Gość Opublikowano 17 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2017 Temat nie jest po to, żeby się spierać, chociaż z co najmniej kilkoma punktami z powyższej wypowiedzi się zgodzić nie mogę. No ale: ja obejrzałem jednym okiem, tak kompletnie bez angażowania mózgu, pamiętając jedynie, że to jest "Prometeusz", a nie "Obcy". Spodziewałem się czegoś dużo gorszego, więc wielkich oczekiwać nie miałem. Dostałem momentami nudnawe, przewidywalne widowisko, które nie wyjaśnia absolutnie niczego, ale ma kilka miłych dla oka widoków. Zakończenie jest dość jednoznaczne, a ewentualna trzecia część, jeśli powstanie, musi ukazywać genezę "ostatecznego" Obcego z pierwszego filmu. Jako, że znam przyszłość uniwersum, mogę sobie ją darować - w końcu dowiedziałem się, że jedna z najbardziej przerażających istot w horrorze XX wieku jest wiatropylna, dzięki działaniom pewnego dzielnego androida. I to mi chyba wystarcza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi