Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wiadomo w 1986 roku 26 kwietnia nastąpiła katastrofa dzięki której powstała nasza ukochana gra.

Teraz moje zagadnienie jakie miało to skutki w polsce i czy istniało jakiekolwiek zagrożenie dla życia

przeciętnego polaka? według mnie w Polsce nie było takiego a co wy o tym myślicie?

 

post-3380-0-93618900-1374218595_thumb.jp

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"nastąpiła katastrofa dzięki której powstała nasza ukochana gra"

Odrobinę to niesmaczne. :(

 

W dużym uproszczeniu: Gra powstała bowiem na podstawie pewnego scenariusza grupa ludzi uznała że ma szansę coś stworzyć i zarobić przy tej okazji.

 

Jako osoba która interesuje się ludzką psychiką dodam: Bez tej katastrofy i tak by to wszystko miało miejsce. Ludzie są niezwykle kreatywni.

 

Szkoda tych wszystkich ofiar. Szkoda tych ludzi. Szkoda że nikt im nie powiedział że sprzątając ten bałagan większość z nich umrze. W przypadku Fukuszimy Panowie (Bohaterowie) wiedzieli na co się decydują. 

 

Chwała Bohaterom!

  • Dodatnia 3
  • Negatywna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce, cóż odpowiem na tyle ile wiem.

Moja matka pracowała w tamtych czasach jako pielęgniarka. Już w tym samum dniu, albo w następnym po katastrofie, personelowi szpitala wydawali Płyn Lugola. Mój dziadek, wojskowy dostał 2 IPR. Moi rodzice mieszkali akurat bardo blisko granicy z Ukrainą. Mój ojciec dokładnie w tym czasie był na spacerze z psem. Ale ani pies nie miał później 8 nóg, a mój ojciec nie wygląda na kontrolera. Więc nie było aż tak źle. 

  • Dodatnia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku promieniowania zagrożenie było nie tylko w Polsce ale i na całym świecie. To nie gra Panowie. Po dziś dzień obywatele naszego kraju borykają się ze schorzeniami wynikającymi z tamtych wydarzeń. To że mało się o tym wspomina niczego nie zmienia. Choćby przykładowe sprawy związane z tarczycą czy zachorowalnością na raka piersi. Dlatego też jestem przeciwnikiem elektrowni tego typu. Wiem, rozumiem. Tanio i dużo przynajmniej z założenia. Jednak awaria to ryzyko dla całego globu i nie jest to tylko sprawą danego kraju. Jeśli ktoś sądzi że marchewka w naszym pięknym kraju już dziś nie nosi śladu japońskiej elektrowni to radzę się zastanowić raz jeszcze ;-)

  • Dodatnia 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie z oficjalnych wiadomości wynika że chmura radioaktywna wędrowała przez ukrainę,białoruś,rosję,litwę,łotwę,estonię,finlandię,szwecję,norwegię,anglię,stany zjednoczone a w końcu zatrzymała się w francji, a vranorvs jestem pewny że stalker bez tego nigdy by nie powstał.Ale w sumie to masz rację zdjęcia z katastrofy są makabryczne i nie było to nikomu potrzebne :ermm:  .

 

//

Zdania rozpoczynamy z duże litery... nazwy główne również...ortografia...malakas

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, katastrofa była tragedią. Coś o tym wiem...  Ale mam do was, panowie, pytanie. Gdyby zona była by identyczna jak w stalkerze, jak myślicie jak by wyglądała wiedza o niej poza Ukrainą. I czy pojechalibyście do zony w celu stalkerstwa gdybyście nie wiedzieli nic o zonie. I czy pojechalibyście gdyby stalker był "wyrocznią"  i wiedzielibyście że zona to piekło, i co się dzieje.

