Skocz do zawartości

vranorvs

Weteran
  • Postów

    292
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez vranorvs

  1. Walentynki to żadne święto. To jeden z typowych wynalazków epoki rządów pieniądza nad człowiekiem. Debilny konsumpcjonizm oraz podobne niby święta rozlewają się z USA po świecie. Słabe narody które niestety coraz częściej nie posiadają tożsamości samych siebie, w których własna kultura jest w zaniku, czy też ludzie którzy nie posiadają choćby chrzty krytycyzmu łykają to to jak pelikan ziemniaki w National Geographic ;D Tj. Bracie @MonoLityczny sądzisz że w inny dowolny dzień nie można spędzić czasu ze swoją lepszą połówką? Jeśli tak, to to już nie jest nawet to o czym pisałem wyżej tylko terror. Warto jednak pojąć że z modą jest tak. Jakaś część ludzi będzie "świętować" a inni ze strachu że nie są "kuul" będą zmuszeni się przyłączyć. ;E Najważniejszym jednak pytaniem jest kto na tym zarabia albo jakie ma korzyści. (fundamentalne pytanie) Z pewnością nachapią się najwięksi gracze na rynku czyli shit-er-markety. O wpływie kulturowym który niszczy przy okazji tradycje danego narodu już wspominałem. Jestem Polakiem. Kocham moją Ojczyznę. Jestem przekonany że jest cała masa zjawisk pozytywnych które po namyśle możemy jako naród przyswoić. Z pewnością do takich pozytywnych zjawisk nie należy helołin czy walentynki. Doprawdy nie pojmuję. Kiedy wreszcie ludzie pojmą że Polska nic nie zyskuje przyciągając wszelkie patologie z "Zachodu". Seriale, sitcomy helołiny... i chyba tylko Najwyższy by zliczył co jeszcze. Udanego wieczoru.
  2. Jak jest z kompatybilnością jeśli idzie o SGM 2.0 (takowy posiadam). Łyknie? Będą problemy? Odpuścić sobie? Doradźcie Brać. ;) EDIT: Może bym pobrał najnowszy SGM 2.2? Nie będzie się gryzło? EDIT: Już widzę. Że od 1.7 do 2.0. W takim razie czy na kompatybilność z 2.2 trzeba poczekać czy nie ma co czekać?
  3. Niestety. Co żyje musi umrzeć. Takie jest prawo danej fizyczności. Jednak informacje (dane) w naszych bańkach pozostaną. Tytuł przetrwa a my będziemy do niego wracać. Z nostalgią, z radością. Napawa mnie przerażeniem a i gniewem możliwość kolejnych produkcji które z założenia będą miały być podobne a i lepsze. Poczną nas łaskotać nadziejami a my naiwnie wierząc zostaniemy z "ptakiem" w garści. "Obiecanki macanki a głupiemu stoi". Przeżywałem to wierząc w obietnice w przypadku UFO Enemy Unknown. Może poza kolejną odsłoną ( Terror from the Deep) każdy z następców obiecywał i powodował u mnie zniesmaczenie kiedy przyszło się zderzyć z gotowym tworem. :( Biznes temu winny. Podobnie jak w przypadku adaptacji filmowych różnych gier. Kiedy w grę wchodzą pieniądze umiera gdzieś dusza w tym wszystkim. :( Nie. Nie jestem pesymistą. Jestem realistą.
  4. vranorvs

    Temperatury w komputerze

    Zanim zaczniecie się martwić najpierw sprawdzajcie specyfikację termiczną podzespołów. (wybaczcie nie oglądałem screenów mam powód) W mojej ocenie np. temperatura procesora nigdy nie powinna dochodzić do maksimum. Zawsze lubiłem mieć zapas. Kolejna sprawa to temperatura rdzeni procesora. te są wyższe ale równie istotne czy jest duża różnica pomiędzy "jajami". Niewielka różnica bywa i nie ma problemu. Jeśli nie mam zapasu kilku stopni odkurzam sprzęt, czyszczę radiator, (o ile aktywne) wiatrak (nawet jeśli to laptop) przyglądam się paście i najczęściej ją wymieniam. Ułożenie kabli w budzie najczęściej też potrafi to i owo zmienić. Bez kłębowisk po całej budzie tylko ładnie związane, nieużywane związane i gdzieś wciśnięte. Chyba że ktoś ma odczepiane od zasiłki wtedy to luksus. ;) Jednak wszystko zaczynam od zdobycia danych na temat maksymalnych dopuszczalnych temperatur dla GPU czy CPU. Albo na stronie producenta sprzętu albo na takiej stronie http://cpu-data.info/ znajdziecie potrzebne dane. Nie wiem czy pomogłem. Jeśli nie to wybaczcie.
  5. W przeszłości prawdziwa miłość łączyła mnie z UFO Enemy Unknown czy Cywilizacją. Fallout oraz Fallout 2. Grywałem w Warcraft'a i kolejną odsłonę dopóki nie natknąłem się na III zdaje się i popadłem w załamanie. Heroes (M&M) II oraz III bardzo mi się podobały. X-wing, Tie Fighter. Następnie nastał czas nowego sprzętu i zabujałem się silnie w Unreal Tournament (UT99). Tak zdecydowanie to była miłość. W tym samym czasie odkryłem Quake Arena. Jedna moje serce zdecydowanie należało i należy do UT99. Później nadrabiałem w tyle za wszystkimi. Half Life 2 (bardzo udana produkcja) Far Cry (podobnie) choć nie było w tym miłości. Następnie choć w niedalekim okresie odkryłem Stalkera. :D Aż żal że nie mogę wykasować tych wspomnień i zacząć przygody od początku. ;( Produkcja ze słowiańskim klimatem. Jedyna w swoim rodzaju. Człek (ja) nawet nie zdawał sobie sprawy jak bardzo czekał na ten tytuł. :P Pamiętam Dune 2 :) wiele lat później kupiłem oryginał (Dune 2000) za sporą kasę. Wing Commander III i IV (bolało finansowo) dopiero później pograłem w poprzednie wersje jak i Privateera. Pamiętam Bioforg to była chyba pierwsza gra tego typu w moim życiu. Bardzo do mnie przemówiła. Wolfenstei 3D i kolejne produkcje tych samych autorów. Później Quake. Mortal Kombat 2 oraz 3. Sporo czasu spędziłem przy Tekken 3 choć nigdy nie lubiłem bijatyk 3D. Kumpel mnie przekonał. Dawał mi takie wciry na Plejstacji że postanowiłem że zniosę zwycięski uśmieszek z jego facjaty i polubiłem T3 :P hehe (wspomnienia) Również dzięki temu koledze poznałem Resident Evil 3 (Nemesis) w które on za specjalnie grać nie chciał. Jednak ambicjonalnie postanowił mi się odwdzięczyć za Tekkena 3 i przejść gierkę w krótszym niźli ja czasie. Nie wyszło. Return to Castle Wolfenstein. Sporo czasu spędziłem przy tym tytule. Udany. Było tego... sporo. Z pewnością nie wymieniłem wszystkich tytułów. Liczy się jednak miłość a nie samo pykanie ;) Dziś na niestety za słabym sprzęcie grywam w Stalkera czasami wracam do Cywilizacji 2, Galactic Civilizations 2, HL2, Anno 1602, C&C RA2, Dawn of War oraz dodatki (bardzo udana produkcja), GTA SA, NFS MW, UT99, RtCW. Czasami do różnych części Deus Ex czy pierwszej odsłony Far Cry. Grywam w szachy różne (programy). Ze smutkiem jednak stwierdzam iż nie grywam tyle co kiedyś. :( Choć bywa że kiedy mnie napadnie urządzam sobie ostrzejsze granko w któryś z tytułów. Mniej mi szkodzi to niż "gołda". ;D Mam również nadzieję że kiedy wreszcie postawię sobie porządnego blaszaka to ruszę z uśmiechem świra a z mojej listy pocznę skreślać tytuły w które zawsze chciałem zagrać czy zagram z ustawieniem porządnych detali. Zresztą Koledzy z tego forum którzy są w słusznym wieku dają mi nadzieję że graczem się umiera i wszelkie pozycje z mojej listy zostaną w swoim czasie skreślone. O ile zdrowie pozwoli. Mam nadzieję iż "słuszny wiek" nie zostanie odnaleziony jako niewłaściwe określenie. :| EDIT: Kolego powyżej wspomniał o F.E.A.R. Bardzo udana produkcja w mojej ocenie. Zdecydowanie do mnie przemówiła.
  6. Cóż za zapytanie? Mam kilometr wzrostu i "hektar zarostu". Samiec przed Alfa to ja!!! :E Jestem wysoki choć tylko w dowodzie (osobistym) wiem że przekroczyłem 170 cm choć nie do końca wiem o ile. Czytając jednak napis na dokumencie zwanym osobistym zawsze się dyskretnie podśmiewam. :P Gdybym mógł wybierać chciałbym mieć te 180 cm. Jako że wybierać nie mogę wziąłem wzrost razem z kolorem oczu i nie płaczę. No dobra może czasami ;E EDIT: pisownia - jedna poprawka.
  7. Żeby nie było nazbyt jednolicie: Zawsze symbolicznie podkręcić. Cóż to za radocha kiedy nie podkręcać? ;P Kupować sprzęt odblokowany i zawsze coś tam uszczknąć. A dlaczego nie? Tyle że: OSTROŻNIE - to może być wciągające a i uzależniające. Ba! Bywa nawet szkodliwe dla sprzęcoioru :D Jeśli już to oczywiście z głową. Na standardowym chłodzeniu czy wymiana. Podnoszenie napięć tylko CPU czy więcej i dokładniej? Kręć drania i tyle!!! Nie jestem za specjalnie przekonany co do skróconej żywotności dlatego że giga szybciej pracuje CPU. Nie piszę o ekstremalach (tak to się mogą zużywać dotkliwiej) Podam przykład z przeszłości. Miałem dziadowskiego celerona z 2200 (jedno jajo) zrobiło się 3100 na standardowym chłodzeniu. Wszystko chętniej pracowało w tamtej konfiguracji. E6600 w nominale 2,4 na fabrycznym chłodzeniu 3,8. Więcej nie ryzykowałem na fabrycznym. Nowy oddech złapał ówczesny mój sprzęt. Karta sobie radziła a procek nie domagał więc kręcenie aż trzeba było. Poza tym lepiej posiedzieć kilka minut i kręcić niźli iść na flaszkę. :E Wiem wiem może przykład kiepski. Powinienem napisać zamiast iść na kawę z teściową ;E Dla mnie nie jest to "sztuka dla sztuki". Kręcenie to męska rzecz. Ileż mało produktywnych czynności wykonuje dziś człowiek? To się pokręci, tu pierdnie tam splunie (proszę wybaczyć) a tak podkręci i będzie miał radochę. Kiedyś ktoś zapytał niejakiego Mitnick'a. Dlaczego to robił (hacking). Dlaczego włamywał się do innych maszyn. Odpowiedział: Bo mogłem. I jak mogę to kręcę. Kiedy już opadnie główne podniecenie z posiadania nowej maszyny kiedy chcę coś zmienić nie ruszając hardwareu. Pytanie brzmi kiedy a nie czy nastąpi kręconko :P Nie daj sobie odebrać radochy! Kręć aż Ziemia pocznie oscylować w przeciwnym kierunku ;E EDIT: ad. E6600: Podmieniłem pastę. Standardowa nie chciała współpracować. Żeby było jasne. ;)
  8. vranorvs

    Nowy Rok!

    Oby to nie był "fałszywy alarm". Znaleźć się można tyleż razy ile się człowiek razy zgubi a i więcej. ;-) Szanowni Stalkerzy. Niech ten rok z pełną mocą weźmie Was w obroty. Niech każdego dnia obejmuje Was zdrowiem i spokojem. Wszak gdzie zdrowie i spokój tam miejsce na zadumę i rozwój. Obyście mieli zawsze wystarczająco czasu dla najbliższych. Ze wskazaniem na młodych o ile dzieci już się Wam spełniły. Nie bez Kozery uderzam w ten deseń. Potworności na tym świecie zaczynają się w dzieciństwie. Młody rozum "przechwycony" to niemal nabita broń. I w dzisiejszych czasach przyszło nam oglądać prowokowaną walkę poglądów która ma się zakończyć wypchnięciem starych koni a zastąpienie ich młodymi osłami. Młodość to podobno przyszłość. Jako że życzyłem zdrowia i spokoju to jestem przekonany że każdy choćby dłubiący patykiem w ziemi jest wtedy stanąć na wysokości każdego zadania i godnie się rozwijać. Najlepszego Bracia.
  9. Obyś Bracie doczekał Stalkera 2 i nie żałował. Niechaj przebije on wszystko co było przed nim i nie traci klimatu. Zdrowia i szczęścia również. Oboje' mogą się przydać w oczekiwaniu na S2 ;E EDIT: Poprawiłem wyraz.
  10. Kraj wieeeeeelkich możliwości. :E Tam poziom edukacji to ogólnie jedno wielkie dno. Oczywiście poza szkołami dla "wybrańców". Pozostali jadą na testach i g wiedzą. Sądzę że tak ma być. W ten sposób zanika klasa średnia a produkuje się tylko panów i roboli. Zresztą czy to jakaś nowość?
  11. Jasna sprawa z tym kapowaniem. Kiedyś pani dyrektor na dywaniku powiedziała mi coś w stylu: "wiem że wiesz kto powiedz a uwzględnimy to przy ocenie na koniec roku" Biedactwo niestety nie znało mojego podejścia do szkoły i ocen. hehehe Było kilka przypadków kiedy cisnęli do pucowania nie tylko w szkole ale w cholerę z nimi. Kindersztuba nie pozwala. ;] No ale. Nie chciałbym aby ktoś uznał że pochwalam olewanie nauki. O ile uznaję że szkoły w tym kraju to pranie mózgu choć przyznać trzeba że poziom o niebo wyższy niż w takim USA to jednak czasem warto zacisnąć zęby i zdać. Za mną brak wykształcenia ciągnie się po dziś dzień. Towarzystwo zaś które by zadbało o moją przyszłość pomimo braku papierów mówiąc brzydko olałem. (z k nie tańczę) Cóż począć? Za wszystko prędzej czy później przyjdzie "odpokutować". ;-) Żarty sytuacyjne przyznaję - pierwszorzędna zabawa. :D
  12. Dobrze że nie ein führer :E Czy Ty aby przypadkiem nie jesteś narkomanem? ;E Piszecie o gnębieniu. Nie gnębiłem i nie dałem się gnębić. Do gimnazjum to ja zdaje się nie uczęszczałem. W podstawówce za to pamiętam że byliśmy podzieleni na klasy. Te najstarsze "rządziły". Jako że rządziły kiepsko w mojej ocenie to się po ryju zarwało kilka razy. Morda jednak nie szklanka jak mawiają. Poza tym i "Herkules ( ! ) kiedy ludzi kupa" (choć wer. łać. brzmi o wiele ciekawiej) ;-) Do szkoły chodziłem raczej się bawić niż uczyć. Młody człowiek chce się bawić. W domu raczej na to miejsca nie miałem. W tamtym czasie nauczycielki w mojej szkole lały po łbie bez krępacji. Mnie bardzo lubiła pani od matematyki. Sympatię okazywała co najmniej raz dziennie. To za kłaki szarpała, to plaskacza dała czasami kombo. Nie specjalnie mnie to wzruszało. W domu nie takie baty były. Natomiast dzięki tej matematyczne opracowałem w przyszłości nową metodę robienia sobie jaj. Jak to określiła pani psycholog: "przeszkadza na lekcjach ale robi to w taki sposób iż nauczyciele nie potrafią się gniewać". ;D "gdy grupa "orków" symulowała dzikie gwałty na dziewczynach z mojej klasy" hahahahahahahaha @Wasilij ta Twoja historia w połączeniu z przepyszną wędzoną makrelą którą właśnie oszamałem dają mi poczucie że to będzie dla mnie bardzo udana noc. Dzięki.
  13. Oj Wasilij to brzmi niezwykle ponuro. Trochę mnie zdołowałeś i będę musiał poprosić psychoanalityka o silniejsze leki. :( Niestety to się wiąże z kosztami. Jednak podobno zawsze trzeba doszukiwać się czegoś pozytywnego. Dlatego zakładam że po silniejszych lekach przynajmniej mój alkoholizm trochę osłabnie. Więc koszty z picem zmaleją. :) Tak serio zaś. Technikum czy nie technikum. Prostactwo jest wszędzie i ma się lepiej niż kiedykolwiek. Gnojki zaś są nawet na orbicie geostacjonarnej. Nie ma się jednak co zamykać w skorupie. Należy wyhodować sobie pancerz. W Twoim przypadku winien to być przykładowo kombinezon SEVA w którym zainstalujesz następujące artefakty: Prostanicon - dodaje +30 do ochrony przed anomaliami prostactwa. Kałminion - +25 do ochrony przed gnojkami. Na koniec choć nie koniecznie najmniej istotny. Pure Light - szczególnie przydatny kiedy przychodzi do przebywania z ludźmi którzy reprezentują najniższe loty wszelkiej materii i od których nie warto przejmować wzorców. Dlatego że kiedy się już zahartujesz musisz być świadomy że od przebywania z deklami samemu możesz nabrać podobnych cech. Tego byśmy przecież nie chcieli. ;-) Jestem mieszczuchem. Sporo jednak czasu spędziłem na wsi. Z niedowierzaniem oglądałem w swoim życiu obrazki jak to ludzie majętni czy tacy ze świecznika potrafią się zachowywać. (Elity tfu) Twierdzono zaś że największy cham to "wieśniak". Rozumiesz, taka łatka, szufladka. Z perspektywy czasu sądzę iż cham to stan umysłu i nie koniecznie musi zależeć od pochodzenia. Dokąd jednak zmierzam. Nie powinieneś się izolować. W życiu przyjdzie Ci się zmierzyć z niejednym gnojem. Może to będzie Twój szef, może urzędnik państwowy. Wypada jednak zakładać że może to być osoba na którą będziesz skazany. Nabieraj wprawy już dziś. Do tego właśnie ten pancerz ze wzmacniaczami. ;-) Poza tym w każdym skupisku ludzkim znajdziesz ludzi o różnych cechach. Pomimo iż stara się z ludzi uczynić roboty to wciąż stosowane techniki są niedoskonałe. Zakładam więc że i w "budzie" znajdziesz kogoś z kim co najmniej da się wytrzymać. Izolując się możesz tego nie dostrzec. Wiem, rodzina to piękna rzecz. Nie za wiele jej zaznałem w życiu tym bardziej jestem w stanie ją docenić. Ale rodzina nie jest odpowiedzią na wszystko to tylko (aż) fundament. Fundament to nie budynek.To fundament. To co powstanie na fundamencie w dużej mierze zależy od Ciebie. Nieśmiałość i walka. Może zechcesz wypróbować inną technikę. Nie zakładaj że walczysz. Pokochaj swoją nieśmiałość i obserwuj ją. Zacznij szukać z czego ona wynika. Dziwnym by było walczyć z sobą samym. Nieśmiałość to nie jakiś mityczny potwór. To jesteś Ty. Dlaczego? Na to trzeba znaleźć odpowiedź. Mawiają że jak pokochać swoje ułomności to wtedy łatwiej nad nimi pracować. Dlatego że się je rozumie. Wyobrażasz sobie sens szpiegostwa które by wyglądało jak szturm przy użyciu legionów? Infiltracja to jest to. Infiltruj samego siebie. ;-) Zbadaj każdy przewód aż dostaniesz się do CPU. Do jednostki centralnej. ;E Jakich tam instrukcji nawkładałeś i jakich nakładli inni może być zaskakujące ale może być bardzo pomocne. No trochę się rozpisałem i może niepotrzebnie. Ale jakoś to co napisałeś tak na mnie wpłynęło. :P Więc wybacz. КристоферSzczere "miłego dnia" złe nie jest. Ale jak się tym strzela jak z pepeszki to inna bajka. Kiedy się słyszy dziesiąty raz danego dnia, setny w tygodniu, tysięczny ... to może coś człeka trafić. Uśmiech na siłę... o tak. Choć to bywa nawet zabawne jak ktoś jest kiepskim aktorem i nie wiadomo czy faktycznie się uśmiecha czy właśnie robi kupę :E Ogólnie to wiele się zmieniło na świecie. Jedną z takich zmian są plakietki które noszą np sprzedawcy w różnych sklepach. Z jakiej to niby paczki mam nawijać do gościa z którym nie pasałem świń i wódki nie piłem na "ty". Mniejsza nawet jak małolat. Jakim prawem mam sobie gębę wycierać imieniem tego człowieka. Bo co? Bo "klient nasz pan" bo to takie "hamerykańskie". Niedoczekanie. Przynajmniej jeśli o mnie idzie. Wiekowy mocno to jakiś nie jestem. Nie pojmuję jednak dlaczego zasady "starej gwardii" zmieniać. Z ludzi robić durni a nazywać to POSTĘPEM! hehehe Ogólnie patrzę i widzę że świat zmierza w nieciekawym kierunku. No ale starczy już tej mojej pisaniny bo od tematu odbiegłem. :P
  14. Przejrzałem temat i jestem pocieszony ilością twarzy zdecydowanie skażonych intelektem. Kiedy tak patrzę w tym internecie na te wszystkie gwiazdy telewizyjne, te różne media pigs... sami zresztą wiecie. (mam nadzieję) @vidkunsen Dobrze że nie zdjęcie czaszki (prześwietlenie) albo z rezonansu magnetycznego :E
  15. Staram się być miły w myśl zasady "traktuj innych tak jak chcesz być traktowany" (chyba z buddyzmu) Staram się powodować uśmiech bo to zdrowie. Często robię sobie jaja z samego siebie. Ci którzy mnie nie znają (bywa) podejrzewają mnie że jestem za głupi i nie łapie że śmieję się z samego siebie hehehe :D Lubię różne formy humoru. A propos zaworów bezpieczeństwa. Stosuję śmiech aby się do końca nie załamać. Czasami nawet w poważnych sytuacjach czymś "cisnę" żeby na chwilę odsapnąć. To dobre dla zdrowia psychicznego. Nie będę się oceniał. Nie bardzo umiem wyliczyć. Ponurakiem jednak nie jestem ponad wszelką wątpliwość. :)
  16. Spóźnione. Wybaczcie. Wszystkiego dobrego Bracia Stalkerzy. :D
  17. Film widziałem. Dał radę choć zalatywało opcją "amerykańskie dzieciaki uciekają". Niestety mam tak że magia Prypeci udziela mi się i jestem mniej krytyczny kiedy widzę obrazy z tego miejsca. Reasumując hitem tego nazwać nie sposób, obejrzeć się da. Przydała by się ekranizacja Stalkera na podstawie gry. Porządna superprodukcja. Kiedyś pewnemu znajomemu nawet to zaproponowałem. Uznałem że jako majętna osoba zechce się takim projektem zainteresować. Niestety wrócił do siebie i temat umarł. Zaś czarno biały obraz Tarkowskiego jest ciekawym dziełem choć bardziej filozoficznym i dla wielu może być za ciężki.
  18. Spóźnione acz z serca: Najlepszego! :D Jak spędziłeś urodziny pytać nie będę. Kiedy animacje (gif) włączone wyraźnie widać po Twoim avie żeś za kołnierz nie wylał i ziejesz solidnym płomieniem. ;E Tylko forum nie podpal :D
  19. Jeśli idzie o dźwięk. O muzykę. Zawsze przychodzi mi na myśl "najpierw było słowo". W kabalistyce jest to opisane znacznie ciekawiej. Nie mniej: https://www.youtube.com/watch?v=fN3xz1_BjSs Dla cierpliwych: https://www.youtube.com/watch?v=c6zClMZ6vi0 Dla cierpliwych mniej a i żyjących nowymi czasy: https://www.youtube.com/watch?v=ojzfdxFrRHU Wybaczcie stronę wizualną. Nie badałem. Chodziło o dźwięk. ;-|
  20. Sam fanem miodu nie jestem ale to dlatego że nikt mnie nigdy nie nauczył. :( Od lat czytuję o cudownych właściwościach różnych miodów (no wiesz lipowy itp.) Zdecydowanie podjąłem ostatnio decyzję że muszę go do diety wprowadzić. Tym bardziej że nie ma pewności jak długo te cudowne stworzenia (pszczoły) będą jeszcze gościć na Ziemi. :( Ze świata dochodzą dość niepokojące informacje o śmierci całych koloni pszczół. Teorie są różne. Osobiście jestem przekonany że to zarówno GMO jak i maszty telefonii komórkowej. Co ciekawe jedna z firm które się GMO zajmuje podobno już ma rozwiązanie (ciekawe czyż nie). Rozwiązaniem tym oczywiście są genetycznie zmodyfikowane pszczoły. Któregoś dnia obudzimy się w bardzo dziwnym miejscu. Niestety już będzie za późno na protesty. Życie to niestety nie jest gra. I nie da się zrobić "load game". Natomiast że prosto z pasieki jest najlepszy to się domyślam. :D Tak jak jabłko - bez oprysku, bez mycia, prosto z drzewa.... ech. Ogórek prosto z krzaka... :D Dlaczego więc z miodem miało by być inaczej? ;-)
  21. Psychologia, parapsychologia, człowiek (jako istota fizyczna psychiczna a i duchowa), knigi (raczej dokumentalne), komputery (hard i soft). Lubię: poszerzanie wiedzy na interesujące mnie tematy a także: szachy, kilka gier komputerowych, dobrą muzykę, bardzo rzadko jakiś film. (ostatnio dla przypomnienia oglądałem Akwarium :D z Gajosem), lubię coś upichcić - choć nie obżeram się i staram się trzymać formę to wychodzę z założenia że jak zjeść to dobrze zjeść. To chyba tyle na obecną chwilę. ;-) Jeśli o czymś zapomniałem to dodam później. @gawron Ciekawa ta Twoja fascynacja pszczołami. Prawda to że magiczne istoty. No i miodek pod ręką ;-)
  22. Czy ktoś wspominał o "danych naprawczych"? Czy raczej w tych "pakach" nie mamy co na nie liczyć?
  23. Farciarz. U mnie ciało się zupełnie nie pokazało. :( Nawet Kolega tu z forum starał mi się pomóc na sejwie. :( ;)
  24. Już się bałem że od Blake'a Carrington'a ;E Hokej. Ciekawa dyscyplina. Raczej nie dla mięczaków. No i zerknijcie proszę. Nawet golf to Tiger Woods a hokej .... hmmm jakoś mało tych czarnych. Rasizm? Czy raczej się chłopcy nie odnajdują na lodzie. Może to w genach się zapisuje? ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.