Co do tego, to się zgadzam, zresztą pracowałem w Niemczech dość długo, przebywałem wśród nich i muszę przyznać, że mimo mojej (niestety, taka mentalność) początkowej niechęci naprawdę wielu z nich bardzo polubiłem i wydaje mi się, że oni także polubili mnie.
Jeżeli chodzi Ci o hitleryzm, to de facto winny jest temu cały naród niemiecki i wszelkie próby usprawiedliwiania tych potwornych zbrodni uznaję po prostu za przejaw tzw. "politycznej poprawności". No bo co znaczyłby taki Hitler bez poparcia narodu. Absolutnie nic.
Podałeś kilka przykładów, ale z drugiej strony były miliony Niemców, którzy walczyli w imię III Rzeszy. Zapomniałeś o tym?
PS. Co do filmów są naprawdę fajne. Obrazują kompletną porażkę człowieka z radioaktywnością. Swoją drogą, ciekawe, czy w Polsce będzie kiedyś jakaś elektrownia atomowa?