Jak wygląda centrum Zony w Call of Misery w porównaniu do podstawki? Tam samo jak w podstawowym Call of Chernobyl, z hordą top-levelowych mutantów, zombie i monoliciarzy biegających po całym Zatonie?
Czy jednak pół na pół: że zdarzają się chwile, kiedy monolit coś próbuje (jakaś mała dywersja. A on sam nie jest tą samą potęgą [w aspekcie strategicznym, bo taktycznie nadal są bardzo dobrze wyposażeni i wyszkoleni] co w Cieniu - po akcji Striełoka monolit osłabł, inaczej stalkerzy nie założyliby stabilnych obozów na Skadowsku i Janowie w ZP), kiedy mutanty są aktywniejsze i natarczywe do tego stopnia że trzeba pomocy myśliwych (zarówno pospolite, jak i te które budzą strach na samą myśl o nich [ale nibyolbrzymy/chimery/kontrolerzy/poltergeisty/pijawki nie biegają w tę i wewtę jak smród po gaciach w stadach tak liczebnych jak watahy ślepych psów]), ale ogólnie Zaton/Jupiter jakoś żyje (jak w vanilli) i nie jest tak wyludniony jak w podstawowym CoC? Trochę głupio że jedyna populacja Zatonu to zombie i monolit. Mając wspomnienia z Zewu Prypeci (gdzie Zaton/Jupiter całkiem tętni swoim życiem, stalkerzy szukają artefaktów w anomaliach - czyli robią to po co przyszli do centrum), jak wejdziemy do Zatonu w CoC, to człowiek ma wrażenie że nie ma po co ani do kogo tu przychodzić, że już lepiej dalej bawić się z kotami w Kordonie.
Stalkerzy (nawet samotnicy) to nie dzieci, żeby nie umiały oczyścić i wybronić Skadowska i okolicznych terenów przed zombie i mutantami. A centrum Zony w Cieniu wygląda jak wygląda, bo Mózgozwęglacz bronił przejścia, a nie dlatego że Stalkerzy sobie nie radzili. Po prostu ich tam nie było.
Jak czytam dyskusje o zwykłym Misery i o, na przykład, niespodziance jaka czeka w fabryce Jupiter, albo tamtejszej ekonomii, albo "użyteczności" artefaktów i całego wymaganego osprzętu do nich, albo o sztucznie przesadzonym poziomie trudności (my w egzoszkielecie giniemy od oddechu bandyty, on ubrany w skórzaną kurtkę przyjmuje tuzin magazynków w różne części ciała [sami twórcy chyba przyznali że ten mod jest nastawiony na survival, i ma wyglądać realistycznie ale nie ma być realistyczny - zamiast tego ma być nierealistycznie trudny, żeby był ciężkim wyzwaniem]), to aż odechciewa się myśleć o tym modzie. Ale przynajmniej Zaton/Jupiter wyglądały jak w podstawce, to znaczy widać że rzeczywiście stalkerom udało się dotrzeć i utrzymać w centrum Zony. W CoC to wygląda jakby jedni zginęli a drudzy wrócili na południe bo się im odechciało.
Prawie w ogóle nigdzie w Misery nie zaszedłem, ale bardzo podobał mi się tak system statystyk: radiacja w siwertach, odżywienie w kaloriach, życie w mililitrach krwi, klasy pancerza, itd. Przyjemnie było popatrzeć i poczytać jak to działa. Z tego co widziałem na gameplay'ach CoM, te rodzaje statystyk są pomieszane - fajki zbijają ileś siwertów radiacji i dają parę kalorii, ale już apteczki dają już jakiś procent życia zamiast regeneracji w mililitrach krwi, a pancerze mają zwykłe paski w statystykach zamiast określonej klasy pancerza. Nie wiem co o tym myśleć, zwłaszcza że gameplaye'rzy nie zatrzymują myszki nad przedmiotem żeby pokazać widzom staty; brakuje takich screenów pokazujących możliwości mechaniki moda i czym on się różni od pozostałych modów tego typu. Zwłaszcza że lubię te elementy Misery które są realistyczne, ale nie lubię tego sztucznego podkręcania trudności kosztem realizmu; jak realistycznie to realistycznie, bez sztucznych udziwnień dla masochistów, bo oni lubią żeby było trudno.
No i trochę też jestem ciekaw amunicji do broni, bo o ile kałach i SKS rzeczywiście chodzą na amunicję pośrednią 7,62x39, to ponoć bez moda TAZ to tetetka i pepesza chodzą na 9x18 Makarowa zamiast na 7,62x25 TT, a StG44 też na kałachowego 7,62x39 zamiast na 7,92x33.
Jeszcze jedna kwestia jaka mnie ciekawi, to tryb fabularny. Jeśli go WYŁĄCZĘ, nieśli nie chcę "story mode'a" tylko czysty freeplay, to Mózglzwęglacz jest wyłączony, co nie? W sumie powinien, bo inaczej nie poszedłbym z Kordonu do Zatonu przez Czerwony Las kiedy ostatnim razem grałem w CoC. A poszedłem w tę i nazad dwa razy, żeby poprzenosić niemal całą zawartość mojej skrytki do Zatonu, bo chciałem się tam się "osiedlić" i grać trochę jak czysty ZP z elementami Misery i rozszerzony o lokacje z Cienia. Ale wymarły Zaton niemile mnie zaskoczył.