Skocz do zawartości

Ignachinio

Zasłużony
  • Postów

    2599
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez Ignachinio

  1. Generalnie gra jest podzielona na dwa etapy do 15-20 poziomu postaci kiedy to ty uciekasz przed wszystkim i powyżej kiedy cała mapa twoja. Jest to bezsensu bo nie mas żadnego balansu. Fakt jedyna sensowna broń do broń Plazmowa odkupiciel które łatwo zdobyć i potem jazda.

    Generalnie przeciwnicy to też osobny rozdział. Zero balansu jest wśród nich.

    Dlatego uważam, a nawet postawię taką Tezę że dobrze, że nie biorą się za Gothica 5 bo na tą chwilę srogo byśmy się rozczarowali.

  2. ELEX miał być Gothic a wyszło...

    Zresztą poczytajcie sami ;)

    Tak więc zakończyłem moją przygodę z tą grą. Czy było warto? Bo ja wiem, mam strasznie mieszane uczucia.

    Grę zacząłem na zwykłym poziomie trudności od nowości chciałem się zapoznać z czym to się je i czy mi podpasuje. Skuszony opowieściami o tym jakoby ta gra była dalekim krewnym Gothica postanowiłem zagrać. Usiadłem do kompa i.. zaczęła się przygoda.

    Niestety początkowy zachwyt zaczął ustępować coraz szybciej irytacji i niezadowoleniu i tak grę uważam za słabą. A dlaczego postaram się odpowiedzieć w paru zdaniach.

    Najpierw może Plusiki ;)

    Świat gry, faktycznie fajna mapka dużo miejsc do zwiedzania a dzięki plecakowi odrzutowemu możliwość dostania się wszędzie. Nie ukrywam, że fajnie było wspiąć się na szczyt turbiny wiatrowej i podziwiać piękne widoki. To robi robotę co prawda trochę mi to przypominało świat z G3 i G4 Arcania ale tam też na to co widziałem narzekał nie mogłem.

    System towarzyszy no powiem wam, jak mi się nie chciało walczyć albo byłem zwyczajnie za słaby na kogoś to cyk (ja akurat non stop używałem CRONIEGO ;) ) towarzysz do boju i oglądanie zwycięstwa. Fajne było to, że nie mógł on zginać. Ile to razy dronik ratował mi tyłek.

    Wzruszająca scena ,,śmierci" Reya ;) akurat to mi się podobało. Było widać, że chcieli wprowadzić nutkę dramaturgi no i pykło.

    Powiem wam szczerze, że system umiejętności po rozkminieniu co do czego też miał sens choć np: to że miałem odporność na truciznę i nie mogłem wejść do budynku z zielonym gazem uznają za słabe (może ktoś mi powie jak bezpiecznie eksplorować takie pomieszczenia? )

    MINUSY:

    Dramatyczny system walki a raczej jego brak. To co mój bohater wyrabiał z mieczem to skandal to nawet w G1 było to lepiej zrobione tutaj oglądałem jakaś parodie. Przypadkowe ciosy nie zależące od mojej postaci. Dramat miałem momentami chęć wywalenia gry z kompa. Generalnie system walki mieczem był tak słaby, że żal było go używać przerzuciłem się na karabin plazmowy który robił robotę. Zaznaczanie wrogów to też jakiś kosmos. Pokonuje jednego i gra zamiast od razu przełączyć mnie na następnego to albo świruje i pokazuje mi powietrze albo o zgrozo sojusznika. No patologia straszna.

     

    Zadania a raczej ich brak. Powiem tak pierwszy rozdział nauczony doświadczeniem zwiedzam. Spotykam ludzi robię dla nich zadania i jest super fajnie. Na prawdę cieszę się strasznie że jest tego aż tyle a potem..

    a potem jest jedno wielkie rozczarowanie. Zero zadań, zero interakcji nic. Grałem jako Kleryk szczytem było, że gdy zostałem tym całym Regentem to typ szef powiedział do mnie ,,nie mam zadań rób co chcesz" aż chciało mu się odpowiedzieć ,,to spier... z frakcji" ja wiem, że obecnie jest ciąg na siano i robi się grę po łebkach a może to po prostu zbyt duże wymagania po modach które przechodziłem ale bez przesady.

