Skocz do zawartości

Кристофер (Kpuc)

Zasłużony
  • Postów

    2327
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Odpowiedzi opublikowane przez Кристофер (Kpuc)

  1. Dołączona grafika

    Japoński oddział firmy Sony zaproponował niespotykane dotąd zastosowanie komunikacji NFC – służące do jej obsługi moduły chce montować w gniazdkach elektrycznych, dzięki czemu system zarządzania energią w miejscu publicznym będzie mógł określić, czy właściciel urządzenia może skorzystać ze źródła prądu.

    Firma zapewnia, że możliwości wykorzystania połączeń bezprzewodowych jest mnóstwo i nie wszystkie będą służyć zarabianiu na udostępnianiu prądu. Jeden z wymienionych informacji prasowej scenariuszy prezentuje model, w którym każde gniazdko i każde urządzenie elektryczne ma moduł NFC, dzięki czemu centralny system będzie mógł stworzyć historię wykorzystania poszczególnych gniazdek i wyliczyć moc pobraną przez różne urządzenia. Jednocześnie zabezpieczy sieć przed podłączeniem nieautoryzowanych urządzeń, a więc zmniejszy użycie prądu i wydatki z tego tytułu.

    Rozwiązanie wydaje się idealnie nadawać do nowoczesnego, ekologicznego domu, prawda? Może w bliżej nieokreślonej przyszłość rzeczywiście taki system trafi pod strzechy, ale na pewno prędzej zadebiutuje na lotniskach, w centrach handlowych i innych miejscach użyteczności publicznej. Dzięki integracji z popularnym w Azji systemem mikropłatności Sony FeliCa, gniazdka z NFC świetnie nadadzą się do zarabiania na osobach potrzebujących naładować telefon lub laptopa. By uaktywnić gniazdko trzeba będzie przyłożyć do niego zbliżeniową kartę płatniczą albo telefon z NFC (gorzej, jeśli to właśnie on się rozładuje...) i uiścić opłatę. Komunikacja między modułem bezprzewodowym w gniazdku a centralą będzie odbywać się przez kable sieci elektrycznej.

    Źródło: http://www.sony.co.j...-023/index.html

    Dobra sprawa, przykładowo mamy gniazdko na zewnatrz budynku, każdy możne się pod nie podłączyć. A dzięki temu rozwiązaniu tylko nasze urządzenia będą zasilane. Niestety jak każde tego typu urządzenie, ktoś podejdzie z pilotem pstryk i tez się podłączy.

  2. Chamtech stworzył specjalny spray, który ponoć pokrywa każdą powierzchnię na jaką go naniesiemy, tysiącami nano kondensatorów, które ładują się i rozładowują, synchronizując z sygnałem, by poprawić w ten sposób efektywność anteny telefonu. Rhett Spencer, jeden z szefów Chamtech zapewnia, że można pokryć tą substancją budynki i drzewa, zyskując znaczne zwiększenie siły sygnału, co mogłoby nawet zastąpić maszty telefonii komórkowej.

    Poniższe wideo zarejestrowane na jednym z eventów.

    http-~~-//youtu.be/4efE_gO9lFo

    Źródło:, Chamtechops.com

    Może ubranie z kondensatorów ?

  3. Dołączona grafika

    Polak wciąż potrafi. Digital Core Design, polskie laboratoria projektowe układów scalonych i rdzeni (IP Core) opracowały najszybszy na świecie procesor z rodziny 80C51. Duże zainteresowanie projektem procesora z Bytomia przełożyło się na możliwość prezentacji DQ80251 w ramach Polskiego Stoiska Narodowego na targach CeBIT w Hanowerze.

    Od 6 do 10 marca każdy zwiedzający będzie mógł przyjrzeć się rozwiązaniom wykorzystanym w polskim procesorze. Dodatkowo, w pierwszych dwóch dniach będzie możliwość porozmawiania z jego projektantami.

    Jesteśmy zaszczyceni, że możemy zaprezentować nasz procesor na Cebicie – podkreśla Piotr Kandora, dyrektor działu badań i rozwoju w Digital Core Design – z jeszcze większą radością odpowiemy na pytania dotyczące architektury, którą zaimplementowaliśmy w DQ80251.

