gawron

Pozdrowienia od Diegtiariowa.

Przyjmij również ode mnie gratulacje, wyrazy szacunku i uznania.

Dnia 3.01.2018 o 17:13, tom3kb napisał:

Ale  po odświeżeniu grafiki jeszcze raz sobie go przejdę.

Mam nadzieję, że Ci się spodoba.

Dnia 2.01.2018 o 11:56, kondotier napisał:

Dla wielu nowych forumowiczów, rzecz do zagrania.

Jest wiele nowych rzeczy, ale faktycznie mod jak najbardziej jest wart zagrania/przypomnienia.

8 godzin temu, Ignachinio napisał:

Siema to jest sam dodatek czy razem z modem?

Paczka broni razem z modem stanowią jedną całość. Nie wiem, czy w ogóle ten addon ukazał się jako odrębny dodatek.  

@kondotier, chyba gotowe.

Bawię się ostatnio tym modem, to znaczy, sprawia mi przyjemność zmienianie tego nieco zapomnianego, aczkolwiek całkiem ciekawego moda.
Zauważyłem @Anton Gorodecki, że lubisz damskie personaże, ja również. Jest na czym oko zawiesić i jest to pewna odmiana, dlatego w moim spojrzeniu na TeamX miejsce Fanata, zajęła Gertruda.

Zimny, chyba wcale nie jest taki zimny...

@karol. Poniższy filmik powinien Ci pomóc. Zwróć uwagę, jak autor podniósł 2 skrzynkę właśnie tą z prowiantem, skrzynka schowała się w tekstury. To samo może się przytrafić i tej pierwszej. Chodząc, możemy nawet ją potrącać, a nie widzimy jej. Trzeba szukać z wciśniętym klawiszem F.

Podoba mi się...

Czekam też na wściekłą (przynajmniej tak wygląda) krowę.

Wszystkiego Najlepszego drodzy solenizanci

Znajdź Serce likwidatora, Pilot powinien być powyżej, tak przynajmniej jest w spawnerze, który mam zainstalowany.

1 godzinę temu, sahar napisał:

Mógłby ktoś powiedzieć jak dodać sobie spawnerem artefakt pilot ?

Jeśli masz zainstalowany spawner naciskasz F1 następnie, jak na screenie.

59 minut temu, kamilion16 napisał:

A może macie kodzik na nieśmiertelność?

Nie warto psuć sobie gry, dasz radę bez żadnych ingerencji i ulepszaczy.

TeamX MOD v.2/Tajemnicze Ugrupowanie - mały remake.

No... a do tego wszystkiego po kraju krążyła Czarna Wołga, porywała dzieci i wysysała krew. Terror, horror, marmelada...

42 minuty temu, tom3kb napisał:

Nie lubię tego argumentu

A dla mnie jest on kluczowy, wszystko zależy to od sposobu krytyki. Można komuś wskazać błędy i można je komuś wytknąć, taka subtelna różnica, a całkowicie zmienia postać rzeczy. Chodzi o zwykłe zachowanie w tym wszystkim elementu ludzkiego.

42 minuty temu, tom3kb napisał:

Gry produkują "nieliczni", tak samo samochody, filmy czy też mody, a jednak oceniają je i wystawiają im oceny miliony ludzi na całym świecie.

To oczywista oczywistość. Nie mogę jednak zrozumieć narzekania typu: za szybko się wzbogacę, za szybko można się dozbroić czy za dużo amunicji przy trupach. Nie chcę kasy - nie zbieram złomu i go nie sprzedaję, za dużo amunicji - zbieram tyle ile mi potrzeba itd. Czy ktoś narzeka, że samochód ma za dużo na liczniku?

