Anton Gorodecki Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 (edytowane) Słowem wstępu – jest to recenzja, która oddaje moje osobiste odczucia związane z modem, których niejako nie da się opisać bez powiązania ich z konkretnymi sytuacjami i zadaniami w grze – oczywistym więc jest że znajdziecie w niej wiele szczegółów dotyczących zarówno fabuły jak i samego moda. Jako że jest to moja subiektywna ocena, porzucam argumentację niektórych wątków – częściowo z racji braku chęci kalkowania swoich\kolegów\koleżanek wypowiedzi z tematów opinii o modzie oraz z racji chęci utrzymania przejrzystości tej wypowiedzi. Jako że Solanka (w kilku rozmaitych wersjach) stała się tradycyjnym daniem kuchni stalkerskiej, z niecierpliwością wyczekiwałem jej kolejnej odsłony – OP-2. Jednak po przetarciu kilku ścieżek na Kordonie, okazało się że tym razem do zupy dodano bardzo różne składniki, przez co jej smak intensywnie się wyostrzył, stając (początkowo) w gardle zapewne nie tylko mnie… Zanim opowiem Wam o wrażeniach z konsumpcji tej potrawy, niczym dobry kucharz, opiszę ingrediencję oraz (jako że jestem świeżo po „ukończeniu” w\w modyfikacji*) nakreślę kilka cech charakterystycznych tego budzącego tak wiele kontrowersji moda. * uważam że bardziej pasuje tutaj „dobrnąłem do końca” moda – gdyż za jego definitywne ukończenie zgodnie z zamysłem twórców, uważam ukończenie moda (ostatni schowek Wolazara + oświadczyny i filmik końcowy + zdobycie osiągnięcia S.T.A.L.K.E.R.+ zdobycie większości (może nawet wszystkich) ze 122 osiągnięć dostępnych w grze. SKŁADNIKI – czyli „ile razy krew mnie zalała kiedy wydobyłem durny plecak w którym był... *ebany embrion ” albo „jak upierniczyć fajnego moda”. Jeśli myślisz że wszystko już widziałeś w serii gier STALKER i szukasz całkiem nowych (uwierz mi – zaprawdę INNYCH) wrażeń, które może zaoferować Ci mod – to ta produkcja jest właśnie dla Ciebie. OP-2 to wyzwanie. Przepraszam – to WYZWANIE – hardkorowe i awykonalne, z bardzo nietypowym podejściem do tematu różnorodnych zagadek (w szczególności schowków) które sprawi że będziesz je na przemian ubóstwiał i przeklinał. Autorzy rzucają nam w twarz rękawice, która daje początek niezwykłemu pojedynkowi – Ty kontra OP-2. Czy masz w sobie tyle konsekwencji, siły charakteru i motywacji aby stawić mu czoła i ukończyć tą modyfikację? Zabijany będziesz po częstokroć - wrogowie pluć będą na Twoje uzbrojenie i pancerze (zdobywane zresztą z ogromnym trudem), mutanty w ilościach przeczących zdrowemu rozsądkowi rozszarpią twoje truchło i rozniosą po całej Zonie a na dodatek zostaniesz zmuszony do szukania wielu ukrytych z maniakalną misterią schowków w bardzo trudnych do znalezienia miejscach. Czy jesteś na to gotowy? Ty bezimienny stalkerze, który ośmieliłeś się wkroczyć po raz kolejny do Zony i spróbować jeszcze raz wykraść jej tajemnice? Widzę że uśmiechasz się ironicznie… Zapytasz teraz zapewne czy jest w modzie jeszcze miejsce na coś więcej? Czy może złamanie tak wydawałoby się niezmiennego i kanonicznego klimatu samotnej wędrówki przez Zonę i przeobrażenie jej w strefę wojny z NPC i mutantami uśmierciło moda w oczach wielu graczy? Odpowiedź jest jak zwykle gdzieś pośrodku – gra jest niezwykle trudna i wymagająca uwagi od samego początku (nawet mając na pasie artefakt Gwiazda Proroka czy Żywa woda przy intensywnym celnym ostrzale w głowę z broni dużego kalibru, na krótkim dystansie zdarzyło mi się umrzeć). Walka na pewno jest ważnym aspektem grywalności każdego STALKERA, jednak zauważycie zapewne z czasem że jest tylko blednącym (z czasem, kiedy już przestaniemy ginąć na potęgę) tłem; jest tylko środkiem do osiągnięcia celu: odkryciu – niedopowiedzianej w wielu miejscach, częściowo tylko (ku mojemu ubolewaniu) dojrzałej, tajemniczej, mocnej, zaskakującej, ciężkiej, pełnej niespodziewanych (również niekiedy nielogicznych) zwrotów akcji – FABUŁY. W kontraście z niewiarygodnie niebezpiecznymi przeciwnikami i setkami infantylnych i wydawałoby się niepotrzebnych przedmiotów do zdobycia (jako cele zadań) są wydarzenia których jesteśmy świadkami i właśnie to one najbardziej zapadają w