Skocz do zawartości

Dunkierka


mkk7

Rekomendowane odpowiedzi

Drogi @Chlebczarow - latających emilów jest chyba - o ile dobrze pamiętam - sztuk jeden . I raczej nie spodziewałbym się aby dla "rozrywki jarmarcznej" , czyli podkasanej muzy filmowej zaryzykowano zniszczenie lub uszkodzenie onegoż. Aczkolwiek mogliby twórcy pokusic się o komputerowy lifting HA 1112. Filmu nie oglądałem jeszcze - jedynie zajawki w necie -  ale wygląda zacnie to co moje oczy widziały.

Chcesz latającego ORYGINALNEGO Bf 104 - proszę :033::

https://www.youtube.com/watch?v=BzUUlO6ihwE

 

hgffffffffyt - a to pozdrowienia od  Rudego - kota rodzinnego , który pzreszkadza mi w pisaniu.

 

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@boberm no właśnie tak jak pisałeś, mogli zrobić retusz graficzny. Tylko kto będzie dodatkowo płacił grafikom komputerowym, jeżeli taniej (tak przypuszczam) jest wynająć "gotowca". Też jeszcze nie oglądałem i zastanawiam się czy iść do kina, czy poczekać aż się pojawi w necie. Na pewno na dużym ekranie będzie wyglądał efektowniej, tylko dzisiejsze multipleksy z odgłosami chrupania popcornu i siorbania coli to jakoś nie moja bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film wydaje się po samym zwiastunie bardzo dobrym kinem wojennym. Z chęcią się na niego wybiorę. Kina wojenne to moje ulubione i mógłbym rzec że jestem jego koneserem. Zazwyczaj film oglądam dwu albo trzykrotnie aby wyłapać wszystkie smaczki. 

 

Godzinę temu, Chlebczarow napisał:

Ech ... znowu za Me-109 robi hiszpański Buchon. Z tym silnikiem bardziej przypomina P-40, albo Spitfire'a w wersji trop. Trochę to "bije" po oczach. Wiem, wiem marudzę i czepiam się szczegółów.

@Chlebczarow Pamiętaj przyjacielu że kino wojenne ogląda 2-3% faktycznie znających realia historyczne. Reszta to ludzie którzy wybiorą film z braku laku, ludzie którzy po prostu lubią kino wojenne czy nazwijmy to kino akcji, albo po prostu interesują się tematem wojny lecz z marnym poziomem wiedzy historycznej. Tygrysy też zazwyczaj są imitowane, czy różnoraki sprzęt którzy jest za drogi w sprowadzeniu/użytkowaniu, jest w prywatnych rękach albo jego stan techniczny jest tragiczny. Ale plus za dobre oko ! :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pzred obejrzeniem filmu Nolana - myśle - że warto odświeżyć sobie ten fragment historii DWS. Szczególnie że mitów na temat - kolokwializując - Zabojadów  jest dosyć duzo.

Film w formie skrótowej omawia całośc kampanii farancuskiej z uwzglednieniem wszystkich -par excellence- zainteresowanych stron . 

Montaz amatorski , ale merytorycznie bije wszystkie Discovery i History Channele na głowę.

Edytowane przez boberm
  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od początku, chciałoby się powiedzieć. Spojlerów nie będzie, więc śmiało można przeczytać. 

(Oceniam to jako osoba które oglądała dziesiątki filmów wojennych, zaczynając od polskich filmów, izraelskich, estońskich i na koreańskich kończąc. Dlatego mam własną klasyfikację filmów) 

Film z gatunku ciężkich i osobiście zaliczę go do filmów z wojną w tle niżeli filmów stricte wojennych chociaż wszystko dzieje się na tyłach tej operacji. Dużo scen akcji, średnio scen batalistycznych, co oczywiście jest dla mojej osoby na wielki plus. Uwielbiam filmy gdzie tak naprawdę wojna to tło, a głównym wątkiem jest historia kilku bohaterów na ekranie. Dialogów też nie uświadczymy za dużo, więc nie jest to film po którym wyjdziemy z kilkoma świetnymi cytatami w głowie. O bohaterach też za wiele się nie dowiemy, reżyser nie opowiedział ich historii, a pokazał dosłownie mówiąc "tu i teraz". Film zaliczę do gatunku ciężkich, ponieważ jest to film gdzie od samego początku trzeba się skupić. Reżyser bawi się czasem akcji i podczas gdy myślimy że akcja będzie toczyć się nadal to przechodzimy do całkiem innej ramy czasowej tej samej operacji. Nie ma w tym filmie gloryfikacji, czy potępienia. Widz jest pozostawiony sam ze swoją oceną, chociaż dodam tutaj od siebie że pokazuje tu jakie wojna to pogmatwane "gówno" i ile znaczy człowiek dla polityka. 

Czekam na wasze odczucia i dzielenie się nimi tutaj po filmie. 

P.S Francuzi wspomnieni są tylko marginalnie, więc robią za sztuczny tłum.

  • Dodatnia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Właśnie przed chwilą wróciłem z seansu, muszę powiedzieć że film to dla mnie takie 4/10, być może dlatego że jestem młody i nie rozumiem no ale i tak napiszę co mi leży na sercu.

- Film typu "tu i teraz" przez co jest po prostu nieciekawy, głupie dialogi (pod koniec jakiś generał powiedział zdanie kompletnie wyjęte z kontekstu i bez sensu).

- Mimo tego że wojna to tylko tło dla filmu to i tak jest tu dużo głupot, czemu do jasnej ciasnej 400 tysięcy żołnierzy chowa się przed jednym samolotem? Nie znam się zbytnio na broni, ale broń kalibru .308 powinna móc chociaż lekko uszkodzić samolot więc gdyby to 400 tysięcy żołnierzy wystrzeliło to było by po samolocie, a oni po prostu schyleni czekają na to co się stanie (jeśli mówię zle to niech mnie ktoś poprawi).

- W filmie który oparty nie jest na walce a na historii powinny być zapadające w pamięć postacie, a tu co mamy? Bezpłuciowe makiety ludzi które wypowiadają 4 słowa na cały film.

- Widziałem gdzieś w recenzji jak ktoś napisał "niesamowite sceny batalistyczne", jeśli ktoś uważa że bitwa obserwowana przez celownik samolotu kończąca się tym że lekko dymiący się "bandyta" spada do wody to tak, sceny są niesamowite.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nieaktywny

1). To nie miał być jakiś film typu Szeregowy Ryan czy Brothers in Army  gdzie będziesz miał setki cytatów które na zawsze zapamiętasz , ten film miał pokazać dramat / horror tej wojny.

2). A jak ty byś się zachował gdyby bombowiec nurkujący leciał prosto na ciebie ? Polecam obejrzeć jakieś programy/filmy historyczne w okresie inwazji na Francje. Tam największe sukcesy , rolę i grozę budziły/pełniły te bombowce.

3). Odpowiedź 1.

4). Lepiej było zadać krytyczne obrażenie które uniemożliwi dalszy lot niż marnowanie amunicji na dobijanie samolotu. Nie zapominajmy, że musieli oszczędzać też paliwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nieaktywny

Powtórzę jeszcze raz. To miał być film który miał opowiadać jaki horror i stres przeżyli żołnierze. Ten film trzeba zrozumieć. Nie bez powodu ma oceny 9/10 i wyżej przez różne gazety , portale itd.

2). Żołnierze mogli być tak zdenerwowani , że uznali , że najlepiej jest się położyć.

4). To cóż , piloci mieli w tamtych czasach całą amunicję wystrzelać i jeszcze samemu wpaść do morza przez brak paliwa ? Ten film opowiada jak wtedy było i z jakimi problemami zmagali się żołnierze , a w tym przypadku piloci.

Edytowane przez Nieaktywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Nieaktywny napisał:

1). To nie miał być jakiś film typu Szeregowy Ryan czy Brothers in Army  gdzie będziesz miał setki cytatów które na zawsze zapamiętasz , ten film miał pokazać dramat / horror tej wojny.

2). A jak ty byś się zachował gdyby bombowiec nurkujący leciał prosto na ciebie ? Polecam obejrzeć jakieś programy/filmy historyczne w okresie inwazji na Francje. Tam największe sukcesy , rolę i grozę budziły/pełniły te bombowce.

3). Odpowiedź 1.

4). Lepiej było zadać krytyczne obrażenie które uniemożliwi dalszy lot niż marnowanie amunicji na dobijanie samolotu. Nie zapominajmy, że musieli oszczędzać też paliwo.

1. Jakiekolwiek 10min z Szeregowca Rayana czy Brothers in Arms ma więcej dramatu wojennego niż cała Dunkierka :]

2. Tu nie ma nic jak my byśmy się zachowali, tylko jak żołnierze by się zachowali bo wielu ciężkich chwilach na polu walki. Również polecam obejrzeć programy i filmy historyczne i zobaczyć jak ZWYKLI żołnierze potrafili minimalnymi środkami, wyczuciem czasu i sprytem niszczyć czołgi, samoloty i piechotę wroga.

3. To jest FILM, powtórzę to jeszcze raz FILM gdzie główni bohaterowie tak naprawdę prowadzą historię i przez dialogi i zachowanie przekazują nam widzom co reżyser/scenarzysta chciał nam przekazać. Trudno zobaczyć "dramat wojenny" jak dramatem jest oglądanie kija do szczotki na środku ekranu.

4. Krytyczne obrażenia????? Co to k### jest gra komputerowa? xD Jeden przypadkowy strzał w klapy albo lotki skrzydła i pilot traci totalną kontrolę nad samolotem, zwłaszcza na niskich lotach. W tamtych czasach samoloty nie miały kuloodpornych spodów jak dzisiejsze samoloty i helikoptery, strzał nawet z karabinu potrafił dosięgnąć pilota, albo uszkodzić elektronikę/silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Paranoia napisał:

1. Jakiekolwiek 10min z Szeregowca Rayana czy Brothers in Arms ma więcej dramatu wojennego niż cała Dunkierka :]

2. Tu nie ma nic jak my byśmy się zachowali, tylko jak żołnierze by się zachowali bo wielu ciężkich chwilach na polu walki. Również polecam obejrzeć programy i filmy historyczne i zobaczyć jak ZWYKLI żołnierze potrafili minimalnymi środkami, wyczuciem czasu i sprytem niszczyć czołgi, samoloty i piechotę wroga.

3. To jest FILM, powtórzę to jeszcze raz FILM gdzie główni bohaterowie tak naprawdę prowadzą historię i przez dialogi i zachowanie przekazują nam widzom co reżyser/scenarzysta chciał nam przekazać. Trudno zobaczyć "dramat wojenny" jak dramatem jest oglądanie kija do szczotki na środku ekranu.

4. Krytyczne obrażenia????? Co to k### jest gra komputerowa? xD Jeden przypadkowy strzał w klapy albo lotki skrzydła i pilot traci totalną kontrolę nad samolotem, zwłaszcza na niskich lotach. W tamtych czasach samoloty nie miały kuloodpornych spodów jak dzisiejsze samoloty i helikoptery, strzał nawet z karabinu potrafił dosięgnąć pilota, albo uszkodzić elektronikę/silnik.

Dobry ziomek Paranoia, pozamiatał :D 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nieaktywny

Ten film miał opisać koszmar który tam się odbył i świetnie to zrobił. W tym filmie nie miało być super efektów specjalnych , setek cytatów , bohaterowie nie mieli grać głównej roli w tym filmie ! To było wiadomo od samego początku , wszystkie recenzje przed premierowe o tym nawet mówiły. Nie rozumiem czemu ludzie negatywnie oceniają film ( oczywiście )  za to, że nie ma super efektów , super akcji i mało jest dialogów... Tego miało być w tym filmie najmniej , najważniejszą rolę miało grać to co tam się działo !

Możecie sobie oceniać ten film jak chcecie , ale dla mnie to najlepszy film tego roku.

Oczywiście szanuję wszystkie opinie , ale ich nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, FairFight napisał:

Dunkierka to w istocie był dramat. I strategiczne frajerstwo zarazem. Ale tak to jest jak kapral bierze się za wydawanie rozkazów. :050::D:laugh:

Jest kilka teorii dlaczego zatrzymano atak na Dunkierkę:

1.Hitler specjalnie zatrzymał natarcie wojsk niemieckich o kilka dni by w ten sposób utemperować generałów,którzy wcześniej zlekceważyli kilak jego rozkazów i chcieli sami prowadzić działania nie biorąc pod uwagę zdania Fuhrera.

