Pomysł na postać w S.T.A.L.K.E.R. 2

NAZWA: Zając

WIEK: 24

PRZYNALEŻNOŚĆ: Wolny stalker

HISTORIA: Pochodzi z Polski. Po ukończeniu szkoły trudził się zawodem myśliwego, jednakże nie miał z tego tytułu zbyt dużych przychodów. Przed przybyciem do Strefy dowiedział się, że są Stalkerzy trudzący się polowaniem na mutanty, z czego niektórzy mają ogromne przychody z tego tytułu. Bez chwili namysłu postanowił sam spróbować swoich sił w tym zawodzie. Początkowo pracował dla Pułkownika Pietrienki tropiąc dla niego drobne mutanty - nibypsy, dziki, mięsacze. Zmieniło się to z chwilą, gdy, zupełnie nieświadom niebezpieczeństwa, zabił kontrolera przy pomocy samego noża. Później dowiedział się, że za trupa tegoż mutanta była nagroda w wysokości 100 000 rubli. Po jego upolowaniu Zając zyskał ogromny szacunek wśród Stalkerów w całej strefie, a zleceniodawcy zaczęli go traktować poważnie. Za zdobytą nagrodę zakupił lepszy ekwipunek, stając się właścicielem legendarnych już SWD i strzelby AA12 z bębnowym magazynkiem z którymi postanowił wyruszyć na północne tereny i polować na poważniejsze mutanty. W ciągu roku swego pobytu w Strefie zasłynął m.in. z tego, że samotnie nocą przy pomocy swej strzelby zabił 3 chimery, które przez długi czas krążyły nieopodal Limańska. Czasami zdarza mu się opuszczać Strefę, żeby poza nią odpocząć kilka dni, szczególnie przed wyjątkowo trudnymi i ryzykownymi zleceniami.

DZIAŁANIA WOBEC POSTACI: Po raz pierwszy spotykamy go w Kopaczi, gdzie pomaga Nestorowi pozbyć się kilku nibypsów psionicznych dręczących staruszka. Po tym, gdy pomożemy mu w eliminacji tychże mutantów, odblokujemy u Zająca poboczną linię fabularną polowań na mutanty. Za wykonanie ostatniego zadania z tejże linii fabularnej, zabicie zmutowanej chimery psionicznej - która, oprócz standardowych ataków chimery, atakuje również wizjami psionicznymi, tak samo jak kontroler - możemy dostać od niego jedną z trzech nagród: jedną z jego broni, SWD lub AA12, albo poddany transmutacji artefakt Złoty Kompas, który, oprócz zwiększenia odporności na wszelkie typy obrażeń o 20 punktów procentowych, daje możliwość dezaktywacji dowolnej anomalii na 30 sekund.

2 polubienia

Nazwa: Yelow
Wiek: 28 lat
Przynależność: Wolny Stalker
Historia: Mgła tajemnicy spowija przyczynę która sprawiła że ta wrażliwa, wątła istota wkroczyła w pełen niebezpieczeństw, męski świat Zony. Kiedyś przy ognisku Sebek (po kolejnej butelce) napomknął coś o zranionych uczuciach, potrzebie zapomnienia i ucieczce od cywilizacji. Jak w każdej plotce może i tu jest ziarenko prawdy. Sama Yelow zdecydowanie ucina wszelkie próby rozmowy na ten temat. Początkowo, dużo czasu spędzała na Skadowsku, ale gdy Kindżał zaczął tam zaprowadzać swoje porządki, zmuszona była wyruszyć do Prypeci. Będąc na Jupiterze, skorzystała ze schronienia u Nestora w Kopaczi. Tam poznała Smoxa, który często zaglądał do starego przyjaciela. Smox zaczął ją traktować jak młodszą siostrę, nauczył Yelow podstaw stalkerki i dopóki Beretta nie stała się w jej ręku zabójczą bronią, to Wintorez Smoxa skutecznie studził nachalny zapał niektórych Stalkerów. Gdy już “okrzepła” w Zonie, sama zaczęła przemierzać jej szlaki i przy okazji odkrywać nowe przejścia. Jej fotograficzna pamięć, doskonała orientacja w terenie i bezszelestny koci chód sprawiły że Yelow została z czasem jednym z najlepszych przewodników i tropicieli. Ten wyjątkowy kwiat Zony, często można spotkać na wzgórzu koło Tunelu Południowego, gdy delektuje się zachodem słońca. Jej szczupła sylwetka skąpana w ostatnich promieniach słonecznych, niejednego przyprawia o żywsze bicie serca.

 

Działania wobec postaci: Yelow to kluczowa postać pomocna w przemieszczaniu się między lokacjami. Aby skorzystać z jej pomocy, nie wystarczy tylko odpowiednia ilość gotówki, potrzebna jest też odpowiednia ilość punktów reputacji.

6 polubień
  • ale Nestor przebywa w Kopaczi na Jupiterze. Na Jantar się nie wybiera. Obrzydło mu ciągle tępienie zombich, pojawiających się nie wiadomo dlaczego, skoro wszystkie emitery psioniczne w Strefie są wyłączone. Chyba że Sacharow robi krecią robotę jakimś przenośnym, aby uzasadnić potrzebę swojego pobytu na Jantarze. Trzeba go stamtąd wykopać, tak jak w REBORNIE.

A charakter kobiet w strefie, chyba nie ulega aż takim przemianom. Raczej można je porównać z takim kwiatem.

Daj się zwieść urokowi i podejdź.

Sorry, ze. Od tej “twórczości” dostaję już lekkiego kręćka. Poprawiłem. Gratuluję spostrzegawczości, młodsi tego nie zauważyli. Niestety u Nestora nie mam już możliwości edycji, Prosiłbym kogoś władnego o poprawkę - Jantaru na Jupiter.

Nestor zadbał o to, aby taki miły gość, nie musiał się błąkać po jakichś zgniłych Jantarach.

Nazwa: MaklerR
Wiek: 15 lat
Przynależność: Bandyta
Historia: Nieletni w Zonie? Nie takie rzeczy tu widywano. MaklerR po śmierci swoich rodziców, którzy zginęli w wypadku samochodowym, porzuca opustoszałe rodzinne gniazdo. Samotny, zagubiony, zbyt wcześnie zmuszony wkroczyć w świat dorosłych udaje się z rodzinnego Charkowa w długą podróż do Kijowa. W Kijowie szybka szkoła życia i szybka decyzja - Zona moim celem. Wraz z grupą innych desperatów próbuje przeniknąć przez Kordon. Pierwsza próba - nieudana. Złapany przez patrol zostaje odesłany do sierocińca. Tu ujawnia się jego spryt i pomysłowość, gdy symulując silny ból brzucha na tyle osłabia czujność konwojentów, by w odpowiednim momencie wyskoczyć z ciężarówki. Pomny pierwszego niepowodzenia, lepiej przygotowuje się do kolejnej próby przeniknięcia do Strefy. Robi to na własną rękę i … udaje mu się! W trakcie tułaczki po obrzeżach spotyka Yelow. Wzruszona widokiem samotnego dzieciaka pomaga mu dostać się na Zaton. Zafascynowany Kindżałem, MaklerR postanawia przyłączyć się do bandytów. Pomaga mu w tym plan samego szefa, który chce stworzyć oddział “dzieci żołnierzy”. Po frakcyjnej inicjacji (polegającej na odstrzeleniu co najmniej pięciu Stalkerów) MaklerR staje się pełnoprawnym bandytą. Lojalny, oddany przywódcy szybko awansuje na przybocznego Kindżała. Często pomimo młodego wieku, bierze udział w poufnych naradach. Parzy też wyśmienitą poranną kawę.
Działania wobec postaci: Nie wiążą się z nim żadne questy, ale jeżeli chcemy wyeliminować Kindżała, możemy być pewni że w pierwszej kolejności to MaklerR stanie nam na drodze. Bardzo trudno go pokonać, stosując standardową taktykę.

wziąłem pod uwagę Twoją wypowiedź i zmieniłem początek. Bardzo mi się podoba to, co napisałeś o Swoich rodzicach. Uświadomiło mi to także, że tworząc nawet fikcyjne historie trzeba zachować takt. Tu akurat się nie popisałem i przepraszam jeżeli Cię to uraziło.
 Jeżeli chodzi o relacje z Kindżałem to niestety nic nie mogę zmienić, gdyż zaburzyłoby to mechanizm rozgrywki .

4 polubienia

Fantazja ponosi, to prawda. Lecz w uniwersum Stalkera takie dziecko nie miałoby prawa bytu.
15-letni chłopak w radioaktywnej strefie postanawia dołączyć do bandytów ? Najgorszy sort ludzi. Nie tyle frakcja co bardziej podzielona na pomniejsze ‘’ klany " społeczność kryminalistów, dla których zona to istny raj, bowiem tylko w niej mogą robić to .. Co Chcą ( w miarę możliwości ). Wśród tych kryminalistów znajdą się czarne owce, najgorsi z najgorszych, dla których zabijanie to czysta przyjemność, tak więc nie trzeba się rozpisywać o tym.. co by zrobili dziecku.
Jako przykład można podać słynnego bandytę o nicku " Pogrzebacz ".

1 polubienie

 Mi się podoba, ale przyczepię się do 2 rzeczy. Numero uno: wiem że ten tekst to fikcja, ale moi rodzice to wspaniali ludzie , a po drugie “jeżeli chcemy wyeliminować Kindżała, możemy być pewni że w pierwszej kolejności to Blab stanie nam na drodze”, nie, nie stanął bym, nawet jako bandyta bym był miły, a jak ktoś miał by z “szefunciem” porachunki to proszę bardzo, ja w takie sprawy się nie mieszam (nawet w realnym życiu). Ocena końcowa: 8/10.

 Miało by prawo bytu, ale to zależy od różnych czynników: czy nie ma ilorazu inteligencji kołpaka od matiza, wie kiedy nie pakować się w kłopoty, ma gadane, spryt itd.

Imię: Michaił
Nazwisko: *DANE NIEDOSTĘPNE*
Ksywka: “Skrętak”

Wiek: 20lat
 

Historia i Informacje ogólne: Ksywka “Skrętak” jest od tego że znaleźli go ledwo żywego na posesji ogrodzonej płotem z drutem kolczastym, było w nim mnóstwo anomalii a jego znaleźli akurat pomiędzy dwoma “wirami” (nazwa anomalii w której tworzy się Artefakt o nazwie “Skrętak”) znaleźli go stalkerzy o nieznanej tożsamości przyszli, zabrali, odnieśli do medyka, poszli sobie. Wiadomo było że wśród tych stalkerów był jeden z samotników wiosce kotów w kordonie. Rodzice porzucili go gdy miał 14 lat wychował się w domu dziecka potem w wieku 17 lat zaginął i odnaleźli go w zonie… Gdy wyzdrowiał, Tuż po wyłączeniu mózgozwęglacza z innymi stalkerami wyruszył w podróż do centrum zony lecz zatrzymali się w Prypeci ponieważ mieli spotkanie z monolitem i przyprowadzili go dołączyli w końcu do tej jakże przedziwnej frakcji… Do tego czasu nikt nie wie co się z nim stało. Plotki głoszą że żyje i jest żądnym krwi fanatykiem monolitu i zabiłby swojego brata dla monolitu…[koniec historii nie jestem w tym za dobry i robie taką historie pierwszy raz więc prosiłbym o wyrozumiałość :)]

Działania Wobec Postaci: można odebrać od niej poboczne zadanie różne i je wykonać by reputacja u niego wzrosła oraz dostanie możliwości zrobienia dużego zadania czyli wyciągnięcie wiadomości z tajnego labolatorium odkrytego przez niego (tylko ty i on o tym wiecie) x-97 między innymi: Dokumenty, Dane na pendrive, pda naukowców, i inne rzeczy z tamtąd. Można też otrzymać zadanie od bandytów żeby go zabić lecz gdy tego nie zrobimy i powiemy o tym Michaiłowi to on będzie chciał “rozpierdolić łby wszystkim bandziorom których spotka a tego konkretnego pociąć na kawałki” możesz też go zabić i odebrać nagrode w postaci 5x artefakt, skrętak kombinezon najemników (w pół rozwalony) i 3,500 RU potem przy wyjściu kulke w łeb. 

