Skocz do zawartości

Urban Exploration (Urbex)


Czujny

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawia mnie czy wśród waszej "stalkerskiej" braci są osoby, które interesują się (bądź przynajmniej słyszały coś na ten temat) eksploracją miejską?

Jeśli ktoś nie bardzo kojarzy czym jest Urbex, pokrótce przedstawię (częściowo za pomocą ctrl+v ;) ) o co chodzi.

Urban exploration (często skracane do urbex lub UEeksploracja miejska) – badanie zazwyczaj niewidocznych lub niedostępnych części ludzkiej cywilizacji. Urban exploration jest także często nazywane infiltracją, jednakże panuje opinia, że infiltracja jest bardziej związana z eksploracją czynnych lub niezamieszkanych miejsc. W USA używa się także terminu draining (od drain – kanał ściekowy – eksploracja właśnie kanałów), speleologia miejska (ang. urban spelunking), urban caving, vadding, hackowanie budynków (ang. building hacking), hackowanie rzeczywistości (ang. reality hacking), hackowanie dachów i tuneli (ang. roof and tunnel hacking)."

Generalnie chodzi o eksplorację miejsc takich jak opuszczone fabryki, kombinaty, cegielnie, hale produkcyjne, szpitale, silosy rakietowe, miasteczka, wsie etc etc.

"Większość, o ile nie wszyscy eksploratorzy nieużytków uważają rozkład opuszczonych budynków za ich zaletę i wartość estetyczną. Wielu z tych eksploratorów to fotograficy. Niektóre opuszczone miejsca są mocno chronione przez czujniki ruchu i służby ochrony. Inne są łatwo dostępne i ich eksploracja nie przedstawia większego problemu. Nieużytki są także popularne wśród ludzi interesujących się historią, miejskich archeologów, łowców duchów i fanów sztuki graffiti."

Eksploracja miejska jest bardzo ciekawym wstępem m.in. do szerszego zainteresowania się historią (przemysłową, gospodarczą) chociażby własnego regionu.

Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie śmiało. W urbexie siedzę (hobbystycznie) od ładnych kilku lat i to i owo się widziało. Niżej wrzucam kilka zdjeć z różnych wypraw.

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na dole pachnie mi jakąś częścią Fabryki Jupiter, w której jeszcze nie byłem :wink:. A tak na poważnie, to nie miałem pojęcia, że takie coś istnieje. Faktycznie musi to być niełychanie ciekawe, nie wspominając o "dreszczyku" przy eksploracji niektórych miejsc. Będę musiał poszukać czegoś podobnego w mojej okolicy i wybrać się tam chociaż raz, może uda się strzelić jakieś "stalkerskie" foto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem niedawno o takim czymś. Od 2 lat chodzę po różnych bunkrach, opuszczonych fabrykach, cegielniach, składach wojskowych najczęściej w celu obeznania terenu czy nadaje się do imprezy airsoftowej ;) Klimaty bardzo mi się podobają, aczkolwiek niekiedy jest nawet "za strasznie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie musi to być niełychanie ciekawe, nie wspominając o "dreszczyku" przy eksploracji niektórych miejsc. Będę musiał poszukać czegoś podobnego w mojej okolicy i wybrać się tam chociaż raz, może uda się strzelić jakieś "stalkerskie" foto.

Rzeczywiście jest to wyjątkowo ciekawe hobby. Dla niektórych dość nietypowe. Dużo osób po prostu nie rozumie co tak zajmującego może być w łażeniu po ruinach. Oczywiście Urbex nie jest dla wszystkich. Ten temat trzeba po prostu rozumieć, lubić, czuć, że znaleźliśmy coś co nas zainteresowało. Jak już wspominałem od eksploracji niedaleko do zainteresowania się historią swojego miasta, a następnie całego regionu. Wielu eksploratorów, to także pasjonaci militariów, strzelectwa sportowego, myślistwa czy po prostu aktywnego trybu życia.

Powody dla których ludzie uprawiają Urbex mogą być różne. Jedni robią to dla wrażeń estetycznych (widoki zrujnowanych fabryk, cała ta klimatyczna otoczka opuszczonych miejsc) inni głównie z chęci poznania historii danego miejsca, a jeszcze inni traktują to hobby jak ekstremalny sport. Może się to wydawać nieco śmieszne, ale Urbex w istocie może być tak traktowany (jako ekstremalny sport). Generalnie jest to niebezpieczna zabawa. Co innego dreptanie sobie w słoneczku po opuszczonej chlewni :thumbsup:, a co innego mozolne pełznięcie po ledwo co trzymających się ściany metalowych schodach, gdzie 20 metrów pod wami leży tona ostrego żelastwa, dookoła ciemno, zimo, ślisko, a na głowę, przez zniszczony dach, leje się deszcz.

Prócz tego trzeba być przygotowanym na inne niebezpieczeństwa, m. in. agresywni tubylcy, menele zamieszkujący niektóre obiekty, psy stróżujące, nadgorliwi ochroniarze lub sokiści (jeśli eksploruje się tereny kolejowe), dzika zwierzyna. Eksploratorzy nie mają łatwo. :thumbsup:

Ludzie zajmujący się eksploracją na poważnie, często kompletują odpowiednie wyposażenie. U nas w grupie eksploracyjnej każdy członek jest zobowiązany do posiadania konkretnego sprzętu (liny zabezpieczające, szperacze, zapasowe latarki, światła chemiczne, specjalne narzędzia [multitoole], nożyce do cięcia drutu, saperki etc etc.), odpowiedniego ubioru, a przede wszystkim bardzo dobrze wyposażonej apteczki (bandaże, płyn antyseptyczny, sterylne paski zamykające rany, koce ratunkowe, opatrunki jałowe, tabletki przeciwbólowe [ze szczególnym uwzględnieniem wymiany ich co miesiąc], chusty do robienia temblaków, plastry wodoodporne, opaski uciskowe etc etc.). Oczywiście na każdą wyprawę wybiera się to co najpotrzebniejsze. Nigdy nie targa się ze sobą całego tego sprzętu (jedynym wyjątkiem jest obowiązkowa apteczka). Większość sprzętu zabiera się dopiero wtedy kiedy ma miejsce kilkudniowa wyprawa powiązana z eksploracją kilku miejsc. Wtedy też dobrze jest ze sobą zabrać sprzęt do łączności, GPS czy nawet tablet z mapami terenu. Generalnie gadżeciarze, też mogę mieć ubaw przy Urbexie. :thumbsup:

Ci, którzy lubią też klimaty stalkerskie (tak jak ja i znajomi) mają w takich miejscach spore pole do popisu jeśli chodzi o fotografię tematyczną. Ot proszę, kilka fotografii w klimatach.

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem tam dwa razy w 2006 i 2008 jak byliśmy na poligonie. Opuszczone i zdewastowane bloki mieszkalne, ogromny szpital w którym można było jeszcze znaleźć stare bandaże, maski pgaz. W 2008 były już ekipy które rozbierały obiekty grożące zawaleniem. Przykre ale złomiarze odwalili "kawał " roboty. Jest taka strona www.opuszczone.com. Nie pamiętam dokładnej nazwy.

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno, wszystkie takie obiekty coraz bardziej podupadają - szkoda, bo jakoś nie pojawiają się nowe :( A tym razem fotki jakieś napewno będą, bo sobie kupiłem w styczniu lustrzankę, takto mogłem robić kalkulatorem xd . Słyszałem od poprzedniej ekipy, że w tych magazynach zostały jakieś skrzynie z amunicją oraz mnóstwo masek i kombinezonów odpornych chemicznie, czy to prawda.... okaże się jak już wyjdziemy stamtąd :)

Edytowane przez Radioaktywny
  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Złomiarze i dzieciarnia, która idzie tam tylko coś porozwalać :( Dlatego warto zainwestować parę złotych w kaski, zwykłe takie jak na budowach się nosi, zawsze to ochroni nas przed spadającymi tynkami, szkłem itp. PS. Witam wszystkich forumowiczów :)

Edytowane przez LordDino
  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.