Czy mnie jeszcze pamiętasz?

Oj, chyba niewielu. Dzisiaj przypada 50. rocznica zejścia z taśmy Fiata 126, w nieistniejącej już Fabrce Samochodów Małolitrażowych.

Czyli znany raczej jako “maluch” samochodzik obchodzi dzisiaj swoje 50. urodziny.

Malucha zaprzestano produkować, FSM po kilku przekształceniach przestał istnieć stając się ruiną, a to w co zmieniono ocalałe resztki ledwo zipie. Załogę zwalnia się raz za razem, produkcję samych silników zmniejsza.

Został tylko “Dawnych wspomnień czar”.

Ale miasto o swojej chlubie nie zapomniało. Urządzono mu fetę, zjazd i “defiladę” ulicami miasta.

A tu inne modele autka.

Spoiler

 

 

 

 

Pierwsze auto jakie moja rodzina miała - które ja osobiście pamiętam - to właśnie maluszek był, pomarańczowy bodajże. Już mało co z niego mojej głowie zostało, głównie wyjazdy w niedzielę do kościoła.

Bardziej w pamięć mi się wbił “następca”, również Fiat tylko że Uno.

W czasach gdy przemieszczałem się “Ukrainą” i WSK-ą maluch był szczytem marzeń. Później zajeździłem po lesie dwie sztuki.

Gdy maluch (AB 1936) się pokazał na ulicach to na nich jeszcze jeździły warczyburgi (Wartburg), mydelniczki (auto von Zwickau), M-20, Warszawy garbate i już bez garba, S(sz)koda, Dacia, Zastava, Zaporożec, Żiguli, …

“Maluch” to taki swoisty Volkswagen (Tatra T97) PRL-u, taki ersatz samochodu coby pospólstwo nie marudziło, namiastka stabilizacji. służąca do zas/uspokojenia szarych mas.

Stefan Kisielewski:

"To, że jesteśmy w dupie to jasne.

Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać."