Agrael Opublikowano 16 Września 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2022 Zdjęcie pochodzi z modyfikacji Last Fallout Overhaul Mi-6 - (w wojskowym żargonie „Krowa”) radziecki ciężki śmigłowiec wielozadaniowy, skonstruowany w 1957 roku. Najbardziej dźwigowy śmigłowiec swoich czasów. Charakterystyka: Spoiler Maks. prędkość: 250 - 340 km/h. Moc silnika: 2x5500 KM. Zasięg lotu: 1000 km. Maks. masa startowa: 42 500 kg. Załoga: 5 osób. Pasażerowie: w standardowej wersji pasażerskiej mieści się zazwyczaj 65 osób. Maksymalna pojemność to około 120 osób. Producent: Zakład nr 23 (obecnie: Państwowe Produkcyjno-Badawcze Centrum Kosmiczne im. M. Chruniczewa) Zakład nr 168 (Obecnie: Rostwiertoł) Opis: Śmigłowiec został zaprojektowany do transportowania dużych ładunków (do 20 ton). Brał udział w likwidacji skutków awarii w Czarnobylu, prawie wszystkie stoją na cmentarzysku techniki Rassokha. Śmigłowiec może korzystać z zewnętrznego zawieszenia i być wykorzystywany jako dźwig powietrzny. Zastosowanie w Zonie: W Strefie znajdują się zarówno te, które uczestniczyły w likwidacji skutków awarii w Czarnobylu, jak i te, co pozostały po drugiej katastrofie. Jeden leży nad brzegiem jeziora Jantar, prawdopodobnie przewożąc zaopatrzenie dla uczonych w bunkrze. Kolejny egzemplarz znajduje się na Radarze w obszarze „Martwego lasu”. Na terenie CzEJ jest parę takich śmigłowców z niewielkimi uszkodzeniami, być może są one używane przez frakcję Monolit do transportu wyposażenia. Nie jest obiektem zainteresowania pozostałych frakcji ze względu na jego transport - nie ma na niego zapotrzebowania w Zonie. Ciekawostki: Model śmigłowca posiada wnętrze: kokpit i ładownię. Nie ma jednak ani jednego egzemplarza, w którym dałoby się wejść do jego środka. Mi-6 to jeden z najrzadziej używanych pojazdów w grze. Ogółem są cztery egzemplarze: na Radarze, Jantarze i dwa na terenie elektrowni jądrowej. W dokumentach projektowych takie śmigłowce miały raz w tygodniu dostarczać sprzęt i prowiant do obozu naukowców. W razie zestrzelenia śmigłowca uczeni mogliby kupować żywność od stalkerów. Dwa egzemplarze Mi-6 na terenie elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Źródło: Rzeczywistość: Latem 1954 r. biuro konstrukcyjne OKB Michaiła Leontjewicza Mila przystąpiło do prac nad ciężkim śmigłowcem transportowo- desantowym o napędzie turbinowym. Śmigłowiec wymagał dużego ciągu wirnika nośnego, ze względu na założony wielotonowy udźwig. Uzyskanie go było możliwe tylko przez znaczne zwiększenie średnicy wirnika w porównaniu do dotychczas projektowanych w tym biurze i na świecie śmigłowców. Po różnych przymiarkach wybrano pięciołopatowy wirnik o średnicy 35 m. Pierwszy egzemplarz śmigłowca, któremu nadano oznaczenie Mil Mi-6, został ukończony wiosną 1957 r. Został oblatany w czerwcu 1957 r. W ramach prac badawczych zbudowano 5 prototypów. W dniu. 30.10.1957 r. na Mi-6 został ustanowiony pierwszy rekord międzynarodowy- podniesienie ładunku 12 000 kg na wysokość 2432 m. Łącznie ustanowiono na śmigłowcu 16 rekordów międzynarodowych, m.in. rekord prędkości na dystansie 100 km, wynoszący 340 km/h. Śmigłowiec Mi-6 był pierwszym śmigłowcem, który osiągnął prędkość lotu ponad 300 km/h, a ściśle 300,377 km/h (15.09.1962 r.). W początkach lat 1960- tych nadal intensywnie prowadzono próby w locie śmigłowca. Za skonstruowanie śmigłowca Mi-6 zespół dr M. L. Mila otrzymał międzynarodową nagrodę im. Igora Sikorskiego. Śmigłowiec Mi-6 został pokazany publicznie po raz pierwszy na defiladzie lotniczej w Tuszynie w 1958 r. Praktyczne użytkowanie śmigłowców Mi-6 rozpoczęto w 1963 r. Po raz pierwszy za granicą śmigłowiec pokazano na Salonie Lotniczym w Paryżu w 1965 r. W 1966 r. zademonstrowano możliwości śmigłowca Mi-6 w Zachodniej Europie, m.in. przy gaszeniu pożarów lasów. Śmigłowiec Mi-6 należący do Sił Powietrznych ZSRR na lotnisku Berlin-Temperchow w 1992 roku Z biegiem czasu zaczęto w ZSRR szeroko wykorzystywać śmigłowce Mi-6 w lotnictwie wojskowym do przewozu żołnierzy i różnych ładunków bojowych. Wykorzystywane były w gospodarce do przewozu do trudno dostępnych rejonów urządzenia wiertnicze i przemysłowe oraz w wykonywaniu różnych operacji