Yossarian Opublikowano 17 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2018 Na świecie powstaje coraz więcej latających samochodów, które wkrótce zaleją rynek. Niestety w większości przypadków, latające samochody są zbyt drogie i/lub wymagają licencji pilota, przez co nie są dostępne dla wszystkich. Nowy pojazd, który został opracowany przez firmę Opener z Doliny Krzemowej rozwiązuje te problemy. Latający samochód BlackFly Po wielu latach projektowania i testowania, Opener ujawnił światu latający samochód BlackFly. Jest to autonomiczny elektryczny pojazd, przypominający dużego drona. Maszyna jest jednoosobowa, posiada zasięg 40 km i rozwija prędkość do 100 km/h. Twórcy wyposażyli ją w osiem śmigieł oraz baterię, którą można naładować w ciągu 25 minut. BlackFly był opracowywany przez 9 ostatnich lat. W tym czasie w ramach testów pokonał ponad 20 tysięcy kilometrów i wykonał ponad 1400 lotów. Pojazd klasyfikuje się jako ultralekki samolot i nie wymaga licencji pilota, ani pasa startowego. Latający samochód, choć ten potrafi tylko latać, już w przyszłym roku pojawi się w sklepach. Właściciel firmy Opener, Marcus Leng powiedział, że nowy pojazd będzie dostępny w cenie samochodu typu SUV. Dokładnej kwoty nie znamy, ale wygląda na to, że będzie o wiele tańszy od większości latających samochodów, które, choć faktycznie posiadają lepszą specyfikację, są drogie i potrzebna jest licencja pilota, aby je obsługiwać. Z kolei BlackFly ma przede wszystkim dostarczać rozrywki i nie mógłby zastąpić samochodu, ponieważ jako ultralekki samolot nie można nim latać w nocy, ani nad miastem. Źródło: https://nt.interia.pl/gadzety/news-latajacy-samochod-blackfly-wkrotce-trafi-do-sprzedazy,nId,2607133 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kondotier Opublikowano 17 Lipca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2018 Ja w tym czymś, nie widzę nic z samochodu, a raczej jakiegoś zminiaturyzowanego ULSa. Nawet chyba nie ma to kół, to jak po drogach będzie jeździło? I oglądając takie "wytwory", zastanawiam się do czego to komu potrzebne. Przecież już od dawna są samoloty z obracanymi silnikami, pozwalającymi w momencie startu i lądowania zamienić je w pionowzloty. Po starcie domowego podwórka, przelot w docelowe miejsce i tradycyjnie brak miejsca do zaparkowania. Ale za to łatwiejsze zaparkowanie w piętrowych garażach, bo każde piętro może mieć własna platformę do przyziemienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.