Polskie studio The farm 51 pracuje nad nową gra umiejscowioną w czarnobylskiej strefie wykluczenia. Chernobylite ma być grą w stylu survival horror z elementami science fiction. Gra ma zapewnić swobodna eksplorację z elementami rzemiosła i walki na wysokim poziomie. Na razie niewiele więcej wiadomo na temat samej gry i daty premiery, prawdopodobnie zostanie wydana na PC i konsole. Zapowiada się ciekawie, a co z tego wyjdzie i czy będzie miało coś z klimat Stalkera zobaczymy.
„Chernobylite to gra komputerowa z gatunku survival-horror, której akcja toczy się w czarnobylskiej Strefie Wykluczenia. Spisek, horror, przetrwanie, miłość i obsesja. To wszystko w formie nieliniowej, interaktywnej opowieści, igrającej z pojęciami prawdy i kłamstwa, rzeczywistości i fikcji, nauki i fantazji.”
Chernobylite będzie survivalem z otwartym światem. Twórcy zapewniają, że spędzili masę czasu w realnej Strefie Wykluczenia, by jak najlepiej oddać jej charakterystykę w grze. Oprócz dbania o zapasy, należy także troszczyć się o sprzęt. Crafting przyjmie „unikalną” formę i przyda się do niego wiedza z zakresu fizyki i chemii. Największym zagrożeniem nie będą jednak trudne warunki, ale inni ludzie. Bohater będzie wchodził w interakcje z przedstawicielami różnych frakcji i choć czasem połączą ich wspólne cele, kompanom nigdy nie powinno się do końca ufać, by pewnego dnia nie obudzić z nożem w trzewiach. W grze pojawi się wątek paranormalny. Heros doświadczy rozmaitych wizji i majaków, a po okolicy kręcić się będą mutanty. Premiera jesienią.
I tak skończy się na symulatorze spacerowicza trwającym kilka godzin, tylko z jakimś straszakiem w roli naszego, nomen omen, stalkera Ale gdyby 1/3 z powyższych obietnic została spełniona, to i tak tacy fanatycy jak ja będą cieszyć michy
, gdy zobaczyłem Twój post i nazwę “The Farm 51” od razu zobaczyłem ich ostatni bubel czyli “World War 3” Do dzisiaj na YT Gaming nie ma śladu po WWIII a na Twich zostało 4 streamerów i 17 oglądających. Nie wyszło, no ale jak się robi taki suchar trzeba liczyć się z porażką. Miał to być sieciowy shooter jakiego nie było, i tak się stało . No ale panowie z Gliwic chcą teraz jakoś zmazać ten blamaż i szukają pomysłów na odkucie się. Nie dziwię się. Oby im się powiodło tym razem.
Co do klimatu i lokacji to w okolicy Gliwic ich nie brakuje, Skarbek zamiast Sidora, sporo lokacji podziemnych a boss powinien mieć swoją pieczarę w Sosnowcu
też zwróciłem uwagę na rozmiar gry, może będą spore mapy do zwiedzania. Metro Exodus ~60GB.
Dorobić do tego zadań i mamy kolejnego “Stalkera”, a nie kolejnego survivalowego spacerowicza, gdzie zbieramy 500 gałęzi, 600 kamienia, żeby postawić szałas i tym podobne gunwna.
Z jednej strony tak, z drugiej - nie chce mi się w to wierzyć. Interakcja ze światem będzie zapewne kontekstowa, a główny widz polegać będzie na tym, że obejrzymy X km2 fotorealistycznej Strefy.
Kluczowym faktem jest to, że Farm 51 odpowiada za takie coś jak Get Even. Jak znam życie, to schemat będzie podobny i wszystko poza włóczeniem się z miejsca na miejsce będzie nużące po kilku godzinach. Co do “unikalnego systemu wytwarzania przedmiotów” to jak generalnie czasami lubię takie zabawy, tak tutaj mi to kompletnie nie pasuje. Normalny stalker człowiek wyrwałby kałasza ze sztywnych paluchów zasztyletowanego wojskowego, przetarł rękawem i ruszył przed siebie licząc, że nie odmówi posłuszeństwa Ale biorę pod uwagę, że to może być już takie trochę skrzywienie…
Moim zdaniem zwracać uwagę warto, ale nastawianie się na coś więcej niż ładną przygodówkę to naiwność.
Ogólnie sam projekt przedstawia się ciekawie, ale trailery wyglądają strasznie kiczowato (jakaś lalka z świecącymi oczami i inne dziwactwa). Brakuje ciężkiego, mrocznego klimatu znanego z Stalkera, po prostu wygląda to jak tani survival horror z tą różnicą że miejsce akcji znajduje się w Zonie. Ale z drugiej strony nie ma co oceniać gry po okładce, wszystkiego tak naprawdę dowiemy się po pierwszym prawdziwym gameplayu. Tak czy siak życzę powodzenia Farmerom bo takich (dobrych) gier jest jak na lekarstwo, a szczególnie z naszego kraju.
Panowie, nikt nie ocenia przecież książki po okładce - po to twórcy dają zwiastuny i inne materiały, żebyśmy mogli wyrobić sobie wstępną opinię i wyrażać swoje zdanie. Na tym polega marketing.
Chyba nie ma żadnego fana Stalkera, który nie sięgnie po Chernobylite, ale pamiętając Get Even i znając poprzednie gry z portolio studia absolutnie nie widzę powodów do optymizmu. Co boli o tyle, że nie wiemy, czy S2 się w końcu wydarzy czy nie; jeśli nie, to Chernobylite mógłby być powrotem do Zony jakiego chcemy, a nie byle jaką przechadzką po plastikowym świecie.
Ba! Uważam nawet, że my jako społeczność zanurzona w temacie od lat moglibyśmy im w kilku kwestiach - chociażby klimatu, jak słusznie zauważył - wskazać właściwą ścieżkę Służę pomocą! Droga w poszukiwaniu inspiracji wiedzie prosto na północ, do elektrowni, następnie na dół, krętymi korytarzami, do góry schodami, w lewo, potem w prawo, potem w połowie korytarza znowu w prawo, drabiną na górę i wypowiedzieć życzenie
Według mnie, to grę można ocenić TYLKO jak się w nią zagra. Te wszystkie zwiastuny można sobie wsadzić. Jednak nawet jak ktoś zagra, to oceny mogą być różne, bo - “Jeden lubi jak mu cyganie grają, a drugi jak mu nogi śmierdzą.”
