające lotniskowce z pewnością zwiększą możliwości amerykańskiej armii. Źródło: http://nt.interia.pl/raporty/raport-wojna-przyszlosci/wiadomosci/news-stany-zjednoczone-zapowiadaja-testy-pierwszego-latajacego-lo,nId,2484991 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vidkunsen Opublikowano 5 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2018 Nie chcę martwić zwolenników tej "mongolskiej" teorii ale już ten kit gdzieś widziałem: "Sky Kapitan i świat jutra" (2004) A jeśli zmajstrują coś podobnego to zapewne tak na 100% skończy tam gdzie ichnie wahadłowce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yossarian Opublikowano 5 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2018 Wg. mnie użycie nazwy "lotniskowiec" w tym konkretnym przypadku jest trochę na wyrost. Bardziej pasowałby nosicielo - lądownik , czy coś w tym rodzaju. Lotniskowiec jest jednostką autonomiczną, zdolną samodzielnie przygotować swe jednostki pokładowe do ponownej akcji. Tutaj mamy bardziej taką powietrzną ciężarówkę z możliwością pozbierania z powrotem tego co wcześniej transportowała. Koncepcja powietrznego transportowca nie jest niczym nowym np. w latach trzydziestych XX wieku radziecki projekt «Звено» . Pomysł polegał na stworzeniu bombowca z możliwością aktywnej obrony, który byłby zdolny do wypuszczenia własnych myśliwców w obliczu zagrożenia. Ponadto, takie rozwiązanie umożliwiłoby przetransportowanie myśliwców poza ich własny maksymalny zasięg, zapewniając ciągłą ochronę samolotu bazy. Myśliwce mogłyby także zostać uzbrojone w bomby o takim wagomiarze, z którymi nie byłyby w stanie wystartować o własnych siłach – pozwalając na zrzucenie ich w locie nurkującym i powrót do działań osłonowych. Spoiler Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.