Naszło mnie na strzelanie.

A będziecie strzelać stojąc na przeciw siebie? Jabłek do stawiania na głowach macie dość?

Co się mnie dzisiaj żarty trzymają.

 a jak duża córka? Może wystarczy zrobić jej taki jak to się kiedyś robiło dla zabawy z leszczyny czy czegoś innego, do tego parę strzał i już może się w Pocahontas bawić, chyba, że już za duża.

Obie moje córki są już dorosłe, więc łuk z leszczyny odpada Zresztą widzę, że córka tak jak i ja, jest zafascynowana strzelaniem z łuku bloczkowego i byle czym jej nie zbędę. Ten kto nie strzelał z takiego łuku nie ma o tym pojęcia. Łuk bloczkowy, to taki karabin snajperski wśród łuków. Ma przeziernik (peep sight) na cięciwie i celownik na majdanie łuku. Nawet po krótkim treningu pozwala to na bardzo precyzyjne strzały.

 

@smox nie wiem czy znasz ten łuk.

 

36 minut temu, OldMan napisał:

@smox nie wiem czy znasz ten łuk.

Oczywiście, że znam To jeden z “produktów łukopodobnych” z Chin, których zakup stanowczo odradzają na forum łuczniczym.

Minął rok jak napisałem ten temat. Moja zachcianka postrzelania sobie z łuku zamieniła się w pasję. To świetna zabawa, a zarazem sposób na rozruszanie starych kości i złapanie świeżego powietrza.

Smox w akcji

6 polubień

Dobrze że nie trzeba jeszcze pozwolenia :). Z tego co wiem pozwolenie na kusze jest trudniejsze do zdobycia od pozwolenia na broń. W moim klubie strzeleckim znajomy dość długo się o nie starał.

1 polubienie

Szlifuj formę kto wie czy niedługo nie będziesz musiał polować na kury sąsiadów jak akopalipsa nadejdzie (a jeść coś trzeba ), a z lukiem łatwiej niż z dzidą.

1 polubienie

W dniu 24.03.2020 o 20:00, tom3kb napisał:

Szlifuj formę  

Szlifuję , szlifuję Jak tylko jest odpowiednia pogoda (nie pada deszcz i za bardzo nie wieje), to wychodzę po pracy na podwórko, ustawiam tarczę i strzelam. Postępy są widoczne. Chcąc przedstawić to tak obrazowo, to początkowo trudno mi było trafić w cel wielkości arbuza z 18m. Teraz trafiam raz za razem w cel wielkości jabłka z 30m Kolejnym moim celem jest trafianie w jabłko z 50m, a potem z 70m. 

Strzelam z koreańskiego łuku Man Kung CB 75 kupionego na OLX z niezłym osprzętem za naprawdę okazyjną cenę. Chcąc kupić to nowe w sklepie, musiał bym wydać około 1800 - 2000 zł. Wydaje się to sporo, ale to pikuś przy cenach markowych łuków np. firmy Hoyt - https://www.centrum-lucznicze.pl/hoyt a to jest “goły” łuk. Z odpowiednim osprzętem (podstawka pod strzałę, celownik, spust, stabilizatory, strzały) cena może być nawet dwukrotnie większa.

Są też ludzie strzelający (tak jak ja) z tanich łuków. Moim bohaterem jest gość strzelający z Cobry w rękawiczkach roboczych i całkiem dobrze mu to wychodzi. Taki łuk można kupić nowy za mniej niż 300 zł.

https://www.youtube.com/watch?v=XMDcVSWeA2o

 

2 polubienia

Moja pasja strzelecka się rozwija. Arsenał wzbogacił się o wiatrówkę PCP Artemis PR900W. Kiedyś strzelałem z prostej łamanej wiatrówki, ale ta PCP (na sprężone powietrze), to całkiem inne strzelanie. 

Proszę zwrócić uwagę na taktyczne gumofilce

7 polubień

Nie afiszuj się, bo Cię nie bacząc na wiek, jeszcze do WOT powołają .

3 polubienia

Do WOT mówisz ? Kto wie? Gdyby sformowali jakieś oddziały łucznicze (co w naszej kochanej Polsce nie jest wykluczone), to na instruktora mogę się zaciągnąć Niestety, gdyby sformowali jakieś oddziały z wiatrówkami, to nie pomogę, dopiero zaczynam i niewiele potrafię

Spokojnie Smox, w Hiszpanii mają od dawna elitarne oddziały kusznicze, łukami tam też nie gardzą.

Wiatrówka jest cicha i nie rzuca się w oczy.  

1 polubienie

Jarek, a tak już potrafisz strzelać?

 

1 polubienie

Teraz, Gatzek napisał:

Jarek, a tak już potrafisz strzelać?

Nie wiem czy potrafię, bo nigdy nie próbowałem Chociaż moje taktyczne gumofilce mogą stanowić pewien problem

No i minęło 5 lat od założenia tego tematu, a ja ciągle strzelam z łuku. Budżetowy łuk z budżetowym osprzętem, jednak daje radę. 

Tam gdzie pokazuje strzałka jest cel do którego aktualnie strzelam.

[

](<fileStore.core_Attachment>/monthly_2024_05/ukbloczkowy.jpg.9f71f9f19d68f94bb09a7714f62561bd.jpg)

5 polubień

Dobrze jest znaleźć cel w życiu… A tak na poważnie to winszuję ciekawego hobby i życzę samych celnych strzałów.

 

 

1 polubienie

no to musisz celenie strzelać bo kto by znalazł te strzały w tych trawskach. :smiling_face:

1 polubienie

Strzał już nie gubię Jednak jest inny problem. Otóż czasem zdarza się tzw. “Robin Hood” czyli strzała trafia w strzałę i niestety jedna ulega zniszczeniu. 

Ja z kolesiami zacząłem trenować rzyty siekierą, saperką i nożami do tarczy, może sie przydać jakby logistyka szwankowała i zaś “gdzieś sie zapodziała” amunicja.