Angela na Promzonie.

[kondotier]

Już dotarcie do niej sprawia pewien problem. W zależności od tego jak dostajemy się do Promzony, istnieją dwie drogi.

Jeśli wchodzimy przebijakiem ( lub zdarzy się wejść teleportem z Tajemniczego Kordonu ), najłatwiej jest dotrzeć gdy przedostaniemy się za płot bramą za tunelem ze stojącym pociągiem. Będąc na skarpie, gdy dojdziemy do zakładu, ostrożne zsuwamy się po zboczu na gzyms z drzwiami i zeskakujemy do zamkniętego hangaru. Idąc natomiast teleportem z Doliny Kamieni, nie przekraczając płotu idziemy w prawo aż do rzeczki, tam znajdujemy miejsce pozwalające się wspiąć na skarpę i idziemy na wysokość zakładu. Ale swobodne dojście mamy tylko przy pierwszym spotkaniu z nią. Kiedy będziemy wracać od Fejka z Zatonu, przy zbliżaniu się do zakładu ( obojętnie z której strony ) dopada nas silna emisja zmuszająca do poruszania się biegiem. Znając drogę po skarpie, jesteśmy jednak dotrzeć bez problemu.

Ale tak przy pierwszym jak i drugim spotkaniu, problemem staję się wyjście z hangaru. Szczególnie przy pierwszym kiedy grający nie wie o pułapce chemicznej i znajdzie się w hangarze bez odpowiedniego kombinezonu i artefaktów dających bardzo mocną ochronę. Nie będzie w stanie przejść kanałami z anomaliami chemicznymi. Ale jest tu ciekawa możliwość pokonania tego problemu. Nasz protagonista może przenosić te szare beczki opcją Shift+ Użyj i ustawić z nich taką piramidę jak na zrzucie.

 

 

Aby nie przeszkadzała nam w jej ustawieniu Angela, odpychamy ją z miejsca gdzie stoi oryginalnie, trzymaną beczką. To jedyny przypadek jaki mi się przytrafił, dający możliwość przepchnięcia enpeca!

Ustawienie tej piramidy nie jest zbyt łatwe, a szczególnie tej górnej beczki. Po ustawieniu koniecznie twardy zapis!!! Ale lepiej stracić trochę czasu na jej ustawianie, niż powtarzać wielokrotnie przechodzenie kanałów, co powoduje brukowienie artefaktów. Na piramidzie trzeba być ostrożnym, bo jest chybotliwa i łatwo ją rozwalić. Przy budowie i wychodzeniu robić co krok szybki zapis.

Może się przytrafić, że jeśli przy pierwszym pobycie przesuniemy Angelę, to po powrocie przy martwej Angeli lub na tym poziomie ( cała podłoga dp przeciwnej ściany ) nie będzie fleszki. Idziemy wtedy do kanałów i zaraz na ich początku powinna się znajdować. A przed następnym zakrętem w lewo jest schowek z zapasem amunicji do Niwelatora.

Zwolennicy hardkoru mogą jednak tak za pierwszym, jak i za drugim pobytem wydostawać się przez kanały z anomaliami chemicznymi. Ale szczerze nie radzę. Potrzebny wtedy jest elitarny pancerz monolitu i najsilniejsze artefakty przeciw chemiczne, oraz kupa apteczek na wszystkie sloty. Artefakty mające najwyższą ochronę przeciwchemiczną kiedy je znajdujemy, trzeba je ochraniać przed brukowieniem, przechowując w schowkach.  Szczególnie artefakty o wyglądzie maski, ( 1 do znalezienia w plecaku znajdującym się na Jupiterze, w takich przyziemiach części biurowej zakładu od strony dziedzińca ). Radzę zabrać ją dopiero gdy wracać będziemy do Angeli od Fejka, jak już wcześniej oczyścimy Dolinę Kamieni od Monolitu i pająków przy zadaniu z Luką.

[DaarMoo]

Ja znalazłem (raczej zastosowałem podpowiedź) trzecią drogę do hangaru. Wskakujemy na płot (z rozbiegu) ochraniający boki mostu i hopsa do środka prosto na głowę Angel. Tak... Budowałem piramidę beczkową. 20 minut. Nic z tego. Beczki na beczkę nie postawię. Ruszyłem więc w podziemia mając w głowie porady @kondotiera. Tylko cztery zwykłe arty (zdrowie, wytrzymałość, krwawienie), żadnego chemicznego i exa monolitu. Trochę za mało. No i jeszcze łuski. Okazało się, że to najważniejszy atrybut. Dzięki nim namierzyłem dwie śmiertelne anomalie chemiczne. Po ich rozbrojeniu - przebiegłem. Podziemia przeszedłem za drugim podejściem. Trwało to 15 sekund.     

[wariat]

Z hangaru z Angelą można wyjść tymi drzwiczkami nad nią bez większego wysiłku. Po beczce wskakujemy na kontener który jest naprzeciw tego okienka, na kontenerze krótki rozbieg i nasz Odrodzony może  tam doskoczyć.

I nie trzeba męczyć się z anomaliami.

 

[kondotier]

@DaarMoo @wariat Każdy sposób jest dobry jeśli daje właściwy skutek.

Beczki na beczkę stojąc na ziemi nie postawisz. Trzeba ją podnieść, już stojąc na pierwszej beczce. Co najmniej trzy beczki na dole i stojąc na nich podnosisz kolejną z ziemi i ustawiasz na nich. Jak Ci się wzięła poziomo, to i tak wpychając ją do narożnika, jesteś w stanie ją wypionować. Przyjrzyj się zrzutom jakie wstawiłem, a szczególnie temu na którym patrzę na beczki pod nogami.

Pamiętaj, że tu jeszcze raz będziesz musiał wrócić.