Yossarian Opublikowano 31 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2018 W północno-wschodniej Francji istnieją strefy, do których nikt nie ma prawa wstępu. Po 100 latach od zakończenia I wojny światowej ziemia nadal kryje setki ton niewybuchów, niewypałów, przerdzewiałej amunicji i szczątków żołnierzy. Niemieckie okopy, które były wykopane w lesie w okolicach Longueval. Ostrzał artyleryjski zmiótł las z powierzchni ziemi Takie miejscowości jak Beaulne-et-Chivy czy Courtecon, leżące w departamencie Aisne, albo Hurlus, Perthes-lès-Hurlus i Moronvilliers, leżące niegdyś na placu boju nad Marną, lub Beaumont-en-Verdunois, gdzie toczyły się walki podczas starć o Verdun, zostały na zawsze starte z powierzchni ziemi. Niektóre z nich nadal są strefami wyłączonymi dla ludzi. Francuzi nazywają je "zone rouge" - strefami czerwonymi. Wejście do nich grozi śmiercią. Podczas Wielkiej Wojny na polach bitew niepodzielnie królowała artyleria. Toczona wojna pozycyjna spowodowała, że obszar walk był w zasadzie niewielki i odizolowany. To też sprawiło, że tylko w trakcie starć pod Verdun na metr kwadratowy ziemi spadło średnio sześć pocisków. W ciągu dziesięciu miesięcy Niemcy wystrzelili 30 mln, a Francuzi 23 mln pocisków, które zniosły dziesięć wsi i miasteczek z powierzchni. W podobny sposób bezpowrotnie zostało zniszczone 7 procent powierzchni Francji - w zgliszcza obrócono setki tysięcy domów na terenie 4000 gmin, zajmujących powierzchnię 3 337 000 hektarów. Zone rouge Już w 1914 roku rząd Francji zobowiązał się do pełnego zrekompensowania strat, jakie w wyniku wojny ponieśli cywile. Pięć miesięcy po zawieszeniu broni z 1918 roku, po długich dyskusjach pomiędzy senatorami a posłami, uchwalona została ustawa z dnia 17 kwietnia 1919 o zniszczeniach wojennych, w której władze zobowiązały się wykupić najbardziej zanieczyszczone działki i doprowadzić je do stanu, w którym ponownie będą nadawały się do zamieszkania. Akcja wykupu gruntów zaczęła się w połowie 1921 roku. Wykupiono wówczas 178 000 hektarów ziemi, które zostały oznaczone kolorem czerwonym. Strefy czerwone były to obszary z grubsza odpowiadające położeniu pierwszej linii frontu, na których zalegały olbrzymie pokłady niewybuchów, niewypałów, zmagazynowanej amunicji, szczątków ciał żołnierzy obu stron. Ziemia na tym terenie najczęściej była skażona gazami bojowymi i chemikaliami wykorzystywanymi do produkcji amunicji. Strefy te rosły i malały, częściej w zależności od lobby rolniczego, niż w przypadku oczyszczenia terenu z niebezpiecznych substancji. I tak na przykład, strefa w okolicach Pas-de-Calais cudownie zmalała z 26 tys. ha w 1919 roku do niespełna 500 ha cztery lata później. Szybko jednak ponownie ją powiększono, kiedy kilku rolników wyleciało w powietrze. Prócz czerwonej w 1919 roku wyznaczono jeszcze dwie inne strefy - żółtą, gdzie walki toczyły się sporadycznie, i zieloną, która była właściwie wolna od jakichkolwiek zniszczeń. Mapa stref utworzonych po zakończeniu działań zbrojnych Oczyszczanie Do 1 stycznia 1927 roku czerwona strefa została ograniczona do 48 820 hektarów. Nie oznacza to jednak, że zostały oczyszczone. Francuskie władze zdecydowały jedynie o tym, że pola bitew zostaną zalesione, utrzymując nadal zakaz osiedlania się ludzi i wypasu zwierząt. Mimo to już dwa lata później na placu boju pod Verdun, gdzie zginęło ponad 300 tys. żołnierzy, powstała ferma świń. Wedle ówczesnej prasy większe straty w hodowli powodowały niewybuchy niż choroby. Za kompleksowe prace saperskie zabrano się dopiero w latach 70. Niemal 50 lat po zakończeniu walk. Powstał wówczas Department du Deminage, którego zadaniem jest rekultywacja czerwonej