Dawno temu, gdy czarne słońce
Zalewało swoim krwawym świtem
Pogórza i bezkresne równiny, zatapiając
W swym szkarłacie żywych i przecinając
Chorsa szlak ognistymi pręgami
Zesrałem się
Ten tego, dopiero się uczę. Ale biorę przykład z Mickiewicza tudzież Michała Gołkowskiego.
4 polubienia
Tego ten, proszę o więcej. 
1 polubienie
Chorsa szlak ognistymi pręgami
Zesrałem się
Hmmmmmmm… To pewnie taka klimatyczna współczesna poezja o grząskich tematach rozumiem.
Mnie się wydaje ,że to po prostu dziki dżes.
dziki dżes
Dziki to i owszem w rzeczowniku od “zesrałem się” się taplają 
ale to miała być fraszka tak? takie stepy akermańskie… tylko że fraszka.
O co chodzi z tym taplaniem , bo w wierszu nic o tym nie ma.
Chodzi o to, że (przepraszam za nie ścisłość) zwrot “zesrałem się” ani trochę nie pasuje do jakiejkolwiek fraszki.
A to z dzikiem to takie porównanie.
Bo wcale nie musi pasować .
To taka autorska metafora