    Dzięki autorskim rozwiązaniom programistów z Bytomia, polskie rozwiązanie jest ponad 56 krotnie szybsze od standardu opracowanego przez firmę Intel oraz co najmniej 70% bardziej wydajne od najlepszych konkurencyjnych rozwiązań.

    Polskie dzieło będzie można zobaczyć w trakcie targów CeBIT 2012, na stoisku B46, w hali nr 6.

    Źródło: http://pclab.pl/news48824.html

  4. Wyrok Europejskiego Trybunału.

    Na mocy ogłoszonego dziś wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, właściciele stron internetowych, w tym np. portali społecznościowych, nie mogą być zmuszani do stosowania specjalnych filtrów, które miałyby wyłapywać i blokować treści, które mogą być uznane za noszące znamiona szeroko pojętego piractwa.

    Oznacza to, że zwolennicy aktów prawnych i umów, takich jak SOPA czy ACTA, dostali od Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości czerwone światło dla cenzury internetu, która miałaby być stosowana rzekomo w celu walki z piractwem.

    Trybunał orzekł, że zmuszanie administratorów i właścicieli stron internetowych do wdrażania takich filtrów skutkowałoby łamaniem praw wolności słowa oraz przepływu danych i informacji.

    Według europejskiego trybunału, zmuszanie do filtrowania treści naruszałoby prawo do prywatności internautów, poprzez skanowanie i interpretację komunikacji pomiędzy nimi. Trybunał zwrócił uwagę także na to, że wymuszanie filtrowania treści wiązałoby się ze skomplikowanymi procedurami jej wdrażania, a także z dużymi kosztami oprogramowania oraz sprzętu.

    Wyrok jest wynikiem pozwu, jaki przeciwko holenderskiemu portalowi społecznościowemu Netlog NV wytoczyła organizacja SABAM, która reprezentuje twórców muzycznych i chroni ich prawa autorskie. Organizacja oskarżała serwis o zapewnianie użytkownikom platformy do wymiany pirackich kopii muzyki. SABAM twierdziło, że twórcy serwisu Netlog NV tym samym przyzwalali, czy wręcz zachęcali do piractwa.

    Wniosek jest taki, że sami producenci komputerów zachęcają do piractwa. Umieszczają na nich przecież włączniki! Włączony komputer może być przecież użyty do "piracenia" treści. Głupio-mądre, czyż nie?

    Źródło: curia.europa.eu

  5. Dołączona grafika

    <----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------->

    Dołączona grafika

    I decided to create a laptop that at any point, I could upgrade every component as they grew too old. For very little money, ...

    <I postawiłem stworzyć laptopa, którego będę mógł zmodernizować w kazdej chwili za niewielkie pieniądze ...>

    Źródło: http://www.mini-itx....cts/itx-laptop/

    Brzydactwo!

  6. Muzyczny blog RnBXclusive.com zniknął z sieci, a na jego miejscu pojawił się ciekawy komunikat brytyjskich władz. Straszą one internautów nawet 10-letnią karą więzienia, choć taka kara jest mało prawdopodobna. Najgorsze jest jednak to, że komunikat władz wygląda tak, jakby podyktował go przemysł rozrywkowy.

    RnBXclusive.com to strona poświęcona muzyce R&B i Hip-Hop. Zawierała ona głównie komentarze dotyczące muzyki. Na stronie znajdowały się również materiały audiowizualne i niektóre z nich mogły naruszać prawa autorskie. Stroną zajęła się zatem brytyjska Serious Organised Crime Agency (SOCA) - organizacja powołana do walki z przestępczością zorganizowaną, określana czasem mianem "brytyjskiego FBI".

    Dołączona grafika

    fot. DI, zrzut z ekr. - Informacja SOCA o przjęciu domeny

    Obecnie na stronie RnBXclusive.com znajduje się informacja SOCA o przejęciu domeny. Tę informację uwieczniliśmy na zrzucie ekranu, który zamieszczamy obok.

    SOCA podaje, że przejęła domenę RnBXclusive.com. Poniżej widnieje informacja o tym, że osoby związane ze stroną zostały aresztowane. Brzmi strasznie, ale to dopiero wstęp.

    Dalej czytamy, że większość materiałów, które były dostępne na zablokowanej stronie, zostało "ukradzionych". To zdanie wykracza już poza rzetelną informację i jest wstępem do antypirackiej retoryki.

    W środku komunikatu, na czerwono, zamieszczono informację o tym, że jeśli korzystałeś z przejętej strony w celu pobierania muzyki, to grozi ci kara do 10 lat pozbawienia wolności oraz nieograniczona kara finansowa! Można poważnie wątpić w rzetelność tej informacji. Tak wysokie kary mogą grozić osobom, które pobierałyby muzykę w celu jej późniejszego publikowania czy odsprzedawania, ale nie każdy internauta odwiedzający muzycznego bloga pójdzie na 10 lat za kratki.

    Pod informacją o straszliwych konsekwencjach wyświetlono adres IP oraz informację o przeglądarce i systemie operacyjnym osoby odwiedzającej stronę. Ma to chyba przekonywać wszystkich, że rząd UK wie o nas wszystko i może wsadzić internautę za kratki na 10 lat, jeśli tylko zechce.

    Najlepsze zostało na koniec. Komunikat kończy się stwierdzeniem, że nielegalne pobrania krzywdzą artystów i przemysł rozrywkowy. Jeśli nielegalnie pobrałeś muzykę, zniszczyłeś przyszłość przemysłu muzycznego - czytamy w komunikacie.

    Grzesznicy mają jednak nadzieję na odkupienie. Na dole komunikatu polecona jest strona Pro-music.org, w ramach której przemysł rozrywkowy promuje współpracujące z nim sklepy z muzyką online. W ten sposób SOCA robi reklamę wybranym podmiotom. Godne podkreślenia jest to, że strona kampanii Pro-music nie wspomina o wszystkich miejscach, z których można pobrać legalną muzykę, a już całkowicie pomija strony poświęcone twórczości na wolnych licencjach.

    SOCA współpracuje więc z przemysłem i jest z tego dumna - oto prawdziwa treść komunikatu.

    Nie jest pewne, czy administratorzy RnBXclusive.com popełnili przestępstwo. Nie jest pewne, czy odpowiedzą za cokolwiek. Coraz częściej zdarza się bowiem, że organizacje policyjne podejmują działania na życzenie przemysłu rozrywkowego, ale te działania nie zawsze są uzasadnione. Dobrym przykładem są administratorzy FileSoup, którzy zostali uniewinnieni po ciężkich kilkunastu miesiącach. Z polski znamy sprawę serwisu Napisy.org - policja zadziałała szybko i sprawnie, ale trudno było potem powiedzieć, czy doszło do naruszenia praw autorskich.

    Źródło: http://di.com.pl/news/43548,0,Muzyczny_blog_zamkniety_a_wladze_strasza_czytelnikow.html

    Nadużycie, to słowo na dziś.

  7. Dołączona grafika

    Potrzebny będzie nam programik WSUS offline update, jak toś nie zna kompletnie angielskiego, może się instruować na tym toturialu.

    http://www.vista.pl/...ine_update.html

    WSUS Offline Update jest ciekawym narzędziem, pozwalającym tworzyć nośniki z aktualizacjami dla systemu Windows i pakietu Office, a następnie instalować je bez konieczności posiadania połączenia z Internetem.

    Z pomocą programu możliwe jest stworzenie obrazu dysku z aktualizacjami, który po nagraniu na płytę lub pendrive'a pozwoli instalować poprawki na dowolnym komputerze. Takie rozwiązanie docenią z pewnością użytkownicy, którzy posiadają kilka komputerów i chcieliby zaoszczędzić czas poświęcany na pobieranie i instalację aktualizacji, bądź w ogóle nie dysponują połączeniem z Internetem.

    • Dodatnia 1
  8. Przywracamy pasek Szybkiego Uruchamiania w Windows 7

    Dołączona grafika

    Domyślnie w systemie Windows 7 pasek narzędziowy "Szybkiego uruchamiania" jest wyłączony. Pokażemy jak go szybko włączyć lub wyłączyć na pasku zadań koło menu start. Pokażemy również jak sprawić, żeby ikony pokazywane na nim, nie były aż tak dużych rozmiarów.

    Co to takiego pasek Szybkiego uruchamiania?

    Jest to pasek używany do szybkiego uruchamiania programów ze skrótów znajdujących się na pasku zadań obok menu start. Folder, który przechowuje

    Źródło i reszta poradnika: http://www.portal24h...ows-7-1611.html

  9. Dołączona grafika

    Nvidia System Monitor nie jest zły ale za bardzo rozbudowany. Sporo lepszy jest ''nvidia Inspector'' Bardzo mały i prosty w obsłudze.

    Ja swoją kartę kręcę: zegary 630 na 900MHz shadery i pamięć z 1260 na 2000Mhz do tego odblokowałem napięcia przez modyfikacje biosu. Wcześniej robiłem to na kartach przez modyfikowanie biosu lecz to było bardzo niebezpieczne. Tutaj po ewentualnej psychodelicznej szachownicy na ekranie restart i śmigamy dalej ;D

  10. ACTA, SOPA, samoregulacja... to tylko elementy układanki, która ostatecznie ma ustalić nową zasadę - pobieranie utworu na własny użytek jest przestępstwem, piractwem. Warto jednak przypomnieć, że my już płacimy "podatek od piractwa". Chodzi o tzw. opłaty CL stanowiące część ceny czystych płyt, nagrywarek, kserokopiarek. Ten haracz na rzecz posiadaczy praw autorskich płaci nawet policja. Czy dyskusji o prawie autorskim nie powinno się zacząć od rewizji opłat CL?

    Lata 2010 i 2011 to był okres "zarazy prawnej" wokół internetu. Cała ta zaraza jest szczególnie widoczna teraz. W dużej części była ona napędzana była przez posiadaczy praw autorskich (lub ich przedstawicieli), którzy dążyli i dążą do maksymalnego ograniczenia "cyfrowego piractwa". Trzeba jednak podkreślić, że przemysł praw autorskich zalicza do "piractwa" także pobieranie nieautoryzowanych treści na własny użytek, co można zaliczyć do tzw. dozwolonego użytku prywatnego. Co istotne, za ten dozwolony użytek wszyscy płacimy. Czy zatem przestępstwem ma stać się coś, za co płacimy?

    Dziennik Internautów wielokrotnie poruszał temat tzw. opłat Copyright Levies (CL), czasem określanych mianem opłaty reprograficznej lub podatku od piractwa. Jeśli kupujesz czyste płyty albo urządzenie do nagrywania płyt, to w cenę wliczone są właśnie opłaty CL.

    W Polsce Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje pobieranie opłat od producentów i importerów tych urządzeń oraz nośników, które mogą służyć do kopiowania utworów chronionych. Opłaty te mają stanowić rekompensatę dla twórców. Minister odpowiedzialny za kulturę określa w rozporządzeniu, jakiej wysokości mają być wspomniane opłaty oraz jakie urządzenia i nośniki są nimi objęte. Również w innych krajach UE funkcjonuje tego typu "podatek od piractwa", zresztą jest to zjawisko uwzględnione w przepisach unijnych.

    Opłaty CL od lat wzbudzają ogromne kontrowersje. Wiele już o tym napisano, więc przypomnijmy wątpliwości w dużym skrócie:

    • Opłaty CL ponoszą praktycznie wszyscy, nawet jeśli nie korzystają z obłożonych tą opłatą nośników lub urządzeń w celu powielania utworów chronionych prawem autorskim.
    • Opłaty CL naliczane są podwójnie lub nawet potrójnie. Przykładowo mogą być wliczone w cenę kupionego w sieci pliku MP3 oraz w cenę płyty, na którą ktoś chce sobie ten utwór nagrać, a także w cenę nagrywarki, która posłuży do nagrania.
    • Pojawiały się propozycje rozszerzania zakresu opłat CL. Przykładowo w roku 2010 wydawcy poprosili ministerstwo kultury o nową opłatę reprograficzną - 1% z ceny aparatów cyfrowych. Najbardziej przerażające było to, że ministerstwo chciało bezkrytycznie spełnić to życzenie. Dopiero organizacje z branży IT zwróciły uwagę na niezgodność projektu z prawem.
    Swojego czasu powstał nawet ciekawy kalkulator podatku od piractwa, ale to był projekt niezależny. Tak naprawdę nikt dokładnie nie śledzi, ile pieniędzy otrzymują wydawcy. Oni sami zazwyczaj pomijają temat przy dyskusjach o prawach autorskich, choć od czasu do czasu wspominają, że ich zdaniem wpływy z opłat CL są zbyt niskie...

    Termin "podatek od piractwa" nie jest precyzyjny. W rzeczywistości bowiem opłaty CL są opłatami za korzystanie z dzieł w ramach dozwolonego użytku. Problem jednak w tym, że posiadacze praw autorskich chcą przesunąć granice dozwolonego użytku. Ba! Swojego czasu w Polsce padła propozycja likwidacji dozwolonego użytku, choć nie wspomniano przy okazji o likwidacji opłat CL.

    We Francji już działa prawo Hadopi, które przewiduje ułatwione karanie za pobieranie plików z sieci. W roku 2010 Parlament Europejski przyjął tzw. raport Gallo, który otwiera drogę do kryminalizacji ściągania plików z sieci. Teraz trwają prace nad ACTA. Ten dokument niby dotyczy tylko firm naruszających własność intelektualną, ale tekst porozumienia sugeruje coś innego.

    Dziennik Internautów wspominał już o tym, że pobieranie plików z sieci można podciągnąć pod dozwolony użytek, chociaż prawo można różnie interpretować, a ponadto usługi P2P wiążą pobieranie z udostępnianiem, a to jest pewien problem.

    Do DI zgłosił się w ostatnich dniach mężczyzna, który twierdzi, że pobierał utwory tylko na własny użytek, a mimo to odwiedziła go policja i sprawa trafiła do sądu. Nie wiemy na ten temat wszystkiego i będziemy jeszcze pytać, ale pewne jest jedno - podejście posiadaczy praw autorskich zmierza do tego, aby dozwolony użytek miał jak najwęższy zakres. Wydarzenia ostatnich dwóch lat pokazują, że lobbyści działający dla posiadaczy praw autorskich skutecznie namawiają polityków do rozwiązań restrykcyjnych, a politycy widzą tylko "potrzeby przemysłu", całkowicie pomijając użytkowników kultury.

    Czy ktoś bierze pod uwagę reformę opłat CL? Czy ktoś myśli nad rozsądnym naliczaniem tych opłat? Czy ktoś bierze pod uwagę ich obniżenie bądź likwidację, jeśli przyjmiemy bardziej restrykcyjne rozwiązania w zakresie ochrony dzieł? Chyba nie... Nigdy nie słyszałem, aby przedstawiciele organizacji zbiorowego zarządzania (OZZ) coś takiego proponowali. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że chcieliby oni zjeść ciastko i mieć ciastko, tzn. chcieliby mieć zagwarantowane wpływy dzięki ograniczeniu dozwolonego użytku i jednocześnie chcą, byśmy za ten dozwolony użytek płacili (sic!).

    Oczywiście ja wiem, że sprawa jest bardziej skomplikowana, że dozwolony użytek to nie tylko nagrywanie plików w postaci cyfrowej. Niemniej jednak jest to temat godny poruszenia.

  11. 1. Bounce – zrzuty ekranu całych stron internetowych

    http://www.bounceapp.com

    Jak zrobić zrzut strony internetowej w całości, a nie tylko jej widocznego fragmentu? Można oczywiście zainstalować odpowiednie rozszerzenie do przeglądarki, lub po prostu odwiedzić stronę Bounce. Wprowadzamy adres, czekamy chwilę i gotowe.

