Jakiś czas temu przeszedłem Convictiona. To już nie ta sama skradanka. Tutaj gra polega głównie na kryciu się za przeszkodami i ostrzeliwaniu wroga (trzeba trochę pomyśleć, jaką drogę wybierzemy, bo można wywołać ostrą siecz, albo po prostu załatwić sprawę szybko i bezproblemowo). Z biegiem gry okazuje się, że córka Sama żyje, a jej śmierć została ukartowana. Sam ściga porywaczy, ale zostaje też postawiony przed pewnym ultimatum. Po więcej informacji zapraszam do gry. Grafika stoi na wysokim poziomie i na moim sprzęcie (specyfikacja w tym temacie) wydaje się być stabilna, choć przytnie są od czasu do czasu. Przejście gry podzieliłem na dwa dni i tyle w zupełności mi wystarczyło. Conviction to gra z przemyślaną fabułą, choć ostatnie misje niezbyt mi się podobają. Bugów jest mało. Wykryłem tylko dwa. Pierwszy - podczas "podróży" do Białego Domu wyleciałem poza poziom. Stało się tak dlatego, że w pewnym momencie miała się włączyć cutscenka kończąca misję. Checkpoint pomógł (skoro już przy tym jesteśmy, to gry nie można zapisywać, tworzone są autosejwy). Drugi - jak w prawie każdej grze, choć tutaj zdarzyło mi się to tylko dwa razy, wróg zablokował się w drzwiach lub innej przeszkodzie i sam musiałem się pofatygować, aby go zlikwidować. Na szczególną uwagę zasługuje arsenał. Jest go mnóstwo. Pistolety, karabinki, karabiny, granaty, a nawet strzelba :shock: Można je ulepszać (lepsza amunicja, kolimatory itd.). Podczas misji znajdziemy schowki na broń, w których jest możliwość ulepszenia lub zmiany broni. No i te cele wyświetlane na ścianach wcale nie drażnią, są nawet pomocne. Gra ma niewiele wspólnego z realizmem, ale chyba o to chodzi. Moim zdaniem liczy się przyjemność z gry. Gry nader realistyczne to ja wyrzucam, bo nie mam zamiaru się męczyć (przy RPG, skradankach, grach przygodowych owszem, można pogłówkować). Podsumowując, grę szczerze polecam.