Anton Gorodecki

Dziękuje że rzuciliście trochę światła na różne aspekty gry. Mnie to jeszcze bardziej zachęciło do gry

Bardzo chętnie przeczytał bym JAKĄKOLWIEK opinię o tym modzie bez spojlerów (nie chcę czytać poradników aby nie popsuć sobie gry). Ciekawi mnie poziom trudności, jak prezentuje się fabuła, czy są może jakieś nietypowe zadania? lub krwiste, godne zapamiętania postaci? nietypowe, trudne zagadki? czy zgoła nielogiczne i bezsensu? Z tego co koledzy napisali mod jest pełen mistyki oraz oparty głównie na wątku równoległych wymiarów/wszechświatów jeśli dobrze zrozumiałem?

Przychylam się do sugestii "małego złośliwca" boberma - skrypt ciekawy i też by go nie ruszał. Na samym początku Emisji, najłatwiej zauważyć to kiedy masz wszystkie sloty na arty/detektory zajęte i nagle jeden robi się pusty a w plecaku pojawia się Brukowiec. Offtop: Włączony Autozapis strasznie przymula grę (gram tylko na ręcznych zapisach), też to zauważyliście?

Jeśli dobrze zrozumiałem pytanie: Jeśli było to podczas Emisji - po prostu wczytaj zapis przed Emisją, arty degradują się stosunkowo rzadko (ok. 30% szansy).

Na pierwszą Emisję trzeba czekać długo, a później są co ok. 72h czasu gry.

Nie napisałem że miałem 50 emisji. W OP-2 mam 49 dni czasu gry, co podzielone na Emisje co ok. 72 h daje 16 emisji u mnie. W Barze zapisałem przed Emisją i testowałem różne rodzaje pancerzy przez wczytywanie PRZED Emisją - więc wyniki jeśli ktoś się uprze może nazwać nieco sztucznymi. I nie chodziło mi o to że tracę jakiśtam nawet najlepszy artefakt (co jest bez znaczenia dla mnie) w czasie Emisji tylko DLACZEGO się tak dzieje? Powodem była chęć wyjaśnienia istoty problemu - co zresztą uczyniłem.