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby faktycznie było coś takiego jak "Strefa" to byłoby pewnie tak jak w grze czyli masa uzbrojonych po zęby wojskowych, jajogłowi badający cały ten teren, ale na pewno znaleźli by się tacy którzy wyruszyli by do Zony jako stalkerzy, ale jeśli o mnie chodzi to wolę już tylko o tym czytać w samej grze dostaje często przyspieszonego pulsu a co to by na żywo było dopiero :D

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie z oficjalnych wiadomości wynika że chmura radioaktywna wędrowała przez ukrainę,białoruś,rosję,litwę,łotwę,estonię,finlandię,szwecję,norwegię,anglię,stany zjednoczone a w końcu zatrzymała się w francji a vranorvs jestem pewny że stalker bez tego nigdy by nie powstał.Ale w sumie to masz rację zdjęcia z katastrofy są makabryczne i nie było to nikomu potrzebne :ermm:  .

  O ile dziecinne (wybacz tu w zasadzie winnym napisać odrobinę więcej) obawy o nie powstanie "Stalkera" rozumiem to zupełnie nie odnajduję  skreślenia przez Ciebie Polski z listy krajów które były najbardziej narażone na skutki omawianej przez nas awarii. Proszę również o nie traktowanie mnie czymś takim jak "oficjalne wiadomości". Te bowiem nigdy nie miały służyć informowaniu. To wiedział już Goebbels. Wstydliwym dość abyśmy my dziś bazowali na wiadomościach "oficjalnych". ;-)      (ad. inne wypowiedzi) Teraz z innej bajki... że tak się wyrażę. Otóż "Strefa" istnieje. Istnieje. :D
  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale te wiadomości są niezależne. Polskę omineło jestem pewny że wszystko roszeszło się na północ i na zachód.

Polska była zagrożona owszem ale do takiego zagrożenie nie doszło oczywiście większego jak np. W ukrainie.

Edytowane przez arek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeśliś pewny to co ja mogę uczynić? :| Czyżby Bracia z Ukrainy bali się że uderzymy do nich o odszkodowania? Odrobinę Twoja wypowiedź wygląda mi na to. ;-) W epoce internetu jest moc opracowań na te tematy włącznie z wizualnymi symulacjami tego co z nieszczęsnego Czarnobyla uwolniło się i jak obiegło cały glob. Chyba już nic dodać nie wypada.

 

Mam jedynie nadzieję że podobne tragedie nie będą miały miejsca i nie ważne jaka gra może przez to nie powstać. Żyjemy na pięknej planecie i sądzę że szkoda ją poniewierać. 

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie zgadzam się z vranorvs. Masz rację i tu stawiam ci piwo. Co do samej katastrofy. Pamiętajmy że to błąd człowieka a nie technologiczny spowodował ten wypadek. Jak wiadomo Ruscy a raczej ZSRR byli za "hę" aby się przyznać do tego. Dopiero później gdy wiedzieli że nie zapobiegną katastrofie rozpoczęli ewakuację aby później nie oskarżono ich właśnie o zostawienie na "śmierć" i narażenie zdrowia. Katastrofa w Czarnobylu to tragedia na skale światową. Nie można przewidzieć gdzie pójdą chmury. To wszystko było na od tak. Sprawdzone, podane i z głowy.  Matki natury nie oszukasz. Dzisiaj nie a jutro masz nad głową chmurę radioaktywną. To tak jak z pogodą. Wieczorem mówią że jutro ma być 30 C,  Umawiasz się z laską na plażę, a rano wstajesz i dziwisz się wyglądając przez okno bo pada. Chmura zahaczyła Polskę. O ile wiem  najbardziej po tyłku dostały Sudety. W średnich i większych ilościach było nad Wyżyną Małopolską, Pojezierzem Mazurskim i Warszawa z terenami na wschód.

