Skocz do zawartości

vranorvs

Weteran
  • Postów

    292
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez vranorvs

  1. Groby odwiedzam choć najczęściej albo przed świętem albo po nim. Nie lubię tłumów ani tym bardziej stad nie umiejących się zachować chamów. Niestety w mojej ocenie zbyt wielu ludzi nie potrafi zamknąć na kilka minut buzi. Lubię chwile poświęcone zmarłym spędzić w ciszy, kontemplacji. Dodajmy że od kilku lat zaczyna panować kolejna dzicz. "Dyniowa" moda zatruwa i Polskę. Tak tu już jest. Chcesz zniszczyć naród odbierz mu tradycję to jedna z części tożsamości narodowej.
  2. Chyba odrobinę generalizujesz. W mojej ocenie to nie cały naród, a pewne środowiska. Tak się składa że wielu autorów tegoż narodu, opisywało we wspomnieniach negatywne postępowanie swoich ziomków jak i pozytywną rolę Polaków. Jest moc prac na ten temat. Problem w tym że niewiele z nich zostało przetłumaczonych na język polski, albo kiedy są tłumaczone to wydaje je się w sposób na tyle okrojony że z pozostałości jedyne co da się wyczytać to zło Polaków. Sądzę też że ilość drzewek zasadzonych dla Polaków w Jad Vashem nie powinno pozostawiać złudzeń. Na koniec chciałbym przypomnieć, że w żadnym kraju za jakąkolwiek pomoc narodowi o którym piszecie nie było kar tak dotkliwych i surowych jak w Polsce. To jeden z jakże drobnych szczegółów które tak dziwnie chętnie umykają antypolskim paszkwilantom.
  3. Facet od lat pracował w prosektorium. Pewnego dnia przywieźli mu "pacjenta". Rozebrał go, patrzy a gość był wyposażony w tak olbrzymiego penisa że długo nie mógł wyjść z szoku. Chyba ze 30 cm. Pomyślał. Wziął linijkę i postanowił się upewnić. Zmierzył i wyszło że penis ma długość 32,5 cm. Opowiem o tym żonie jak wrócę do domu. Powiedział sam do siebie. Jednak po namyśle uznał, że przecież żona i tak mu nie uwierzy. Postanowił więc, że utnie członek, zabierze ze sobą i pokaże go żonie. Wraca do domu i już przy wejściu krzyczy wymachując przyniesionym prąciem: -Mariolka! Choć, zobacz w, życiu czegoś takiego nie widziałaś! Żona spojrzała i zasłaniając usta dłonią cichutko wyszeptała: -Mój Boże, Marian nie żyje.
  4. Czas najwyższy żeby przestali Nielota traktować po macoszemu. I mnie się jednak udziela moc obaw. :|
  5. :) Niechaj będzie Adminie. Mogę wyciągnąć rękę na zgodę. <wyciąga rękę> Pacjent1972 Przyjmujesz?
  6. Ładnie to wszystko ująłeś. Taki los sobie zgotowaliśmy że się w Warszawie urodziliśmy. Jak żyję nigdy nikogo nie prześladowałem za pochodzenie ze wsi czy innego niż Warszawa miasta. Powiem więcej. Mam znajomych w całym kraju i dobrze wiedzą że są dla mnie Ziomkami i nie patrzę na bzdety pokroju gdzie się kto urodził czy mieszka. Więc wyraźnie widać że problem nie tkwi we mnie. To ciekawe co piszesz zważywszy na fakt że ponad połowa (wg. wielu szacunków o wiele więcej) mieszkańców Warszawy właśnie ze wsi i małych miasteczek pochodzi. Część z nich szybko zapomina że nie są miejscowi i głośno krzyczą o tym że są warszawiakami. Pomieszkają zmienią "blachy". Najczęściej takie indywidua robią nam obciach w całej Polsce i nie tylko. Ocena kierowcy po "blachach" to kolejne ciekawe zjawisko szczególnie kiedy pomyślę o tym że mój ojciec jeździ obecnie na łodzkich. :) Warto też dodać że jazda po wiejskiej drodze to odrobinę coś innego niż jazda po dużym mieście, gdzie moc potworów typu tramwaje a skrzyżowania to już lepiej nie wspominać. Nawet jak człowiek przyjedzie z innego miasta do innego mogą być problemy. Nauczysz się w Warszawie a w Łodzi czy Krakowie już jednak inaczej niźli u siebie. Widzę do tego że sam cierpisz jakiś problem w stosunku do nas ochoczo wyskakując z tekstem typu "warszawka". Wyraźnie z pomiędzy twoich tekstów da się wyczuć dozę co najmniej niechęci. Jednak to Twój problem. Jako warszawiak z dziada-pradziada powiem Ci tyle: Nie byłem wychowywany na warszawiaka, bo coś takiego nie istnieje. W moim domu nikt a i żaden ze znanych mi przodków nigdy nie twierdził że warszawiak jest pod jakimkolwiek względem lepszy czy gorszy od mieszkańców innych rejonów Polski. Za to osobiście wiele razy spotkałem się z niechęcią i wręcz agresją tylko z tego tytułu że urodziłem się i mieszkam w Warszawie. Więc, kiedy próby rozmowy czy pojednawczego browarka nie pomagają to pomimo że nec Hercules contra prules (jak to nie u siebie bywa) trzeba sobie radzić inaczej. A wychodzę z założenia że "morda nie szklanka" i nikomu poniewierać się nie dam. Udanego popołudnia Panowie.
  7. vranorvs

    Kino Grozy

    Warto dodać iż B. Project był swoistym prekursorem. Kiedyś filmów kręconych w ten sposób nie było. Teraz jako że forma się sprawdziła i przyjęła powstało masę naśladowców. I lepszych i gorszych. Ogólnie zaś martwi (przynajmniej mnie) że towarzystwu wzajemnej adoracji z "holiłód" brak nowych pomysłów a świeżej krwi z zewnątrz do korytka dopuścić nie chcą. Dzięki temu mamy masę odgrzewanych kotletów, najczęściej dziadowskich. Co się tyczy wszelkich gatunków filmowych z tymi najbardziej popularnymi na czele. Zaczyna się za to na tapetę wrzucać temat poprawności politycznej i równości wszelakiej. I tak, czytamy o pomysłach na nakręcenie X-menów gdzie jeden z bohaterów jest transseksualistą inny homoseksualistą, o czarnym Spider-Manie i podobnych durnotach. Ręce opadają choć nie tylko.
  8. Jeśli czegoś w życiu szczerze zawsze nienawidziłem to właśnie przeprowadzek. Mieszkałem w wielu miejscach, w różnych miastach i miasteczkach. Jedno się sprawdza niemal wszędzie: Miejscowi nienawidzą Warszawiaków. Jak poznają człowieka i zaakceptują to jest dobrze ale prawie zawsze jakaś bariera i uprzedzenia są. :( Oczywiście to nie to powoduje moją nienawiść. Lubię stacjonarne życie i przywiązałem się do miejsca w którym się urodziłem i żyję do dziś. A i mnie wyprowadzka czeka w obrębie Warszawy ale i tak będzie ból. :( te wszystkie klamoty, przenoszenie, instalowanie się i "aklimatyzacja". Ech!
  9. On chyba jakiś data harvester. ;-) Zajmuję się różnymi rzeczami. Pracuję na zlecenie. Uprzedzam kolejny temat i odpowiadam: Nie podam adresu :E
  10. Znam, znam. Nawet kiedyś tam dość krótko pomieszkałem w pewnym bloku. Pozdrowienia dla Marek. ;-) Korzenie zapuszczone z dziada-pradziada a podobno starych drzew się nie przesadza. Więc pewnie tu umrę. :D
  11. No tak, chyba mi umknął jeden jakże potężny szczegół :O Wszystko w języku rosyjskim. Zgadza się?
  12. Czyli można pyknąć bez dodawania bajerów graficzny? Bo Sniper brzmi zachęcająco i może bym dodał do listy. :| (chyba że "Sniper" nie ma nic wspólnego ze Snajper) No i ta "waga" przy moim łączu to... Screen z menu - Odlot! Ktoś chyba czuje mrok i to mocno :D
  13. Dziękuję Ci kobal za podpowiedzi. :) Więc tak: Sprawa ze Świtem się zdaje wyjaśniła. Przeszedłem co mogłem dla Bandytów W zgodzie z tym co napisałeś wczoraj w te szeregi wstąpiłem i mam lecieć na Skadowsk do informatora. Więc powinno być git. :) Sprawa z detektorem: Zebrałem wcześniej te trzy "wellesy" i już czekały. Oddałem je w Bunkrze pozostaje wizyta w Skadowsku. :D (To miał być Swarog a nie niedźwiedź teraz jaśniej się zrobiło ;-) ) Uuuuuu... utrata mechanika nie brzmi sympatycznie ;-| No nic chciałem mu dać czapę, ale możesz mieć słuszność, bywają takie cuda że i może się później odblokować więc dam mu postrzelać w te ściany kolejny eon :E Dzięki jeszcze raz za okazaną pomoc kobal. (jednak warto zapytać) EDIT: przestawiłem jedno zdanie.
  14. :( Trzy sprawy: Misja ze zbadaniem anomalii dla naukowców tam gdzie pojawia się balon energii a z nieba winno spaść pięciu z Powinności: Prawdopodobnie sprzedałem ulepszony detektor. Nie dam rady go odnaleźć. Ulepszyłem za pieniądze u naukowców dwa. Niedźwiedzia i Wellesa (nie wiem czy pisownia poprawna) Chodziłem ok 15 razy i nic się nie dzieje. Sprawa kolejna to misja dla informatora zdaje się (na Skadowsku) "dowiedzieć się wszystkiego o nowej frakcji" (Świt) Niestety broniłem ich bazy i chcą mnie przyjąć. Nie mogę dokończyć misji dla informatora. Kiedy przybywam do ich bazy jedyne co mogę uczynić to handel albo rozmowa z szefem który chce mnie przyjąć w szeregi Świtu. Sprawa trzecia Misja dla wujka Jar czy też Jaro z Wolności. W wiosce z truposzami (Inuzdroje czy coś takiego) Grupa najemników wykończona, zombiaki wykończone. Wujek Jar jest na silnych lekach, zaciął się, nie mogę z nim porozmawiać i nie wychodzi z budunku. Więc nie mogę zakończyć misji. Ostatnio śledząc ekipę ponad 20 bandytów. Dotarłem za nimi do wujka sądząc że coś się odblokuje. Chawirę ostrzelali i jak po sznurku weszli na górę do wujka, który odstrzelił jednego po drugim, następnie z zapałem ostrzeliwuje ściany i nic. Load i Save niec nie dało. Gdyby ktoś miał jakieś pomysły byłbym zobowiązany. Sporo się nachodziłem i napersonalizowałem sprzętu. Sporo misji za mną. Bardzo bym chciał nie zaczynać od początku. ;-| Pozdrowienia.
  15. vranorvs

    Kino Grozy

    The Thing (wersja oryginalna nie nowa) The Ring 2 (jap.) Event Horizon The Dark Side of the Moon Tyle z pamięci horrorówk tóre powiewały faktyczną grozą. Są jakieś tyt. o żywych trupach które robią duże wrażenie ale w gąszczu trefnych nie jestem w stanie sobie przypomnieć które. Pamiętam "Martwe Zło" ale tam doskonałą dozę grozy burzyły sceny komiczne. Oczywiście przedmówcy wymienili szereg innych ciekawych tytułów ale to trochę inaczej z tą grozą, tj. ja inaczej ją odnajduję: Egzorcysta, Dziecko Rosemary, Obcy (wszystkie), Omeny. Kino azjatyckie ale tylko w oryginale a nie amerykańska przerobiona papka. Dodam dość specyficzny Silent Hill. Przypomniały mi się "Stukostrachy" (na podstawie Kinga). "Inwazja pożeraczy ciał" (nie pamiętam oryginalnego tyt.) Oczywiście wersja najstarsza a nie nowa czy najnowsza produkcja z udziałem Kidman gdzie pozamieniano trochę szczegółów a i tak chodzi o to samo. "Tajemnica Syriusza". To tyle. Niestety pamięć zawodzi. Z pewnością nie wspomniałem czegoś ciekawego. :P
  16. Ciekawe ile ma pojemników na artefakty :E
  17. Próbowałeś szukać przy użyciu programu? Np. Songer. Czasami się znajdzie jakąś perełkę. EDIT: Natchniony postem Papaczosa (poniżej) pragnę nadmienić że proponowany program nie służy do szuaknia jednego konkretnego gatunku muzycznego z konkretnego okresu ;-) Nawet nie zwróciłem uwagi że LordowiDino o hip-hop chodzi :P
  18. Najlepszego! Oraz zawsze zapasu amunicji i baterii do Gaussa. ;-)
  19. Nie wiedziałem że macie zwyczaj zakładać tematy i wysłałem wcześniej PM :P EDIT: Kobieta? W profilu jest symbol Marsa. Komuś się dostanie :E
  20. Jestem maniakiem. U mnie coś takiego nie ma racji bytu. System zawsze okrojony i pozbawiony dziadostwa pokroju WM, outlook, przywracania systemu i szeregu innych śmieci. Obraz postawionego systemu + obraz postawionego i spersonalizowanego systemu - wykonany. W razie poważniejszych awarii w 3-5 minut system gotowy do pracy. Istotne dane na dysku innym niż systemowy (włącznie z cudownym katalogiem documents and settings) ;-) Instaluję sporo bo lubię testować soft jednak dzięki rozwiązaniu opisanemu wcześniej nie stanowi problemu nawet śmietnik. Zresztą, jeśli dezinstaluję oprogramowanie to zawsze jest to dogłębna dezinstalacja. Więc w większości przypadków ślad po oprogramowaniu z systemu znika. Czyszczenie systemu ze śmieci w postaci plików jak i wpisów w rejestrze conajmniej raz dziennie. :P Co najważniejsze unikam oprogramowania które zupełnie bez potrzeby taki śmietnik czyni. Przykład-porównanie produktów Nero i takiego Ashampoo do nagrywania różnica pomiędzy powiedzmy 12 wpisami w rejestrze a liczbą kilkuset daje wyraźny obraz. Być może coś się z czasem zmieniło ale Nero poszło w odstawkę i nie wróci. Kolejny przykład -Dobry program firmy Symantec "Ghost" (nie pamiętam wersji w tej chwili) ponad 2000 wpisów nie wspominając o śmietniku w 3 miejscach na dysku. Tradycyjna dezinstalacja nigdy nie wiązała się z oczyszczeniem z tych śmieci. Kilka takich programów i już mamy nadwornego muła miast klaczy wyścigowej. Jedną z moich ulubionych "sztuczek" jest korzystanie z oprogramowania które nie wymaga instalacji do poprawnej pracy (nie chodzi o portable). Co tym przydatniejsze że po przywróceniu obrazu opisanego wyżej systemu spersonalizowanego nie ma problemów z brakiem jakiegoś wpisu. To bardzo rozległy temat. Reasumując, całkowicie się z Tobą zgadzam @smox, każdy system można "zajeździć". Najzabawniejsze, kiedy siedzisz przy komputerze z górnej pułki a system działa wolniej niż w Twoim z najniższej. Najcześciej właśnie przez zaśmiecenie. To co się dzieje w niektórych systemach to zGroza. ;-) Nie gadaj pacjent1972 niektóre małolaty to kozaki i jeszcze nie jednego byśmy się nauczyli. Twój najwidoczniej ma predyspozycje do innych spraw niż komputery albo nie lubi sobie zawracać dyńki "drobnostkami". Zresztą czy to kwestia wieku? ;-) EDIT: kosmetyka. EDIT: Serdecznie dziękuję za polonizację GEONEZIS 2.0 Panom tłumaczącym. Gdyby nie Wy straciłbym sporo relaksu. Właśnie rozpocząłem rozgrywkę i miałem ciekawe spotkanie z kurczakiem ;-)
  21. Rozumiem, wezmę to sobie do serca. Zapomnij. Jak już wcześniej napisałem "W domu co prawda moc sprzętu ale jak bym nie złożył, to nie widzę szans na komfort." Nie ma sensu. ;-| Potrzebna karta i procek. To też dlatego pytałem o sprzęt. Wy mieliście okazję na różnych maszynach śmigać. Macie jakieś pojęcie, natomiast ja, grałem na wymienionych wyżej konfiguracjach i nie mogę się uznać za osobę kompetentną w tej materii. Za mało doświadczeń. Kierować się zaś wymaganiami minimalnymi czy innymi wyszczególnionymi przez wydawcę czy producenta mija się z celem. Podkreślam raz jeszcze że nie mam na czym "odpalać i grać". Dlatego zapytałem. To nie tak że powiem ile mam do wydania bo nie mam. U mnie na obecną chwilę może się sprawdzić scenariusz że zakładam iż taki to a taki zestaw sobie składam i wtedy kombinuję tak żeby przykładowo podzespołami to skompletować. Niestety maszyna na chwilę obecną nie może być dla mnie priorytetem. Tak to w życiu bywa. ;-) Z pewnością mogę zapomnieć o wpompowywaniu grubych tysięcy. Dzięki za odpowiedzi.
  22. A dzięki, dzięki. Nawet coś dla siebie znalazłem z Zaurus'owych. :) No co Ty Jaco jaki komfort? :) Czytałeś jaki mam sprzęt? ;-) Ostatnio komfortowo to ja grałem na C2D, X1950XTX i 2 GB RAM w Dualu. Miałem sporą przerwę. W domu co prawda moc sprzętu ale jak bym nie złożył, to nie widzę szans na komfort. Coś będę musiał pomyśleć nad złożeniem czegoś konkretniejszego. Pytanie do starych wyjadaczy: Jaki zestaw można uznać za optymalny dla Stalkera? Z bajerami typu Atmosfear i podobnymi upiększaczami. Tak żeby nie było niespodzianek. Głównie chodzi mi o procka i grafikę. Dodam że nie muszę grać w najwyższych rozdzielczościach.
  23. Gdyby sprzedali markę na zachód to żegnaj klimacie. Powiewały by sztandary amerykańskie i pewnie jeszcze avatar Obamy by do gry wstawili ;-(
  24. Niestety nie znam pięknego języka jakim jest rosyjski. linki prowadzą do miejsc właśnie w tym języku. Czy istnieje polonizacja albo "zangielszczenie" do tego moda? ;-P Może jakieś dodatkowe info o modzie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.