4 polubienia

Jak rozumiem przynależność: Monolit. No i jeszcze jakieś działania wobec postaci.

1 minutę temu, Chlebczarow napisał:

Jak rozumiem przynależność: Monolit. No i jeszcze jakieś działania wobec postaci.

dodaje

 

NAZWA: Sierżant Michaił Wazintkowicz

WIEK: 28 lat

PRZYNALEŻNOŚĆ: Armia Ukraińska

HISTORIA: Wychowany w rodzinie z wojskowymi tradycjami. Za młodu jego zamiłowaniem była muzyka - w przyszłości chciał zostać kompozytorem i wykonawcą swoich utworów. Jednakże pod wpływem swojego ojca, weterana radzieckiej interwencji w Afganistanie, zmienił zainteresowania i wstąpił do Ukraińskiej armii. Po dość szybkim awansie do stopnia sierżanta, został wysłany do Strefy około półtora roku po tajnej misji Diegtiariowa. Początkowo Wazintkowicz został ulokowany w Agropromie, gdzie pełnił rolę zastępcy kapitana Nowokołwskiego. Niemalże cały rok spędził w Instytucie, wykonując swoje podstawowe obowiązki. Zmieniło się to w momencie, gdy do Instytutu, będącego w tym czasie najbardziej wysuniętą na północ stałą placówką armii, przysłano rozkaz uformowania oddziału, którego celem miałoby być dotarcie do Starej Prypeci i stworzenie tam bazy operacyjnej. Sierżant Wazintkowicz został wybrany na dowódcę owego 60-osobowego oddziału i początkiem kwietnia 2015 roku wyruszył wraz ze swoimi ludźmi do Starej Prypeci w celu utworzenia tam placówki. Przy pomocy Stalkerów, na których wojskowi napotykali się przypadkowo w czasie wędrówki, udało im się bez większych problemów dotrzeć na miejsce, gdzie utworzyli zaplanowaną bazę mieszczącą się w Kinie Prometeusz, a z czasem rozrastającą się o Starą Stację Obsługi. Po pewnym czasie Wazintkowicz zawarł umowę ze Stalkerami i placówka, oprócz zaplanowanej przez dowództwo roli, stała się również obozem dla podróżujących Stalkerów. Dzięki tej decyzji sierżant zyskał dużą sympatię wśród społeczności Stalkerskiej. Czas leciał spokojnie, aż do pamiętnego 19 maja 2016 roku, kiedy to znaczny oddział Monolitu, który nieznaną ścieżką przybył z Nowej Prypeci, przypuścił szturm na placówkę. Po około 4 godzinach i przy pomocy przebywających w obozie Stalkerów, atak odparto - prawdopodobnie jedynie cudem uniknięto ofiar śmiertelnych w szeregach wojska i wśród Stalkerów. Od tego dnia placówka była regularnie - początkowo około co 2 miesiące - atakowana przez Monolit. W tym czasie zginęło 14 ludzi sierżanta, lecz pomimo tych strat, pozostali żołnierze a także nowo przybyli podwładni i Stalkerzy dzielnie trwali przy dowódcy placówki, pomimo tego, że ataki nie ustawały i były coraz częstsze.

DZIAŁANIA WOBEC POSTACI: Po zbliżeniu się do Starej Prypeci otrzymalibyśmy wiadomość z placówki o tym, że zaleca nam się udanie tam i porozmawianie z sierżantem. Na jego zlecenie mielibyśmy odkryć drogę, którą żołnierze Monolitu przedostają się z Nowej do Starej Prypeci, w celu możliwości utworzenia sieci pułapek na jednostki Monolitu. Obydwa zadania ( spotkanie z Wazintkowiczem i odkrycie ścieżki do Nowej Prypeci ) byłyby fabularne, a ich wykonanie byłoby nam tak czy siak na rękę, gdyż i tak naszym celem w tym czasie miałoby być dotarcie do Nowej Prypeci ( do której dostęp został wcześniej utracony, nawet pomimo tego, że Zwęglacz już nie działał ).

1 polubienie

 Możesz zmienić imię “blab”? Teraz jestem na forum znany pod innym imieniem

NAZWA: Grigorij
WIEK: 31 lat
PRZYNALEŻNOŚĆ: Monolit, w późniejszej części gry możliwa zmiana na Samotnika

HISTORIA: Kiedyś był zwykłym studentem z Petersburga, powszechnie lubianym i szanowanym wśród rówieśników. Wraz z paroma kolegami z uczelni postanowił udać się na wycieczkę do Kijowa. W czasie tejże wycieczki jeden z nich założył się, że nikt z grupy nie będzie w stanie przedostać się do Strefy. Grigorij podjął się tegoż zakładu, po czym wraz z kolegami udał się w pobliże płotu kolczastego, gdzie kazał im poczekać aż wróci. W tym był właśnie problem, bo o ile wejście do Strefy nie sprawiło mu zbyt dużego problemu, to z nieznanych przyczyn zapuścił się 3 kilometry wgłąb. Był to błąd, gdyż natrafił na grupę Bandytów. Ci, nie za bardzo wiedząc co z nim zrobić, sprzedali go członkom frakcji Monolit, ( z którymi Bandyci od dawna robili interesy) którzy zaprowadzili go do Nowej Prypeci.

Początkowo trzymano go tam, nie wiedząc, co z nim zrobić. W końcu postanowiono przeszkolić go na członka frakcji. Całą “procedurę” rozpoczęto od “nauk Monolitu” - Grigorij został poddany działaniu fal radiowych, które wpłynęły na jego umysł w taki sposób, że zaczął myśleć jak typowy członek Monolitu. Gdy poznał już “religię Monolitu”, nauczono go podstaw używania broni, jak przeżyć w Strefie itp. W końcu, w obecności najwyższego dowództwa frakcji, zaprzysiężono go na pełnoprawnego członka frakcji.

Początkowo patrolujący teren Nowej Prypeci, z czasem został oddelegowany do poważniejszych zadań. Jego największym sukcesem było schwytanie dwóch członków Wolności niedaleko Fabryki Jupiter. Zaprowadził ich do głównej bazy swojej frakcji, po czym zostali oni, tak samo jak on, poddani szkoleniu na członka frakcji i przyłączeni w jej szeregi. W ciągu następnych kilku miesięcy udało mu się wraz z kilkoma innymi członkami Monolitu schwytać kolejnych 8 Stalkerów i odprowadzić ich do bazy frakcji, gdzie zostali przyłączeni w jej szeregi.

Trwało to do momentu, gdy podczas jednego z patroli zakradł się do obozu pojedynczego Stalkera, który akurat w tym momencie nie miał przy sobie broni. Grigorij miał go przed sobą: niezależnie od tego, czy chciałby go zabić czy pojmać, nie sprawiło by mu to problemu. Jednakże w tym momencie coś się zmieniło w tym, jak patrzył na świat. Opuścił broń i jedynie patrzył na siedzącego przy ognisku Stalkera, który po chwili zabrał swoje rzeczy i odszedł, zupełnie nie zauważając Monolitowca. Grigorij, nie do końca pojmując co mu się stało, szybko powrócił do bazy. Po powrocie nikomu nie mówił, o tym co zaszło. Co dziwne, tego typu sytuacje przytrafiały mu się coraz częściej, im bardziej był oddalony od głównej placówki swojej frakcji i czym dłużej był poza nią.

