Wtrącę się do dyskusji, tak w realiach fabularnych:
1. Co to za handlarz, który kantuje klientów w Zonie. W tych realiach - kula w łeb przy następnej wizycie, lub śmierć Stalkera z podłą bronią podczas akcji.
2. Stalker zanim zapłaci - ogląda broń, nie kupi szmelcu bo się zna, a czasem nawet na czarnym rynku możesz broń przestrzelać.
3. Takie transakcje widziałbym ewentualnie u spotykanych sporadycznie, wolnych handlarzy.
To tylko moje zdanie.