Schowki już wyczyściłem,szczególnie je sobie cenię grając szturmowcem,ze względu na świetny AK w kamuflażu którym bardzo przyjemnie mi się strzela.Od pewnego czasu drugą rzeczą jaką robię tuż po znalezieniu anomalnego koła dla Brodacza,to wycieczka na dach stacji.Notabene,podczas pierwszej wycieczki po trzeci schowek nauczyłem się rzeczy kluczowej w sztuce przetrwania,żeby NIE zrzucać kontrolerów z mostów.A więc,szedłem po gaz i zgarnąć przy okazji schowek,klasyczne sprawdzenie terenu i zobaczyłem skubańca na dolnej kondygnacji.Długo się nie namyślając znalazłem osłonę i posłałem go do piachu przy użyciu zardzewiałego AK,po czym dumny z siebie poszedłem wyciąć z niego nagrodę.Ponowne oględziny terenu i w momencie kiedy go skórowałem wpadł mi do głowy świetny pomysł,a mianowicie,że bardzo ciekawie byłoby go zrzucić z tego mostu.Dużo nie myśląc złapałem go za nogę i przyciągnąłem do krawędzi.Na szybko wyliczyłem,że jak zrobię w jej stronę jeden krok to kontroler zawiśnie i będę mógł go zrzucić.Co tu dużo mówić,spadłem razem z kontrolerem.