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ danieldino kraje które wymieniłem to te co dostały najwięcej szkód tam skażenie było katastrofalne i tragiczne w skutkach polska została dotknięta owszem ale nie tak bardzo jak kraje które wymieniłem, w polsce skutki były niskie ile ludzi zostało dotkniętych mocniej promieniowaniem? 1000? 2000? 5000? to nic w porównaniu z krajami najbardziej dotkniętymi gdzie odnotowano straszliwe skutki katastrofy np.-Francja a co? bardzo duże ilości dzieci urodzonych z wodogłowiem. Nie powinńiśmy znowu użalać się nad sobą że znowu polska dostała od histori  ponieważ mieliśmy wielkie szczęście że większe skótki katastrofy nie dopadły naszej pięknej ojczyzny i wińniśmy się radować gdyż nie zostaliśmy mocno zponiewierani jak inne narody europejskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popraw ortografie kolego. Według nieoficjalnych źródeł, tych nienależąch do WHO itd na obszarze Polski doszło do około miliona upośledzeń tarczycy i układu limfatycznego. Owszem mieliśmy szczęście, promieniowanie nie było duże, ale chmura i tak zrobiła swoje. Uczyli nas o tym wszystkim... Mam taki kierunek nauki, że uwierz wiem co nie co na ten temat. Nie trzeba by dozymetry i radiometry wskazywały kilkanaście roentgenów na godzine. Wystarczy krótkotrwałe przemieszczenie chmury pyłu radioaktywnego, a symulacje tak naprawdę nie oddają jej prawdziwego toru "lotu" - przepraszam za określenie, ale zabrakło mi słowa. Prawdziwa ścieżka owej chmury została utajona w dobie komunizmu i prawdopodobnie nigdy nie wyjdzie na jaw. Symulacje i animacje to nadal tylko przypuszczenia! Opiera się ja na ówczesnych danych z posterunków meteorologicznych i balonów, które jak na tamte czasy były dość skromne. Instytucje meteorologiczne nie posiadały wtedy przepływowych analizatorów składu powietrza mocowanych do balonów meteo i rejestrujących owy skład co sekundę. A chmura radioaktywnego pyłu wyglądała jak zwykły (posłużę się tu dość fachowym nazewnictwem) stratus czy cumulus - nie świeciła na zielono, więc ludzie nie notowali, że tego i tego dnia i roku nad miejscowościa taką i taką przeszła zielona chmura. Powstało kilka zdjęć satelitarnych, zrobionych przez szwedzkiego satelitę, ale pod naporem Rosji (wtedy jeszcze całego bloku państw socjalistycznych) zostały również utajone..

 

EDIT: Acha! Jeszcze cytując kolegę z poprzedniego postu: "Ale te wiadomości są niezależne". Wiesz co się dzieje w dzisiejszych czasach na świecie? OFICJALNE NIEZALEŻNE INFORMACJE???! No kolego :)

Edytowane przez Radioaktywny
  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, animacje i symulacje zostały stworzone dzięki danym o wietrze w wysokich warstwach atmosfery i tym przyziemnym. Na podstawie aktualnego układu niżów i wyżów i cyrkulacji powietrza właśnie między nimi z uwzględnieniem siły skręcania wiatru zgodnie z prawem Cariolisa. Przejście radioaktywnej chmury nie było wyznaczane poprzez wielkość skażenia na danym obszarze - przechodziła ona również nad oceanem, a tam stopień radioaktywności uległ rozproszeniu ze względu na dużą ilość absorbujących cząsteczek.. Prawdziwego przebiegu chmury prawdopodobnie ludzkość nigdy nie pozna, chyba, że odkryjemy wehikuł czasu. Nad Polską jej skrawek napewno przewędrował, zostawiając swoje ślady w wysokich górach i na Wyżynie Krakowsko Częstochowskiej.

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wróćmy do tematu czy w naszej pięknej ojczyźnie doszło do wielkich szkód? skutki były niskie czy wysokie? Teraz ogólne rozeznanie i zebranie wszystkiego do kupy no zsumujmy straty że tak napisze.

Nie, animacje i symulacje zostały stworzone dzięki danym o wietrze w wysokich warstwach atmosfery i tym przyziemnym. Na podstawie aktualnego układu niżów i wyżów i cyrkulacji powietrza właśnie między nimi z uwzględnieniem siły skręcania wiatru zgodnie z prawem Cariolisa. Przejście radioaktywnej chmury nie było wyznaczane poprzez wielkość skażenia na danym obszarze - przechodziła ona również nad oceanem, a tam stopień radioaktywności uległ rozproszeniu ze względu na dużą ilość absorbujących cząsteczek.. Prawdziwego przebiegu chmury prawdopodobnie ludzkość nigdy nie pozna, chyba, że odkryjemy wehikuł czasu. Nad Polską jej skrawek napewno przewędrował, zostawiając swoje ślady w wysokich górach i na Wyżynie Krakowsko Częstochowskiej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o straty to żadnego potwierdzonego zgonu spowodowanego bezpośrednio awarią, około milion upośledzeń nowotworowych i setki tysięcy ton zakopanych zbiórów (zboża, rośliny). Poza tym chyba tyle.