Naszła mnie taka refleksja, że chyba, niektórzy oczekiwali od tej modyfikacji przygód monolitowca z krwi i kości, bezwzględnego obrońcy "Monolitu", a tymczasem jest to opowieść o stalkerze, który właściwie tylko ociera się o Monolit. Zbieg okoliczności sprawia, że przewodnik, który prowadzi ekspedycję naukową, trafia w szeregi Monolitu. Monolit to tylko tło, punkt wyjścia dla całej historii, historii, która moim zdaniem została poprowadzona w jak najbardziej przemyślany sposób. Zadania przynieś, wynieś, pozamiataj... stalkerzy tak zarabiają, w STALKERZE jest to norma od chwili powstania Zony, aż do tej pory. Itemy, ceny, zużywanie się przedmiotów i cały anturaż, na ten temat szkoda czasu, bo jest to sprawa indywidualna, każdy ma swój gust, swoje upodobania, więc zero dyskusji. Zresztą, choćby nie wiem, jak się starał, żaden autor nie jest w stanie wszystkich zadowolić. Zawsze znajdzie się ktoś, kto chciałby inaczej... Na koniec tak ogólnie, nie bądźmy małostkowi, zanim zaczniemy krytykować, a czasem wręcz wydziwiać, warto uruchomić wyobraźnię i zastanowić się jaką grę sami byśmy stworzyli... Powinniśmy być wdzięczni zapaleńcom/pasjonatom za czas poświęcony na tworzenie modyfikacji (i perełek i tych gorszych), bo to dzięki miesiącom ich żmudnej pracy Zona wciąż żyje, a my możemy sobie parę godzin popykać.

Ukazał się fix 3 z 15.11.2017. Co w środku:

Wideo prezentacja\recenzja gry:

No i znalazłem "Żywe serce", opis artefaktu powie, co trzeba dalej zrobić. Po wszystkim w Pralni pojawiają się stalkerzy, jest z nimi przewodnik. Linia fabularna kończy się na Skadowsku krótką rozmową z Brodą, z której dowiadujemy się, skąd pochodzi nasz bohater, po co przybył do Zony, dlaczego złapał i czym był dla niego "Czrny znak".

W tym modzie autor nie przewidział taryfy ulgowej, i fauna i flora jest przeciwko GG, wszystko czyha na jego życie. Zetknięcie się z anomalią, jeden atak kontrolera czy burera jest jednoznaczne ze zgonem i powrotem do ostatniego zapisu. W Prypeci Centrum Usługowe to istny przekładaniec, na każdym piętrze inne, a nawet przemieszane atrakcje: mutanty (psi-psy wytrącają broń), zombi i monolit. Robiłem kilka podejść, aż w końcu dałem sobie spokój. Doszedłem do wniosku, że zdobywanie bastionu, jakim w tym modzie jest Jubilejny, mogłoby się źle skończyć dla mnie i dla mojego sprzętu. @kazik, jeśli jeszcze przyjdzie mi do głowy, żeby tam wrócić, to tylko z możliwością szybkiego zapisu.

@MaklerR. W największym skrócie. Fabuła jest nowa, ale prosta. Stalker Aleksandr musi uwolnić się od artefaktu, który powoduje problemy zdrowotne, aby się go pozbyć, musi znaleźć artefakt Żywe serce. Artefakt taki można znaleźć w Prypeci, więc nasz bohater tam podąża, wykonując po drodze zadania, które są zmienione, podobne lub takie same jak w Zewie Prypeci. Dopiero dotarłem do Prypeci, więc jeszcze nie wiem, co będzie dalej i jak zakończy się cała historia.

Udało mi się jakimś cudem dotrzeć do Prypeci. Dawno tyle mięsa nie poleciało, żona na początku się wystraszyła, a później już tylko pukała się w czoło. Kilka razy miałem dać na luz, myślę, że za dużo chciałem zrobić na raz, w tym modzie takie podejście jest zgubne. Przyjąłem zasadę: jedno zadanie (czasem część) i nie za szybko do miejsca zapisu. W ten sposób krok po kroku, zadanie po zadaniu i stalker Aleksandr znalazł się w Pralni. Po tym ile nerwów straciłem w tunelu Prypeć-1 i katakumbach, radość była ogromna, nie pamiętam, żebym tak się cieszył, wchodząc na drabinkę prowadzącą do wyjścia na powierzchnię już w Prypeci.

Fabuła nie jest najmocniejszą stroną tego moda, nie trzeba główkować, wystarczy, wykonując zadania przeżyć. Natomiast klimat i emocje nie do wyjęcia, chyba te dwa elementy są magnesem, który przynajmniej mnie trzyma przy tej modyfikacji. Jeszcze kawałek drogi przed stalkerem Aleksandrem, ale po tym, co przeszedł, nie ma odwrotu...

Moda pobrałem z #1 z 2 linka (Yandex bez limitu). Do Prypeci żadnych problemów, jeden wylot bez loga.

Bez urazy, ale możliwość zapisu w dowolnym momencie zabiera smak i niszczy całą ideę tej modyfikacji.