    Zadania dla towarzyszy też takie średnie.

    Ogólnie dramatycznie mało było tych zadań i w pokaźniejszych etapach gry po prostu nic się nie działo albo zadanie polegające na przynieść się trafiało no absurd.

     

    Dramatycznie ubogi system pancerzy i broni. Generalnie nie spodziewałem się niczego specjalnego ale najlepszy pancerz kleryka zdobyłem w pierwszym rozdziale i potem już nic. Byłem tak zawiedziony, że nawet pancerz Albo na ostatnie 5 minut gry nic mi już nie dał.

    Bronie to samo, miecz Regenta ulepszony zdobyłem tak szybko w sumie jak tarczę, że zastanawiałem się czy na pewno w grze dzieje się coś dalej. Bo nie chciałem uwierzyć, że w drugim rozdziale biegam z najlepszym mieczem dla danej frakcji. To była parodia.

     

    Zadania, tak jak już wcześniej wspominałem, prostota biła bo oczach. Zadania tak proste, że czasami człowiek starał się na siłę sobie utrudniać np przechodząc je tylko strzelając bez walki mieczem.

    Miałem też wrażenie, że frakcja Klerycy została dodana przez przypadek do tej gry. Tak olewcze były te zadania.

    Ta cała PSI magia kleryków został prze-zemnie użyta może z dwa razy. Po prostu do niczego jej nie potrzebowałem.

     

    A wiec grę oceniam na 3/10 słaba nie nawiązująca w niczym do świetniej sagi Gothica ani G4 Arcanii. Zrobiona na odp.. na szybko byle było.

    NIE POLECAM chyba, ze ktoś chce sobie pooglądać widoczki. Dla niczego innego nie warto tego instalować. Gra z kompa leci bo po co zaśmiecać sobie nią przestrzeń dyskową. Czy kiedyś wrócę albo zagram w E2? DO tej gry nigdy a co do ELEXA 2 jeśli będzie to wyglądało podobnie to dajmy spokój sobie z takim czymś.

     

    Bardzo się zawiodłem na tej grze.

     

    P.S

    Przynajmniej wiem skąd twórcy Kronik Myrtany czerpali niektóre pomysły ;)

     

     

    • Super 1
    • Dzięki! 1
  3. Z jeden strony wiadomo wyłączyli leczenie wrogów bo działy się różne dziwne rzeczy. Z drugiej strony w NS działa to poprawnie ;) Z trzeciej :D rannych będzie od groma. Po emisji, tam gdzie często dochodzi do strzelaniny (Agro obóz stalkerów, hangar wysypisko) tam idzie to zadanie zrobić.

  4. Około pięć osób powinno wystarczyć. Przynajmniej mi raz przy tylu zaliczyło a raz przy 8 czy 9.

     

    Tak Dan siedzi na Placu Maszynowym tylko najpierw musisz go wyczyścić z Kościejem żeby się pojawił. Najpierw misje CN potem dopiero Dan.

  5. Chwila ciszy dla tej wspaniałej gry :D A tak na serio to musiało się tak skończyć. Nowy gracz po tym co się tam wyprawiało nie było wcale a nawet jak ktoś zabłądził przez przypadek do gry to bardzo szybko po trzech bitwach gdzie jego wynik wynosił 1:75 zakańczał przygodę. Rosjanie czitowali na potęgę i nawet się z tym nie kryli. Nikt nic z tym nie robił. Dochodziło do takich absurdów, że na twoim capie stał przeciwny team i mordował cię w sposób szybki i skuteczny.

    Jedyny plus gry to był możliwość modernizacji broni i jej w miarę duży wybór.

    Cóż szkoda, że nie poszło to w dobrą stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.