Albo ... miec szczęście , i po rozmowie uciec a potem dziadygę z dystansu zdymisjonować ( udaje się tak raz na 10 podejśc , o ile mamy przypadkiem właściwą pool position do sprintu :-)) )
Albo .... chwilowa niesmiertelność - zawsze działa 🙂
albo ... poczekac kawał scenariusza aby mieć właściwe osłony - ale to nudne 🙂
A na poważnie - w tym przypadku nie ma dobrego rozwiązania .