Wędrowiec Opublikowano 3 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2014 Witam .Project Zomboid to gra osadzona w klimacie apokalipsy zombie ale nie takiej klasycznej .Głównym clelem jest przetrwanie dbanie o zdrowie fizyczne i psychiczne postaci o poziom jej snu temp ciała etc .Gra jest grą Indie (Indyk) ale dostarcza mnóstwo radości jest stosunkowo tania .Spoglądamy na świat przedstawiony widokiem Izometrycznym .Gra dostępna na steamie ale można też kupić ją na orginalnej stronie gry .Screeny : Linki do zakupu :http://store.steampowered.com/app/108600/?l=polishhttp://www.projectzomboid.com/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 4 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2017 Trzy lata minęły, odkąd @Wędrowiec wrzucił dość lakoniczny opis gry, która moim zdaniem zasługuje na kilka słów więcej. Jeśli Was to interesuje, zapraszam do przeczytania. A jeśli nie, to się pier i tak możecie przeczytać, bo będzie mi miło Dłuuugo zbierałem się do przygotowania tego tekstu. Nasz dzisiejszy bohater to kolejny produkt ery Early Access, który moim skromnym zdanie nigdy nie zostanie ukończony. Jednak w tym wypadku to w pewnym sensie nawet dobrze. Project Zomboid, bo o nim mowa, przenosi nas do (a jakżeby inaczej) Stanów Zjednoczonych. Tam, jako jedyny ocalały po epidemii wirusa zamieniającego ludzi w powłóczące, niezbyt rozmowne kreatury mamy tylko jedno zadanie: przeżyć. Bo przecież nic bardziej sensownego nie dało się wymyślić. Akcję obserwujemy w rzucie izometrycznym, a grafika jest mocno umowna (choć po kilku aktualizacjach nie ma już takiej pikselozy jak wtedy, gdy zaczynałem w nią grać), jednak do prezentowania niespiesznej akcji nadaje się znakomicie. Grę zaczynamy od stworzenia własnej postaci - kilka opcji kolorystycznych i estetycznych odnośnie wyglądu, a następnie wybór, który potrafi namieszać w rozgrywce - profesja. Możemy zostać everymanem, startującym z kilkoma losowymi, dopasowanymi według naszego widzimisię cechami, albo (byłym) budowlańcem, policjantem, strażakiem, etc. To definiuje początkowe umiejętności naszej postaci, więc podczas wyboru warto kierować się tym, jaki styl gry chcemy prowadzić - w końcu po cholerę stolarzowi znajomość spawania, a policjantowi uprawa roślin? Mimo tego, nie ma jednoznacznie złych wyborów; każdą z kilkunastu cech można z powodzeniem wykorzystać w przeżyciu kolejnego dnia. Jeśli natomiast podczas gry elektrykiem zamarzy Wam się zbudować drewniane meble lub domek w lesie, nic nie stoi na przeszkodzie, by podszkolić się w stolarstwie. Książki zapewniają tak rozrywkę, jak i premię do szybkości przyswajania danej umiejętności. Kolejne ich poziomy wbijamy za pomocą wykonywania konkretnych akcji: stolarki nauczy nas rozbieranie mebli, elektryki demontaż urządzeń elektrycznych, a gotowania... gotowanie. Pierwsze poziomy wchodzą stosunkowo łatwo, ale kolejne wymagają poświęcenia sporo czasu na rozwój, a ten potrafi być naprawdę niełatwy. I teraz cofnijmy się na moment. Przed każdą nową rozgrywką, wybieramy jej tryb. Może to być scenariusz napisany przez autorów gry, ale może to być również sandbox. Scenariuszami się nie przejmowałem, grałem w "wolną grę", więc po wyborze postaci mogłem też dostosować parametry świata: kiedy i jak szybko nastąpi erozja, z jaką prędkością poruszają się zombiaki, jak zarażają, ile ich jest, w jakiej porze roku rozpocznę grę i tak dalej. Możliwości jest naprawdę dużo, więc nikt nie będzie miał problemu z dostosowaniem ich pod swoje dyktando. Rozgrywkę, jak wspominałem, zaczynamy w losowym punkcie. Natychmiast zebrałem co potrzebniejsze (moim zdaniem) rzeczy i wyruszyłem w podróż w poszukiwaniu... nie wiem czego. Wiecie, epidemia zombi, świat przestał istnieć. Co byście zrobili? Po chwilowej włóczędze i ekslopracji kilku najbliższych budynków postawiłem, że znajdę miejsce na założenie bazy, a potem zastanowię się, co dalej. Grunt to przecież bezpieczeństwo. O to stosunkowo trudno. Nie dość, że moje początkowe założenia co do przydatności przedmiotów były błędne (bo przydaje się naprawdę WSZYSTKO), to zombiaki pojawiają się w różnych miejscach i drepczą radośnie po całej mapie. Nie da się znaleźć punktu, w którym ich nie uświadczymy, a nawet jeśli uda się wszystkich wybić, to za jakiś czas pojawią się nowi. Na domyślnych ustawieniach takie spotkanie kończy się szybkim "kuku", bo mało prawdopodobne, że zombiak nas zabije - za to pewne jest, że nas zarazi. Ogólnie system zdrowia jest w Project Zomboid całkiem rozbudowany. Istnieje szereg zagrożeń: od zadrapań, przez przeziębienie, złamania, aż po infekcję. Każde wymaga nieco innego sposobu leczenia, ale jeśli nie podejmiemy żadnego działania, wszystkie będą jednakowo śmiertelne. Warto podreptać więc do apteki i zaopatrzyć się w jak najwięcej medykamentów na różne przypadłośći. I przy okazji może jakąś broń... Ten worek też się przyda... O, a tu jest kubek. Też wezmę. I jeszcze ten drut, gałąź, łopatę... Project Zomboid to zabawa nie tyle w ocalałego, co śmieciarza. Każdy przedmiot jaki znajdujemy ma swoje zastosowanie. Często nie wiemy nawet jakie, ale w myśl zasady "kiedyś się przyda", pakujemy wszystko do plecaka i idziemy dalej. I najlepsze jest to, że faktycznie w końcu kiedyś się przydaje. Świat bez ludzi ma to do siebie, że takie udogodnienia jak woda, prąd i jedzenie z czasem przestają istnieć. Rury nie działają, elektrownie nie produkują energii, a żarcie się psuje. To gra w stworzenie sobie optymalnych warunków do życia, przy użyciu dostępnych zasobów. I tak jedzenie możemy sobie wytworzyć np. przez sadzenie roślin, a wodę zdobędziemy magazynując deszczówkę do rozłożonych naczyń lub wybudowanej własnoręcznie beczki. Wszystko jest tu zaskakująco logiczne. Nie chcesz, żeby zombi Cię widziały przez okno? Zasuń zasłony. Nie masz ich? Zawieś prześcieradło. Jesteś na piętrze budynku, a parter jest opanowany przez martwiaki? Podrzyj ubranie, zrób linę i zejdź na dół. Chcesz posmarować chleb masłem? Pokrój go nożem, przecież palcami będzie ciężko. Chcesz podgrzać kanapkę? Śmiało, ale wyłącz potem kuchenkę, bo spalisz cały dom. Rozgrywka opiera się na zależnościach między wszystkim, co zdecydujemy się robić. Każda akcja ma swoje następstwa, a od naszych decyzji zależy... właściwie wszystko, bo całe nasze życie. Jeśli je stracimy, to pozostaje rozpocząć grę od nowa i z mozołem zdobywać... zaraz, zaraz. Wcale nie. O ile wyuczonych podczas rozgrywki umiejętności nie możemy "przekleić" do kolejnego protagonisty, tak jego rzeczy są jak najbardziej do zdobycia. Wystarczy przejść się w miejsce, w którym umarliśmy, by spotkać poprzedniego bohatera. Tym razem w nieco innej, głodnej mózgów formie. Mógłbym pisać o tej grze naprawdę wiele rzeczy i opisywać z najdrobniejszymi szczegółami każdy jej aspekt, ale to jedna z tych pozycji, w którą lepiej pograć samemu. Moim zdaniem, jeśli chcemy znaleźć coś na wzór "symulatora życia po apokalipsie", ta gra to absolutny mistrz. To nie zmienia oczywiście faktu, że autorzy robią jakieś dziwne podchody w kwestii kolejnych aktualizacji, a pytani przez społeczność o różne rzeczy, wykręcają się sianem. Dlatego gra IMO na zawsze pozostanie w obecnej fazie produkcji. A nawet jeśli nie, to i tak chyba nie zamierzam spędzić z nią więcej czasu, bo... ...po kilku(nastu) godzinach można się znudzić. Zawartości jest całkiem dużo, ale powtarzalność niektórych akcji (wszak trzeba jeść, by żyć, a gotowanie choć całkiem przyjemne, po pewnym czasie bardziej denerwuje, niż bawi) potrafi doprowadzić do szału i skłonić do kliknięcia czerwonego "iksa" w prawym górnym rogu. Ja robiłem tak już kilkanaście razy, ale po pewnym czasie wracam do, bo przygrywająca nam od czasu do czasu muzyka i sytuacja, w jakiej się znajdujemy, buduje niesamowity, niepodrabialny klimat, który naprawdę warto sprawdzić. Gra, mimo EA, jest całkowicie grywalna i bezwylotowa, a wymagania ma tak niskie, że bez problemu ruszy na każdym złomie. Screeny tym razem w spoilerze, bo coś mi się chrzani: Spoiler Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.