strefy. Co nie jest łatwe. W rozminowywaniu stref zakazanych uczestniczą saperzy Legii Cudzoziemskiej Dopuszczalne normy arsenu w wielu miejscach są przekroczone 300-krotnie. Tyczy się to również ołowiu, rtęci i cynku. Francuzi liczą, że przy obecnym tempie rozminowywania, uda im się oczyścić całość terenu za 300 do 700 lat. W latach 2005-06 przeprowadzono badania, podczas których oszacowano, że na każdym hektarze ziemi do głębokości 15 cm leży około 300 niewybuchów. I to tylko w strefie czerwonej. Dla żółtej i zielonej takich badań nie prowadzono. Jednak o skali problemu w strefach zamieszkałych może świadczyć fakt, że każdego roku rolnicy wykopują i dostarczają władzom około 900 ton materiałów wybuchowych. Problem dotyczy prawie 600 gmin, które niemal 100 lat po zakończeniu wojny odczuwają jej skutki. Pole bitwy pod Verdun. Na metr kwadratowy frontu spadło średnio sześć pocisków Źródło: https://menway.interia.pl/historia/news-francuskie-strefy-zakazane-nikt-nie-ma-prawa-wejsc,nId,2621662 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vidkunsen Opublikowano 31 Sierpnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2018 We Francji oficjalnie jest 16 elektrowni/reaktorów atomowych. Zatuszowane, częściowo ujawnione (1979 - 2018) awarie we Francji: 2014 - Fessenheim - – Awaria dotknęła jądra reaktora, czyli jego duszę – powiedział Manfred Mertins, ekspert ds. bezpieczeństwa jądrowego. https://www.dw.com/pl/zatuszowana-awaria-w-elektrowni-jądrowej-we-francji/a-19095497 Lista "ujawnionych" awarii na świecie: https://sites.google.com/site/awarielektrowni/ 10.02. 2017 - Flamanville 01.2017 - Cattenom Pod koniec 2016 roku z powodu usterek i uszkodzeń trzeba było przeprowadzić we Francji kontrolę 12 reaktorów, z których pięć czasowo unieruchomiono. Francja posiada 58 reaktorów jądrowych, które zarządzane są przez państwowe konsorcjum Electricite de France (EdF), największego na świecie producenta energii elektrycznej. Godny podkreśleni jest fakt, iż kraj znad Loary dysponuje największą ilością reaktorów w Europie, a w skali światowej jedynie USA wykazują się lepszą statystyką. Elektrownie rozmieszczone są na całym terytorium Francji, zwłaszcza w pobliżu dużych rzek lub na wybrzeżu morskim. Mając na uwadze moc wytwórczą oraz technologię można rozróżnić kilka typów elektrowni jądrowych. Jedne z najstarszych to wybudowane w latach 70 i 80 XX wieku elektrownie jądrowe o mocy 900 MWe (Megawat mocy elektrycznej) (34 reaktory). Kolejne z lat 80 i 90 o mocy 1300 MWe (20 reaktory) oraz z lat 90 o mocy 1450-1500 MWe (4 reaktory). Francuzi niezbędny dla energii jądrowej uran, pozyskują głównie z Kanady, Nigru, Australii, Kazachstanu i Rosji (ok.10 tyś. ton). Co ciekawe Paryż chcąc uniezależnić się od importu paliwa jądrowego, uruchomił proces wzbogacania uranu oraz przeróbkę paliwa wypalonego. http://www.psz.pl/119-energia/energia-jadrowa-francja Tamże: pkt. 2 - Awarie we francuskich elektrowniach atomowych - 1969 - 2009 USA - Pensylwania, 1979 - Three Mile Island Od Pombidou do Macrona żaden nie zająknął się nawet w kwestii w/w negatywnie. Tak Chlebczarow tam jest niejedna lecz kilka lub kilkanaście stref wykluczenia ale przecież dadzą radę, maja tylu inżynierów 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yossarian Opublikowano 1 Września 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 @vidkunsen Tytuł miał przykuć uwagę, Ty jednak poszedłeś w trochę inną, równie ciekawą stronę Co prawda jest to osobny temat, ale można też wspomnieć o francuskich próbach jądrowych i ich moralnym aspekcie, w związku z "badaniami" jakie przy okazji prowadzono. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.