pamięć – próba samobójstwa ojca po odnalezieniu i utracie ukochanej córki, odkrycie genezy postaci Striełoka, utracie i śmierci (wydawałoby się bezpowrotnej) przyjaciół, poznawaniu ciekawej postaci Dragunowa oraz innych NPC-ów o „podwójnej” tożsamości; wydarzeń urozmaicających rozgrywkę – poszukiwań lekarstw dla zombifikowanych towarzyszy, pomaganie w szkoleniu NPC-ów i we wstąpieniu do frakcji, zasadzka w sklepie spożywczym, szukanie zaginionej grupy stalkerów, prowadzenie poszukiwań detektywistycznych (np. odnalezienie złodzieja karabinu) oraz romansowaniu z kobietami. Jedyną wadą układu wydarzeń jest jego liniowość i często przewidywalność oraz powtarzalność jednego typu zadań (przynieś, zbierz, zanieś). W dużej mierze koncepcja moda opiera się na odnajdywaniu schowków – czy to Kolekcjonera, Striełoka, Kostii czy Tubylca itd.. Tutaj skrajności są duże – od schowków które znajdziemy powiedzmy w miarę łatwo, do plecaków ukrytych poza lokacjami. Odkrycie umiejscowienia danego plecaka może nie jest o tyle trudne co czasochłonne – jeśli ktoś lubi eksplorować maksymalnie daną lokację – znajdzie w tym aspekcie prawdziwą satysfakcję. Kolejny składnik – fabuła „Zbieractwa” – o tyle o ile z początku uciążliwa i pracochłonna to stosunkowo łatwa do ukończenia. Przedmiotów zdobywamy łatwo w trackie eksploracji, jednak niekiedy jest to bardzo rozłożone w czasie i wymaga sporej cierpliwości. Tutaj wypada zaznaczyć że nader często twórcy drwią z nas jawnie – kiedy to znajdziemy już upragniony schowek, częstokroć po wielu nieudanych próbach, okazuje się że w schowku nie ma nic przydatnego – ani cholernie dobrej giwery czy pancerza ani nawet apteczki…To taki swoisty humor, prztyczek w nos, który ma uzmysłowić nam że nie nagroda jest ważna – tylko droga (im trudniejsza i bardziej wyboista tym lepiej…hmmm… gorzej?) do niej prowadząca. Wszystkie te drogi zaprowadzą nas wcześniej czy później do odkrywania tzw. Osiągnięć. Są to nagrody w postaci kart w PDA oraz schowków porozrzucanych losowo po całej Zonie za wykonanie pewnych zadań (kryteria osiągnięć są nieznane – trzeba wykonywać zadania, zabijać mutanty, zbierać przedmioty itd. ażeby je odkryć) . Całkiem przyjemne urozmaicenie – poziom trudności osiągnieć jest bardzo zróżnicowany – od prostych do arcytrudnych i bardzo czasochłonnych – tak samo z zawartością schowków – czasem uda się „wylosować” coś cennego. GOTOWANIE – albo „Solanka jest dla profesjonałów”. Ukończyłem dosłownie kilka modów (większych i mniejszych) do STALKERA i chyba trudno nazwać mi będzie siebie samego doświadczonym graczem. Pomimo znajomości lokacji miałem spore problemy ze znalezieniem schowków, choć ciekawie było ich szukać. Poziom trudności zrobił swoje. Również problematyczne i nieczytelne dla mnie były podpowiedzi twórców moda do niektórych zadań. Wielokrotnie musiałem się asekurować poradnikami wideo i zwiększoną wartością skoku. Z walka miałem chyba „najmniejsze” problemy – nie zważając na wielokrotne uśmiercanie starałem się brnąć do przodu. Jednak musiało minąć trochę czasu abym się przyzwyczaił – ok. 2\5 gry ukończyłem na stopniu trudności „Przeżycie” aby dalej, już pewny swoich sił i umiejętności grać na „Realizmie”. Już na początku mod oferuje nam dużo aktywnych zadań i jest on tak skonstruowany że nawet korzystając z podpowiedzi nie jesteśmy w stanie ukończyć go w pełni za pierwszym podejściem. Z jednej strony przeszkadza wysoki poziom trudności (nie wiadomo niekiedy nawet GDZIE szukać schowka\informacji), z drugiej strony (w małej ilości ale jednak) uniemożliwiają to zawodzące skrypty – tutaj po prostu trzeba kilkakrotnie nawet wczytywać zapis gry. Czasem (miałem kilka takich przypadków – odnośnie zadań i osiągnięć) skrypty po prostu zawodzą. Jak na Solankę mod okazał się jednak stabilny i nie uraczył mnie (nazbyt) dużą czy uciążliwą liczbą wylotów. WRAŻENIA Z KONSUMPCJI – czyli realizm kontra niedociągnięcia twórców albo „fantazja moderów skręciła w ślepą uliczkę”. Uwielbiam modyfikacje zmieniające fabułę – tutaj na pewno jestem usatysfakcjonowany. Podobała mi się również duża ilość broni dostępnej w modzie (niekoniecznie zawsze używam najsilniejszej i najskuteczniejszej broni – mam sentyment do niektórych modeli). Bogato zaludnione lokacje (zarówno mutantami jak i NPC-ami), mnogość artefaktów oraz recept, bardzo duży poziom trudności walki, ciekawe nowe postaci NPC-ów oraz migrujący stalkerzy i mutanty to wszystko sprawiło że pomimo wielu nerwowych momentów, bardzo przyjemnie wspominać będę czas poświęcony OP-2. Tutaj chciałbym podziękować zarówno twórcom moda jak i naszemu @kobalowi, który przygotował świetne spolszczenie. Mod popada ze skrajności w skrajność lub jak kto woli przerost formy nad treścią – zarówno w warstwie fabularnej jak i pod względem grywalności – tutaj trzeba to przyznać szczerze – niektóre aspekty gry są wyolbrzymione ponad miarę, a niektórych brakuje. Trzeba okazać mu naprawdę dużą dozę cierpliwości, aby samemu czerpać przyjemność z gry (nawet pomimo zdarzających się nader często NPC-ów strzelających przez różnego rodzaju osłony). Mod na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu – jeśli jednak zaakceptujemy go takiego jakim jest czyli zrobionego zgodnie z zamysłem (wielu) twórców czeka nas długa przygoda, piękna i intensywna w różnego rodzaju wrażenia. Droga, u której kresu spotkamy wytrawnego i doświadczonego Gracza (podobnego nam), pragnącego bez prawa do odmowy zaprosić nas do partii szachów, której stawką będzie nie tylko życie nasze, ale i naszych przyjaciół ze Strefy. Czy ośmielisz się, nieznany stalkerze, rzucić mu wyzwanie? Zachęcam serdecznie do komentarzy odnośnie TREŚCI tej recenzji – aby nie zaśmiecać tego tematu proszę kierować opinie i dyskusje o modzie w wyznaczonych do tego miejscach (tematach). Edytowane 15 Grudnia 2015 przez Anton Gorodecki Błędy ort. i gram. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kobal Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Można by powiedzieć, nic dodać, nic ująć. Mam podobne wrażenia z gry. Kilka rzeczy bym zmienił, kilka usunął, co innego dodał, ale to subiektywne odczucia. Mógłbym tak powiedzieć o każdej grze, czy o każdym modzie w które grałem. Przyjąłem OP-2 takie jakie jest i mimo pogryzionych warg i powyłamywanych palców nie żałuję czasu który mu poświęciłem. A z procesem tłumaczenia to siedzę przy nim od kwietnia poświęcając mu każdą wolną chwilę. I dodam też coś odnośnie tych absurdalnych schowków, które moim zdaniem stanowią clou tej modyfikacji. Tak, są upierdliwe, absurdalne, szalone, dziwne. Ale mimo wszystko dzięki nim można zobaczyć niby świetnie znaną Zonę z całkiem innej strony. Okazuje się, że za płotem ograniczającym lokację jest mnóstwo ciekawych rzeczy. Że z dachu albo jakiegoś komina lokacja wygląda całkiem inaczej. Dla mnie to było coś świeżego, innego. Od pewnego momentu w grze nie miało już dla mnie specjalnego znaczenia co znajdę w schowku. Ale jak udało mi się wejść na Diabelski Młyn to miałem sporą satysfakcję. Inna sprawa, że szybko ze mnie ta satysfakcja wyparowała jak dostałem smsa z zapytaniem po co tam wlazłem . Cóż, to po prostu trzeba przeżyć samemu. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ranger801 Opublikowano 15 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Przymykałem oko na różne rzeczy w tym modzie ponieważ zależało mi na jego przejściu ale mam dość, za bardzo mnie to zmęczyło. Za dużo w nim rzeczy które mi nie odpowiadają. Ginięcie ciągle w tym samym miejscu, nie wiem jak wam ale mi nie sprawia żadnej satysfakcji kiedy się przez to przedostanę. Nie raz spotkało mnie coś takiego że podkradam się do drzwi, wychylam się i widzę odwróconego wroga, no ale ten w ułamku sekundy odwraca się i jednym strzałem trafia w moją głowę. Świetne . Poza tym mod bardzo odstaje od "mojej wizji" Stalkera, Zona jest przeludniona i za dużo w niej głupich sytuacji kiedy na przykład obok nas spawnują się z dupy masy wrogów. Są jeszcze inne rzeczy które mi się nie podobają ale za dużo by pisać. OP-2 nie uważam za Stalkera, OP-2 to OP-2 nie S.T.A.L.K.E.R.. Rozumiem że ktoś może mieć inne zdanie i ten mod może mu się podobać, jednak na pewno nie jest on dla mnie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.