"Bar - Mutanty na wybiegu"

[Albert115]

Widze, ze nasz stary gm wrocil wiec niech teraz on poprowadzi.

[cichociemny1]

Paolo wbijając noż w bok dzika przebił mu tętnicę. Jednak zwierze bezwładnie spadło na myśliwego. Dzięki dużej sile i zaparciu udaje się podnieść mutanta . Słysząc dokoła niepokojące dźwięki szynko rozcinasz dzika i bierzesz tyle mięsa ile potrafisz. Potem pospiesznie wracasz do obozowiska.

W ty czasie: Szakal i Albert wzięli się za rozpalanie ogniska. Stwierdzacie jednak , że brakuje suchuego drewna. Co robicie:

a) Nic

Udajecie się do najblizszego lasu pełnego mutantów po drzewo??

[ Dodano: Czw 22 Paź, 2009 ]

Zabieracie broń i ruszacie do lasu. Reszta zostaje w obozie. Do lasku macie ok 150 m.

Będąc w odległości 50 m uszłyszeliście donosny głos pijawki. Co robicie?

[BLOOD_STALKER]

B)idziemy z Albertem do lasu

[Albert115]

Jaka mam bron?

[cichociemny1]

Taką jaką dostaliście od powinności, czyli niech bedzie aks- 74u po 3 magi i makarov i 7 magów. Pomimo złowrogiego odgłosu idziecie dalej. Patrząc przez lornetkę nie wiedzicie nic nie pokojacego . Dotarliscie do lasu. Na wasze szczęście nie jest zabradzo zarośniety więc wiedzicie spory obszar w lesie. Patrzycie i wiedzicie dużo dobrego drzewa na opał. Co robiecie.??

[BLOOD_STALKER]

CZy mamy siekiere? lub coś w tym stylu?

[cichociemny1]

Nie macie siekiery . Drzewo jakie macie na zebrać leży już na ziemi jak chrust.

[BLOOD_STALKER]

Więc idziemy z Albertem i on łapie drzewo z jednej strony ja z drugiej i zabieramy drzewo do obozowiska.

[Albert115]

Ja siadam i obserwuje teren.

[cichociemny1]

Albert obserwuje uważnie okolicę, a Szakal zbiera do worka tyle chrustu ile się da. Mija 5 min i nagle Albert widzi coś niepokojącego. Co robicie.

[BLOOD_STALKER]

ALe sma chyba tego nie udziwgne?

[cichociemny1]

Szakal mi chodzi o takie gałęzie, grubsze patyki , a nie jakieś kłody czy cięzkie bale. Nie udzwignął byś worek pełen jakiś grubszych gałęxi?

[BLOOD_STALKER]

Aha to przepraszam no to tak w tej sytuacji odbezpieczam broń i rozglądam się wszędzie czy jest tam coś lub ktoś.

[cichociemny1]

Widzicie , że to pijawka. Ale macie uzbierany chrust. Co robicie walczycie czy się powoli wycofujecie do obozu??

[BLOOD_STALKER]

Staramy się raczej wycofac do obozu ale jeśli pijawka nas zaatkakuje to my będziemy się bronic

[cichociemny1]

Znowu macie szczęście bo pijawka "zajęła " się już inną ofiarą. Wracacie do obozu i czekającego na was Paolo. Od razu bierzecie się za rozpalanie ogniska. Powoli robi się zimno i zapada zmierzch. Smażycie mięso dzika. Mimo, że nie smakuje jak schabowy, ale cieszycie się , że mcie i to. Po kolacji idziecie spać . Ustawicie wartę. Co 2 osoby co 2 godziny. Szczęsliwie przespaliscie noc pomimo róznych mrożących krew w żyłach odgłosów i szmerów. Na sniadanie podgrzewcie dzika i ruszacie dalej w stronę fabryki . Jest godzina 7 rano. Idąc nagle zauważacie biegnącego stalkera-kota, wydaje się , że biegnie ze strony fabryki. Krzyczy do was:" uciekajcie ile sił w nogach" i pobiegł dalej. Jednak Paolo ukryty podstawił mu nogę. Macie zakładnika. Co robiecie?

[BLOOD_STALKER]

Najpierw go uspokajamy,a później wypytujemy się go czego się tak bał i dlaczego uciekał.

[cichociemny1]

Zaciągacie stalkera w ustronne miejsce. Zauważa , że jesteście w grupie, więc nawet nie mysli o ucieczce. Uspokajcie go i próbujecie go się wypytać przed czym uciekał. Stalker po minucie opowiada Wam całą historię. Dowiadujecie się, że w fabryce panuje kilka groźnych i dotąd nie sptykanych mutantów, którzy wyrżneli wszystkich najemników. Nwet , posiłki które doszły nie wyszły cało. Jednak arfetakt został w budynku. Co robicie??? Do dokończymy może w sobotę, bo jutro nie dam rady. Nara.

[BLOOD_STALKER]

Dobra bardzo fajna gra podoba mi się do soboty .nara.

[kubic123]

A ja to co ???? :-D

[cichociemny1]

A ja to co ????

Ty też jesteś w sesji, ale Cię nie było, ale coś dla Ciebie wymyśle.

Edytuje , żeby spamu nie było: Proszę o dalsze prowadzenie sesji, gdyż nie wierzę, że nie macie czasu wpisać parę zdań na dzień. :!: