Skocz do zawartości

Czujny

Weteran
  • Postów

    413
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Czujny

  1. Wybacz Korn, że dopiero teraz odpisuję. Nie zauważyłem Twojego pytania. Jeszcze nie miałem przyjemności gościć w Czarnobylskiej strefie, ale w przyszłym roku mam zamiar nadrobić te braki. Na chwilę obecną odkładam gotówkę potrzebną na wyjazd i ustalam szczegóły z zaprzyjaźnionymi "wędrowcami". ;) Moi dwaj znajomy byli w Strefie (w różnych odstępach czasu) za pośrednictwem biur podróży i obaj plują sobie w brodę, że wywalili niepotrzebnie kasę na takie partactwo. Jeden z nich opisywał całą wycieczkę, jako kpinę ze strony organizatora. 1,5 h na zwiedzanie Prypeci, przejazd obok Czerwonego Lasu i reaktora (bez zatrzymywania się!), na Oko Moskwy mógł sobie popatrzeć przez lornetkę, a jedyną wieś jaką odwiedzili, to sam Czarnobyl, nic innego. Lepiej dozbierać i jechać "profesjonalnie".
  2. Nie jest to problem czysto fabularny, ale jako tako uniemożliwia myknięcie dalej. Rozchodzi się o Biliotekarza z X-10, który zablokował mi przejście i ani myśli ruszyć się dalej. Biega tylko sobie nieopodal drzwi i atakuje za każdym razem kiedy próbuję się przedrzeć. Wyładowałem w niego coś około 200 pocisków 7,62, 3 granaty i 120 pocisków 9mm. Niestety nic to nie daje. Łoiłem w niego ze zdobycznego Krisa z amunicją ACP, ale wyprztykałem się, a ten sobie dalej harce po labie uprawia. Czy to bydle faktycznie jest takie twarde?
  3. Czołem. Mamy początek sierpnia, a ja dopiero wyłączyłem mózgozwęglacz. Przy takim tempie gry, przejście Soljanki chyba zajmie mi ze dwa lata. ;) Jak do tej pory gra mi się wręcz wybornie i faktycznie potwierdzam opinie wielu innych graczy, że NS, to chyba najlepszy mod fabularny do Stalkera jaki kiedykolwiek wyszedł. Chciałbym się upewnić czy bezproblemowo mogę teraz wrzucić na Solę moda Autumn Aurora? Trochę już znudziła mi się ta letnia pogoda.
  4. Panowie, odradzam wyjazdy do Czarnobyla z biurami podróży. Przepłacicie, a niewiele zobaczycie. Do tego spędzą was w jednej wielkiej grupie, nie pozwolą zwiedzać całej Prypeci, a większość atrakcji będziecie mogli obejrzeć autentycznie przez szyby autokaru przejeżdżającego akurat przez konkretne miejsce. Jeśli już jechać, to ze Strefą Zero. Drożej, ale i profesjonalniej. http://strefazero.org/
  5. Niestety Elena Filatova i jej podróż motocyklem przez Zone, to ściema. Polecam wywiady z Yuri Tatarchukiem, który dokładnie wyjaśnia to całe kłamstewko.
  6. Detektor samoróbka. Biednego stalkera nie stać na profesjonalne modele od Barmana czy naukowców. :thumbsup: Antyradów też nie miałem. Wcześniej trochę wódeczki było i jakoś się przeszło te Zonę. Była fotka ze spacerku, to teraz trochę lansu z eksploracji. Wybaczcie, że tak tyłem.
  7. Faktycznie, dopiero teraz zauważyłem ten temat i zaprezentuję się również co by nie było, że do wstydliwych należę. Miło widzieć, że tu dużo dorosłych, poważnych ludzi w przeciwieństwie do innego forum...
  8. Dobrze, dobrze. Niech wydają. W mojej biblioteczce ciągle leży jeszcze nieruszony "Piter" Wroczka, a tu już następny tytuł. Co prawda szkoda, że nie wydają po kolei i pomijają niektóre pozycje, ale lepsze to niż nic. Jak słusznie wspomniał Czernobyl10 szkoda że nikt nie pokusił się o wydanie kilku pozycji z universum stalkera, a trochę tego wyszło.
  9. Pamiętaj, że w dobrym tonie jest zostawiać obiekt takim jakim się go zastało. Motto eksploratorów brzmi: "Take nothing but pictures, leave nothing but footprints". Im mniej ingerujesz w takie obiekty, tym lepiej dla innych eksploratorów.
  10. Kojarzę tę stronę. Dawno tam nie zaglądałem, ale pamiętam, że też zwiedzili sporo miejsc. Dużo ciekawych galerii można u nich znaleźć. Ciekawy jestem w jakim obecnie stanie jest Kłomino.
  11. Tam niestety nie miałem przyjemności być. Byli znajomi z innej ekipy. Opowiadali, że warto się wybrać. Taki nasz polski Prypeć podobno.
  12. Las Wolski powiadasz? Weź aparat i zrób trochę zdjęć.
  13. To nie ma znaczenia. Reko używają tego typu naszywek, a nie są przecież autentycznymi wojskowymi.
  14. Mówię, że całkiem możliwe, że natknąłeś się na jakichś nietypowych kolesi uprawiających geocoaching. Jeśli niszczą przyrodę, to porusz to gdzieś w lokalnym środowisku (gazeta, radio, ogólnie lokalna społeczność), a sms'a, którego otrzymałeś zachowaj. Co z tego, że chodzą w mundurach? To nie czyni ich jakimiś groźnymi typami. Dziś największe piz..., eunuchy mogą sobie kupić DPM'a i udawać wojsko. Widzisz, że niszczą przyrodę, drzewostan, okolicę, to po prostu zaangażuj w to dorosłych (i mówię tu o autentycznych dorosłych, a nie 20-paro latkach). Typki obskoczą wpierdol, może jakieś grzywny i odechce się tłukom dziecięcych zabaw. Mieliśmy kiedyś podobną sytuację z 19-20 letnimi szczeniakami biegającymi z ASG, parę klapsów w dupsko i skończyło się niszczenie pobliskiej szkółki leśnej i krzewów.
  15. Mi to wygląda po prostu na jakiś nietypowy Geocoaching. :thumbsup: A ten cały liścik, to pewnie takie pitu pitu. Gówniażeria się bawi w stalkera i udają twardzieli. Nic nowego.
  16. http://www.deadzone.pl/index.php?id=159 Tutaj możesz obejrzeć kilka zdjęć z naszej wyprawy sprzed dwóch lat.
  17. Zdjęcia, które oglądasz były robione właśnie tam. Aczkolwiek na chwilę obecną owego obiektu już nie ma. Został rozebrany bodajże dwa, trzy miesiące temu.
  18. Rzeczywiście jest to wyjątkowo ciekawe hobby. Dla niektórych dość nietypowe. Dużo osób po prostu nie rozumie co tak zajmującego może być w łażeniu po ruinach. Oczywiście Urbex nie jest dla wszystkich. Ten temat trzeba po prostu rozumieć, lubić, czuć, że znaleźliśmy coś co nas zainteresowało. Jak już wspominałem od eksploracji niedaleko do zainteresowania się historią swojego miasta, a następnie całego regionu. Wielu eksploratorów, to także pasjonaci militariów, strzelectwa sportowego, myślistwa czy po prostu aktywnego trybu życia. Powody dla których ludzie uprawiają Urbex mogą być różne. Jedni robią to dla wrażeń estetycznych (widoki zrujnowanych fabryk, cała ta klimatyczna otoczka opuszczonych miejsc) inni głównie z chęci poznania historii danego miejsca, a jeszcze inni traktują to hobby jak ekstremalny sport. Może się to wydawać nieco śmieszne, ale Urbex w istocie może być tak traktowany (jako ekstremalny sport). Generalnie jest to niebezpieczna zabawa. Co innego dreptanie sobie w słoneczku po opuszczonej chlewni :thumbsup:, a co innego mozolne pełznięcie po ledwo co trzymających się ściany metalowych schodach, gdzie 20 metrów pod wami leży tona ostrego żelastwa, dookoła ciemno, zimo, ślisko, a na głowę, przez zniszczony dach, leje się deszcz. Prócz tego trzeba być przygotowanym na inne niebezpieczeństwa, m. in. agresywni tubylcy, menele zamieszkujący niektóre obiekty, psy stróżujące, nadgorliwi ochroniarze lub sokiści (jeśli eksploruje się tereny kolejowe), dzika zwierzyna. Eksploratorzy nie mają łatwo. :thumbsup: Ludzie zajmujący się eksploracją na poważnie, często kompletują odpowiednie wyposażenie. U nas w grupie eksploracyjnej każdy członek jest zobowiązany do posiadania konkretnego sprzętu (liny zabezpieczające, szperacze, zapasowe latarki, światła chemiczne, specjalne narzędzia [multitoole], nożyce do cięcia drutu, saperki etc etc.), odpowiedniego ubioru, a przede wszystkim bardzo dobrze wyposażonej apteczki (bandaże, płyn antyseptyczny, sterylne paski zamykające rany, koce ratunkowe, opatrunki jałowe, tabletki przeciwbólowe [ze szczególnym uwzględnieniem wymiany ich co miesiąc], chusty do robienia temblaków, plastry wodoodporne, opaski uciskowe etc etc.). Oczywiście na każdą wyprawę wybiera się to co najpotrzebniejsze. Nigdy nie targa się ze sobą całego tego sprzętu (jedynym wyjątkiem jest obowiązkowa apteczka). Większość sprzętu zabiera się dopiero wtedy kiedy ma miejsce kilkudniowa wyprawa powiązana z eksploracją kilku miejsc. Wtedy też dobrze jest ze sobą zabrać sprzęt do łączności, GPS czy nawet tablet z mapami terenu. Generalnie gadżeciarze, też mogę mieć ubaw przy Urbexie. :thumbsup: Ci, którzy lubią też klimaty stalkerskie (tak jak ja i znajomi) mają w takich miejscach spore pole do popisu jeśli chodzi o fotografię tematyczną. Ot proszę, kilka fotografii w klimatach.
  19. Zastanawia mnie czy wśród waszej "stalkerskiej" braci są osoby, które interesują się (bądź przynajmniej słyszały coś na ten temat) eksploracją miejską? Jeśli ktoś nie bardzo kojarzy czym jest Urbex, pokrótce przedstawię (częściowo za pomocą ctrl+v ;) ) o co chodzi. Urban exploration (często skracane do urbex lub UE – eksploracja miejska) – badanie zazwyczaj niewidocznych lub niedostępnych części ludzkiej cywilizacji. Urban exploration jest także często nazywane infiltracją, jednakże panuje opinia, że infiltracja jest bardziej związana z eksploracją czynnych lub niezamieszkanych miejsc. W USA używa się także terminu draining (od drain – kanał ściekowy – eksploracja właśnie kanałów), speleologia miejska (ang. urban spelunking), urban caving, vadding, hackowanie budynków (ang. building hacking), hackowanie rzeczywistości (ang. reality hacking), hackowanie dachów i tuneli (ang. roof and tunnel hacking)." Generalnie chodzi o eksplorację miejsc takich jak opuszczone fabryki, kombinaty, cegielnie, hale produkcyjne, szpitale, silosy rakietowe, miasteczka, wsie etc etc. "Większość, o ile nie wszyscy eksploratorzy nieużytków uważają rozkład opuszczonych budynków za ich zaletę i wartość estetyczną. Wielu z tych eksploratorów to fotograficy. Niektóre opuszczone miejsca są mocno chronione przez czujniki ruchu i służby ochrony. Inne są łatwo dostępne i ich eksploracja nie przedstawia większego problemu. Nieużytki są także popularne wśród ludzi interesujących się historią, miejskich archeologów, łowców duchów i fanów sztuki graffiti." Eksploracja miejska jest bardzo ciekawym wstępem m.in. do szerszego zainteresowania się historią (przemysłową, gospodarczą) chociażby własnego regionu. Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie śmiało. W urbexie siedzę (hobbystycznie) od ładnych kilku lat i to i owo się widziało. Niżej wrzucam kilka zdjeć z różnych wypraw.
  20. Potwierdzam. Chomik, to wyjątkowo dobre miejsce do poszukiwań materiałów, o które w necie ciężko. Ostatnio zastanawiałem się nad kupnem oryginalnego OST Edwarda Artemieva do filmów Tarkowskiego (Stalker, Zerkalo, Solaris), głównie ze względu na muzykę ze "Stalkera". Przed zakupem chciałem się upewnić czy aby warto (nie miałem przyjemności słuchać muzyki z pozostałych dwóch tytułów) i na szybko pobrałem z Chomiczka.
  21. Pełno jest tylko tuż obok obozów i w noobowni. Cała reszta, to pustkowia, gdzie od czasu do czasu napatoczą się jacyś maruderzy. :) Grze warto dać szansę, a nie narzekać po pierwszych minutach, jak co niektórzy pewnie robią (nie wskazuję nikogo konkretnego więc proszę nie brać tego do siebie :thumbsup: )
  22. Nie będę oryginalny. Również pierwsze spotkanie z pijawką w podziemiach Agropromu.
  23. Czujny

    Przewodnik

    Dzięki za rady. Na razie odpuściłem ratowanie typa.
  24. Jest jedna polska grupa graczy. Wspólnie urządzamy rajdy po artefakty, eksplorujemy jaskinie (samemu nawet nie ma co marzyć, że da się radę) i gernerlanie razem gramy. Jest nas tam pięciu i jakoś dajemy sobie radę. Sami rosjani piszą na forach, że jesteśmy jedyną tak dobrze zorganizowaną grupą obcokrajowców. Dobre uzbrojenie, wyposażenie, zaplecze finansowe. Pisałem, że gra jest trudna, a sama Strefa niebezpieczna ze względu na anomalie, mutanty i odblokowane PVP. I że tak sobie pozwolę zapytać... wydaje wam się, że w prawdziwej Strefie łaskawie wasi oponenci czekaliby aż się uzbroicie i wyjdziecie naprzeciwko nim do uczciwego pojedynku? Wbrew pozorom Stalker Online nie jest tępą strzelanką, gdzie OD RAZU po instalacji lecisz na pałę i zaliczasz questy. Trochę wyobraźni, koledzy.
  25. Co więcej chciecie wiedzieć prócz tego co napisałem wyżej? Nie rozumiem też płaczu, że debile psują zabawę. Pokażcie mi MMO, gdzie nie ma gimbusów psujących zabawę, strzelających do siebie nagminnie i wyzywających wszystkich od noobow. To ciągle jest beta i w dodatku po rusku. Jeśli nie rozumiecie tego języka, to logicznym jest, że questów nie porobicie. Gra jest darmowa. Polega głównie na eksploracji terenu, zdobywaniu artefaktów i potyczkach klanowych. Pisałem też, że jeśli ktoś ma problemy na początku, to napisać tutaj, umówić się na konkretny dzień i godzinę, a ja się zaloguję i pomogę w czym trzeba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.