Skocz do zawartości

Opinie


Pure

Rekomendowane odpowiedzi

Moja opinia na temat NLC będzie sroga i negatywna, i gdyby nie było tu cenzury to wulgaryzmy sypałyby się na prawo i lewo. @Anton Gorodecki wspomniałeś ostatnio, że moje opinie czyta się przyjemnie i nie ma w nich zbyt dużo narzekań jaki to mod jest zły i okrutny. Będę musiał chyba cie rozczarować jak i być może wielu innych, ale NLC po prostu wyssał ze mnie całą chęć do gry, cały optymizm i wszelakie próby podjęcia dalszej gry. Nie chce już egzystować dłużej w tym modzie bo to nie na moje nerwy a jestem baaaardzo cierpliwym graczem. Niech moim argumentem będzie to, że jestem weteranem dwóch wersji OP na poziomie trudności mistrz i tak jak OP było często męczące i zgony można było liczyć w setkach, tak dało się w nie grać i czerpać radość z gry. W NLC uświadczyłem przez 80% obcowania z tym modem nerwów, frustracji i ogromnej straty czasu. OP przy NLC to jest wesoły spacerek małego uśmiechniętego chłopczyka który dzielnie idzie do przodu. Nie jest też tak, że byle pierdoła mnie zniechęciła, bo starałem się z całych sił i nie poddawałem się do ostatniej kropli potu, ale szala goryczy się przelała i jestem zmuszony wygłosić opinię o tej modyfikacji chociażby dla nowych graczy i ich przestrzec, bo szybko optymizm wyparuje. Dodam, że doszedłem zaledwie do doliny mroku. Może się to wydawać blisko i właściwie to jest blisko ale to ile mnie kosztowało dojście do tego momentu jest kolosalnym wyczynem. Z mechanikami modu się zapoznałem, dużo rzeczy mnie zaskoczyło pozytywnie jak i negatywnie. Jest mi smutno, że wygłaszam ocenę tak wcześnie, jeszcze nigdy nie miałem takiego przypadku w tym uniwersum. Z pewnością opinia byłaby obszerniejsza i wiem też, że dalsza historia gry ma z pewnością dużo zawartości, którą chętnie bym zobaczył ale nie dam już rady. Może to po prostu nie jest mod dla mnie? No ale dosyć gorzkiego wstępu, jedziemy najpierw z plusami.

Plusy

+ Klasycznie pierwszy plus to ogólna stabilność. Bardzo mało wylotów, chociaż przy moim etapie gry ciężko stwierdzić czy cały mod jest stabilny. Dlatego, nie do końca proszę brać ten podpunkt za plus. Nie mniej jednak daję plusik bo nie byłem świadkiem wylotów. Jeden czy dwa się zdarzyły, jak najbardziej zrozumiałe.

+ Oprawa wizualna. Jak dla mnie to zachwycające jak twórcy się popisali od tej strony bo jest tu cała masa detali przyjemnych dla oka, aż dziw bierze że inne rzeczy potrafili tak zepsuć. Pierwsze co mi się spodobało to to, że można dostosować intensywność oświetlenia pod siebie, ja dostosowałem to jak najbardziej realistycznie gdzie światła pięknie wyglądały w nocy. Tekstury, modele broni, modele postaci są piękne i ostre jak żyleta, aż się zachwyciłem jak model postaci rusza płynnie oczami. Cały interfejs i ikony przedmiotów są wykonane wyśmienicie co do najmniejszego detalu. Natomiast w szoku byłem, że twórcom chciało się pod każdy kombinezon dostosowywać rękawy przy dzierżonej broni. Gdy nosimy kombinezon powinnościowca to mamy rękawy ich barw, jeśli kurtkę to tak samo model się zmienia, nawet jak spojrzymy na zegarek to jest to zmienione, no szok po prostu że chciało się twórcom zadbać o takie detale. Po za tym cała masa innych pierdół jak animowane otwieranie skrzyń ze schowkami, więcej obiektów w budynkach przez co pomieszczenia wydają się bardziej umeblowane.

