Prywatność na FB

[pacjent1972]

"W odpowiedzi na nową politykę Facebooka informuję, że z dniem dzisiejszym 08.06.2016 r. wszystkie moje dane personalne i fotografie, filmy itd. są obiektami moich praw autorskich (zgodnie z Konwencją Berneńską). W celu komercyjnego wykorzystania wszystkich, wyżej wymienionych obiektów praw autorskich, w każdym konkretnym przypadku wymagana jest pisemna zgoda!
FB jest teraz firmą publiczną.
Dlatego też, wszystkim użytkownikom tego portalu społecznościowego, zaleca się umieszczenie na swoich stronach podobnych «powiadomień o prywatności», inaczej (jeżeli powiadomienie nie było opublikowane na stronie chociaż raz), automatycznie pozwala się na dowolne wykorzystanie danych z Waszej strony, Waszych zdjęć i informacji, opublikowanych w wiadomościach na profilu Waszej strony.
Każdy, kto czyta ten tekst może skopiować go na swój profil FB. Dzięki temu będzie chroniony ustawą o prawach autorskich.
art. 190a § 2 kodeksu karnego"

[Strielon]

Wyrażasz na to zgodę akceptując regulamin.

[pacjent1972]

Chyba czegoś nie zrozumiałeś.  

[Strielon]

http://natemat.pl/41233,na-facebooku-masowo-publikuja-oswiadczenie-o-prawach-autorskich-ale-to-najwyzej-rozbawi-marka-zuckerberga 

[pacjent1972]

Czy rozbawi? Nie wiem, ale może wprowadzić w kłopoty gdy np. użytkownicy wniosą pozwy zbiorowe. Nie takim było wesoło a potem mieli w pysku nie w smak. 

[Strielon]

Facebook ma monopol,już nawet z twórcami gier wspułpracują (np Blizzard). Zresztą jeśli myślisz że nikt nie czyta twoich wiadomości lub nie nagrywa dźwięku to jesteś w głębokim błedzie. Jesteśmy podglądani na każdym kroku.

[pacjent1972]

Do tego nie był potrzebny FB czy inne portale społecznościowe, by nas ""inwigilować"". O tym nie musisz mnie przekonywać, trochę żyję na tym świecie. Liczy się sama świadomość, masz do czegoś prawo to poinformuj o tym druga stronę, i jesteś o krok przed nią. Inną sprawą jest to że ludzie wyznają czasami wszystkie grzechy na FB czy innych takich portalach zachęcając do archiwizowania takich informacji właścicieli powyższych portali. To głupota totalna, masz ochotę na FB, ok, ale bez wylewnych wpisów z życia codziennego, filmów rodzinnych, fotografii, etc. 

Czy FB ma monopol, nie wiem czy tak to można nazwać ale ma potencjał. Na jak długo to pokaże czas. Bo jutro czy pojutrze może pojawić się ktoś inny kto zawojuje rynek "otwartych na świat". 

[Gość]

Pamiętam odcinek South Parku pt. "HumancentiPad", gdzie Kyle przez zwykłe lenistwo nie przeczytał regulaminu aktualizacji iTunes i ściągnął ją w ciemno. Doprowadziło to do całkiem... specyficznej sytuacji. Kreskówka jest oczywiście hiperbolą, ale w życiu, chociażby z takim FB jest podobnie; fakt posiadania konta równoznaczny jest już z jakąś "inwigilacją", a takie rewelacje jak ta, że najnowsza aplikacja na smartfony 24/7 podsłuchuje użytkowników, już chyba na nikim wrażenia nie robi. A jeśli robi, to zawsze może usunąć konto - jeśli tylko wykaże się odpowiednią cierpliwością, to nie jest wcale takie trudne.

Zbiorowe pozwy mogą zmusić Zuckerberga do wypłacenia stu pierdylionów odszkodowania, zamknięcia portalu na 10 minut i innych, bardzo "strasznych" konsekwencji. A on i tak się zaśmieje, bo Facebook to już nawet nie rzeka, ocean, tylko tsunami; nieważne, ile patyków doń włożymy, i tak zawrócić się go nie da.

@pacjent1972 Prosty, głupi przykład: wstawiam Ci na tablicę zdjęcie mojego kota zrobione w ogrodzie u znajomego przez moją inną koleżankę. Do kogo należą prawa autorskie? No, do twórcy, czyli ww. koleżanki z zaznaczeniem, że ogród jest kolegi, a kot - mój. Jeśli Zuckerberg umieści to zdjęcie gdziekolwiek i zarobi na nim 1 grosz, to mogę go pozwać. No ale... właśnie - ja go mam pozwać, czy koleżanka, czy może Ty, skoro to z Twojej tablicy jest to zdjęcie? A może kolega, skoro wszystko odbywa się w jego ogrodzie? Ja wiem, że to już przykład bardzo, bardzo przesadzony, ale wiesz o co chodzi - to jest zbyt zagmatwane, żeby dało się łatwo ogarnąć. I nawet jeśli komuś chciałoby się walczyć, przebijać przez prawniczy bełkot w sądzie i załóżmy, że Ty, ja, moja koleżanka, kolega i kot wygrywamy tę sprawę, to... nie lepiej po prostu nie publikować żadnego zdjęcia, tudzież przesłać je sobie mailem?

Bardziej niż facebookowe rewelacje przeraża mnie ustawa antyterrorystyczna, dzięki której będę musiał rejestrować numer u operatora, czego robić nie chcę. A z telefonu na kartę korzystam od (przeszło) 15 lat. I jak dotąd nie znajduję nikogo, kto byłby tym faktem zaniepokojony.