2.Byli przeświadczeni że panują w powietrzu nad Dunkierką więc po doświadczeniach kampanii norweskiej uznali że uda im się sparaliżować ewentualną akcję ratunkową.
3. Uważali okrążone wojska za pobite, a chcieli jednocześnie oszczędzać własne siły (w szczególności czołgi) na drugą fazę kampanii. Wynikało to z alarmującej sytuacji jeśli chodzi o czołgi - 10-dniowy atak do wybrzeża spowodował duże straty w czołgach (raczej psujących się a nie zniszczonych).
4. Dowódcy niemieccy chcą zrzucić odpowiedzialność na Hitlera i Goeringa za rozkaz zatrzymania się, kiedy w rzeczywistości głównym "prowodyrem" był v. Rundstedt, który zgrabnie wykorzystał obiekcje Hitlera i próżność Goeringa.
5. Odniesiony sukces zszokował niemieckie najwyższe dowództwo - które obawiało się uderzenia Francuzów od południa, chciało zabezpieczyć przyczółki na Sekwanie, wolało aby oczyszczeniem okolic Dunkierki zajęła się piechota a nie cenne czołgi.

6.Hitler rozważał sojusz z WB i chciał w ten sposób zrobić dobre wrażenie na potencjalnie przyszłych towarzyszach broni.

Ale o czym myślał Hilter wiedział tak na prawdę tylko on.

 

Sam film świetny technicznie perfekcyjny, miejscówka prawdziwa i nawet specjalnie odnowiono lub odbudowano wiele pojazdów w tym Łodzi i statków uzywanych podczas ewakuacji.

Mam zajoba na punkcie II wojny światowej i z wielką radoscia oglądam każdy film, dokument czy serie dokumentalne zwłaszcza z archiwalnymi nagraniami jak " II WŚ w kolorze", seria Nat Geo "Apokalipsa" i "Naziści", Soviet Storm, Świat w Ogniu Wojny, Encklopedia II Wojny Światowej czy Sensacje XX wieku i wiele innych jakie tylko znajdę. Po za tym znam na pamięć większosć uuzbrojenia używanego w czasie II WŚ zwałszcza wojsk Niemieckich jak i Aliantów a takze cały przebieg walk w Europie od czasu Wojny domowej w Hiszpanii aż do podpisania kapitulacji  8 Maja 1945.

Ubolewam nad tym że w szkołach tak niewiele się mówi o tym okresie, zwłaszcza o zbrodniach chociażby na narodzie Polskim  a dogłebnie się wspomina o wiele odleglejsze okresy w ogólne nie dotyczące Polski.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, FeRu napisał:

Jest kilka teorii dlaczego zatrzymano atak na Dunkierkę:

1.Hitler specjalnie zatrzymał natarcie wojsk niemieckich o kilka dni by w ten sposób utemperować generałów,którzy wcześniej zlekceważyli kilak jego rozkazów i chcieli sami prowadzić działania nie biorąc pod uwagę zdania Fuhrera.

2.Byli przeświadczeni że panują w powietrzu nad Dunkierką więc po doświadczeniach kampanii norweskiej uznali że uda im się sparaliżować ewentualną akcję ratunkową.
3. Uważali okrążone wojska za pobite, a chcieli jednocześnie oszczędzać własne siły (w szczególności czołgi) na drugą fazę kampanii. Wynikało to z alarmującej sytuacji jeśli chodzi o czołgi - 10-dniowy atak do wybrzeża spowodował duże straty w czołgach (raczej psujących się a nie zniszczonych).
4. Dowódcy niemieccy chcą zrzucić odpowiedzialność na Hitlera i Goeringa za rozkaz zatrzymania się, kiedy w rzeczywistości głównym "prowodyrem" był v. Rundstedt, który zgrabnie wykorzystał obiekcje Hitlera i próżność Goeringa.
5. Odniesiony sukces zszokował niemieckie najwyższe dowództwo - które obawiało się uderzenia Francuzów od południa, chciało zabezpieczyć przyczółki na Sekwanie, wolało aby oczyszczeniem okolic Dunkierki zajęła się piechota a nie cenne czołgi.

