Album jest świetny, zdjęcia które się w nim znajdują obrazują prawdziwy ogrom katastrofy czarnobylskiej (w trakcie i po niej). Co tu dużo mówić, trzeba ten album kupić i samemu zobaczyć :D
P.S.
Kostin jest moim ulubionym fotografem zony czarnobylskiej, był tam gdzie wpuszczają niewielu (piwnice pod reaktorem, sam reaktor, dach bloku 4 i 3), robił zdjęcia ludziom którzy już nie wrócili (likwidatorzy, dachowe koty, załoga helikoptwera który zachaczył o dźwig i spadł) i co według mnie najważniejsze, robił je z narażeniem własnego życia aby świat ujrzał prawdę.