vidkunsen Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Miała być 2 część a będzie serial. https://whatnext.pl/horror-ukryty-wymiar-z-1997-doczeka-sie-serialu-od-amazonu/ https://naekranie.pl/aktualnosci/ukryty-wymiar-amazon-robi-serial-oparty-na-filmie-sf-1565089523 Tamże: Według serwisu Variety Amazon i Paramount Television wspólnie zabrali się do stworzenia adaptacji horroru science fiction z 1997 roku. Mowa o Event Horizon, a więc filmie Ukryty Wymiar (w języku polskim), który jednak doczeka się niestandardowego podejścia. Producenci postanowili bowiem, że Ukryty Wymiar nada się idealnie nie na jakieś odświeżenie, a adaptację z filmu do pełnoprawnego serialu. Za jego produkcje będzie głównie odpowiadał Adam Wingard, który możemy kojarzyć z filmu Godzilla konta Kong. W zadaniu pomogą mu oczywiście inni producenci wykonawczy. A wśród nich – Larry Gordon, Lloyd Levin, i Jeremy Platt, wśród których aż dwójka zajęła się produkcją filmu przed 22 laty. Jak będzie wyglądać serial i jak bardzo tło adaptacji wpłynie na finalny produkt? Na to musimy jeszcze poczekać, ale powinniśmy się i tak spodziewać tradycyjnego podejścia, a więc pozostawienia głównego wątku w spokoju i budowania wokół niego innych historii. Jak to zwykle bywa w serialach. Data premiery nie jest znana, jak zrobią to będzie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tom3kb Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Dobra wiadomość, fajny film, który lubię sobie od czasu do czasu powtórzyć. Jeśli serial to byle nie tasiemiec, jeden sezon, maks 10 odcinków to by było optimum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Bardzo lubię film, ale przerabianie go na serial to trochę bezsens; nie zestarzał się na tyle, żeby wymagał odświeżenia. Pewnie z kronikarskiego obowiązku obejrzę i tak. A co do oryginału, to po dziś dzień zastanawia mnie jedna rzecz; pamiętacie fragment z łaciny? Pomijam, że tam jest o ile dobrze pamiętam błąd w pełnej sentencji, ale była scena, w której Sam Neil, Fishburne i reszta załogi ostro kminią nad przetłumaczeniem "Liberate me". Wszyscy robią mądre miny, marszczą czoła i analizują co by to mogło znaczyć. A po łacinie znaczy dokładnie to samo co po angielsku... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vidkunsen Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Około 40% slangu bez formy wyższej i czasu zaprzeszłego zwanego potocznie "językiem" angielskim to łacina w uproszczonej formie: np. huius curvo facorum - oni gdzieś tam zakręcają. Facorum - gdzieś tam - brzmi znajomo ;) Jak dla mnie to jeden z tych tzw. kultowych filmów. Jestem ciekaw (serial) co zobaczymy po przejściu "bramy" do innego wymiaru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 6 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2019 3 godziny temu, vidkunsen napisał: Około 40% slangu bez formy wyższej i czasu zaprzeszłego zwanego potocznie "językiem" angielskim to łacina w uproszczonej formie: To swoją drogą, ale mnie bardziej chodziło o ten absurd anglojęzycznych postaci zastanawiających się co oznacza zwrot po łacinie, który po angielsku oznacza dokładnie to samo I właśnie nie na zasadzie podobnego brzmienia, a toczka w toczkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi