Skocz do zawartości

Burzum i podobne nastroje


DaarMoo

Rekomendowane odpowiedzi

Coś trochę szybszego. Zespół, który jako jeden z pierwszych zaczął łączyć black metal z całkiem nietypowymi dźwiękami - śpiewem operowym, różniastymi odgłosami, a przede wszystkim zdecydowanie zwolnił rytm tej odmiany metalu co niesamowicie podbiło nastrój. Zresztą sam śpiew Toma G. Worriora, prawie płaczliwy, na granicy łkania sprawia, że całość jest na prawdę oryginalna. Celtic Frost ze Szwajcarii. Płytę najlepiej wysłuchać w całości.

Spoiler

 

   

  • Dodatnia 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powrotem w Skandynawii. Tym razem na jazzowo. Jan Garbarek. Poeta saksofonu. Melodyk i wirtuoz. Człowiek z niesamowitą muzyczną wyobraźnią. Jego saksofon to esencja klimatu skandynawskiego. Jest w nim wiatr, deszcz, szum nieprzebytych lasów, pochmurne niebo, skały smagane porywami sztormów i gdzie nie gdzie promyki słońca. 

Spoiler

 

Spoiler

 

Jednym z ważnych instrumentów w jego arsenale jest windharp - harfa wydająca dźwięki pod wpływem przepływu wiatru. 

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zespół który nieźle namieszał na scenie metalowo-gotyckiej. Amerykański Type O Negative z niesamowitym Peterem Steelem. Tak, to niestety był niesamowity facet pod każdym względem. Wygląd, postura (ponad 2 m) i ten głos stworzony do takiej muzy. Ale pozostaje najważniejsze. Muzyka. 

Spoiler

 

Spoiler

 

 

Edytowane przez DaarMoo
  • Dodatnia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest mocno obszerny więc wymienię kilka zespołów, które z tych czy innych powodów słucham, słuchałem i będę słuchał.

Już wam kiedyś opowiadałem że wychowałem się na Metallice. Zespół ostatnio stanął na nogi, dzięki dobremu, nowo wydanemu materiałowi. Kto jeszcze nie słuchał, niech nadrobi tą zaległość - warto! Niejako równolegle rozwijało się moje "uwielbienie" do Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu. Byli oczywiście Ironi, Motorhead, Saxon, Diamond Head i Judas Priest

Spoiler

 

 Jako że apetyt rośnie w miarę jedzenia przyszły te mocniejsze kapele: Bathory, Grateful Dead, Kiss, Manowar, Pantera, dwie wielkie kapele jak to zawsze żartuje na S(atan!) - Slayer i Slipknot

Spoiler

 

 

a także Tiamat, Grave Dogger, Helloween, Moonspell, Children of Bodam itd. Spotkań z muzyką i różnymi gatunkami miałem wiele, długo by o nich opowiadać, ostatnio eksperymentowałem nawet z synthwave'em:)

Ostatnimi laty nieco "spoważniałem" komercyjnie - Nightwish (ale tylko i wyłącznie z Tarją), Epica, Lacuna Coil choć klasykami typu Erica Claptona czy Leonarda Cohena też nie pogardzę.

Ze swojej strony polecam moją wielką muzyczną miłość - zespoł Nine Inch Nails 

Spoiler

 

i starego, dobrego, zombiaka Roba Zombiego:D

Spoiler

 

   

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@danieldino , Black Sabbath, co zrozumiałe, jest na samym szczycie ! 

Oczywiście @Anton Gorodecki zakładając ten temat miałem na myśli szeroko pojęty rock. Rock, który ma tak wiele odcieni, że czasami przechodzi nawet w jazz. Ale przede wszystkim chciałem przedstawić zdolność budowania, przez muzykę, różnych nastrojów. Bo nastrój to emocje, a emocje to esencja muzyki.     

  • Dodatnia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, DaarMoo napisał:

Oczywiście @Anton Gorodecki zakładając ten temat miałem na myśli szeroko pojęty rock. Rock, który ma tak wiele odcieni, że czasami przechodzi nawet w jazz. Ale przede wszystkim chciałem przedstawić zdolność budowania, przez muzykę, różnych nastrojów. Bo nastrój to emocje, a emocje to esencja muzyki.     

Odnosząc się do tego tematu, zaznaczę że właśnie dlatego dawno temu odszedłem od metalu. Oczywiście nie wyrzuciłem na śmieci czy obraziłem się i przestałem trzymać z nim kontakt, ale muszę powiedzieć że jestem dość nerwowym człowiekiem, a metal czy rock zazwyczaj nie pomaga mi w tym w ogóle, dlatego zacząłem słuchać muzyki klasycznej, troszkę popu czy religijnej muzyki, chociaż moje preferencje na codzień to jazz, rock and roll i wszelakiej maści muzyka lat 40-80 z US. Problem jest w tym że kocham muzykę i słucham wszystkiego, naprawdę wszystkiego i ostatnimi czasy wróciłem do country. 

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dla "skołatanych nerwów" @danieldino, a trochę dla wniesienia nowego nastroju. Andreas Vollenweider - harfista ze Szwajcarii. Jeden kawałek z albumu White Winds, a trzeba wysłuchać całość. 

Spoiler

 

 

Spoiler

 

 

Edytowane przez DaarMoo
  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 4 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 9 miesięcy temu...
  • Meta zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.