6.Hitler rozważał sojusz z WB i chciał w ten sposób zrobić dobre wrażenie na potencjalnie przyszłych towarzyszach broni.

Ale o czym myślał Hilter wiedział tak na prawdę tylko on.

 

Sam film świetny technicznie perfekcyjny, miejscówka prawdziwa i nawet specjalnie odnowiono lub odbudowano wiele pojazdów w tym Łodzi i statków uzywanych podczas ewakuacji.

Mam zajoba na punkcie II wojny światowej i z wielką radoscia oglądam każdy film, dokument czy serie dokumentalne zwłaszcza z archiwalnymi nagraniami jak " II WŚ w kolorze", seria Nat Geo "Apokalipsa" i "Naziści", Soviet Storm, Świat w Ogniu Wojny, Encklopedia II Wojny Światowej czy Sensacje XX wieku i wiele innych jakie tylko znajdę. Po za tym znam na pamięć większosć uuzbrojenia używanego w czasie II WŚ zwałszcza wojsk Niemieckich jak i Aliantów a takze cały przebieg walk w Europie od czasu Wojny domowej w Hiszpanii aż do podpisania kapitulacji  8 Maja 1945.

Ubolewam nad tym że w szkołach tak niewiele się mówi o tym okresie, zwłaszcza o zbrodniach chociażby na narodzie Polskim  a dogłebnie się wspomina o wiele odleglejsze okresy w ogólne nie dotyczące Polski.

 

Znam tę historię, ale wydaje mi się, że tylko jeden z wymienionych przez Ciebie punktów jest realistyczny, mianowicie nr. 6, AH nie chciał palić za sobą mostów. Ale to był błąd tak czy siak, zupełnie jak zatrzymanie szóstej armii oraz rozdzielenie grupy armii B (czy aby na pewno była to gr. armii B? bo średnio pamiętam) na dwie części, jedna poszła na pola naftowe, druga na okopany Stalingrad. Duuuży błąd. AH zbyt często przejmował inicjatywę taktyczną od generałów, przez to właśnie Niemaszki przegrali wojnę.

Dunkierkę obejrzę dziś może na jakimś płatnym streamingu, wpierw jednak chciałbym zobaczyć Bitwę o Sewastopol.

A co do lekcji historii w szkołach to w ogóle się nie wypowiem. Jaki jest poziom szkolnictwa każdy widzi i wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, czernobyl10 napisał:

Tak naprawdę to tempo wojny błyskawicznej zaskoczyło Niemców. Czołgi dawno daleko z przodu, piechota z tyłu a zaopatrzenie jeszcze nie dotarło. Brak ludzi do pilnowania całej armii jeńców.

To fakt, linie zaopatrzeniowe były bardzo rozciągnięte, co wykorzystywali swego czasu chociażby Francuzi przecinając je oddziałami pancernymi. Nawet machina propagandowa nie nadążała z nagrywaniem materiałów. O jeńcach nawet nie wspominam, po tygodniu walk Niemcy potrafili zagonić do do obozów jenieckich nawet 800 000 osób (szczególnie spotykane w ZSRR).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze do dzisiaj uważam że jednym z lepszych dramatów wojennych jest cienka czerwona linia. Film jest idealnym przykładem jak powinno się robić FILMY wojenne(powtarzam FILM, nie dokument). Świetne aktorstwo, mało efektów, skupienie się nie na ogólnikach wojny tylko perspektywie żołnierzy. Film ma wszystko czego brakuje Dunkierce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angielscy żołnierze pod Dunkierką mieli w głowie nie walkę, już to pokazali trochę wcześniej - ale szybki powrót do mamusi, aby zdążyć na five o'clock tea. Uważali że za kanałem nic im nie będzie groziło.

Dunkierka, to pokazanie, jak rząd Jej Królewskiej Mości nie przewidział sromotnego lania. Nie wzięli pod uwagę że Wermacht i Luftwaffe, to nie plemiona w Afryce, czy wojownicy Indii.