Jeden z "najgorszych" skutków, że tak to nazwę to konieczność picia płynu lugola, który, jak większość wie, był lekko mówiąc niesmaczny.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wróćmy do tematu czy w naszej pięknej ojczyźnie doszło do wielkich szkód? skutki były niskie czy wysokie? Teraz ogólne rozeznanie i zebranie wszystkiego do kupy no zsumujmy straty że tak napisze.

Arku... forumowy Kolego. Zapytaj o to matki które osierociły dzieci (a może lepiej dzieci). Zapytaj o to kobiety które chodzą do lekarzy a biedne nawet nie wiedzą podobnie jak większość lekarzy dlaczego. Najciekawsze w tym wszystkim że nie możemy tego udowodnić. Promieniowanie i jego skutki to wciąż sprawy mało poznane. Jedno jest pewne - witaminami nas nie napawa. Arku jesteśmy w temacie. Skutki są trudne do oszacowania. Dotkliwe zbadanie tego na wszelki wypadek nie miało miejsca. Nie będzie też miało miejsca w najbliższej przyszłości. "Co najmniej jedna Elektrownia atomowa w kraju" Oto hasło przyszłości.  Japończycy sądzili że od tamtego czasu ludzie poczynili wielkie postępy. Sądzę że poczynili ale jak widać jeszcze czegoś zabrakło. Tylko ludzie cierpią a nie tylko oni.

Nie zsumujemy żadnych danych. 

"Brak danych"!

Opracowanie możesz wybrać dowolne. Zależy komu co chcesz udowodnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję zeskanować dla was jak dla mnie bardzo dobry artykuł z Fokusa. Wkleję go tutaj i trochę poczytamy. Ja wole opierać się na bezstronnych pismach naukowych. Na terenie Polski myślę że zmarło kilka osób w Sudetach. W Polsce nie ale przy gaszeniu reaktora zmarło kilku naszych rodaków. Więc można by ich uznać jako bezpośrednie skutki awarii. P.S Skandynawia nie dostała aż takiego dużego zastrzyku promieniowania. Chmura przeleciała ale mało ludzi miało w następstwie skutki uboczne. Te kraje są praktycznie wyludnione.  Co do USA, sądzę że całe niebezpieczeństwo straciło swoją moc przelatując nad oceanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska to nie ucierpiała tak przez tą katastrofę jak Białoruś czy sama Ukraina. Nie chcą zakładać nowego tematu, znam parę ciekawostek z Czarnobyla.

1.W czasie awarii reaktora trzech ochotników zanurkowało w basenie ze skażoną wodą, aby otworzyć odpływ. - Wszyscy trzej zmarli ale zapobiegli wybuchowi 10 razy większemu niż w Hiroszimie.

2.Poziom napromieniowania był tak wysoki, że zmarłych chowano w ołowianych trumnach.

3.Osoby zatrudnione do uprzątnięcia miejsca wybuchu mogły bezpiecznie pracować tylko 40 sekund, i to nawet jeżeli mieli na sobie kombinezony chroniące przed promieniowaniem. 

4.Wiadomość o katastrofie obiegła świat dopiero po tym jak mierniki promieniowania w Szwecji zaczęły wskazywać wyjątkowo wysokie wartości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad. 3 : tylko na dachu, przy zrzucaniu gruzu - 40 sekund to i tak długo, warto też dodać, że te "specjalne kombinezony" były robione przez nich samych z kawałków ołowianych płyt mocowanych na zwykłym roboczym kostiumie.

