Papaczos Posted February 11, 2012 Report Share Posted February 11, 2012 http://www.youtube.com/watch?v=gAxVR2tvpA4&feature=related Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Striełok_RZ Posted February 11, 2012 Report Share Posted February 11, 2012 Dobre , ja czasem jadę z kolegą na małe mecze ASG do Radawy , fajnie się biega po lesie , ale pewnego razu było słychać tak głośny ryk że wszyscy łącznie ze mną wzięli swoje manatki i spierdzielili do takiego posterunku na drzewie, niestety parę ludzi zostało na dole i mówili żeby ich tam ostrzegać z góry bo zacytuję " k@#%! , jak mi się coś stanie to kulka w RYJ !! rozumisz :) " Okazało się że to jakaś mała sarna tak się darła bo zgubiła matkę , a brzmiało to tak jakby hmmmm pseudogigant razem z zmutowanymi szczurami się gdzieś pałętały niedaleko nas :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kronikarz Posted February 12, 2012 Report Share Posted February 12, 2012 Fajne. Coś jest w takich filmikach i przypomina się, kiedy miało się te 8-10 lat i popylało w obtartej koszulce, z umorusanymi rękoma, poobdzieranymi łokciami i kolanami, strzelając z patyków i podniecając się każdym nie wyjaśnionym zjawiskiem ( ach ile przemyśleń było na temat wygniecionego zboża, które rzeczywiście "uklepał" wiatr ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Papaczos Posted February 12, 2012 Author Report Share Posted February 12, 2012 Jak miałem 8 lat, a mój kuzyn z Warszawy 9, spędzaliśmy jak zwykle wakacje u naszej babci w Suchej Beskidzkiej. Zrobiły się jakieś zatargi z miejscowymi dzieciakami, a że było ich więcej od nas, radziliśmy przez pół nocy, jak się bronić i tak powstała broń chemiczna. O ile pamiętam zawierała: Azotox (starsi pamiętają, młodzi wyguglają), pieprz, sól, mąkę poznańską, saletrę potasową oraz kakao (nie pytajcie dlaczego kakao, wtedy z jakiegoś powodu było ważne). Wytworzoną substancję załadowaliśmy do takiej dmuchawy pszczelarskiej na dym do ula, oraz do gruszki do irygacji pochwy po stosunku "Aida" (podwędzonej ciotce) i ruszyliśmy w bój. Cała czwórka przeciwników trafiła do miejscowej przychodni, a kuzyn i ja w ręce naszych ojców. Mój tyłek jak dziś to pamięta... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Striełok_RZ Posted February 12, 2012 Report Share Posted February 12, 2012 Hehe dobre :D powiedz jakie skutki powodowało użycie tego środka bojowego na " zwierzętach " :) ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Papaczos Posted February 12, 2012 Author Report Share Posted February 12, 2012 Łzawienie i kichanie - w ferworze walki wpadliśmy w te wytworzone przez siebie chmury "gazu" parę razy - pamiętam, że strasznie szczypało w oczy :pirate: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Striełok_RZ Posted February 12, 2012 Report Share Posted February 12, 2012 czyli coś jak gaz pieprzny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Papaczos Posted February 12, 2012 Author Report Share Posted February 12, 2012 No tak, pieprz stanowił jeden z głównych składników :yes: Tylko po co to kakao było... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Striełok_RZ Posted February 12, 2012 Report Share Posted February 12, 2012 dla osłodzenia zwycięstwa :pirate: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.