Fallout 4

W dniu 25.09.2016 o 19:11, carlopapa napisał:

Ukończyłem Fallout-a 4 na wszystkie możliwe sposoby jak również wszystkie DLC. Aplikacja Steam podaje, że grałem 772 godziny.

1285 godzin. F4 + wszystkie DLC + około 90GB modów.

Ja po niemalże miesiącu stwierdziłem, że nie ma tam nic na tyle ciekawego, by mnie utrzymać. Zwiedziłem chyba większość świata (z czego najbardziej podobało mi się oczywiście Morze Blasku), doturlałem się do Instytutu i jakoś tak… zmogło mnie. Fabularnie w zasadzie to sztampa, ale tu nie spodziewałem się rewelacji. Gameplay powtarzalny do bólu. Syndrom Skyrima silny jak nigdy - po wpakowaniu kilku punktów w skradanie, w zasadzie większość paskudztwa pada na jeden, dwa strzały, a ja “biegam” po Wspólnocie w kuckach, bo to najbardziej opłacalne.

Wbiłem jeszcze kilka poziomów wyżej, ale w momencie, kiedy niemal od początku gry biegałem z tym samym, tylko sukcesywnie ulepszanym sprzętem okazało się, że żadna paskuda mi niestraszna, dałem sobie siana. Przeglądałem też mody, jest tego od cholery, ale jaki to ma sens, kiedy nawet podstawowej gry nie byłem w stanie ukończyć?

Problem z grami od Bethesdy jest taki, że grałem w Morrowinda. W Daggerfalla też, ale tego pierwszego bardziej pamiętam. I z tą wiedzą, w zasadzie doskonale wiem na co się szykuję i jak bardzo mnie znuży. Niemniej zazdroszczę,  

15 minut temu, Sierioża napisał:

Przeglądałem też mody, jest tego od cholery, ale jaki to ma sens, kiedy nawet podstawowej gry nie byłem w stanie ukończyć?

Ja jestem nieuleczalnym przypadkiem. Dlaczego? Już piszę. Jeśli chodzi o mody np do Stalkera, to zauważyłem u wielu miłośników gry ciągoty do ułatwiania sobie gry poprzez instalowanie modów na udźwig etc etc, korzystanie ze spawnerów (nie mówię o momentach kiedy z winy moda zacinamy się fabularnie) lub grzebanie w parametrach broni, żeby uczynić ją bardziej zabójczą.

W moim przypadku, kiedy grałem w F4 oprócz modów na grafikę, nową broń i zwiększenie immersji (ogniska, namioty etc etc.) ściągałem też mody znacznie utrudniające rozgrywkę. Jeden z topowych w tym temacie modów wprowadzał do gry frakcję łowców głów, którą mogli wynająć jedynie NPC którym nabruździłem za bardzo. Przy maksymalnie ustawionych paramterach, nieregularnie wysyłani tropiciele byli naprawdę nie lada orzechem do zgryzienia. Atakowali wtedy kiedy zupełnie się nie spodziewałeś, wyczekiwali momentów aż będziesz zajęty walką z mutasami lub raidersami. Potrafili nawet licznie atakować twoje osady (Preston był tym wyjątkowo ucieszony, no wiesz… “another settlement needs your help”), tylko po to żeby Cię tam ściągnąć, a w ostateczności uderzali nawet na moją główną siedzibę. Poza tym byli BARDZO groźni. Odporni, zadawali spore obrażenia i mieli masę doskonałego sprzętu. Do tego dorzuć moda, który dodaje na pustkowiach szwędających się uciekinierów z zakładu zamkniętego, narkomanów, morderców, większą ilość zbuntowanych robotów, mutanty czy, jako wisienka na torcie, mod pozwalający na gwałty. Ten ostatni był wyjątkowo kontrowersyjny i nie dostał się na Nexusa. Każdy mógł tam paść ofiarą. NPC lub Ty. Co prawda, po którymś tam patchu coś się popsuło i mod zaczał sypać bugami, z których jeden dostarczył mi mnóstwo śmiechu (Jun zostal zgwałcony na moich oczach przez Piper… i mam na myśli ten “zły” sposób ).

