Witam.
Jestem dość nowy w temacie, ponownie po latach ukończyłem trylogie zakochując się i spróbowałem moda anomaly a teraz to.
Jeśli chodzi o wartość produkcyjną, interfejs czy dubbing to wygląda to praktycznie jak pełnoprawna gra, naprawdę coś rzadko spotykanego jeśli chodzi o mody, pewnie można by to sprzedawać, ale mam z tym modem sporo problemów.
-Nie ma klimatu, jest zbyt kolorowo, nie twierdze że zona zawsze musi być szaro bura ale tutaj jest aż za duże nasycenie kolorów i noc jest za jasna, udźwiękowienie też wydaje mi się gorsze niż w niebie czy anomaly, mam wrażenie że jakoś sztucznie to wygląda tym bardziej że świat jest bardzo statyczny.
-interfejs może jest ładny i profesjonalny ale też nie oddaje klimatu, jest zbyt czysty i sterylny, pda w oryginalnych grach wygląda surowo i realistycznie, niczym jakiś gps, tutaj mamy od razu wrażenie że gramy w gierkę.
-brak systemu a-life naprawdę doskwiera szczególnie po ukończeniu czystego nieba gdzie wyglądało to naprawdę fajnie.Tutaj przeciwnicy odradzają się w tych samym miejscach, nudno się robi, dla mnie a-life to jedna z fajniejszych cech tych gier.
-brak szybkiej podróży boli tym bardziej że mijamy te same grupki wrogów, nie ma dynamicznych emisji.
-strasznie liniowy, idziemy od znacznika do znacznika, to wrażenie liniowości jest spotęgowane zablokowanymi przejściami i tylko jednym wyjściem z obszaru.
-poziom pisarstwa również jest kiepski, brakuje jakiejś motywacji naszego bohatera, dlaczego on się tutaj pakuje w tak młodym wieku, kumpel narzeka że żołnierze zabrali mu brzoskwinie w puszce, serio, i te questy o duchach naprawdę kiepskie i nie pasują do stalkera, mam wrażenie że jakoś młody człowiek to pisał.
Uważam że najmocniejsze cechy stalkera to klimat, żyjący świat i nieliniowość, a we wszystkich tych punktach ten mod zawodzi.Paradoksalne że twórcy nazwali to true stalker a zdają się nie wiedzieć co jest najważniejsze w tych grach:)
Trochę to wygląda jakby Amerykanie próbowali zrobić kolejną część ale nie zrozumieli do końca oryginalnych gier, dziwne.
Chyba twórcą zależało żeby po prostu opowiedzieć swoją historie, ja odpadłem.