Papaczos Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Ale to spojrzenie...i te kolory ORWO. No normalnie przestraszyć się można Ciebie było A giwerkę miałem taką samą, albo podobną. Kurczę, jak mało nam do szczęścia wtedy brakowało...nie byliśmy wybredni, bawiliśmy się tym, co nam wpadło w ręce, jakimś karabinkiem z drewna, butelką z piwem, dziewczęcymi piersiami... A teraz, panie, ipody, ipady, komórki, konsole, tata kup minecrafta. I do 10-tego roku przez ulicę trzeba przeprowadzać, żeby nam taki Zweinstein pod auto nie wpadł. A mnie wyrzucili pierwszy raz na podwórko, jak miałem 4 lata i żyję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Ja latałem z patykiem. Zresztą jak wiekszość wiary z mojego bloku. To były karabiny maszynowe i każdy był Jankiem albo Gustlikiem Były czasy. Łezka się kręci w oku. Cromm, nie powinieneś takich postów puszczać bo się wszytskie dziadki popłaczą za starymi dobrymi czasami. I ja też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cromm Cruac Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Ja to miałem w domu prawdziwy arsenał (kupiony przez rodziców przeważnie w odpustowych budach) i jak się podwórkowa wiara bawiła w 'szczelanego' to wszystkim pożyczałem giwery. :D Sam sobie zostawiałem takie zarąbiste terkoczące M16. Jak mi się lufa mi się w nim złamała to mi tata poskręcał ją śrubkami bo się skleić nie dało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kobal Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Ja jakieś karabiny też miałem, ale z zabaw dziecięcych najbardziej pamiętam grę w kapsle. Budowało się jakąś ogromną trasę przez całe podwórko i pstrykało całymi dniami. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 A bomby robiliście ? Ale sie temat zrobił wspominkowy. Może by warto nowy założyć bo śmiecimy w fotkach. Do dziś pamiętam jak z żarówki, bateryjki, kawałka drutu i zapałek zrobic solidna bombę. Pewnie teraz by mnie zamkli za terroryzm. Może i lepiej że dzieci teraz wolą siedzieć w kompie zamiast kombinować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kobal Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Z saletry i cukru ? no masz :) Ale to tylko jak była wojna plac na plac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Widzę że znasz te klimaty. W końcu jestesmy równolatkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Raz wziąłem se pół kilo saletry, pomieszałem to z cukrem i zalutowałem w metalowej puszce do której przez dziurę doprowadziłem kabelki przylutowane do rozbitej żarówki co to miała wywołać wybuch. Dobrze że się schowałem za kupą kamieni bo jak piedolneło to nie jeden terrorysta by się zdziwił. Cud że jeszcze żyję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cromm Cruac Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Dobra, to kontynuując wątek 'bombowy' z innego tematu to eksperymentowaliśmy z różnymi rodzajami substancji łatwopalno-wybuchowych Zaczęło się od oczywiście kapsli z saletrą. Potem zrobiliśmy 'mieszaninę błyskową'. Coś jak magnezja fotograficzna. Była to mieszanina nadmanganianu potasu z pyłem aluminiowym. Dawała potężny błysk i sporo dymu ale nie było hałasu. Wpadliśmy więc na pomysł napełniania tym zużytych naboi do syfonów. Po odpaleniu takiego ustrojstwa huk był taki jak przy wystrzale z karabinu a nabój wbijał się w ziemię na kilkanaście/dziesiąt centymetrów. Ale naszym najbardziej zwariowanym wymysłem było napychanie takich metalowych tubek po filmach fotograficznych prochem czarnym. Rany jak raz odpaliliśmy taką pod plastikowym modelem czołgu to nie mogliśmy go znaleźć. Tylko parę kółek zostało :) Aż się wierzyć nie chce, że nikt przy naszych zabawach nie zginął albo mu łap nie urwało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waler11 Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 To może ja jako 1 opowiem parę historyjek a były one zabawne. 1 Jest taka że mając lat 10 mój ojciec postanowił ze będziemy się budowali byłem uradowany bo mogłem mieszkać w nowym miejscu. Wszystko było ok aż do pewnej soboty. Ja i moje rodzeństwo postanowiliśmy pójść na budowę i tu buła gratka, siedzę na schodach i obserwuję jak to 4 chłopów zakłada bęben do betoniarki, dziadostwo musiało być ciężkie bo męczyli się pół dnia. Brat w niedzielę mówi choć my na budowę zobaczymy co i jak. Powiecie co takie łepki tam robią ja powiem rozrabiają. Ja bawiłem się wyciągarką tak ze lina która podnosiła pękła. Brat mój to lepszy aparat poszedł do tej betoniarki co to ją chłopy robili zachciało mu się kręcić bębnem .Diabeł jeden tak go kręcił ze bęben spadł z tej betoniarki i narobił tyle rabanu. Poniedziałek idę z ojcem na budowę miałem szlakę rozplantowywać. Wpada ten nasz przyszły sąsiad pianę miał na gębie to chyba z tej złości o tą betoniarkę. Do dziś nie zapomnę jak to przeklinał ja to połowy z tego to nawet nigdy nie słyszałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 A zapalniczki też podpalaliście ? Ja stawiałem żołnieżyka na zapalniczce, oblewałem to benzynką do zapalniczki, zapałeczka i skok za drzwi. Fajnie sie jarało a czasami nawet lekko wybuchło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waler11 Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Miedziany ja kiedyś tak jak ty bawiłem się saletrą i cukrem. Tyle ze ja to zamykałem w kapslu po wódce robiłem dziurę gwozdziem,skrobałem zapałkę i podpalałem siarkę.rzucałem a kapsel wirował gwizdał. wszystko by było ok gdyby nie to że był to środek lata i ponad 25 stopni ciepła. Przy tej temperaturze trawa jest jak benzyna jedna iskra i pożar gotowy. I tak było w tym przypadku, kapsel poszybował wysoko i znikł mi z oczu kiedy dobiegłem na miejsce tam już jarało się ino czeszczało. Brat się śmieje a ja gaszę spaliła ni się bluza i jedna para dzwi starych. Pożar został ugaszony ale po bluzie został tylko 1 rękaw który się jeszcze tlił. Dostałem lanie od ojca i nauczkę ze nie należy się bawić takimi rzeczami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 A kto korki obierał hehe. Kobal znaliście ten klimat ? Żeby korka obrać i potem laskom rzucać pod nogi. Jak wybuchło to piszczały a potem zostały zonami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waler11 Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Trzeba było uważać na niego podczas obierania bo portafił w łapach strzelić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Waler, te kapsle to było coś. Jak jednemu przeleciał przez kurtkę to miał wytopioną kreche od dołu do kołnierza. Ale my się śmiali z Adasia. :thumbsup: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Ja do tej pory mam na jednym paluchu bliznę bo mi wybuchło w rękach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LordDino Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 No ja kiedyś korka obierałem jak m pierdyknął w rękach to mi się odechciało takich zabaw, kumple potem to robili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waler11 Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 A prochem z bomb czołgowych się bawiłeś? To dziadostwo tak się pali że aż strach. W szkole kiedyś poszliśmy za ostatnie piętro i podpalali i rzucali na dół. Powiem tobie co za widok taka mała kulka ognia przecina powietrze jak strzała i tu bęc wpada gościowi do kieszeni a gość stoi przy kiosku i kupuje gazety. Dym mu wali z kieszeni jak z lokomotywy. Ja jak sobie przypomnę swoje wyczyny to mało kto był taki grzeczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Niezła akcja. Żebym ja miał taki proch to pewnie bym sfajczył cały blok i jeszcze pół miasta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waler11 Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Powiem tobie jeszcze jedną zabawną akcję. Lato sezon grzybowy a nasz zakątek tz. Bory Dolnośląskie w nie obfituje jak na grzyby to tylko do nas. Ale wracam do opowiadania idziemy drogą czołgową ja po jednej stronie brat mój po drugiej stronie i nic ani jednego grzyba. Złość jak cholera bo zamiast iść rano ja poszłem po obiedzie. Idę i szukam po wrzosowisku myślę sobie może choć kozaczków nazbieram. Nic nic nie było aż tu nagle słyszę kwik mały dziczek pasiak gania. Kopara ucieszona choć dzika złapię to do domu z pustymi rękami nie pójdę. Ganiałem za nim z 10 min. aż do złapałem. Znowu kopara ucieszona sunę do głównej drogi z tym dzikiem pod pachą i tu bum. Diabeł mały kwiczy,trzask w krzakach jak by jakiś czołg jechał patrze a w dali kaban napiera w moją stronę.Krzyczę wiej ale warchlaka dalej mam pod pachą, widzę ze nie daje już rady odwracam się i rzucam jej tego wieprza myślicie że stanęła? nie zagnała mnie na drzewo i siedziałem tam 3 godz. aż się jej znudziło od tej pory boję się dzików 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cromm Cruac Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Niezła akcja. Żebym ja miał taki proch to pewnie bym sfajczył cały blok i jeszcze pół miasta. No ktoś saletrzakiem sfajczył całe mieszkanie w naszym bloku w Sylwestra. Wpadł chyba na balkon i zajarał jakieś graty tam trzymane. Całe mieszkanie poszło z dymem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waler11 Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Saletra i cukier to niezłe ustrojstwo i nie należy się tym bawić teraz tak mówię bo trzeba dostać nauczkę i potem się już wie samemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Waler za tą opowiastke masz u mnie punkta. Gonić z małym dzikiem pod pachą. Bezcenne. Chyba nie było takiego asa co by zrobił podobny trik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waler11 Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 Musiał byś mnie kiedyś odwiedzić to powtórzyli byśmy tą akcję tylko zamiast mnie to ty byś go trzymał ja chciał bym zobaczyć twoją minę jak cię taki kaban goni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiedzianeJaja Opublikowano 20 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2012 :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: To lepsze jak te wybuchy. Szacunek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.