Czasem człowiek nie dostrzega rzeczy, które ma przed oczyma... Autor tematu miał absolutną rację co do zauważonego zjawiska wyjaławiania przez Emisję artefaktów. Zwracam honor i kłaniam się nisko Szanownemu Ahrimanowi. Po przeanalizowaniu problemu, który kolega przedstawił zapomniałem o rzekomej degradacji artefaktów, do czasu aż sam zaobserwowałem ją na własne oczy. Postanowiłem więc przyjrzeć się dokładniej rzeczonemu zjawisku i na początku wykonywałem próby wielkości 10 do 20 Emisji (Kurtka Bandyty, Kombinezon SEWA, Egzoszkielety ugrupowań, brak pancerza, SKAT 15M, Nano Stalowy Szczur, Gagarin, Kombinezony naukowe, Naukowy Egzoszkielet, Tireks, Pancerz Antygrawitacyjny, Kombinezon Strażaka, Wojskowe 9M i 10, Kombinezony Stalkerów) w trakcie których obserwowałem wyjaławianie artefaktów. Największa ilość artefaktów, jakie udało mi się wyjałowić za jednym razem wynosi 3 (przeprowadziłem łącznie ponad 250 testów różnej próby pomiarowej na różnych pancerzach (jednak nie na wszystkich dostępnych pancerzach na tym etapie mojej gry). Poniżej podaje wyniki obserwacji wyjaławiania artefaktów na przykładzie Pancerza „Wschód” oraz niżej podanego zestawu artefaktów na pasie: Z „testów” które przeprowadziłem można wyciągnąć następujące wnioski: Zjawisko wyjaławiania artefaktów występuje tylko podczas Emisji (pomijamy chwilowo aspekt wyjaławiania artefaktów w strefach „utraty daty ważności artefaktów”).Istnieje ok. 30% szansa na wyjałowienie artefaktów podczas emisji (*).Żaden rodzaj pancerza nie chroni przed wyjaławianiem artefaktów (**).Wyjaławianie występuje zarówno na otwartym terenie jak i w kryjówkach przed Emisją.Nie pojawia się żadna informacja dla GG (zarówno w wiadomościach atmosferycznych jak i nie atmosferycznych) o w/w zjawisku.Podczas moich testów ulegały rzeczonemu zjawisku wszystkie typy artefaktów (od artefaktów po absoluty) za wyjątkiem artefaktów bardzo rzadkich czyli: Akson, Elizjum, Przyssawka i Śnieżka (takie znalazłem do tej pory na danym etapie gry). Być może jest to spowodowane wyłączeniem ich z degradacji z powodu ich „naturalnego” nie występowania w grze, oraz to że są one potrzebne do wykonania jednego z zadań.Brak logicznego wyjaśnienia ilości wyjaławianych artefaktów przez zjawisko (zarówno pod ziemią jak i na powierzchni udało mi się „popsuć” 3 arty na raz, być może więc po prostu losowo 1,2 lub 3 arty ulegają degradacji? Tłumaczyć również można było to siłą Emisji…).(*) Istnieje możliwość że szansa na wyjaławianie jest inna dla różnych poziomów trudności gry (brak potrzebnych danych do weryfikacji). (**) Rozumiem że jest to śmiałe założenie zważywszy na to iż jestem zapewne(?) w 2/5 gry i nie miałem okazji wypróbować wszystkich dostępnych w grze pancerzy. Co gorsza przyczyna wyjaławiania artefaktów jest stosunkowo trudna do ustalenia ponieważ: do pewnego momentu na początku gry nie występuje Emisja (oprócz stref „utraty daty ważności artefaktów) tym samym nie występuje degradacja artefaktów),Emisje są raczej rzadkie – powtarzają się co ok. 72h - (chociaż u mnie przez pewien czas gry były częste?) i przyjmując ok. 30% szansy na wyjałowienie artefaktów podczas Emisji możemy nie spotkać się bardzo długo z tym problemem,po prostu nie zwracamy należytej uwagi (degradacji ulegały słabe artefakty) na problem przybywających w plecaku (wydawać by się mogło samoistnie) Brukowców lub jego bagatelizowanie (a może jednak je znalazłem a nie zauważyłem w ekwipunku?!).Zapraszam do wspólnej dyskusji na temat zjawiska wyjaławiania czy degradacji artefaktów podczas Emisji oraz proszę bardzo o komentarze w tej sprawie.

Wiem gdzie popełniłem błąd Cofnąłem się w zapisach gry, aż do zapisu sprzed wycieczki na Radar by zabić Pająka. Na MW zrobiłem kilka zadań dla Łukasza, odzyskując znowu piękny zielony kolor stalkerów Wolności (wcześniej mieli żółty). Następnie Pająk, zadanie z radiem i dysk (na Kordonie znów posłuchałem Depeszów). Wszystko perfecto Pobrałem zadania na kukłę i plecak i idę trwożnie znów na MW. Nie zakładałem STEALTH kombinezonu, aby wpierw zobaczyć jakie nastawienie tym razem ma Wolność... i tu pełne zaskoczenie! Są żółci! Oddałem jeszcze Łukaszowi jedno zadanie bodajże na zabicie stalkera z DM, wziąłem kukłę, poczekałem na emisję (kłódkę przestrzeliłem wcześniej) towarzystwo uciekło do góry a ja spokojnie zawinąłem plecak Nawet nie użyłem egzy-niewidki

Byłem pewny że jeśli napiszę "na przeżyciu" to będzie to jednoznaczne. Jednak gra na przeżyciu to już nie wyzwanie - próbuje teraz na Realizmie.

Też myślałem że to Jantar. Ażeby nie psuć dalszej zabawy z zadaniem powiem tylko że chodzi o Jupiter.