W końcu, podczas kolejnej tego typu sytuacji, Grigorij, wraz z czwórką innych Monolitowców natrafił na dwóch Samotników. Stanęli oni ze sobą twarzą w twarz, jednak żadna ze stron nie wystrzeliła żadnego pocisku. Zamiast tego Stalkerzy lekko się uśmiechnęli, po czym poszli w swoim kierunku. Dla towarzyszy Grigorija był to szok, dla niego natomiast moment, w którym postanowił się dowiedzieć, co kontroluje członków jego frakcji i dlaczego ta kontrola przestaje momentami działać.

DZIAŁANIA WOBEC POSTACI: Neutralnie nastawionego Grigorija ( jak i innych członków Monolitu ) można by było spotkać w odległości przynajmniej trzech kilometrów od granic Nowej Prypeci. Po odpowiednim przeprowadzeniu rozmowy, otrzymalibyśmy od niego zadanie na odkrycie, co kontroluje członków Monolitu i przerwanie tejże kontroli. Po udanym wykonaniu zadania otrzymalibyśmy nagrodę w postaci 100 000 rubli. Grigorij opuściłby szeregi frakcji i zostałby Samotnikiem, którego moglibyśmy spotkać w dowolnym dostępnym miejscu na mapie, wędrującego wraz ze swoją nową grupą. Po pewnym czasie dostawalibyśmy od niego wiadomość, po której przeczytaniu mielibyśmy możliwość wzięcia od niego zadania polegającego na wyprowadzeniu go ze Strefy. Za wykonanie tegoż zadania otrzymalibyśmy jego pistolet - unikatowego Glocka 17 w kamuflażu.

1 polubienie

NAZWA: Piotr

WIEK: 23 lata

PRZYNALEŻNOŚĆ: Samotnik

HISTORIA: Pochodzący z Polski młody Stalker, dobry znajomy Zająca. To właśnie on powiedział Zającowi o Stalkerach polujących na mutanty i o możliwym z tego zarobku. Sam Piotr do Strefy przybył w wieku 20 lat. Z początku wędrował w okolicach Kordonu, Bagien i Wschodniego Wąwozu, szukając artefaktów czy też generalnie starając się zarobić. Nie był typem człowieka szukającego zaczepki czy też kłopotów.

Zmieniło się to w momencie, gdy dowiedział się, że Wojsko sprzedawało ruchy Wolnych Stalkerów ugrupowaniu Bandytów, a dwóch Samotników przekazało Bandytom jako niewolników, by szukali dla nich artefaktów. Po tym wydarzeniu wraz z resztą przebywających w Kordonie Samotników postanowił się zjednoczyć i wypowiedzieć wojnę wrogiemu ugrupowaniu. Początkowo był strażnikiem, pilnującym celi w której przebywał Major Chalecki. Po rozwiązaniu przy pomocy Szramy sprawy z Wojskiem, wyruszył w kierunku Wysypiska, aby toczyć walki z Bandytami. Po kilku tygodniach starć, wraz z kilkoma kompanami udało mu się dostać do obozu w którym przebywali zniewoleni Stalkerzy. Widok posiniaczonych czy poparzonych przez anomalie ciał zszokował Piotra.

Podczas gdy jego towarzysze wyruszyli odprowadzić dwóch pojmanych Bandytów do Kordonu, w głębi ducha pomyślał: “Niech nie liczą, że będą mieli ze mną tak lekko. Nie po tym, co tu dziś zobaczyłem. Nie… Po prostu nie…”.

Po tym wydarzeniu jego podejście się zmieniło. Od tego momentu jego zachowanie aż prosiło się o kłopoty. Samotnie atakował kilku-osobowe patrole Bandytów, nie pozostawiając nikogo żywego. Trwało to do zakończenia Wojny Frakcji, kilka dni przed wielką emisją w 2012, wywołaną walką Czystego Nieba z Monolitem na terenie Elektrowni. Po tejże emisji wrócił do Kordonu. Dwa tygodnie później wyruszył wraz z towarzyszem na zachód w kierunku Bagien żeby sprawdzić, jak wygląda tam sytuacja po emisji, gdyż od jej wystąpienia nikt nie przesyłał z tego obszaru żadnych wiadomości, ani nikt z Bagien nie przychodził do Kordonu.