A o filmach wojennych. Niestety, wojny się nie da sfabularyzować. Filmy o niej będą albo wierne, wtedy szare bure i nudne, albo piękne, ale wtedy nieprawdziwe. Widzowie jednak wolą te drugie, z fajerwerkami, ekranami czerwonymi od krwi i ze scenami sztucznego dramatyzmu.

Nasz polski film Kwiecień, mimo że zrobiony z rozmachem, pokazywał finał DWŚ w sposób wierny, dlatego nie wzbudził aplauzu u przeciętnego widza. Za to bajeczka o 4 pancernych i psie, nie schodzi z ekranów telewizyjnych do dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, kondotier napisał:

Angielscy żołnierze pod Dunkierką mieli w głowie nie walkę, już to pokazali trochę wcześniej - ale szybki powrót do mamusi, aby zdążyć na five o'clock tea. Uważali że za kanałem nic im nie będzie groziło.

Dunkierka, to pokazanie, jak rząd Jej Królewskiej Mości nie przewidział sromotnego lania. Nie wzięli pod uwagę że Wermacht i Luftwaffe, to nie plemiona w Afryce, czy wojownicy Indii.

A o filmach wojennych. Niestety, wojny się nie da sfabularyzować. Filmy o niej będą albo wierne, wtedy szare bure i nudne, albo piękne, ale wtedy nieprawdziwe. Widzowie jednak wolą te drugie, z fajerwerkami, ekranami czerwonymi od krwi i ze scenami sztucznego dramatyzmu.

Nasz polski film Kwiecień, mimo że zrobiony z rozmachem, pokazywał finał DWŚ w sposób wierny, dlatego nie wzbudził aplauzu u przeciętnego widza. Za to bajeczka o 4 pancernych i psie, nie schodzi z ekranów telewizyjnych do dziś.

 

Bo Film to rozrywka, jak ktoś chce realne fakty ma pełno filmów dokumentalnych. Filmy kinowe mają na pierwszym miejscu dać nam rozrywkę. Mają przez te 90-120 minut dać nam zapomnieć o realnym świecie, dać nam poczuć atmosferę tego co reżyser/scenarzysta chciał nam przekazać. I tutaj nawet nie ma nic do rzeczy że film jest na faktach autentycznych. Póki nie zaginają czasoprzestrzeni czy dają latające spodki, mnie jako widza nie obchodzi 100% realizmu.

I tak wolimy fajerwerki, ALBO dobre aktorstwo, jak np w cienkiej czerwonej linii. Bo dobrze zagrana rola czasami jest lepsza niż 30min wybuchów i hektolitry krwi.

Więc tak samo jak z Polskimi filmami Kwiecień czy 4 pancernych mamy do wyboru kiepski film kinowy który za bardzo stara się być dokumentem, albo lekki serial na niedzielne popołudnie.

To jak czepiać się że ktoś woli auto sportowe niż rodzinne na jazdę po torze. Fajnie jest obejrzeć faktyczną historię, ale przykro mi, ale jak idę do kina to chcę zapomnieć na chwilę o rzeczywistości, obejrzeć coś co mnie wciągnie i jednocześnie da trochę faktów w tle. Jak będę chciał 100% realności i faktów to przejrzę dokumenty i inne informacje na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co działo się pod Dunkierką, nie jest tematem na film fajerwerkowy, albo aktorski. Tak że nie dziwię się ocenie filmu przez @blablabla.

Może dla Francuzów i Brytyjczyków ma on jakieś znaczenie nostalgiczne, ale reszty świata ten epizod z początków DWŚ mało obchodzi. Tak jak i nasze Westerplatte, czy bitwa pod Kockiem.

Mało kto nawet w Polsce wie, że oprócz ww Westerplatte, jest drugie takie miejsce heroicznej obrony. To Węgierska Górka. Gdyby nie tragiczna w skutkach pomyłka w dostarczeniu amunicji ( pomylono kalibry ) do poszczególnych schronów bojowych, obrona mogła trwać i trwać.

Tu link dla ciekawych. http://polskapogodzinach.pl/bunkry-w-wegierskiej-gorce-westerplatte-poludnia/

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Meta zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.