montażowych. Śmigłowiec Mi-6 był produkowany przez kilkanaście lat z przeznaczeniem do różnych zastosowań, głównie transportowych. Użytkowany w wersjach: Spoiler Transportowa: do przewozu ładunków o masie do 12 000 kg wewnątrz ładowni. Śmigłowiec w tej wersji był szeroko stosowany na wielu budowach w Związku Radzieckim, m.in. na budowie Kolei Bajkalsko- Amurskiej. W wersji wojskowej śmigłowiec był uzbrojony w karabin maszynowe kal. 12,7 mm, który montowane były pod kabiną nawigatora, Dźwigowa: przeznaczona do przewozu ładunków o masie 9000 kg na zewnętrznym zaczepie. Jedna z bardziej rozpowszechnionych wersji śmigłowca, szczególnie przydatna w pracach budowlano-montażowych, przy montażu fabryk, budowie mostów, linii wysokiego napięcia, ustawieniu różnego rodzaju masztów, elementów wyposażenia wiertni itp., Pasażersko - transportowa: przystosowana do przewozu 65 osób na odchylanych siedzeniach rozmieszczonych wzdłuż burt oraz ustawionych pośrodku kabiny. Na Salonie Paryskim pokazano śmigłowiec Mi-6 w wersji wyłącznie pasażerskiej do przewozu 80 pasażerów. Nie była ona jednak produkowana seryjnie, Przeciwpożarowa: wyposażona w komplet urządzeń przeciwpożarowych: miękki zbiornik wody (12 000 kg), cztery pompy odśrodkowe oraz zespół armatek wodnych. Śmigłowiec może transportować na zewnętrznym zaczepie 6 elastycznych zbiorników po 1500 kg wody w każdym, potrzebnym strażakom do gaszenia pożaru środkami naziemnymi, Sanitarna: w ładowni montowane było 41 noszy i 2 siedzenia dla personelu medycznego. Śmigłowiec służył do przewozu chorych lub rannych w czasie klęsk żywiołowych, katastrof lub innych wydarzeń. Był to bardzo udany śmigłowiec. Jego podstawowe zespoły, przede wszystkim kadłub, zespół napędowy, wirnik nośny, śmigło ogonowe i instalacje wykorzystano w konstrukcji następnego śmigłowca- latającego dźwigu Mil Mi-10. Śmigłowce Mi-6 były eksportowane m.in. do Algierii, Bułgarii, Chin, Egiptu, Etiopii, Indii, Indonezji, Iraku, Pakistanu, Peru, Syrii i Wietnamu. Po rozpadzie ZSRR znalazły się na wyposażeniu lotnictwa Białorusi, Kazachstanu, Rosji, Ukrainy i Uzbekistanu. W Polsce: Śmigłowiec Mi-6 w barwach Ludowego Wojska Polskiego Pierwszy raz śmigłowiec Mi-6 można było zobaczyć w Polsce w maju 1967 r. w czasie przelotu radzieckiego śmigłowca na Salon Lotniczy w Paryżu. Następnie trzy egzemplarze Mi-6A zostały zakupione przez polskie firmy do wykonywania prac budowlano- montażowych i dźwigowych: dwa w 1974 i 1979 r. przez Instal (SP-ITA, SP-ITC) i jeden w 1978 przez Elbud (SP-ITB). Bazowały na lotnisku Chrcynno koło Nasielska. Przed zakupem Inspektorat Kontroli Cywilnych Statków Powietrznych Ministerstwa Komunikacji PRL dokonał certyfikacji typu na podstawie otrzymanych dokumentów z prób producenta oraz własnych prób uzupełniających w locie. Próby te prowadzono w listopadzie 1974 r. przez pilota doświadczalnego Instytutu Lotnictwa w Warszawie mgr inż. Ryszarda Witkowskiego. Przedsiębiorstwo Instal wykonywało różne prace budowlano-montażowe przy wykorzystaniu tych śmigłowców m.in. stawianie słupów energetycznych linii przesyłowej z elektrowni Porąbka Żar, tunele wentylacyjne na dachu fabryki FSO na Żeraniu, kopuła na budynku liceum św. Augustyna na Mokotowie oraz maszt RTV na budynku Biblioteki Ekonomicznej w Poznaniu. W 1976 r. podwieszony pod śmigłowcem pomnik Władysława Jagiełły przebył drogę z Gliwic do Krakowa o długości ok. 90 km i został precyzyjnie ustawiony na cokole Pomnika Grunwaldzkiego. Wszystkie trzy polskie śmigłowce zostały w styczniu 1986 r. przekazane wojsku, wchodząc do służby w 37. Pułku Śmigłowców Transportowych na lotnisku Leźnica Wielka koło Łęczycy. Już w sierpniu 1990 r. zostały wycofane ze służby. Dwa z nich sprzedano następnie do Ukrainy, a trzeci (nr 670) trafił do prywatnego muzeum w Łodzi w 1994 roku. W 2011 r. śmigłowiec stał się własnością Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. Źródło: [KLIK] [KLIK] Likwidacja skutków awarii w Czarnobylu: Przelot helikopterów Mi-6 na trasie Czernihów-Boryspol-Czernihów. Fot. С. Вараксін / National Museum Chernobyl Helikoptery Mi-6 szybko przetransportowały ołów do trzech stref załadunkowych, położonych w odległości 12 kilometrów