No właśnie z wrogością Wolności męczę się dzisiaj kilka godzin - wszystkie zadania, zarówno Pantery jak i Demobila rozwiązałem perfecto, w Warlabie też ok. Idę sobie porozmawiać z Kłem w Barze, następnie biegnę wesoło do Łukasza a tutaj czerwono jak na chińskiej fladze Cofnę się w sejwach jednak mam pytanie: jak rozwiązać problem, jeśli nie mam pełnowartościowej egzy maskującej?

carlopapa tak na logikę jeśli gry o wiele bardziej "zasobożerne" działają płynniej i w większej ilości klatek a OP-2 nie, to wina nie leży po stronie twojego hardware'u czy sterowników. Nic nie zmieniaj - taka gra jak STALKER powinna na Twoim sprzęcie śmigać na full detalach (zadbaj tylko o najnowsze sterowniki). Dlaczego więc tak nie jest? Moim zdaniem X-ray jest słabym technicznie silnikiem, przeciążanym dodatkowo przez duże ilości skryptów często uruchamianych jednocześnie, pojawiających się w dużej ilości NPC oraz mutantów z którymi (silnik gry) sobie nie radzi co powoduje spadek ilości wyświetlanych klatek.

Ok - więc teraz coś stricte opiniotwórczego - na przeżyciu jest próg 73% premii do kuloodporności z artów. Nałożyłem ostatnio zohasowy sposób na blokadę artefaktów i uzyskując premię 65 z pancerza + 114 z artów stałem się... nieśmiertelny Motyw jest taki - szturm Agropromu - staje naprzeciw BTR i 3 żołnierzy (jeden ma RPG). Mówię sobie - no tego rpg to może jeszcze przeżyje, ale BTR to mnie na pewno pokroi w pasterki - gdzie tam: poziom życia po 5 minutowym ostrzale nie spadł nawet o 5 procent żywotności. Wnioski nasuwają się same...

Czy aby na pewno posiadasz wszystkie Dwie Sajgi w dobrym stanie i resztę?

Niekiedy łapie się na tym że staje pośrodku mapy, i czytam wiadomości sieciowe (czasami obszerne) w lewym dolnym rogu ekranu. Niektóre teksty (np. rozmowy głównych personaży, czy okoliczności śmierci stalkerów czy choćby teksty stalkerów o Sidorze) zwalają dosłownie z nóg Nadaje to również niepowtarzalnego klimatu rozgrywce - czujemy wtedy że jesteśmy w żyjącym swoim własnym bytem świecie, pełnym wydarzeń: czasem groźnych, czasem śmiesznych a czasem po prostu banalnych i głupich; ot tak jak w życiu realnym. boberm chyba czytasz w moich myślach - ta "Karawana" bardzo mi się spodobała (choć nie myślałem o niej pod takim kątem, nie znałem po prostu dotąd tego utworu). Dzięki za wyjaśnienie. Tutaj znalazłbym kilka dosłownie wspólnych rzeczy. Jednak jeśli chodzi o przesłanie - masz rację - są zdecydowanie odmienne, jednak jest to podyktowane zarówno specyfiką obu "produktów" jak i tym iż film nie ukrywajmy tego, jest trudny, przeznaczony raczej dla (może słowo dorosłego nie będzie tu odpowiednim) dojrzałego widza a gra jednak jakby nie patrzeć, jakakolwiek ona by nie była zawsze będzie komercyjna, przeznaczona dla masowego odbiorcy. Ludzie zawsze chętniej sięgną po media elektroniczne co po części jest również wyznacznikiem czasów obecnych (wyścig szczurów, ciężka i wielogodzinna praca zajmująca większą część dnia i/lub nocy) a po części także smutnym dowodem upadku duchowego człowieka naszych czasów. Szczerze powiedziawszy chętnie zobaczyłbym sensowną zachodnią adaptację filmową "Pikniku..." (dość ciekawie wyszła Ruskom adaptacja "Przenicowanego Świata"), jednak zapewne się nie doczekam, ponieważ zachodni świat przeżywa autoorgazmy z powodu Avengersów czy innych tegoż pokroju wybitnych przedstawicieli dziesiątej muzy. Jednak sierżant Kostylnoga, jak się ostatnio przekonałem w tym wydaniu (OP-2) nie jest zbugowany i wciąż słucha Depeszów, więc może z tą ludzkością nie jest do końca tak źle jak mniemam... Zasłużoną chłostę za swój niewyparzony język i arbitralne zdanie w niektórych kwestiach przyjmę z należytą pokorą

