Agrael Posted September 15, 2011 Report Share Posted September 15, 2011 Postanowiłem wstawić moje krótkie opowiadanie. Wiem że nie jest ono o stalkerze ale w klimatach post-apokaliptycznych jak pewnie zauważycie. ..Próbuję zmyć niezdarnie krew z rąk która po chwili jest na całym zlewie, chcę sobie te wszystkie myśli ułożyć w głowie ale mam cholerny mętlik, czemu to się stało ? czemu tu jestem ? czemu po mimo upływu lat ciągle jestem na samym dnie ? Nie wycierając dłoni powoli wyszedłem na zewnątrz ze starego budynku, wygląda na to że długo tu nie postoi..jest opuszczony, jak wszystko na tym świecie. Na zewnątrz przywitał mnie znów ten sam widok-słońce poraziło po oczach, świat wydawał się taki martwy i już nie do uratowania, mimo że było piekielnie gorąco, to poczułem przerazliwy chłód przenikający całe moje ciało, było lodowato jak w sercu samego diabła. Na przeciw mnie był czarny samochód, widać że jego lata świetności minęły dawno, po mojej prawej był motor który wyglądał znajomo ale nie wiedziałem do kogo należy, w każdym razie nie mogłem sobie przypomnieć. Widok który nagle ujrzałem przeraził mnie, dostrzegłem leżącą na ziemi kobietę która była nieprzytomna, ubrana była w starą kurtkę ze skóry, i czarne wytarte spodnie, krew na jej ubraniu mówiła sama za siebie, ktoś jej wbił nóż w brzuch, obok niej leżał wysoki i dobrze zbudowany mężczyzna, zastrzelony został z bliskiej odległości, widok był masakryczny..przerażony zauważyłem jak wybiega pies, miał już swoje lata ale mimo to.. czułem że go znałem i towarzyszył mi w najgorszych momentach mego życia, kulał na jedną łapę i podbiegł do mnie i tej dziewczyny jakby nas znał ja także miałem dziwne wrażenie że znają ją, spoglądałem na nią przez moment, wiedziałem dobrze że żyła, ale nie wiedziałem co robić, nie mogę sobie przypomnieć co się wydarzyło.Próbowałem zatamować krwawienie, podbiegłem do samochodu, otworzyłem szybko drzwi i wziąłem tą dziewczynę na ręce, położyłem na przednim siedzeniu obok mnie, spojrzałem na psa a on wbiegł także do samochodu, wiedział.. że jest nasz. Przekręciłem kluczyk w stacyjce i ruszyłem, było mi coraz zimniej ale nie mogłem nic na to poradzić.. uciekaliśmy, jak zawsze.. przed siebie, byle dalej. Los kolejny raz dał mi pierwsze miejsce w rzędzie abym oglądał swój upadek. Moje życie gaśnie, obraz się zaciera..pozostają jedynie wspomnienia, pamiętam czas chaosu.. wyjałowiona ziemia.. to koniec..głowa mi opadła na ramię bladej dziewczyny którą znałem niemal całe życie.. Mam nadzieję że się choć trochę spodobało, czekam na wasze komentarze. Być może w przyszłości napiszę coś więcej o naszych dwóch bohaterach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LordDino Posted September 15, 2011 Report Share Posted September 15, 2011 Dość dobre, fajnie się czyta to ważne możesz trochę rozwinąć to opowiadanie bo z taka ilością to w sumie malutkie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.