od elektrowni jądrowej. – Podczas jednego lotu zrzucaliśmy na reaktor czwartego energobloku po jednej tonie ołowiu. To 100 worków po 10 kilogramów. Wsypywano je do wycofanych z eksploatacji spadochronów hamujących samolotów myśliwskich, przywiązywano do specjalnego przewodu o długości 10-15 metrów, a następnie zaczepiano do zewnętrznego zawieszenia śmigłowca. Prace nad zawieszeniem ładunku nadzorowali technicy i mechanicy pokładowi naszych helikopterów – wspominał likwidator. Samym załadunkiem ołowiu do spadochronów zajmowali się tzw. „Partyzanci”, czyli żołnierze rezerwy. – Musieli pracować w bardzo trudnych warunkach – jestem tego świadkiem. W tamtych chwilach unosiły się tumany pyłu. A głośno nazywane „strefy załadunku” w rzeczywistości były zwykłymi polami bez żadnej osłony, więc ci rezerwiści zdrowo tam „wyłapali” promieniowania. Co więcej, mieszkali w pobliżu w miasteczku namiotowym. My po lotach wracaliśmy do bazy w Czernihowie, gdzie mieliśmy okazję wziąć prysznic, odpocząć w normalnych warunkach, a oni… – opowiadał Mizko w rozmowie z pracownikami Muzeum Narodowego „Czarnobyl” w Kijowie. – Jak się później dowiedziałem, chłopaki z pułku aleksandryjskiego zrzucali do zniszczonego reaktora dolomit, piasek i jakieś mieszanki, a my tylko ołów. Ponadto trzy załogi naszej grupy (podpułkownika Anatolija Wasiliewicza Kosenki, podpułkownika Borysa Siergiejewicza Kukuszkina i majora Władimira Iwanowicza Michajłowa) zrzucały na reaktor także płynny kauczuk w 600-litrowych polietylenowych pojemnikach. W ten sposób starano się ograniczyć wznoszenie się radioaktywnego pyłu – mówił. Dodał, że śmigłowce Mi-6 mogły udźwignąć nawet ośmiotonowy ładunek, a na reaktor zrzucano tylko ładunki o wadze do jednej tony. Waga ładunku była ograniczona, by w przypadku chybienia nie uszkodzić konstrukcji sąsiedniego trzeciego energobloku. Mizko zaznaczył, że śmigłowiec Mi-6 to bardzo dobra i niezawodna maszyna. Jednak w przeciwieństwie do helikopterów Mi-8 czy Mi-24 nie posiadała systemu filtrująco-wentylacyjnego, więc radioaktywny pył mógł się bez przeszkód przedostać do wnętrza kokpitu. Zabezpieczeniem przed nim były jedynie maski. Dodatkowe zabezpieczenie przed promieniowaniem stanowiły cienkie płytki ołowiane, którymi wyłożono podłogę, a także worki z ołowiem na oparciach siedzeń. – To w jakiś sposób ochraniało przed promieniowaniem. Andriej Mizko: Czarnobyl był jak wojna - Źródło. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ignachinio Opublikowano 21 Września 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2022 A czy na radarze nie stoją przypadkiem dwa Mi-6? Jeden w lesie i jeden przy przejściu do Prypeci. Czy to tylko w modach tak jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Duchol Opublikowano 22 Września 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2022 @AgraelBardzo ciekawy artykuł. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agrael Opublikowano 22 Września 2022 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2022 Dzięki @Duchol. Szkoda tylko, że tak niewiele informacji było o tym śmigłowcu na ZCh. Dodatkowo ten fragment (być może są one używane przez frakcję Monolit do transportu wyposażenia.), to już raczej tylko spekulacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ignachinio Opublikowano 26 Września 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2022 @Agrael jak dla mnie wielka spekulacja. Stan śmigłowców na terenie elektrowni nie wskazuje aby były one w stanie lotnych. Przypominam, że emisją niszczą elektronikę. A te śmigłowce były by i są narażone na emisje non stop. Plus paliwo i piloci do nich. Zresztą lot takiego kolosa poza granicę skończył by się zestrzeleniem go. A w Zonie nie ma aż takich odległości aby wykorzystywać transport lotniczy. Tak samo uważam, że transport zaopatrzenia tą maszyną nad Jantar również mijało się z celem (lepsze do tego byłby Mi-8) wiec jego obecność tam mogła by być spowodowana transportem jakiś modułów pojazdów do laboratorium lub samego laboratorium (patrząc na zaczepy na dachu i w sumie jedyny sposób aby dostarczyć taki klocek do Zony). I na radarze są dwa Mi-6. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.