Po całodniowej wędrówce dotarli do bazy Czystego Nieba, a raczej tego, co z niej zostało. Z całej frakcji ostało się około 10 ludzi, którym zaczęły kończyć się zapasy. Dzięki temu, że towarzyszący Piotrowi Stalker miał kilka części zamiennych, udało im się naprawić radio i nawiązać kontakt z Kordonem. Na pytanie dlaczego nikt z frakcji nie przychodził do Kordonu jeden z członków Czystego Nieba odpowiedział, że od czasu emisji zaczęła ich atakować grupa około 15-20 Bandytów. Wkrótce później ta właśnie grupa zaatakowała bazę, lecz przy pomocy przybyłych Stalkerów, udało się odeprzeć atak, a niemal wszyscy Bandyci zginęli w czasie ataku. Po jakimś czasie sytuacja się ustabilizowała i Czyste Niebo znów zaczęło panować nad Bagnami, lecz nie zapuszczało się już na dalsze tereny.

Po tym zdarzeniu, Piotr udał się do zakładów Rostok, gdzie pracował jako strażnik w Barze 100 Radów. Liczył na to, że wreszcie będzie mógł zaznać spokoju po tym, co przeżył przez ostatni rok. Przez około dwa lata udawało mu się to: pilnował porządku w Barze, od czasu do czasu wyruszając z małymi grupkami Stalkerów na poszukiwania artefaktów. Po wiadomości, że odkryto przejście na Zaton i że można tam znaleźć kilkakrotnie więcej bardziej wartościowych artefaktów udał się tam z grupą około 10 Stalkerów, którym przewodził Brodacz. Jednakże nie byli oni jedynymi, których przyciągnęła tam możliwość zarobku: pojawili się tam również Bandyci, który szybko zaczęli wymuszać łapówki od Stalkerów i rozpoczęli na nich ataki. Piotr, pamiętając wydarzenia z czasów Wielkiej Wojny Frakcji, przekonał przebywających na Skadowsku Stalkerów, że nie można dać się zastraszyć. Wkrótce później rozpoczęły się lokalne walki, które po chwili objęły również tereny Jupitera.

Po kilku miesiącach Bandyci, przy pomocy Diegtiariowa, zostali całkowicie wyparci z północnych terenów i resztki ugrupowania uciekły do Martwego Miasta, gdzie utworzyli dobrze chronioną bazę. Ich przywódcą został Sułtan.

Jednak fakt, że zostali oni wypędzeni z większości Strefy nie zmienił tego, że nadal pojedyncze grupki organizowały rajdy na siedliska Stalkerów. W tym czasie Piotr poznał Lugera, Najemnika będącego znanym “łowcą bandytów” i postanowił, że będzie mu pomagał tropić pozostałych członków tegoż ugrupowania.

DZIAŁANIA WOBEC POSTACI: Na Piotra będziemy mogli natrafić w Magazynach Wojskowych, gdzie będzie odpoczywał między poszukiwaniem kolejnych bandytów. Początkowo będziemy mieli tylko kilka opcji dialogowych do wyboru. W przypadku, gdy podejmiemy decyzję, aby zadanie porwania Sułtana rozwiązać siłowo, Piotr zgłosi się do nas jako ochotnik, przychodząc do nas we wzmocnionym kombinezonie SEVA i z karabinem HK416 z granatnikiem i celownikiem ACOG. Fakt chęci pomocy przy ataku będzie argumentował tym, że: “Wiele widziałem w czasie gdy walczyłem z tymi gównami w 2011. Pamiętam praktycznie wszystko… Wiesz, ja wierzę w Boga i wierzę w wybaczanie. Ale fakt, że im wybaczyłem, wcale nie oznacza, że nie porzuciłem chęci, aby wymierzyć tym kurwom karę. I możesz być pewny, że z wami lub bez was ją wymierzę. Nie odpuszczę… Nie po tym, co widziałem i co przeżyłem…”. Jeżeli Piotr przeżyje atak, później będziemy mogli go spotkać w dowolnym dostępnym miejscu w Strefie.