Dorzuciłem jeszcze kilka modów, które spawnowały grupy niemliców przemierzających Boston i okolice.

Tak połatana gra nadawała się do grania nawet z naciąganą fabułą i tak dawała radę.

Dobrze wiedziec, że jest też dobry sposób gwałcenia

Przestępcy mogą cię cytować ustalając linię obrony

1 polubienie

Wiem, wiem. Zabrzmiało mało empatycznie, ale chciałem zaznaczyć, że biednemu Junowi nie przytrafiło się to o czym zapewne śnił po nocach.

27 minut temu, Czujny napisał:

oprócz modów na grafikę, nową broń i zwiększenie immersji (ogniska, namioty etc etc.) ściągałem też mody znacznie utrudniające rozgrywkę.

No ale… po co? To przecież równie dobrze możesz użyć wbudowanego trybu przetrwania, też się robi upierdliwie. Właśnie - upierdliwie. Jeśli gra stanowiłaby jakieś wyzwanie, to nawet niski poziom trudności można wybaczyć. A prawda jest taka, że wchodzi się jak nóż w masło; dokładnie jak w Obliviona i Skyrima. Głupkowata fabuła, ale wielki świat z pytajnikami, gdzie po prostu wyrzynasz wszystko to, co Ci stanie na drodze. A im bardziej sobie udziwnisz, tym wyrzynanie będzie trudniejsze. O tyle, że musisz wpakować w delikwenta więcej kulek, korzystając z mocno średniego jak na “strzelankę” systemu walki.

33 minuty temu, Czujny napisał:

jako wisienka na torcie, mod pozwalający na gwałty. Ten ostatni był wyjątkowo kontrowersyjny i nie dostał się na Nexusa. Każdy mógł tam paść ofiarą. NPC lub Ty.

No okej, ale… po co? Czasy “kręcenia śmigłem” do trójkątnych cycków panny Croft minęły jakoś pod koniec lat '90. Jakby pozwolili wtedy rozkraczyć jej nogi i oglądać z każdej strony, to nie byłoby takiej radochy, jak domyślanie się.

Już pomijam wątpliwy wpływ na gameplay takiego moda. Coś w stylu:

- Hej, Preston, jakaś osada potrzebuje mojej pomocy…?

[Prestona gwałci radskorpion]

- Halo, Preston! Słyszysz mnie?! Chcę tylko dostać zadanie i iść w swoją stronę.

[Preston traci przytomność]

- [charyzma] Preston, właściwie to jesteś całkiem seksowny, kiedy się nie ruszasz…

No błagam Cię

Modów używałem właśnie na trybie survival. Sam z siebie był zbyt łatwy i nudny. Natomiast w kwestii moda z gwałtami, to nie chodziło “kręcenie śmigłem do cycków Lary Croft”, tylko o chęć jak największego urealnienia samej gry. Jak zagrożenie, to zagrożenie. Z każdej strony. Po prostu na takowy trafiłem i uznałem, że będzie pasować jak ulał.

Odpowiadając na Twoje pytanie “po co?” Bo tak chciałem? Bo F4 mimo swoich wad bardzo mi się podobał, a z modami był jeszcze lepszy, bo być może miałem małe wymagania co do samej gry (poniekąd wiedząć co się święci po pierwszych trailerach, nie spodziewałem się gry na miarę NV). A sytuacji takich jak opisana przez Ciebie z Prestonem, jakkolwiek całkiem zabawnych, nie było. Najczęsciej mod spawnował gdzieś grupę złych raidersów próbujących napaść na niewinnych NPC’y, a wtedy wychodziłem ja, cały na biało i ze spluwą w ręce…

Wiesz, mnie ogólnie też się F4 podobał, zaskoczyło mnie to. Tylko po zwiedzeniu co ciekawszych miejscówek, niewiele zostało do zrobienia. Za dwa, trzy lata, jak mnie najdzie ochota i zapomnę co nieco, dodatki stanieją, to może wrócę.

Swoją drogą - jeśli aż tak musiałeś udziwniać tryb przetrwania to znaczy, że nie jest tak upierdliwy jak mi się wydawało. Czyli znowu klasyczna Bethesda - na początku kamieniem w twarz, a potem jak obcykasz co z czym i do czego, robi się spacerek po parku

A Larę Croft to akurat szanuj  Kręcenie śmigłem do niej też, to już przecież nieodłączna część rozwoju branży… No właśnie, przy okazji się pochwalę: ostatnio zacząłem grać w Rise of The Tomb Raider, właśnie po Falloucie się wziąłęm i ani się obejrzałem, a 30 godzin później wskoczyło:

Przechwytywanie.PNG.09b9deb6d10aa5aa6b69e8d9eb4103de.PNG

Jednak stara miłość nie rdzewieje

Szacunek dla Lary zawsze i wszędzie, wszak to był kiedyś ideał kobiecości wielu młokosów. Gratulacje zrobienia 100%! Gra warta każdej spędzonej przy niej minuty.

1 minutę temu, Sierioża napisał:

Swoją drogą - jeśli aż tak musiałeś udziwniać tryb przetrwania to znaczy, że nie jest tak upierdliwy jak mi się wydawało. Czyli znowu klasyczna Bethesda - na początku kamieniem w twarz, a potem jak obcykasz co z czym i do czego, robi się spacerek po parku

Otóż to.

A ja poczekam - choć się pewnie nie doczekam- na to co poniżej.

https://www.cdaction.pl/news-55660/fallout-2-powstaje-remake-na-enginie-fallouta-4-galeria.html

Zdając sobie sprawę z ogromu wyzwań jakie czekaja na Twórców tej konwersji  podziwiam ich zapał i chęć porwania sie na tę kultową grę jaką jest F 2. Trzymam kciuki z nadzieją. Niechaj Fallout 2 rządzi - bo  jego następcy to  karzełki z wodogłowiem.

 

1 polubienie

 Też mnie to ciekawi, ale silnik Obliviona jak zawsze nie nastraja optymizmem. Wyżej dupy nie podskoczysz i boję się, że wyjdzie to jako tak naprawdę nakładka na F4.

Jakby ktoś szukał odpoczynku od Stalkera to gra już działa znośnie, szczególnie na słabszym sprzęcie.

1 polubienie

Naszło mnie na chwilowy powrót, ale zanim zacznę grać, to pytanie - ma ktoś namiar na sam dodatek Far Harbor w jakiejś rozsądnej cenie? Steamowe 109zł nią nie jest… Z G2A nie korzystam, jakoś nie przekonuje mnie ich polityka.

 chyba najtaniej widzę na

https://www.3kropki.pl/p/fallout-4-far-harbor-dlc-pc-pl-digital-klucz-steam.html

Ale za dużo nie zaoszczędzisz w stosunku do steama, z 12 cebulionów tylko. 

No to chyba będzie granie bez dodatku… 

Niby jest jeszcze za 70 zeta ale to jakieś nieznane sklepy. 

25 stycznia pojawiła się finalna wersja moda do Fallout 4 o nazwie " Whispering Hills ".
Jest to mod dla graczy, którzy lubią klimat horroru i Silent Hill. Eksploracja pustkowi w ciągłej mgle. Dodatkowo nowe rodzaje pogody, dźwięki oraz monstra. 

Wygląda klimatycznie..

Spoiler

https://www.youtube.com/watch?v=sEpmzpbKd9U

 

 

Opublikowano nowe arty z modyfikacji «Fallout: Miami», która jest tworzona na podstawie gry «Fallout 4».

Spoiler

Data premiery wciąż jest niewiadoma.

Kolejne filmiki z postępów prac nad Fallout: Miami.

 

2 polubienia

Nie dość, że żona okazała się pomyłką, to jeszcze “Ralph Cośtamski” żyć nie daje  

Spoiler