+ Udźwiękowienie. Tutaj także twórcy przyłożyli się bardzo do dźwięków jak i muzyki. Tak samo jak w mojej ulubionej serii OP muzyka jest świetna i jest po parę utworów na lokacje więc nie jest nudno. Same dźwięki są miodne i soczyste. Czuć feeling przy strzelaniu z pukawek. Jest duża różnorodność dźwięków otoczenia jak przeciąg w opuszczonym domu lub skrzypiące drzwi, które dodają klimatu miejscówce, charakterystyczne dźwięki pieczonego mięsa gdzie palące drewno aż strzela, każdy rodzaj schowka (sejf,rura,skrzynia itd) ma osobny dźwięk, nawet jest zaimplementowane echo w modzie. Jeśli jesteśmy w dużym pomieszczeniu to słyszymy echo rozmów i wszystkiego co nas otacza. Dodatkowo to wszystko jest w znakomitej jakości wykonane, no po prostu rewelacja.

+ Ciekawe mechaniki i innowacje. Mod jest bardzo specyficzny, zdecydowanie nie jest to stalker jakiego każdy zna. Bardzo duży nacisk położony jest na survival, realizm i zarządzanie swoim ekwipunkiem co mi się osobiście podoba. Ma się wrażenie jakbyśmy musieli dbać o każdy nasz ruch o każdą rzecz naszego GG, musieli go wyposażyć ręcznie we wszystko co będzie nam potrzebne bo eksploracji jak i walki. Wszystko robi się powoli i z głową. Patent z łamaniem haseł PDA jest też bardzo ciekawy. Każda rzecz z jaką obcujemy ma swoje ciekawe rozwiązania jak i konsekwencje. Daje to poczucie imersji.

+ Zdecydowanie dużym plusem może nie samego moda a dodatku do niego jest poradnik autorstwa antona. Dodaje to jako plus ponieważ wiele razy zaoszczędził mi nie potrzebnej straty czasu jak i umożliwił szybsze i milsze wykonywanie zadań. Każdemu grającemu polecam zapoznać się z nim jeśli chcecie zaoszczędzić sobie pewnej ilości nerwów. Trochę można uznać to za spojlerowanie zadań ale w przypadku tego moda warto.

Minusy

Kilka słów wstępu do gorszej części opinii. Jest to specyficzny mod i zdecydowanie nie dla każdego rodzaju gracza. Minusy które tutaj wypiszę są w większości moim subiektywnym odczuciem, bo jeśli jesteście arcy cierpliwymi graczami i nie zniechęcają was mozolne żmudne podróże po lokacjach ani mega uciążliwe mechaniki to myślę, że możecie odpuścić już tą cześć posta. Dla tych, którzy chcą wiedzieć z czym się je tego moda i czym on mnie tak zniechęcił strasznie do gry mimo mojej dużej cierpliwości i dużego pokładu nadziei, zachęcam do przeczytania. Są tutaj dwa bardzo istotne minusy, które przekreśliły moją chęć do gry i wymienię je jako pierwsze.

