:) Odynista, jak mniemam? Względnie - Ásatrú, skoro mowa o Islandii? Niezbyt popularne zajęcie, i owszem, ale, jak najbardziej, doceniam. My, Słowianie, nawiasem mówiąc, też niczego sobie, wystarczy zwrócić uwagę na zbieżność symboliki młota. Zaś co do Lokiego i Thora, dość podobna historia toczy się między Perunem i Welesem, nad którymi stał Schwerin (nasz Swarog) - łatwy do zinterpretowania, odpowiednik Odina. Ale, to już tak, poza tematem.