Ciekawe...

[Radioaktywny]

Witam. Dziś przechadzając się w lesie z aparatem znalazłem kilka bardzo ciekawych, dziwnych jak na Kraków rzeczy. Na drzewach pojawiają się napisy "Zona" i "Zakaz", a na siatkach i innych drzewach widnieją tabliczki imitujące znak radioaktywności. Czyżby kolejni fani stalker'a?? Zapraszam do oglądnięcia:

PS. Blisko jednego z drzew zostawiłem skrzyneczkę wodoodporną z liścikiem o pytanie skąd, dlaczego, co i jak. ;)

[Кристофер (Kpuc)]

Ktoś sobie urządził arenę :) Fani stalkera, :thumbsup:

[korn06]

A to nie ty, to czasem napisałeś?

[Radioaktywny]

Gdybym ja to zrobił, jasno bym napisał, że to moje dzieło ;)

[waler11]

Możliwe że sam chciał zrobić Czarnobylski Rezerwat Przyrody. Stąd te tabliczki i napisy sprejem.

Edytowane 2 Czerwca 2012 przez Junx

[Radioaktywny]

Stąd i sprejem to ironia? Nie, nie jestem aż tak chorobliwy na punkcie stalker'a żeby niszczyć przyrodę w ten sposób.

Edit: @Junx: "Stond" to był cytat słów stalkera powyżej, dlatego pytałem czy to ironia, a Ty mnie poprawiasz ^^

Edytowane 4 Czerwca 2012 przez Radioaktywny

[waler11]

No to ktoś robi sobie jaja i robi to tak dla zabawy. Zachodzi tylko pytanie po co to robi?

[Radioaktywny]

Nie wiem. Może to elementy jakiejś zabawy, gry terenowej? Też chciałbym się dowiedzieć. Dodatkowo wzdłuż jednej ze ścieżek prowadzącej do zagłębienia terenu widnieją literki Z, które jakby miały oznaczać szlak.

[waler11]

Ja na twoim miejscu zabawił bym się w detektywa i doszedł do tego co i jak . A kolego coś mi się przypomniało powiec mi kiedy te znaki się pojawiły to powiem co one oznaczją

[Radioaktywny]

Nie mam pojęcia, dopiero dziś wybrałem się na spacer i to zauważyłem, może tydzień, dwa temu. Ostatni raz w lesie byłem ok. 3 tyg. temu i nie było. A co do odkrycia tajemnicy zostawiłem liścik mam nadzieję, że odpiszą.

Edytowane 2 Czerwca 2012 przez Radioaktywny

[waler11]

Od 1 czerwca do 3 czerwca są dni otwarte lasu i każdy leśniczy oprowadza dzieći po lesie robią podchody i rysują rużne znaki na drzewach z tond to co widziałeś. Ot i cała zagadka Zony.

[Radioaktywny]

Nie do końca... Jaki leśniczy przybił by GWOŹDZIEM tabliczkę do drzewa... Takie coś w prawie polskim jest niedozwolone!

[waler11]

Wiem bo moja córka w szkole poszła na takie zabawy do lasu ze swoją klasą a leśniki poznaczyli schowki i takie tam aby dzieciaki latały po lesie i szukały rużnych rzeczy.

[Radioaktywny]

Człowieku... Wbijanie gwoździ i znaczenie drzew w taki sposób w prawie polskim jest NIEDOZWOLONE! Szczególnie leśniczy nie dawałby takiego przykładu małym dzieciom!

Tu masz jeden z linków potw. tezę:

http://www.mmpoznan....egory=naSygnale

W mieście! Co dopiero w lesie.

Edytowane 2 Czerwca 2012 przez Radioaktywny

[waler11]

Widzę że jeszcze mało wiesz. Ja pracuje dla myśliwego to mógł bym powiedzieć to i tamto ale nie mówi się tego głośno.

[Radioaktywny]

Ja też zbieram borówki na wakacjach u leśniczego i on chroni przyrodę. A swojemu powiedz, żeby oddał służbę w inne, lepsze ręce, ponieważ pracuje po to aby chronić przyrodę a nie niszczyć ją. Tacy leśniczy co wbijają gwoździe do drzew a innym zakazują powinni sami być przybijani gwoźdźmi do tych biednych drzew... A paragrafu zaraz poszukam. Napewno znajdę. Proszę... może nie paragraf, ale oficjalna strona Lasów Państwowych http://www.katowice.lasy.gov.pl/web/rdlp_katowice/szkodnictwolesne A w niej zawarte (podkreślam) : Zakazuje się: - niszczenia grzybów oraz grzybni, niszczenia lub uszkadzania drzew, krzewów i innych roślin,

Edytowane 2 Czerwca 2012 przez Radioaktywny

[waler11]

Jak to mówią są ludzie i ludziska a my nic tu nie wskuramy. Teraz takie czasy kto ma kasę ten górą. A przyroda to fajna rzecz wiem bo mieszkam na wsi a las mam na zasięg ręki. I to dośłownie na wysięg ręki.

[Radioaktywny]

Naszą gorącą wymianę zdań zakończę tym, że to napewno nie był leśniczy... Uważaj sobie jak chcesz, nie zabronię Ci, bo to wolny kraj. Jest to karalny wybryk jakichś nastolatków lub osób dorosłych (wątpię by były to dzieci poniżej 16-17 roku życia) za który grzywna waha się w wysokości od 200-1000 zł.

[malakas]

@Radioaktywny daj znać jak odpiszą na liścik...ciekawe skąd te znaki... .

[Radioaktywny]

Dziś na podany w liściku numer otrzymałem wiadomość z zastrzeżonego numeru, cytuję: "Nie twoje sprawy to się nie mieszaj, gówno cie obchodzi co tu robimy!!!" Czyli tak jak myślałem nikt w prost nie powie choć rąbka tajemnicy tylko będę zmuszony dochodzić do sedna po kłębuszku nici :( No nic zobaczymy co da się z tym zrobić. Jak poczynię jakiś postęp w "śledztwie" dam znać na forum ;)

Edytowane 5 Czerwca 2012 przez Radioaktywny

[metek58]

@Radioaktywny, zostaw to, bo od tego są odpowiednie służby. W najlepszym przypadku, to Ty napykasz sobie biedy. Takie subkultury mogą Ci dobrać się do tyłka, potajemnie oklepać facjatę i potem będziesz żałował, że zamiast siedzieć przy kompie i pykać spokojnie w salkerskiego moda, nosiło Cię zbadanie sprawy. Radzę odpuścić.

[Radioaktywny]

Tylko, że leśniczy za bardzo się tym nie zainteresował. Nie zamierzam prowadzić dokładnego dochodzenia, tylko dowiedzieć się czegoś przy jakiejś okazji, częściej się przechadzać do lasu - miejsce gdzie przybito 1. tabliczkę znajduje się zaledwie 150 m od mojego domu, więc kiedyś mogę wypatrzeć podejrzaną osobę. A co do obrobienia facjaty raczej problemu nie ma, mamy przemysłówki wokół domu i alarm przy każdym oknie w Solid Security.

[waler11]

Widocznie to jakaś szajka to zrobiła. Chłopie daj sobie spokój z tym dochodzeniem bo wiesz jakie są teraz łebki. Za grosz szacunku dla przyrody i starszych ludzi. Oni nawet starszej osobie nie ustępują miejsca w autobusie a jeszcze przegonią ją z siedzenia. Jeśli leśniczy się nie miesza to oznacza że nie chce mieć kłopotów. Powiem tobie jedną anegdotę i wydarzyła się na prawdę. U nas na wsi są stawy rybne i są to państwowe tz. pilnowane. I był sobie taki ludek był on tak jak by szefem ale jeszcze nad nim ktoś stał więc chciał przy punktować ale do końca nie przemyślał sprawy i było to tak: Z sąsiedniej wsi przyjeżdżali kraść ryby i tu poczuł że da im radę sam. Trzeba być samobójcą żeby iść samemu. Podszedł cicho ale nie wiedział że także go obserwowali, kiedy już był na miejscu dostał pałą w głowę. Kiedy się ockną chcieli go utopić. Gdyby nie goście z sąsiedniego stawu się nie zjawili w porę pewno by pływał razem z rybami i z kamieniem u szyi. Od tamtej pory już nigdy nie jeździł sam i nie chciał już widzieć nic podejrzanego. Dostał lanie i nauczkę na bardzo długi czas.

[czernobyl10]

Najprościej zgłosić sprawę na policję nich wyjaśni albo na kontakt tvn24 to wtedy oni to wyjaśnią bardzo szybko.

[waler11]

Masz 100% rację bo po co się narażać samemu. Dziś nie wiadomo z kim się zaczyna.