- Pierwszy i najważniejszy minus, który rozerwie wasze mózgi na atomy z wkur***nia będzie stamina. Jezu święty panie boże jaki to jest dramat w tym modzie. Nie wiem co za owrzodziały mózg wymyślił taką mechanikę w tym modzie ale osoba odpowiedzialna za to powinna zapieprzać w kamieniołomie po wsze czasy. Mod jak już wspominałem, bardzo opiera się na survivalu i realizmie. Jestem jak najbardziej okej pod tym kątem, ale tu zostało to przegięte. Z NLC zrobił się symulator chodzenia jeśli mogę to tak delikatnie nazwać, a żeby wam to przybliżyć jak wygląda typowa rozgrywka muszę wytłumaczyć najpierw pewne mechaniki odnośnie "wytrzymałości" GG. Na wytrzymałość składa się parę rzeczy (Zdrowie, sen, udźwig). Wyobraźcie teraz sobie że wasz początkowy udźwig z podstawowym kombinezonem wynosi 25kg, gdzie prawie w każdej innej modyfikacji nawet bez kombinezonu max ograniczenie udźwigu wynosi 45kg! Mając podstawową broń na starcie, trochę ammo i wyposażenia już prawie przekraczamy limit udźwigu. Co za tym idzie? Szybko się męczymy i w rezultacie nie możemy biegać. Teraz sobie wyobraźcie, że macie zadanie na dostarczenie jakiejś skrzyni która waży nie wiadomo ile, może 5kg może 10kg a może nawet 25kg. Ów przedmiot leży na innej lokacji lub na końcu kordonu a odbiorcą towaru będzie Sid. Bierzecie przedmiot, wasz udźwig przekracza limit i jesteście w stanie przebiec sprintem jedną sekundę (to nie żart). Powrót do odbiorcy rozrasta się z paru minut do w skrajnych przypadkach paru godzin. No bo jak przejdziemy na drugą stronę mostu na kordonie? Nie mamy pieniędzy dla wojaków, nie przebiegniemy przez tunel z elektrami bo nie mamy możliwości sprintu, nie przejdziemy od wschodu bo jest tam duża radiacja. Czy wspomniałem, że nie uciekniemy przed mutantami? Oczywiście, że nie uciekniemy jeśli w takim wypadku rzuci się cokolwiek na nas, możemy już wczytywać grę. Nie biorąc już nawet pod uwagę zadań z takim towarem ciężkim, to mechanika jest sama w sobie zje**na od góry do dołu. GG męczy się szybko i musimy robić paręnaście przystanków na odsapnięcie żeby dostać się z punktu A do B na tej samej lokacji. Odnawianie wytrzymałości trwa zdecydowanie za długo. Mało tego...... gdy tylko troszkę pobiegamy (godzinę czasu gry) automatycznie nasza "prędkość" sprintu jest obniżana. Dla przykładu jeśli po wyspaniu się biegamy 20km/h to po godzinie będziemy sprintować z prędkością dwukrotnie mniejszą. CZY TO JEST JAKIŚ PONURY ŻART?! Jak można taką kretyńską mechanikę zaimplementować do gry. Żaden realizm ani survival nie usprawiedliwia takich idiotyzmów. Z dobrej gry robi się niemożebnie męcząca i żmudna rozgrywka! Dziesiątki razy miałem sytuację w której biegłem przez 10 minut czasu realnego z przystankami, nagle ginę od anomalii niewidzialnej albo pijawki też niewidzialnej i o niespodzianka... nie zasejwowałem gry i muszę powtarzać tą żmudną sekwencje do usranej śmierci. No bo kto normalny by sejwował grę co 5 czy 10 minut? Jakby tego było mało, to dodam jeszcze że gdy tylko pojawi się piktogram udźwigu na ekranie, jesteśmy praktycznie pozbawieni skakania i GG jest w stanie podskoczyć co najwyżej na wysokość niskiego krawężnika, także możemy zapomnieć o ucieczce na wyższą pozycję aby uniknąć mutantów. Brak mi po prostu słów jak totalnie beznadziejne i zbędne to jest w tym modzie.

- Mutanty i ich respawn. Jedno z najbardziej dokuczających rzeczy w NLC. Sama idea że jest to realistyczny mod, który charakteryzuje się survivalem przeczy sobie idiotycznym mechanikom. No bo realizmem nie da się nazwać wybiciem wszystkich mutantów na kordonie gdy za paręnaście minut wita nas taka sama ich ilość. Rozwinę to bardziej no bo co niby może być w tym złego prawda? A no chociażby to, że właśnie jest to mod survivalowy. Jeśli wybijemy wszystkie mutanty na kordonie oczyszczając sobie lokacje aby się nam lżej grało a amunicji jest jak na lekarstwo to mamy powód do dumy prawda? że jesteśmy szeryfami zony. Ale gdy za pewien czas przywita nas taka sama ilość syfu który się na nas rzuci to ja się osobiście czułem jakbym dostał mokrą szmatą w pysk. NLC ma w sobie także bardzo natrętną mechanikę jak ja to nazwałem "stalkingu" przez mutanty. Zapewne wiecie, że grupki mutantów mają jakiś swój określony obszar defensywy swojego terenu i jeśli wyjdziemy z tego pola to mutanty się cofną. Nie w NLC! tutaj gdy zobaczy cie jeden mutant z jakiejś grupy będą cie stalkować aż padniesz na glebę. Na wysypisku nibypsy stalkowały mnie przez prawie całą lokację nie żartuje. Dodajmy do tego wyżej wymienioną kretyńską mechanikę udźwigu i akurat dobre w moim odczuciu mechaniki zarządzania ekwipunkiem gdzie musisz ręcznie ładować amunicję podczas twojego pościgu i jesteśmy praktycznie bez cienia szans. Wczytywanie gier w tym modzie było moim piekłem. A żeby jeszcze nie było za łatwo, to prawie każdy mutant ma jakąś swoją unikatową umiejętność, która wkur** nie jednego gracza. Dziki np gdy cie szarżują i unikniesz ataku to cie napromieniują i to dość mocno, czyli bez antyrada już możesz wczytać grę. Pijawka mnie atakowała nawet gdy była parę metrów ode mnie xD. Zzombifikowani przyjmują na siebie po 10 strzałów z shotguna w głowę i parę serii z kałacha (to także nie żart). Kontroler to jest w ogóle arcydzieło haha jeśli jesteśmy w pobliżu osobnika to ekran nam się sam przemieszcza na różne strony a broń sama strzela w rezultacie pozostaje nam tylko ślepa szarża, ale i to nie wyjdzie ponieważ ani się zbliżymy to już wyparuje nam mózg od psi działania.

- Artefakty się psują. Kolejna bezsensowna totalnie mechanika, która krótko mówiąc psuje cały fun z gry i daje nam poczucie, że długo się nie nacieszymy naszym znaleziskiem. Jaki to ma mieć w ogóle cel to nie rozumiem. Byłem taki szczęśliwy że w moje łapska dostał się artefakt, który dawał +8 to udźwigu, a z czasem się okazało że to wieczne nie będzie.

- Z pomniejszych wad mogę wymienić, kulawy system save'ów, który przy takich rozwiązaniach jakie ma NLC MUSI mieć quicksave w dowolnym momencie. No ale nie ma. Brak minimapy normalnej. Brak zakładki kontaktów w PDA, jest to przydatne czasem.

 

Podsumowując jak widać gdyby nie dwie istotne wady NLC, mod byłby naprawdę zajebisty, a tak jest najgorszą modyfikacją w jaką grałem, żadna gra w moim życiu nie zniszczyła mnie tak psychicznie jak to. Kretyńskie i zbędne rozwiązania skutecznie udowadniają, że granie w to na dłuższą metę jest istną męką. Moment, w którym ja poległem był zadaniem u Dzika na DM na dostarczenie kontenera z helikoptera. Samo pójście tam i powrót zajęło mi godzinę a to przecież zadanie na tej samej lokacji pokroju "idź i przynieś!" Nie wytrzymałem już nerwowo jak chciałem dostarczyć ów kontener a Dzik nie chciał w ogóle gadać bo się cała frakcja bandytów zbugowała kucając i celując do nikogo (stan gotowości do ataku) nie można wejść w interakcje z NPC w takich chwilach. Nie miałem już siły kontynuować tego gówna ani szukać rozwiązania czemu tak się dzieje. Gdyby Dzik się odwiesił i mógłbym wykonać zadanie zapewne grałbym dalej. Bo pomimo tych dwóch istotnych minusów mod jest naprawdę fajny i bez tych aspektów momentami grało się super. Miałem go usunąć z dysku ale wątpię żebym podjął kolejną próbę. Jeśli mam być szczery to nie poleciłbym tego moda nawet weteranom OP. Rozgrywka w NLC ciągnie się w nieskończoność a proste zadania rozrastają się do jakichś astronomicznych wielkości. Albo może ja nie jestem tego typu graczem który lubi się męczyć z czymś takim, ale jest to zdecydowanie mod dla wąskiego grona osób. Zapraszam do dyskusji i odczuć z modem. Jest to dość świeży mod dlatego chętnie poczytam opinię innych. Może nie jestem odosobniony : D

Edytowane przez Pure
  • Super 2
  • Dodatnia 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioskuję do Szanownej Administracji o możliwość bluzgania w tematach typu "Opinie o modach":P:D

@Pure czytam od początku twojej bytności na Forum twoje opinie o modach. Zawsze cechuje je niezwykła szczerość doznań, których uświadczyłeś w trakcji przechodzenia danej modyfikacji.  TO mi się najbardziej w nich podoba. TO, że bez wazeliniarstwa i obłudy potrafisz szczerze napisać co ci leży na wątrobie po przejściu danego moda. Czasami jest śmiesznie, czasami strasznie, gdyż twoje wkurwienie na danego moda przekracza ludzkie granice i wtedy ciśniesz go bezstresowo, nie biorąc jeńców.   

Odniosę się najpierw do pojedynczych kwestii:

37 minut temu, Pure napisał:

wspomniałeś ostatnio, że moje opinie czyta się przyjemnie i nie ma w nich zbyt dużo narzekań jaki to mod jest zły i okrutny

Owszem, ponieważ było to inna opinia. Takie odniosłem wrażenie po przeczytaniu tamtego tekstu. 

42 minuty temu, Pure napisał:

Będę musiał chyba cie rozczarować jak i być może wielu innych, ale NLC po prostu wyssał ze mnie całą chęć do gry, cały optymizm i wszelakie próby podjęcia dalszej gry.

Nie rozczarowałeś mnie. Wielu ludzi posiada mylną opinię o modyfikacjach z serii NLC. Pracując nad tym (największym objętościowo ze wszystkich na tym Forum) spolszczeniem wielokrotnie zadawałem sobie pytanie czy ktoś w to w ogóle będzie grał. Poważnie. Czy ktoś będzie na tyle szalony i głupi, aby (bez oszustw) grać zapisując stan rozgrywki przy ogniskach i źródłach ognia? Nie zwiększając udźwigu, wysokości skoku i szybkości biegu?

Nieee... To się nie może udać. Ludzie nie będą w to grać... 

Tak mówiłem sobie za pierwszymi dwoma razami, kiedy miałem dość ciągłych poprawek i dostosowywania spolszczenia do nowych wersji moda. Pamiętajcie, że stanąłem sam przed tym potworem. Spolszczenie @trurl3 było szczątkowe i trzeba było dużo pracy aby je "wyprostować" w testach. A tak po prawdzie to gdyby nie to "częściowe" spolszczenie @trurl3, Edycja Polska NLC 3.0 pewnie nigdy by nie powstała...

Godzinę temu, Pure napisał:

W NLC uświadczyłem przez 80% obcowania z tym modem nerwów, frustracji i ogromnej straty czasu

Granie to ogólnie strata czasu:P Za pierwszym razem (NLC 7.5) kiedy na poważnie grałem w NLC miałem tak samo. Ale wtedy było to coś nowego, coś co wciągało cię jak czarna dziura, bez względu jak bolesne by to nie było.

Godzinę temu, Pure napisał:

Dodam, że doszedłem zaledwie do doliny mroku.

Zaledwie? Jeśli zrobiłeś to bez czitów to nie jest źle. Naprawdę. Większość ludzi rezygnuje po wiosce kotów.

Plus i minus to jedyne co widzę... Cytując klasyka. Nie odniosę się do nich. To indywidualna kwestia każdego Gracza. Szanuję szczerość i mam alergię na cukier. Dlatego tak bardzo lubię czytać twoje wypociny @Pure:D

Godzinę temu, Pure napisał:

żadna gra w moim życiu nie zniszczyła mnie tak psychicznie jak to

A ja co mam powiedzieć? Pracowałem nad tym modem około roku. Wiele się przy nim nauczyłem. Wiele wycierpiałem szukając rozwiązań na wydawało by się najprostsze pytania. Wiele jeszcze o nim nie wiem...

1 godzinę temu, Pure napisał:

Kretyńskie i zbędne rozwiązania skutecznie udowadniają, że granie w to na dłuższą metę jest istną męką.

Są w nim rozwiązania trudne i ciężkie do przełknięcia, ale czy są one zbyteczne dla tego rodzaju mechaniki z jaką mamy do czynienia w modzie? Zawsze to TY decydujesz, czy zagrasz w tego, a nie innego moda. Może nie wiedziałeś z czym przyjdzie ci się zmierzyć i stąd ten żal? Może nie zauważyłeś znaku radioaktywności wchodząc na ten obszar? 

1 godzinę temu, Pure napisał:

Nie wytrzymałem już nerwowo jak chciałem dostarczyć ów kontener a Dzik nie chciał w ogóle gadać bo się cała frakcja bandytów zbugowała kucając i celując do nikogo (stan gotowości do ataku) nie można wejść w interakcje z NPC w takich chwilach.

Prawdopodobnie celowali do Naboja i Lubera, opuszczających lub "walczących" (zbugowanych) w DM. Trzeba było wczytać grę od autozapisu i dłubać dalej stricte wg poradnika.

1 godzinę temu, Pure napisał:

Może nie jestem odosobniony : D

Na pewno nie jesteś. Na tego moda wyleje się jeszcze cały TIR hejtu. 

  • Dodatnia 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Anton Gorodecki napisał:

Zawsze cechuje je niezwykła szczerość doznań, których uświadczyłeś w trakcji przechodzenia danej modyfikacji.  TO mi się najbardziej w nich podoba. TO, że bez wazeliniarstwa i obłudy potrafisz szczerze napisać co ci leży na wątrobie po przejściu danego moda. Czasami jest śmiesznie, czasami strasznie, gdyż twoje wkurwienie na danego moda przekracza ludzkie granice i wtedy ciśniesz go bezstresowo, nie biorąc jeńców.

To prawda, zawsze staram się ocenić grę/moda bez wybielania go. Jeśli coś mi nie pasuje mówię otwarcie prosto z mostu że coś jest gówniane, ale staram się też nie rzucać co drugie słowo bluzgiem.

12 godzin temu, Anton Gorodecki napisał:

Granie to ogólnie strata czasu

Nie zgodzę się z tym :D Granie to forma rozrywki, relaksu, oderwania od rzeczywistości, hobby. Nie gramy przecież po to aby tracić czas, tylko po to aby dobrze się bawić :) A rozrywka jaką są gry, ich ewolucja i wpływ na ludzi jest piękne.

12 godzin temu, Anton Gorodecki napisał:

A ja co mam powiedzieć? Pracowałem nad tym modem około roku. Wiele się przy nim nauczyłem. Wiele wycierpiałem szukając rozwiązań na wydawało by się najprostsze pytania. Wiele jeszcze o nim nie wiem...

Racja. Ale mi bardziej chodziło o samo zetknięcie się z modem i rozgrywką która jest gotowa. Ty tłumacząc moda na pewno miałeś większe wyzwanie bo do samej gry dochodziło jeszcze tłumaczenie. Swoją drogą mogę ci z tego miejsca podziękować za umożliwienie mi zagranie go w polskiej wersji, dobra robota :)

12 godzin temu, Anton Gorodecki napisał:

Są w nim rozwiązania trudne i ciężkie do przełknięcia, ale czy są one zbyteczne dla tego rodzaju mechaniki z jaką mamy do czynienia w modzie?

Uważam, że niektóre mechaniki są zbyteczne takie jak "stamina" tak jak wspomniałem wyżej, to jest gra, coś co ma sprawiać przyjemność tym bardziej że ten mod ma naprawdę w sobie dużo dobrych rzeczy. Przez taką mechanikę jaka jest wprowadzona, granie w nlc jest koszmarem i niemiłosiernie uciążliwe. A przecież nie o to chodzi w tym.

12 godzin temu, Anton Gorodecki napisał:

Prawdopodobnie celowali do Naboja i Lubera, opuszczających lub "walczących" (zbugowanych) w DM. Trzeba było wczytać grę od autozapisu i dłubać dalej stricte wg poradnika.

Przyszła mi do głowy inna rzecz. To, że może Mongoł jakimś cudem widział na horyzoncie Luberta, czy Naboja (nie pamiętam który to) i to sprawiło że cała frakcja postawiła się w gotowości do ataku. Szczerze mówiąc korci mnie aby to sprawdzić. Ale nie wiem czy ma to sens. Bo tak jak wspominałem, gdyby nie ten glitch to grałbym dalej.

 

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pure napisał:

Uważam, że niektóre mechaniki są zbyteczne takie jak "stamina" tak jak wspomniałem wyżej, to jest gra, coś co ma sprawiać przyjemność tym bardziej że ten mod ma naprawdę w sobie dużo dobrych rzeczy. Przez taką mechanikę jaka jest wprowadzona, granie w nlc jest koszmarem i niemiłosiernie uciążliwe. A przecież nie o to chodzi w tym.

Zauważ, że mała wytrzymałość GG jest w twojej opinii najważniejszą i główną jego wadą. To przez nią przelała się twoja "czara goryczy" względem NLC7 3.0. Zakładam, że gdyby nie ta mała wytrzymałość, to grałbyś dalej w tego moda, ponieważ reszta minusów nie zaważyła w tak dużym stopniu na twojej rozgrywce.

Abstrahując od tego, że każdy mod posiada swoją mniej lub bardziej zauważalną specyfikę (NLC 7 = walka o przeżycie) z której aspektami oczywiście masz prawo się nie zgadzać, to zastanawia mnie pewna kwestia. Dlaczego nie zwiększyłeś sobie wytrzymałości GG, jeśli ona ci tak bardzo przeszkadzała? Ja kiedy kupuję stół i w domu dochodzę do wniosku, że nie pasują mi jego nogi, to albo go oddaje albo samemu wymieniam według własnego upodobania te nogi. 

Druga sprawa. Ta mała wytrzymałość moim zdaniem znakomicie wpasowuje się w specyfikę NLC. Tak to sobie wymyślili autorzy moda. Bez niej NLC nie byłoby już tak trudne. 

