Co to do ch... wacława ma być ja się pytam...
Jupiter, zadania na wymianę Fantoma. A stwierdzam pójdę wcześniej oczyszczę miejsce poczekam, podumam przy ognisku co by się nie spóźnić. Zachodzę do AAza uzupełnić zaopatrzenie, pogadać, on mówi do mnie weź tam skocz do zajezdni oczyścić ją trzeba. Mówię sobie, spoko loko po drodze w sumie to mogę się przejść a i nagroda nie licha. Idę, dochodzę standardowo 6 zombi i widzę, że gdzieś kontroler będzie...
I NAGLE ODP... się taka rzecz, ze ręce opadają. Nie wiadomo skąd pojawia się z 10 szponów śmierci, Venony, pijawki (te piekielne) kontrolery w liczbie 5, chimer to nawet nie zliczę bo wszędzie to to lata, z 5 patyczaków i miliony mniejszych istot (poligastrów, burerów, psów, zombii) ogólnie wietnam jak się patrzy... Mówię może gdzieś dorwałem Anioła i teraz towarzystwo zleciało się jak mucha do gówna...
A gdzie tam, nie mam go w ekwipunku.. w okolicy też go nie widać.
Ja się pytam jakim debilem trzeba być aby ustawić spawn potworów na takim poziomie...
Tym razem ruskie przegięły...