Agrael Posted February 18, 2013 Report Share Posted February 18, 2013 Moje nowe opowiadanie. Napiszcie co ewentualnie można poprawić i czy w ogóle kontynuować. ''Zagubiony - I''Zawsze przychodzą do tego samego miejsca, jakby czekało tu na nich wielkie bogactwo, nadzieja na lepsze życie. Jak widać jedna owieczka postanowiła zajrzeć aż tutaj.. do zapomnianego przez innych miejsca, nawet tutaj w zonie mało kto zapuszcza się na Niezbadane Tereny, jedni twierdzą że jest wymarłe, że niema tu czego szukać, inni zaś że wchodząc w ten gęsty las już pozostaną w nim uwięzieni na wieki, w sumie to niema się czemu dziwić.. to istny labirynt z masą różnych pułapek. Jest bardzo czujny, wystarczy jeden zły ruch a się spłoszy.. wtedy to ja z myśliwego zmienię się w zwierzynę. Chodzi powoli w kółko wypatrując zagrożenia, on wie że go obserwuje.. czuje mój wzrok na sobie za każdym razem gdy odwróci głowę w moją stronę. Powolnym ruchem odbezpieczyłem broń, w tym momencie słyszę już tylko bicie swego własnego serca. Podszedł do skupiska anomalii które tańczą w swoim własnym chaotycznym rytmie, wyciągnął detektor i ostatni raz w swoim życiu rozejrzał się po okolicy. Kiedyś widziałem jak ''Wir'' wciągnął jednego nieszczęśnika, rzucało nim w każdą możliwą stronę, gdy już zabrakło mu sił aby się dalej szamotać anomalia podniosła go w powietrze i z ogromną siłą wyrzuciła kilka metrów dalej... cóż, trzask łamiącej się czaszki o skałę tego stalkera słyszałem z dużej odległości, potworna śmierć.. prawda ? Macha detektorem na lewo i prawo podchodząc coraz to bliżej do środka anomalii. Wybacz.. tutaj się kończy twoja podróż. Wstrzymałem oddech i oddałem celny strzał.. chwila, jedna sekunda i padł bezwładnie na ziemię..W tym momencie jakby świat nagle zwolnił, opuściłem głowę i wysłuchiwałem czegokolwiek, po potężnym wystrzale z SWD jedynie ptaki zerwały się z drzew. Odstawiłem karabin snajperski na bok, używam go tylko w nielicznych sytuacjach, gdybym miał ten ciężar wszędzie ze sobą taszczyć to chyba bym zwariował, zresztą.. i tak zostały trzy naboje. Wyciągnąłem jedynie moją Korę z tłumikiem, broń idealna dla kogoś kto nie chce sobie specjalnie brudzić rąk. Powoli schodziłem ze wzgórza z którego oddałem strzał, polana z anomaliami i jeden trup, ale w zonie wszystko może się zdarzyć, w każdej chwili może ktoś lub co gorsza coś wyskoczyć zza krzaków. Raczej bez niespodzianek, niema co się kryć.. to nie Wysypisko gdzie każdy może ci wbić nóż w plecy.Pochyliłem się nad ciałem.. no to pokaż kolego co tam masz w plecaku, uśmiechnąłem się sam do siebie.. jakbym wykonał dobrą robotę, no cóż..żyje! powinienem się z tego cieszyć, to że kosztem kogoś innego to już całkowicie inna sprawa, nieprawdaż ? 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Darkus Posted February 19, 2013 Report Share Posted February 19, 2013 Naprawdę ciekawe opowiadanie oczywiście kontynuuj bo już jestem ciekaw ciąg dalszego. Ale główny bohater mógł by mieć imię bo tak to nie wiadomo o kogo chodziło na początku a tak to wszystko fajnie poczułem nawet ten klimat zony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.