Daniel powiem ci tak - jest to wersja 10k...

Trzymamy za słowo Na razie OP-2 rządzi

Łobuz rozumiem że chcesz pomóc, jednak Junx zgłosił już ten błąd kilka postów wyżej Z tą jedynką to nie rozumiem co co chodzi a dwa poniżej - zwykłe "przejęzyczenia".

Ale jaka piękna może być ta jesień... Dokładnie pierwszego października zaczynałem zasadniczą służbę wojskową... Mimozami jesień się zaczyna...

Dziękuje pięknie Panowie - tak jak napisaliście problemem był zły dobór broni.

Moja propozycja: http://www.x-kom.pl/p/173208-dysk-ssd-toshiba-256gb-2-5-sata3-ssd-q-series-pro.html LUB http://www.x-kom.pl/p/183216-dysk-ssd-plextor-256gb-2-5-sata-ssd-m6s-series.html

Wykonaj najpierw zadanie na piersiówkę (dość łatwe) a później odblokują się następne zadania.

ZADANIE: "Dom Duchów" GDZIE: Wioska Pijawek, Magazyny Wojskowe OPIS PROBLEMU: O północy melduje się z Gaussem Ducha w w/w miejscu i wyświetla się wiadomość ażeby zlikwidować rodzinkę poltergeistów. I tu zaczynają się schody - po zabiciu kilku (3-6 szt.) polterów, nie pojawiają się następne i nie mogę ukończyć zadania ( po wczytaniu dzieje się to samo). Chyba że coś źle robię? Bardzo wdzięczny będę za konstruktywne sugestie.

Spróbuj tak kazik: weź walizkę, zapisz i zacznij zabijać żołnierzy nie opuszczając pomieszczenia - resztę zrobi ekipa Buustego. Kiedy skończy się walka - a najlepiej w jej trakcie - zacznij zbierać broń i ekwipunek z żołnierzy.

A myślałem że... będziesz chciał ukończyć jednak OP-2....Jest HARDKOR, przez duże H właśnie, nie powiem na początku trudno się przyzwyczaić do poziomu trudności, jednak z godziny na godzinę, które spędzam z tym modem coraz bardziej mi się podoba. Zauważyłem również pewną "logikę" twórców moda, schemat rozgrywki etc. mianowicie przede wszystkim trzeba zaszczepić sobie DUŻĄ dozę cierpliwości i konsekwencji w działaniu - na początku żeglujemy na oceanie wielu zadań, które chciałoby się rozwiązać, ale... właśnie - czegoś brakuje: tu jakiegoś przedmiotu, tam pieniędzy - jednak w czasie rozgrywki POWOLI zdobywamy lub znajdujemy to co potrzeba (jest to ZNACZNIE, w większości przypadków rozłożone w czasie). Tu na drodze stają nam oczywiście dwie rzeczy - ceny oraz pieniądze same w sobie (w wielu miejscach do ukończenia zadań oddajemy bajońskie sumy) i twardzi przeciwnicy. I z jednym i z drugim można oczywiście sobie poradzić (nie mówię tu o "cziterce") - broń sprzedajemy u wybranych handlarzy (lepsze ceny), wspomagając się barterem tego co znajdujemy na wrogach (wymiana barterowa i zbieractwo absolutnie WSZYSTKIEGO to przykazanie pierwsze szczególnie tego moda), na przeciwników stosujemy odpowiednio: dostosowana do delikwenta/potwora broń (w przeciwnym razie ciężko jest zabić owego) + walka TYLKO (w półdystansie chciałoby się rzec) na średni i długi dystans + częsta zmiana pozycji/ i/lub eliminacja wroga zza zasłon terenowych oraz OBSERWACJA tego co robi robią nasi drodzy przeciwnicy (a bez kropek sygnalizujących obecność wroga na mapie wcale to takie łatwe nie jest). Połączenie tych rzeczy, jest esencją ów moda - oferuje nam zabawę (trudną i wymagającą) jednak satysfakcjonującą niezmiernie - nie jest to spacerek, jednak dzięki kolegom z forum można większość rzeczy dopasować pod siebie i swoje upodobania. Kolejna rzecz do której trzeba się przyzwyczaić to duży spawn potworów orz wrogich NPC ( z jednej strony to dobrze, ponieważ.... jest na czym zarobić jednak czasami po prostu nie ma czym w nich strzelać. Zona nigdy nie była tak "zaludniona" nie jesteśmy już królem dżungli czy choćby wybiegu - często trzeba brać nogi za pas i to szybko, ponieważ mutanty oraz wrogowie potrafią nieźle zajść za skórę. I tu kolejna niespodzianka - mutanty są szybsze, groźniejsze, posiadają większy asortyment śmiercionośnych ciosów i umiejętności oraz PRZEDE WSZYSTKIM - jest ich o wiele więcej (szczególnie w trakcie niektórych zadań). Może z logicznego punktu widzenia to się nie wszystkim podobać, jednak nigdy już przemierzając lokację nie będziesz się nudził i zawsze będzie ona "żyła". Zadania - monotonne chciałoby się rzec, ponieważ zdominowane przez szukanie schowków, jednak jest to jakby nie patrzeć jakaś odmiana (ma to swój urok oraz jest to coś przez co mod na pewno nie będzie zapomniany), a wykonując na zmianę zadania fabularne i strzelanie do wszystkiego (esencja STALKERA dla wielu graczy) rozgrywka nie nudzi się aż tak (przynajmniej piszącemu te słowa). Słowem jest co robić. Jest co robić i na dodatek jest co oglądać - fabuła wielowątkowa (i "wielo(chrum,chrum..)zadaniowa") nie pozwala się nudzić- jednak tutaj również musimy być skupieni, ponieważ niektóre wiadomości przychodzą jak ja to nazywam "na skrzynkę" PDA i musimy sami sprawdzić w historii rozmów co i kto nam napisał. Sam musiałem nauczyć się grać niejako "od nowa": zrezygnować z utartych schematów i zacząć z dużo większą uwagą uczestniczyć w walce. TUTAJ (OP-2) broń zadaje śmiertelne strzały zarówno Tobie drogi graczu jak i Twoim wrogom (dużą frajdę sprawia mi ostatnio zabawa Glockiem 31), tu walka to chaos (tak jak w rzeczywistości), wrogowie pojawiają się wydawać by się mogło zewsząd, byle dresik będzie Twoim nemezis przez ładnych kilkadziesiąt godzin, często zmuszeni jesteśmy walczyć o różnych porach dnia i nocy, w różnej pogodzie... Sama egza już tutaj nie wystarczy - artefakty dające plusy do kuloodporności mocno wskazane. A kiedy myślisz już że jesteś niepokonanym kozakiem, ponieważ giniesz nie po 5-7 kulach na Twojej drodze spotykasz tanków i stalkerów odzianych w kombinezony z serii Metro 2033. I znów zaczyna się robić wesoło... Powyższy tekst nie jest atakiem na niczyje zdanie, chciałbym po prostu pokazać że nie taki OP-2 straszny jak go malują oraz jest to kilka moich własnych spostrzeżeń i przemyśleń na tym etapie gry. Świetnie że w końcu ktoś to zauważył. Trzy czwarte postów tutaj to "Problemy ze schowkami i kwestami".