"House mortis"
Następnego dnia świt
Pytam siebie: Gdzie mam iść?
Zostać pośród ludzi gdzie mój dom?
Czy podążyć w strefy toń?
Tu gdzie człowiek jest intruzem.
Co dla zysku w nędzy żyje.
Jest on wszędzie władcą świata.
Lecz nie tu, lecz nie dziś.
Tam gdzie człowiek pyłem jest
Życie inne toczy się
Choć próbujesz ją pokonać
Ona złamać nie da się
Tam gdzie prawa świata nic nie znaczą
Tam próbujesz żyć.
Twierdzisz że jest darem ona
Co pokaże nam jak żyć.
Gdzie człowiek człowiekiem być przestaje
Co dla grosza brata zabić gotów jest
Ten złodziejem i bandytą
Kto nie poznał nigdy jej.
Kogo strefa naznaczyła .
Ten nie będzie z dala żył.
Ona z dala tego wzywa.
Od powrotu w śmierci dom.