Okazuje się , że cały sprzęt stracony w czasie pierwszego przejścia z MM do Prypeci zajumał nam koleś z Wędrowców, niejaki Tolik Czaban ( przynajmniej u mnie ). Gostek stoi w budynku na prawo od autobusu , ale tylko przed rozmową z Merlinem, potem znika. Podobno można go nożem załatwić , ale ja nie potrafie, dla mnie jest nieśmiertelny , a nie mogę go znaleźć w configu.