    2. Screenr – nagrywanie screencastów

    http://www.screenr.com/

    W jaki sposób nagrać film prezentujący to, co robimy na komputerze? Wystarczy odwiedzić witrynę screenr.com. Niczego nie trzeba ściągać, ani instalować. Wystarczy, że na komputerze mamy zainstalowaną przeglądarkę i Javę. Jedno kliknięcie i zaczynamy nagrywanie filmu, który potem można w bardzo prosty sposób opublikować i udostępnić na Facebooku, Twitterze czy YouTube.

    3. scr.im – zabezpiecz swój e-mail przed spamem

    http://scr.im/

    Chcesz udostępnić w Sieci swój adres e-mail? Możesz być pewien że już po chwili zasypie cię lawina spamu. Dlatego w razie takiej okoliczności warto pamiętać o scr.im, który zabezpiecza e-mail kodem CAPTCHA. Obowiązkowe rozwiązanie dla osób korzystających z Twittera, czy wypowiadających się na forach dyskusyjnych.

    4. joliprint – zapisuj artykuły z Sieci jako pliki PDF

    http://joliprint.com/

    Trafiłeś na kolejny świetny artykuł na CHIP.pl, ale nie masz czasu go teraz przeczytać? Zrób z niego PDF-a. Wystarczy podać adres URL artykułu i kliknąć joilprint it! Usługa przy okazji przeformatuje podany artykuł do eleganckiego layoutu przypominającego drukowane gazety. Plik możesz wrzucić na swój telefon/tablet, lub pendrive'a i wydrukować go przy najbliższej okazji.

    5. Font Squirrel – darmowe fonty do zastosowań komercyjnych

    http://www.fontsquirrel.com/

    Tworzysz i potrzebujesz dużo fajnych, darmowych fontów? Stron, które oferują czcionki jest wiele, jednak niewiele z nich pozwala na zastosowanie ich w przypadku projektów komercyjnych.Font Squirrel na szczęście jest inny. Strona umożliwia też tworzenie czcionek Font-Face, a to oznacza że każda z nich możesz zastosować na swojej stronie internetowej.

    6. join.me – prosty sposób na udostępnienie pulpitu

    https://join.me/

    Świetny, prosty sposób na udostępnienie pulpitu znajomemu lub nawet kilku znajomym, czyli screencast na żywo. Sposób użycia jest prosty. Jeżeli chcesz komuś udostępnić przekaz na żywo ze swojego komputera, wystarczy odwiedzić stronę i kliknąć share. Spowoduje to pobranie aplikacji (z rozszerzeniem .exe), którą trzeba uruchomić. Program wyświetli URL, który należy skopiować wybranej osobie. Gdy użytkownik kliknie w adres będzie miał dostęp do naszego pulpitu.

    7. wetransfer – sposób na przesyłanie dużych plików

    https://www.wetransfer.com/

    Jak przesłać komuś plik o wielkości 2 GB? E-mail odpada, Skype będzie go przesyłał kilka dni, Dropbox wydaje się rozsądnym rozwiązaniem, ale nie każdy go używa. Rozwiązaniem problemów jest strona wetransfer. Wystarczy podać własny adres e-mail, adres odbiorcy, załączyć plik i kliknąć wyślij. Prędkość uploadu jest dobra i już po chwili osoba oczekująca na plik będzie miała na swojej skrzynce wiadomość z linkiem do pobrania.

    8.imo.im – multikomunikator przez stronę internetową

    https://imo.im/

    Chcesz porozmawiać przez Skype? Wcale nie musisz go instalować. To samo dotyczy komunikatorów MSN, Yahoo!, Google Talk, ICQ, Jabber, Myspace, czy Steam. Brakuje wprawdzie polskiego Gadu-Gadu, jednak ten można obsługiwać przez stronę web.gadu-gadu.pl. To również warta uwagi opcja dla właścicieli tabletów.

    9. Let me Google that for you – użyję Google za ciebie

    http://lmgtfy.com/

    Strona pierwszej pomocy, gdy irytujący znajomy zadaje ci pytanie, które na 100% jest w pierwszym wyniku w Google. Niestety z nieznanych przyczyn ów rozmówca jest na tyle leniwy, że nie jest w stanie zrobić tego samemu i liczy na pomoc innych. W tej sytuacji warto pamiętać o lmgtfy.com i wpisać zapytanie, a następnie podesłać link znajomemu. Z pewnością kolejny raz już nie zada głupiego pytania.

    10. tempalias – tymczasowy alias na adres e-mail

    http://tempalias.com

    Jakiś czas temu pisaliśmy o podobnym rozwiązaniu. Jednak tempalias nie jest skrzynką pocztową o określonej dacie ważności, a zwykłym aliasem na nasz prawdziwy adres e-mail. Może zdeaktywować się po określonej liczbie dni, lub też po określonej liczbie przyjętych wiadomości. Idealne rozwiązanie do rejestracji w miejscach, po których można się spodziewać nawałnicy spamu.

    edycja trurl3//usługa zamknięta

    źródło http://www.chip.pl/

    • Dodatnia 3
  12. Firma Hitachi zaczęła sprzedawać w Japonii najnowsze dyski z najwydajniejszej, przeznaczonej dla komputerów PC rodziny Deskstar 7K, mające rekordową pojemność 4 TB. Jak można się było tego spodziewać, za taką przestrzeń w dzisiejszych czasach trzeba słono zapłacić.

    Model 7K4000 wykorzystuje pięć 800-gigabajtowych talerzy o gęstości zapisu 446 Gb/cal kwadratowy. Kręcą się one z prędkością 7200 obrotów na minutę, więc maksymalny możliwy transfer danych, który podaje producent – aż 205 MB/s – wydaje się być niemożliwy do osiągnięcia w warunkach innych niż laboratoryjne. Tak czy inaczej dysk korzysta z interfejsu SATA III i ma 64-megabajtowy bufor. Przy wymiarach 102 x 147 x 26 mm waży całkiem sporo, bo 690 gramów. Jego pobór mocy w spoczynku wynosi 6,9 W.

    Producent ostrzega, że w związku z dużą pojemnością, dysku nie da się używać w systemie Windows XP oraz nie da się z niego bootować 32-bitowych systemów Windows w którejkolwiek wersji.

    Cena Hitachi 7K4000 wynosi w Kraju Kwitnącej Wiśni 28 800 jenów, czyli około 1200 złotych.

    Dołączona grafika

    Źródło: XBitLabs

  13. Dołączona grafika

    Bezzałogowe drony wkrótce w amerykańskiej przestrzeni powietrznej

    Amerykański kongres uchwalił nową ustawę, która już za kilka lat całkowicie otworzy amerykańską przestrzeń powietrzną dla bezzałogowych dronów, zapewniających nadzór oraz ochronę.

    Dotychczas bezzałogowe jednostki latające były przez Amerykanów używane wyłącznie podczas prowadzenia działań wojennych poza terenem USA. Za kilka lat ulegnie to jednak zmianie i przestrzeń powietrzna nad krajem, zostanie całkowicie dla nich otwarta.

    Amerykański kongres wydał dwa zalecenia dla Federalnej Administracji Lotnictwa, aby rozbudować system radarowy o obsługę nadajników GPS oraz otworzyć do 2015 roku przestrzeń powietrzną dla zautomatyzowanych jednostek latających.

    Otwarcie przestrzeni powietrznej dla dronów nie jest tak proste jak można by sądzić, wymaga bowiem podwyższenia standardów bezpieczeństwa w lotach pasażerskich. Piloci muszą więc przejść dodatkowe szkolenia aby zachować posiadane licencje. Problemem może być też kwestia uniknięcia kolizji powietrznych, ponieważ bezzałogowe drony będą musiały zostać wyposażone w rozwiązania, które eliminowałyby ryzyko zderzenia.

    A po co Amerykanie chcą dopuścić drony do działania na terenie kraju? Przede wszystkim dla nadzoru, ale niewykluczone też, że takie jednostki pomogą w akcjach poszukiwawczych, oraz koordynowaniu działań strażaków. Mogą również przekazywać informacje o korkach, usprawniając ruch uliczny, a jeśli będzie trzeba, przywalą rakietą w złodzieja samochodów.

    Żródło: Onet

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.