2 godziny temu, Pure napisał:

to jest gra, coś co ma sprawiać przyjemność

Mnie sprawiło wiele przyjemności stawianie czoła mechanikom, które wymyślili sobie autorzy moda. Nie mówię, że było lekko. Wiele razy zaciskałem zęby i :cussingwhite: na tego moda. Ale było warto. To była piękna i wymagająca przygoda. Najtrudniejsza w jaką miałem przyjemność grać jeśli chodzi o modyfikacje do S.T.A.L.K.E.R.a.

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Anton Gorodecki napisał:

Dlaczego nie zwiększyłeś sobie wytrzymałości GG, jeśli ona ci tak bardzo przeszkadzała?

Są dwa powody. Pierwszy to taki, że zawsze staram się grać tak jak przygotowali nas twórcy moda. Wyjątkiem jest OP, dlatego że bez udźwigu w tak kolosalnym modzie rozgrywka trwałaby ponad rok. Drugi powód jest bardzo prosty. Nie wiem jak to zrobić xDD Nigdy się nie zagłębiałem w skrypty. I tak jak mówisz, to głównie z tego powodu giera napsuła mi nerwów już od samego początku, no ale starałem się dzielnie to znosić. Przyjemność z gry i jej pozostałym mechanikom też miałem i było to coś nowego dla mnie w taki sposób zarządzać ekwipunkiem, bardzo mi się takie rozwiązanie podoba. Ale balans pomiędzy wkurwem a przyjemnością był znaczący w moim przypadku :d

  • Dodatnia 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Pure napisał:

Podsumowując jak widać gdyby nie dwie istotne wady NLC, mod byłby naprawdę zajebisty, a tak jest najgorszą modyfikacją w jaką grałem, żadna gra w moim życiu nie zniszczyła mnie tak psychicznie jak to. Kretyńskie i zbędne rozwiązania skutecznie udowadniają, że granie w to na dłuższą metę jest istną męką.

A dla mnie gwiazdy na firmamencie powinny ułożyć się w jeden wielki napis: NLC 7.

A tak trochę bardziej na poważnie, stare przysłowie pszczół mówi: But, który pasuje na jedną stopę, może uwierać inną. Krótko mówiąc, nie należy zbytnio kierować się opiniami innych, bo innych jest dużo i każdy mówi co innego. Jeśli sam nie spróbujesz, nie dowiesz się, czy było warto.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trzeba przyznać, że sensownie wymienione plusy i minusy. I jakby policzyć to tych minusów nie ma dużo :) czyli nie jest tak źle.

Dla mnie najgorsze jest to przeciążenie i stamina, jak chciałem sprzedać trochę giwer z Agropromu u Sieryja na Wysypisku to tuptałem chyba z godzinę ;) gdzie w innych modach nawet z ostrym przeciążeniem załatwiłbym sprawę pewnie w 5-10min. A i tak zarobek groszowy, to już wolę teraz sprzedawać części mutantów każdemu stalkerowi albo artefakty.

Tu faktycznie jest ciężko bo dużo czasu schodzi na wędrowanie, jak się ma akurat niewiele czasu na granie to się nie popchnie moda za szybko do przodu.

 

Psucie artefaktów - a mi się to podoba :) nic nie jest wieczne. Trochę się człowiek wkurzy ale mówi się trudno. W Opku też przemiana artów w Brukowce mi się podoba, przynajmniej jest co robić.

Mutanty - momentami irytujące jest to, że mordowanie jakiegoś stada potrafi ściągnąć inną watahę z bardzo dużej odległości. Ale co na plus to jak z oddali już widzę jakiegoś to "czytam" mapę okolicy, tu jakiś głaz, tam wrak. To najpierw wdrapiemy się na to, jak nie da ich się wystrzelać to potem przejdziemy na drugą miejscówkę itp.

Faktycznie jak nas stadko dopadnie z zasadzki to tylko load :D

A od dzików trzymam się jak najdalej.

 

System zapisu - gdyby był tylko oryginalny zapis przy ogniskach niedałbym rady grać. A tak nie jest źle.

 

W NLC I OPka mogę spokojnie grać rzucając od czasu do czasu wiązkę bluzgów, jedyny z tych hardkorowych modów, który mnie totalnie odrzuca to Misery.

  • Super 1
  • Dodatnia 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...


20200922195942_1.jpg
Niektórzy dotrą do samego Centrum, inni nigdy nie opuszczą Kordonu. Moim grobem stała się Dzicz. 
W NLC gram od czasu premiery spolszczenia ( z przerwą na SGM ) i jestem zmęczony tą grą. Zmęczony na tyle bardzo, że definitywnie zawieszam swoją przygodę z tym modem. 

Nie łatwo jest mi ocenić NLC. Czy to w ogóle możliwe ? 
Jeszcze przed zainstalowaniem tego moda nastawiłem się na to, że będzie bardzo ciężko. Czy się pomyliłem ? Owszem. Jest absurdalnie ciężko. 

Wizja Zony, jaką przedstawia, nam ta niecodzienna modyfikacja jest ... Prawdziwa ? Tak to odbieram. Kupiła mnie od razu. Urzekła po paru godzinach gry. I wcale nie przesadzam, bo pomimo straconych nerwów bawiłem się dobrze. 

Odniosłem wrażenie, że zadbano o każdy szczegół. Jedzenie się psuje, artefakty ulegają '' rozpadowi ", a żeby zarobić parę kopiejek i przetrwać kolejny dzień trzeba nieustannie kombinować i mieć nadzieję, że jutro się poszczęści i po emisji trafi się rzadki artefakt na środku drogi. Ci, którzy nie zagrali w tego moda, nie mają pojęcia jak bardzo cieszy nagroda od NPC, w postaci 4 bochenków chleba, 50 pestek do pistoletu i artefaktu pierwszego poziomu. 

Ciekawym pomysłem było danie graczowi wyboru w kwestii wykonywanych zadań. Możemy zabić, ale nie musimy. Czasami lepiej jest się dogadać niż po prostu wyciągnąć broń i strzelić. Pójście na kompromis najczęściej jest najkorzystniejszym wyborem. Nagle się okazuje, że można dogadać się ze zwykłym bandytą. Ba.. nawet on potrafi okazać swoją wdzięczność. W końcu chce tylko przetrwać.. Jak my wszyscy. 

Co takiego bym poprawił ? spawn mutantów w niektórych miejscach. " Troszkę " z tym przesadzono. Ja rozumiem, że mogą ( a nawet powinny ) trafić się stada mutantów grasujące bliżej centrum zony - to zrozumiałe, ale Kordon ? Dzików i psów obok wioski jest według mnie zbyt dużo. 3-4 sztuki to coś '' normalnego ", ale nie 10. 

Tak więc.. nie wystawiam żadnej oceny temu modowi. Czemu ? Po pierwsze - nie ukończyłem go, a po drugie.. to po prostu niemożliwe. Wizja Zony w NLC jest na tyle odmienna od reszty modów ( ale jednocześnie prosta i prawdziwa ), że nie da się go ocenić. Po prostu trzeba samemu zagrać i przekonać się na własnej skórze czy taka gra nam pasuje. 

Chciałbym zaznaczyć, że NLC nie porzucam, a po prostu zawieszam grę. Potrzebuję od niego przerwy i ogrania kilka innych modów. Bardzo mnie kusi, aby zobaczyć Martwe Miasto: Przełom, FM. a nawet Spectrum Project ( jakoś nie miałem okazji w niego nigdy zagrać ).  

Nie zaszedłem w tym modzie na tyle daleko, aby komuś dawać rady, ale mam jedną. Jeżeli ktoś chce rozpocząć swoją przygodę z NLC i mu się spodoba, to według mnie powinien skupić się tylko i wyłącznie na tym modzie. Jeżeli się podda - Zona szybko go pochłonie. 

Dzięki @Anton Gorodecki za profesjonalne wykonanie spolszczenia. Polski lektor był strzałem w dziesiątkę. O poradniku nie wspomnę - był i jest nieocenionym źródłem wiedzy. 

  • Super 1
  • Dodatnia 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja całkowicie popieram opinię @Pure Sam przeszedłem z 40 modów, posiłkując się pomocnymi opisami z tego forum, ale ten mod przekracza wszystkie dopuszczalne normy "sensownego grania". Granie ma być przyjemnością a nie "samobiczowaniem się". Próbowałem grac jako "weteran" przez parę dni, jedynie co osiągnąłem to dotarcie do wysypiska, po czym miałem wracać na kordon szukać następnego artefaktu. Czarę goryczy przelało to że wioska kotów zaczęła mnie atakować ni z gruszki i pietruszki, chociaż nic nie zrobiłem.

Edytowane przez roman.b
  • Dodatnia 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony, zgadzasz się na nasze Warunki użytkowania.