Nowy serial w klimatach steampunkowych. Połączenie fantasy z naszą rzeczywistością z czasów rewolucji przemysłowej. Całkiem fajne uniwersum.
Wizualnie bardzo ładny, dekoracje, kostiumy, efekty.
Fabularnie też ok, kilka standardowych wątków: mamy kilka ras oprócz ludzi więc prześladowania, ruch oporu, groźba rewolucji, jest śledztwo w sprawie seryjnego mordercy w stylu Kuby Rozpruwacza mordującego “potworki”, intrygi polityczne, starodawne zło w kanałach pod miastem itp. Fabuła raczej spokojna ale fajnie się ogląda, pół sezonu łyknąłem na raz więc nie jest źle jak na nową markę. Serial dostał drugi sezon więc to jeszcze nie koniec.
Western, w którym mamy wielu bohaterów. Dziwki, szeryfów, barmanów, różnych cwaniaków, ludzi “interesu”, zwykłych szarych roboli itp.
Sporo spisków i knucia, trochę strzelanin i różnych morderstw.
Fajny kowbojki humor.
Serial to 3 sezony po 12 odcinków.
W tym roku po 12 latach od zakończenia serialu powstał film zamykający wątki i całe szczęście bo serial był anulowany i sporo historii było niezakończonych.
A ja polecę nasz rodzimy serial “Afganistan”. Obejrzałem już 10 odcinków prawdy, o tej “pokojowej misji stabilizacyjnej”. Powinni go obejrzeć przede wszystkim ci, którym się wydaje, że taka misja to tylko maszynka do pieniędzy. Na filmiku jeden z bohaterów tego serialu.
a ja Afganistan odpuściłem po paru scenach, te wszelkie pustynie zrobione na naszych jakichś plażach wyglądają strasznie sztucznie, strzelanie z działka w transporterze opancerzonym jakby to był czołg i jego działo. Czyli jednym nabojem
Nie strzymałem niestety.
Jak taka tematyka to polecić można serial HBO Generation Kill.
Nasz nie ma startu.
Chociaż po tylu latach na spokojnie może trzeba dać mu drugą szansę.
Pierwszy odcinek faktycznie odbywa się na polskich poligonach. To pokazane jest jeszcze szkolenie, dlatego takie znajome krajobrazy. Następne są już tam, na miejscu. A statystuje rdzenna ludność afgańska. U nas nie znajdziesz takich wiosek i krajobrazów. Zbyt pochopnie zrezygnowałeś.
Nie no jak coś to muszę zacząć oglądać od początku. Ewentualnie najpierw jakieś fragmenty na yt żeby się utwierdzić, że kaszana albo zmienić zdanie, że jednak ok.
Też obejrzałem, w sumie to cały sezon pyknąłem dzisiaj na raz. To o czymś świadczy.
Kolejna wariacja na temat Wojny Światów, chociaż tym razem tej wojny za dużo nie ma, bo już w pierwszym odcinku ludzkość zostaje zmieciona.
Ten serial to takie post apo bardziej w stylu filmu Droga, śledzimy losy 3 grup ludzi w Anglii i Francji, którzy próbują przeżyć kilka pierwszych dni po inwazji.
Na filmwebie widziałem co chwile posty, że ten film to symulator spacerowicza i zero akcji, chyba się ludkom już całkiem po tych wszystkich Avengersach porąbało albo oglądaliśmy coś innego.
Na razie 8 odcinków, z zakończeniem takim, że trzeba czekać na kolejny/kolejne sezony.
Teraz pasuje obejrzeć wojnę od BBC, tamta to tylko 3 odcinkowa miniseria.
Dla mnie końcówka pierwszego sezonu poszła w dziwnym kierunku i nie chodzi mi o to czy jest to odzwierciedlenie prozy Wellsa czy nie. Początek mnie zainteresował i zaintrygował, ale z czasem zacząłem odnosić wrażenie, że scenarzystom zabrakło ikry i pomysłu żeby rozwinąć temat. Obawiam się, że nastąpi coś podobnego jak w przypadku serialu “Lost”, który od pewnego momentu zaczął być robiony “na kolanie”. Obym się mylił.