 

Wiadomość ta zostałaby prawdopodobnie całkowicie zatajona, ale dzięki reakcji mierników promieniowania w Szwecji, a później zrobionemu obrazowi satelitarnemu Szwecja zarządała wyjaśnień ze strony ZSRR. Zdjęcie, o którym już pisałem, zostało utajone (o ile nie spalone).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach czyli niestety nigdy nie dowiemy się o stratach i skótkach w naszej ojczyźnie wiemy przynajmniej że nie były tak straszne jak gdzie indziej.Dziękuję wszystkim tu zebranym za ciekawą i przyjemną dyskusję temat można już zamknąć mam dość czytania o czarnobylu bo od 2 dni mam koszmary.A i jeszcze jedno według mnie czarnobyl i strefa wokół niego to skrawek świata gdzie doszło do apokalipsy.

Edytowane przez arek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno nie do apokalipsy. Pamiętajmy, że na terenie obecnej Zony znajduje się rezerwat przyrody. Następuje tam gwałtowny rozrost fauny i flory, gdyż nikt nie zagraża ani roślinom, ani zwierzętom. Ponadto pojawiają się nowe gatunki, tak jak grzyb przetwarzający promieniowanie i buraki o łodydze ziemniaka oraz drzewa z czerwonym chemo barwnikiem. Jest to aktualnie ostoja życia naturalnego. Promieniowanie jest takie samo jak w W-wie, jedynie Czerwony Las, wysypisko starych maszyn, biorących udział w katastrofie i okolice sarkofagu, gdzie spadały kawały granitu zostają wciąż napromieniowane dawką około 10x większą niż normalnie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając niektórych Kolegów optymistów jako człowiek zasłaniam ze wstydu oczy. Ale co tam. Nie będziemy tu chyba czynić poważnej dyskusji z cytowaniem przedrukowanych dokumentów i podobnych materiałów wszak wszystko sposób negować.

 

Napewno nie do apokalipsy. Pamiętajmy, że na terenie obecnej Zony znajduje się rezerwat przyrody. Następuje tam gwałtowny rozrost fauny i flory, gdyż nikt nie zagraża ani roślinom, ani zwierzętom. Ponadto pojawiają się nowe gatunki, tak jak grzyb przetwarzający promieniowanie i buraki o łodydze ziemniaka oraz drzewa z czerwonym chemo barwnikiem. Jest to aktualnie ostoja życia naturalnego. Promieniowanie jest takie samo jak w W-wie, jedynie Czerwony Las, wysypisko starych maszyn, biorących udział w katastrofie i okolice sarkofagu, gdzie spadały kawały granitu zostają wciąż napromieniowane dawką około 10x większą niż normalnie..

 

Czytałem opracowania rosyjskiego naukowca który twierdzi to co byłeś uprzejmy podkreślić. W jego ocenie zwierzęta w strefie przyczrnobylskiej mają się nieźle. Poszedł o krok dalej i postawił tezę iż teraz są bardziej odporne na promieniowanie. Choć nie tyle co na jego przepotężną dawkę ale na przebywanie bez większego uszczerbku na zdrowiu w strefie o pewnym stopniu napromieniowania. Oczywiście winnym to opublikować i wkleić link. Pech niestety chce iż nie piszę z komputera gdzie (i o ile) mam to wszystko zapisane. Choć staram się sumiennie zbierać dane. :|

 

Pragnę jednak nadmienić że człowiek mimo iż uznać go można za zwierze jeśli idzie  o konstrukcję fizyczną dziś już tym zwierzęciem nie jest. Umysłowo nie za wiele się zmieniło jednak sposób życia, spożywane pokarmy, zanieczyszczona woda - to wszystko winno dać do myślenia. O ile dzikie ptactwo które "przyjęło na klatę" promieniowanie w którymś pokoleniu może okazać się prawdziwym terminatorem to w przypadku większości współczesnych ludzi (wyjałowionych) obawiam się że podobieństw nie ma.

 

Na koniec chciałbym dodać: Proszę o ostrożność. Promieniowanie o którym rozmawiamy to nie są żarty. Nie może tu być mowy o krótkowzroczności. Nie dajmy ponosić się optymistycznym wizjom gadających głów z mediów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.