Nie jest to ani problem fabularny, ani techniczny więc poruszam go w odrębnym temacie.
Rozchodzi się o dyskusję, jak w Prypeci, po pozbawieniu nas przez Pancera całości wyposażenia, nie stosując jakichkolwiek myków ze zostawianiem broni w jakichś skrytkach, miejscach dogodnych do jej zabrania po uwolnieniu, pokonać wyrodka w podpiwniczeniach.
Skoro autor moda zostawia nas z nożem, nożem do rzucania i możliwością zebrania kilku granatów i uszkodzonej broni z trupów wyrodków, to jest na pewno na to sposób.
Wiedząc że, noże w tym modzie działają cuda, korzystałem z noża do rzucania, trafiałem, ale to było za mało. Zgiął się tylko i po chwili był aktywny. Doskakiwałem do niego i dźgałem sztyletem, kilkakrotne trafienia, ale też potrafił uciec spod noża. Granaty nie robią na nim większego wrażenia.
Mod sugeruje coś z obejściem " na około" ( rozmowa z porucznikiem powinności ), ale chęć grania dalej wzięła górę. Zakończyłem to zadanie cziterką, zostawiając broń i amunicję poza budynkiem, ale mam z tego niesmak.
Czy ktoś miał przyjemność, zrobić to bez oszukiwania?
I jeszcze sytuacja we Wschodniej Prypeci, w kinie. Podczas “zdobywania” akumulatora do laptopa, miałem taką ciekawą sytuację. Do rozmowy chowałem broń ( czyli że, w slocie była). Najpierw przy tym obok laptopa, potem u tych na górze. Za każdym razem, gdy po rozmowie chciałem ją wyjąć, nie dało się. Dopiero kiedy zdecydowałem się uciec poza budynek, stwierdziłem, że przeniesiona została do plecaka, slot był pusty. Taka sytuacja jeden raz, przypadek, ale kilka razy przy rożnych NPC, to już coś nie tak. Miał ktoś coś takiego?